Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 93–100/2017
z 14 grudnia 2017 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Agresywny jak pacjent

Małgorzata Solecka

Dwóch na trzech lekarzy doświadcza przynajmniej raz w roku niewłaściwego zachowania ze strony pacjenta. Spektrum jest bardzo szerokie – od nieprzyjemnych komentarzy, przez próby wymuszenia pożądanych przez pacjenta decyzji, po akty fizycznej przemocy – wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie Okręgowej Izby Lekarskiej w Gdańsku.

Koniec listopada. Do jednego z gabinetów w Centrum Medycznym „Batory” w Nowym Sączu wchodzi 41-letni mężczyzna, oblewa okulistkę cieczą, krzyczy, że to kwas. Ucieka. Szybko zostaje złapany przez policjantów. Lekarka jest w szoku, ale to jedyna konsekwencja zdarzenia, bo ciecz okazuje się niegroźna. Mieszkaniec Nowego Sącza usłyszał zarzut popełnienia przestępstwa z art. 245 kk (użycie przemocy lub groźby bezprawnej), za które grozi mu kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

Dlaczego zaatakował? Policja, jak to policja – „prowadzi czynności” i ogranicza się do stwierdzenia, że mężczyzna był trzeźwy a działanie – zaplanowane. Pacjenci przychodni mają już swoje teorie. „Przypuszczam, że mógł to być mężczyzna, który w tej przychodni od jakiegoś czasu leczy poważne schorzenie oczu i nawet przeszedł ich operację w którymś ze szpitali specjalistycznych w Krakowie. Zapamiętałam, z niezbyt dawnych kolejkowych rozmów z innymi pacjentami, że on wytoczył sprawy sądowe lekarzom. Także tym z Krakowa” – cytuje wypowiedź świadka zdarzenia „Gazeta Krakowska”.
Pijany mężczyzna zaatakował lekarza na oddziale ratunkowym. Pijana 29-latka w ósmym miesiącu ciąży zaatakowała ratownika i lekarza. 22-latek po dopalaczach zaatakował lekarza, mężczyzna doznał obrażeń – to nagłówki tylko z ostatnich kilku miesięcy. Wspólny mianownik – agresywni są przede wszystkim pacjenci „pod wpływem”. A najbardziej narażeni na fizyczną agresję – lekarze i inni pracownicy medyczni pełniący dyżury na izbach przyjęć, SOR-ach lub w karetkach pogotowia. Wydarzenia z Nowego Sącza są więc raczej wyjątkiem, niż regułą. Bo w poradniach specjalistycznych agresja pacjenta ma raczej charakter werbalny. Co nie znaczy, że lekarze jej nie zauważają ani nie odczuwają, co potwierdzają wyniki badań przeprowadzonych na zlecenie OIL w Gdańsku na reprezentatywnej grupie 794 lekarzy i lekarzy dentystów ze zróżnicowanym stażem pracy. Dwie trzecie badanych stanowiły kobiety.

Niewłaściwe zachowania ze strony pacjentów, których w ciągu roku doświadcza przynajmniej raz 2/3 lekarzy, to przede wszystkim nieprzyjemne komentarze (wygłaszane zarówno w obecności lekarza, jak i za jego plecami, często anonimowo – np. w Internecie), pomówienia, wymuszenia decyzji terapeutycznych (wydanie skierowania na badania, przepisanie określonych leków etc.).

Kto jest najbardziej narażony na takie zachowania? Płeć nie odgrywa większej roli, natomiast wiek – tak. Znacznie częściej z werbalną agresją pacjentów (w różnej formie) spotykają się młodzi lekarze – wśród lekarzy ze stażem poniżej dziesięciu lat aż 82 proc. doświadczyło takich sytuacji. Dla porównania – w grupie najstarszej (staż 30-letni i dłuższy) „tylko” co drugi lekarz.

Jak interpretować tę rozbieżność? Bez wątpienia młody wiek lekarza ośmiela niektórych pacjentów. Na przykład do podejmowania prób wymuszenia skierowania na badania diagnostyczne, wystawienia pożądanego zaświadczenia czy przepisania leku refundowanego. Im starszy lekarz, tym śmiałość mniejsza, zwłaszcza gdy przed nazwiskiem lekarza pacjent widzi szereg tytułów. Z drugiej strony – młodzi lekarze łatwiej zapamiętują niewłaściwe zachowania ze strony pacjentów, biorą je sobie do serca, próbują zrozumieć (i, o czym za chwilę, tłumaczyć a nawet usprawiedliwiać). Starszych stażem lekarzy trudniej pacjentowi dotknąć, zbyt wiele już widzieli, doświadczyli. W pewnym sensie są znieczuleni na drobne złośliwości czy inne słowne ataki, na jakie mogą w gabinecie i poza nim zdobyć się pacjenci.

Kolejne zróżnicowanie, które dużo mówi również o źródłach agresji pacjentów: na niewłaściwe zachowania częściej uskarżają się lekarze (72 proc.) niż lekarze dentyści (50 proc.). Po pierwsze dlatego, że pacjenci z lekarzami najczęściej spotykają się w ramach publicznego systemu, zaś z usług lekarzy dentystów o wiele częściej korzystają prywatnie, w dodatku z reguły u tego samego lekarza (lub przynajmniej w tej samej placówce). Po drugie, lekarze dentyści znacząco rzadziej mają kontakt z biurokratyczną stroną medycyny (skierowania, zaświadczenia, recepty), co jest bardzo częstym powodem napięć między pacjentem a lekarzem. I przyczyną „niewłaściwych zachowań”.


Wymuszenia i komentarze

Wśród niewłaściwych zachowań pacjentów prym wiodą próby wymuszania określonego postępowania medycznego. Ponad jedna trzecia (37 proc.) badanych lekarzy stwierdziła, że w ciągu ostatniego roku doświadczyli takiej sytuacji przynajmniej raz w miesiącu. Kolejna forma to niestosowne komentarze ze strony pacjentów. Co czwartego lekarza dotknęły one przynajmniej raz w miesiącu (27 proc.). 18 proc. lekarzy zadeklarowało, że w ciągu roku ani razu nie spotkało się z próbą wymuszenia decyzji, a 16 proc. – z negatywnym komentarzem.

Pacjenci znacząco rzadziej sięgają po taki oręż przeciw lekarzom, jak pomówienia, groźby, obelgi czy wyzwiska. Kilka procent lekarzy spotkało się z takimi sytuacjami minimum raz w miesiącu. Na przestrzeni roku doświadczyło ich przynajmniej czterech na dziesięciu medyków. Czym pacjenci grożą lekarzom? Skargą do dyrektora placówki, do Rzecznika Praw Pacjenta, powiadomieniem prokuratora, pozwem sądowym. Bardzo często – przekazaniem informacji do mediów. Co słyszą lekarze? „Pan nie wie, kogo ja znam!” „Zniszczę panią! Do końca życia mi się pani nie wypłaci!”, „Zaraz tu będzie telewizja!”.

Niemal co czwarty lekarz przynajmniej raz w ciągu roku doświadczył nękania lub szantażu (!), jeden na dwudziestu deklaruje, że z tymi ekstremalnymi sytuacjami zetknął się przynajmniej raz w miesiącu.


Agresja? Przede wszystkim
na SOR-ach i izbach przyjęć


Fizyczna przemoc: naruszenie nietykalności cielesnej lub próby niszczenia mienia to stosunkowo rzadkie przypadki, do których z reguły dochodzi w publicznych placówkach, w specyficznych miejscach, na przykład na szpitalnych oddziałach ratunkowych, gdzie trafia dużo pacjentów nietrzeźwych, po zażyciu narkotyków czy dopalaczy.

Natomiast wszystkie inne niewłaściwe zachowania pacjentów – agresja werbalna, próby wymuszenia określonego postępowania medycznego, mają miejsce przede wszystkim w lecznictwie ambulatoryjnym, zarówno w POZ, jak i w AOS. Analizując raport można pokusić się o tezę, że dochodzi tam do kumulacji agresywnych zachowań werbalnych, które układają się w sekwencję: próba wymuszenia, nieprzychylne komentarze, groźby. Część pacjentów zresztą na nich nie poprzestaje. 42 proc. lekarzy deklaruje, że pacjenci pozwalają sobie na nieprzyjemne rozmowy telefoniczne. Co dwudziesty lekarz odbiera niemiły telefon od pacjenta przynajmniej raz w miesiącu. 30 proc. lekarzy doświadczyło niekorzystnych, nieprzyjemnych wpisów na stronach internetowych. Sporadycznie lekarze otrzymują od pacjentów nieprzyjemne SMS-y, maile czy nawet tradycyjne listy.

Pacjent jest agresywny,
bo… jest agresywny?


Dlaczego pacjenci zachowują się wobec lekarzy niewłaściwie, często wręcz – agresywnie? Na to pytanie większość lekarzy nie szuka skomplikowanych odpowiedzi: decydują o tym, ich zdaniem, przede wszystkim „problemy psychiczne i charakterologiczne pacjentów” oraz „długi czas oczekiwania na przyjęcie lub procedurę medyczną”. Te dwie przyczyny wskazali niemal wszyscy ankietowani lekarze (odpowiednio 93 i 95 proc.). Trzech na czterech medyków uważa, że te dwie przyczyny stoją za agresją i innymi niepożądanymi zachowaniami pacjentów często lub wręcz zawsze.

W długim czasie oczekiwania widzą przyczynę złych zachowań pacjentów przede wszystkim młodsi lekarze. Odpowiedź, że wydłużony czas czekania na przyjęcie lub procedurę medyczną wpływa „bardzo często” na niewłaściwe zachowania pacjentów, wskazał co drugi lekarz rozpoczynający karierę zawodową. Im dłuższy staż pracy, tym skłonność do takiego tłumaczenia niewłaściwych zachowań pacjentów jest po stronie lekarza mniejsza. Wśród lekarzy z najdłuższym stażem (ponad 30 lat) – tylko co piąty wskazuje czas oczekiwania jako wyjaśnienie agresji pacjenta.

Nie ma wątpliwości, że wyniki te świadczą o większej empatii młodych lekarzy i o tym, że nie chcą się oni pogodzić z dotychczasowym modelem polskiej służby zdrowia, w który od lat wpisane są długie (i wydłużające się) kolejki do lekarzy. Z drugiej strony starsi lekarze mają swoje racje, kiedy wybierają najprostsze wyjaśnienie agresji pacjenta: wieloletnie doświadczenie podpowiada im, że znacznej części zachowań nie da się wyjaśnić inaczej niż „problemami charakterologicznymi”.

Dentysto, zwróć kasę za leczenie!

Duża część lekarzy (od 75 do 87 proc.) przyznaje, że przyczyną niepożądanych zachowań pacjenta może być „niezadowolenie z efektów usługi”, „niezadowolenie z jakości wykonanej usługi” oraz „nieprzyjazne podejście lekarza”. 61 proc. badanych lekarzy uważa, że wpływ na zachowanie pacjentów może mieć „cena usługi” – według co piątego medyka cena usługi „często”, „bardzo często” lub nawet „zawsze” może wyjaśniać niewłaściwe zachowanie pacjenta. Cenę usługi znacząco częściej wskazują lekarze dentyści (79 proc.) niż inni lekarze (56 proc.) oraz – ponownie – medycy z krótszym stażem (70 proc.).

Niezadowolony z usługi (lub jej ceny) pacjent niekiedy przechodzi do czynów. Co dziesiąty lekarz (większość z nich to lekarze dentyści) przynajmniej raz w roku spotkał się z żądaniem zwrotu pieniędzy za wykonane świadczenie zdrowotne. W tej grupie ponad połowę spotkało to tylko raz w roku, ale co czwarty lekarz miał taką sytuację przynajmniej dwukrotnie.

Najczęściej (63 proc.) roszczenia wysuwają sami pacjenci. Zgłoszenia dokonane przez rodziny lub osoby bliskie pacjentów stanowiły 21 proc. ogólnej liczby żądań, a kierowane przez prawników lub wynajętych pełnomocników – 13 proc. W 44 proc. przypadków zgłoszeń nie doszło do zwrotu kosztów lub wypłacenia rekompensaty, a sprawa zakończyła się bez podpisania pisemnej ugody. Zwrócenie kosztów lub wypłata rekompensaty bez procesu i bez podpisania pisemnej ugody miała miejsce
w 23 proc. przypadków. Zwrot kosztów, któremu towarzyszyła pisemna ugoda, miał miejsce w co dziesiątej sprawie.

Raport „Niewłaściwe zachowania ze strony pacjentów w stosunku do lekarzy i lekarzy dentystów Okręgowej Izby Lekarskiej w Gdańsku” powstał na podstawie badań przeprowadzonych metodą CAVI (wywiady bezpośrednie online) w okresie od czerwca do sierpnia 2017 roku.




Najpopularniejsze artykuły

Fenomenalne organoidy

Organoidy to samoorganizujące się wielokomórkowe struktury trójwymiarowe, które w warunkach in vitro odzwierciedlają budowę organów lub guzów nowotworowych in vivo. Żywe modele części lub całości narządów ludzkich w 3D, w skali od mikrometrów do milimetrów, wyhodowane z tzw. indukowanych pluripotentnych komórek macierzystych (ang. induced Pluripotent Stem Cells, iPSC) to nowe narzędzia badawcze w biologii i medycynie. Stanowią jedynie dostępny, niekontrowersyjny etycznie model wczesnego rozwoju organów człowieka o dużym potencjale do zastosowania klinicznego. Powstają w wielu laboratoriach na świecie, również w IMDiK PAN, gdzie badane są organoidy mózgu i nowotworowe. O twórcach i potencjale naukowym organoidów mówi prof. dr hab. n. med. Leonora Bużańska, kierownik Zakładu Bioinżynierii Komórek Macierzystych i dyrektor w Instytucie Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej w Warszawie im. Mirosława Mossakowskiego Polskiej Akademii Nauk (IMDiK PAN).

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Cukrzyca: technologia pozwala pacjentom zapomnieć o barierach

Przejście od leczenia cukrzycy typu pierwszego opartego na analizie danych historycznych i wielokrotnych wstrzyknięciach insuliny do zaawansowanych algorytmów automatycznego jej podawania na podstawie ciągłego monitorowania glukozy w czasie rzeczywistym jest spełnieniem marzeń o sztucznej trzustce. Pozwala chorym uniknąć powikłań cukrzycy i żyć pełnią życia.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

2024 rok: od A do Z

Czym ochrona zdrowia będzie żyć do końca roku? Kto i co wywrze na system ochrony zdrowia największy – pozytywny i negatywny – wpływ? Do pełnej prognozy potrzeba byłoby zapewne stu, jeśli nie więcej, haseł. Przedstawiamy więc wersję, z konieczności – i dla dobra Czytelnika – skróconą.

Demencja i choroba Alzheimera – jak się przygotować do opieki?

Demencja i choroba Alzheimera to schorzenia, które dotykają coraz większą liczbę seniorów, a opieka nad osobą cierpiącą na te choroby wymaga nie tylko ogromnej empatii, ale także odpowiednich przygotowań i wiedzy. Choroby te powodują zmiany w funkcjonowaniu mózgu, co przekłada się na stopniową utratę pamięci, umiejętności komunikacji, a także zdolności do samodzielnego funkcjonowania. Dla rodziny i bliskich opiekunów staje się to wielkim wyzwaniem, gdyż codzienność wymaga przystosowania się do zmieniających się potrzeb osoby z demencją. Jak skutecznie przygotować się do opieki nad seniorem i jakie działania podjąć, by zapewnić mu maksymalne wsparcie oraz godność?

Wygrać z sepsą

W Polsce wciąż nie ma powszechnej świadomości, co to jest sepsa. Brakuje jednolitych standardów jej diagnostyki i leczenia. Wiele do życzenia pozostawia dostęp do badań mikrobiologicznych, umożliwiających szybkie rozpoznnanie sespy i wdrożenie celowanej terapii. – Polska potrzebuje pilnie krajowego programu walki z sepsą. Jednym z jej kluczowych elementów powinien być elektroniczny rejestr, bo bez tego nie wiemy nawet, ile tak naprawdę osób w naszym kraju choruje i umiera na sepsę – alarmują specjaliści.

Jak cyfrowe bliźniaki wywrócą medycynę do góry nogami

Podobnie jak model pogody, który powstaje za pomocą komputerów o ogromnej mocy obliczeniowej, można generować prognozy zdrowotne dotyczące tego, jak organizm za-reaguje na chorobę lub leczenie, niezależnie od tego, czy jest to lek, implant, czy operacja. Ilość danych potrzebnych do stworzenia modelu zależy od tego, czy modelujemy funkcjonowanie całego ciała, wybranego organu czy podsystemu molekularnego. Jednym słowem – na jakie pytanie szukamy odpowiedzi.

Budowanie marki pracodawcy w ochronie zdrowia

Z Anną Macnar – dyrektorem generalnym HRM Institute, ekspertką w obszarze employer brandingu, kształtowania i optymalizacji środowiska pracy, budowania strategii i komunikacji marki oraz zarządzania talentami HR – rozmawia Katarzyna Cichosz.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Aż 9,3 tys. medyków ze Wschodu ma pracę dzięki uproszczonemu trybowi

Już ponad 3 lata działają przepisy upraszczające uzyskiwanie PWZ, a 2 lata – ułatwiające jeszcze bardziej zdobywanie pracy medykom z Ukrainy. Dzięki nim zatrudnienie miało znaleźć ponad 9,3 tys. członków personelu służby zdrowia, głównie lekarzy. Ich praca ratuje szpitale powiatowe przed zamykaniem całych oddziałów. Ale od 1 lipca mają przestać obowiązywać duże ułatwienia dla medyków z Ukrainy.

Kongres Zdrowia Seniorów 2024

Zdrowy, sprawny – jak najdłużej – senior, to kwestia interesu społecznego, narodowego – mówili eksperci podczas I Kongresu Zdrowia Seniorów, który odbył się 1 lutego w Warszawie.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.




bot