- Jestem szczęśliwy, dumny, ale i skonfundowany. Dostałem tę nagrodę... za normalność – powiedział Wojciech Szrajber, laureat Nagrody im. Aliny Pienkowskiej 2006. Został nagrodzony "za właściwe pojmowanie i realizowanie zawodu menedżera".
Już po raz trzeci przyznano Nagrodę im. Aliny Pienkowskiej. W czasie uroczystej gali w Galerii Porczyńskich w Warszawie red. nacz. "Służby Zdrowia" Aleksandra Gielewska wręczyła nominacje dziesięciu osobom, które – zdaniem dziennikarzy opiniotwórczych mediów typujących kandydatów – zrobiły dla systemu ochrony zdrowia w Polsce w ostatnich 12 miesiącach więcej dobrego niż złego.
- Pisząc o służbie zdrowia, nie pokazuje się tych, którzy często ratują życie kosztem indywidualnych wyrzeczeń. Ich nie ma w mediach, bo nie są atrakcyjni dla dziennikarzy. Nie upijają się w pracy, nie biorą łapówki – to co o nich pisać? Że tak wspaniale pomagają chorym? Czy tak wspaniale zarządzają? Szkoda, że tak jest, bo przez to został wykreowany nieprawdziwy obraz całej naszej służby zdrowia – te słowa śp. A. Pienkowskiej dedykował nominowanym do nagrody zastępca red. nacz. "SZ" Mariusz Gujski.
Sylwetkę zasłużonej pielęgniarki, pierwszej przewodniczącej "Solidarności" Służby Zdrowia i współtwórczyni Porozumień Sierpniowych, przypomniał dokument Anny Gielewskiej "Zawsze byłam pielęgniarką".
W swoich rozważaniach "Zdrowie – wartość bezcenna, ale kosztowna" siostra prof. Barbara Chyrowicz mówiła m. in.: "Nie można wymagać od lekarza, żeby wspaniałomyślnie rezygnował z rodziny, czasu, zadowalał się byle zarobkiem pozwalającym na przeżycie od pierwszego do pierwszego – tylko dlatego, że pochyla się nad bezcennym ludzkim życiem. Za każdą pracę należy się godziwa płaca, za pracę lekarza też. Skoro dobro, którego w swej pracy chroni, jest podstawowym dobrem jednostki, a więc społeczności, to wydawałoby się, że ci, którzy sprawują w społeczności władzę, winni to łaskawie dostrzec". Pełny tekst rozważań opublikujemy w jednym z najbliższych wydań "SZ".
Wojciech Szrajber, laureat Nagrody im. Aliny Pienkowskiej 2006, w czerwcu br. został odwołany z funkcji dyrektora szpitala podlegającego MSWiA, ponieważ nie podporządkował się decyzji ministra Ludwika Dorna, który zażądał zwolnienia z pracy strajkujących lekarzy. Szrajber podpisał porozumienie z protestującymi obiecując podwyżki.
– Dlaczego ja? – pytał nagrodzony, były dyrektor łodzkiego szpitala MSWiA. – Na liście nominowanych są zasłużeni lekarze, profesorowie, organizatorzy służby zdrowia. To, że w trudnej dla załogi chwili udało mi się zachować godność i solidaryzm zawodowy, jest przecież normalne.
Szrajber zadedykował swoje wyróżnienie wszystkim menedżerom ochrony zdrowia, bo – jak stwierdził – działają oni na co dzień na granicy zawału serca, w trudnych realiach finansowych i pod presją słusznych żądań płacowych pracowników. – Spieszmy się pomagać służbie zdrowia, kiedy lekarze i pielęgniarki tak szybko wyjeżdżają – parafrazował słowa poety ks. Jana Twardowskiego, kończąc wystąpienie na uroczystości w Galerii Porczyńskich.
Wyróżnienie Dziennikarzy otrzymał Jarosław Pinkas, wiceminister zdrowia – za urok osobisty i styl, w jakim sprawuje urząd wiceministra oraz starania o wprowadzenie nowego modelu ratownictwa medycznego. Nagrodą był portret ministra w stroju ratownika medycznego w czasie akcji ratunkowej. Wręczając ją, red. Małgorzata Wiśniewska z Panoramy TVP2 życzyła wiceministrowi Pinkasowi jak najwięcej skutecznych akcji.
J. Pinkas wyznał, że chyba jak każdy z nominowanych ma poczucie, iż wyróżnienie to jest trochę na wyrost. Zwracając się do Kingi, córki Aliny Pienkowskiej, mówił: – Jeżeli jest wśród nas duch Twojej Mamy, będzie sprawdzał, czy zmieniamy się na lepsze. Dodał, że cieszy go tytuł nagrody: "Pierwszy Ratownik IV RP". – Ustawa o ratownictwie oraz podwyżki dla pracowników służby zdrowia dają poczucie lepszych perspektyw, motywując do pracy i do tego, aby lekarze i pielęgniarki nie wyjeżdżali jednak z kraju – powiedział J. Pinkas.
Halina Pilonis