Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 93–100/2017
z 14 grudnia 2017 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Sztuczna inteligencja przejrzy nas na wylot

Ewa Biernacka

Czy inteligentnie zaprogramowane i obdarzone zdolnością do uczenia się maszyny mogą w przyszłości wyręczyć psychoterapeutę? Ewa Biernacka pyta o to dr. Tomasza Witkowskiego, psychologa z firmy doradczo-szkoleniowej MODERATOR i Klubu Sceptyków Polskich.



Ewa Biernacka: Kilka pytań, z prośbą o mały wykład na temat algorytmów wspomagających pracę psychologa: Czy człowiek dysponuje technologią mogącą wykonywać pracę o stopniu złożoności charakteryzującym czynności psychoterapeutów? Czy psychoterapia jest na tyle spójnym procesem, że da się ją przełożyć na język maszyn? Czy w przyszłości sztuczna inteligencja AI zastąpi psychoterapeutów?

Tomasz Witkowski: W latach 20. XX w. ukazały się pierwsze artykuły omawiające wyższość diagnoz aktuarialnych (maszynowych, statystycznych, matematycznych) nad wywiadem klinicznym. Na początku lat 40. było to tematem doktoratu psychologa Theodore’a Sarbina, który w szeregu eksperymentów udowodnił wyższą skuteczność przewidywania na ich podstawie np. sukcesu zawodowego. W latach 50. metody te propagował psycholog kliniczny Paul Meehl, późniejszy prezydent American Psychology Association, jako lepsze od metod klinicznych. W połowie XX w. psychologowie zaczęli przegrywać w konkurencji z maszynowymi diagnozami. Dziś ogromne postępy AI trudno sobie nawet wyobrazić. Tytułem przykładu: rok temu ukazała się metaanaliza, dzieło zespołu Josepha Franklina. Pokazała ona, że w ciągu 50 lat badań nad predyktorami samobójstwa nie posunęliśmy się ani o krok: metaanaliza wiedzy klinicznej wypracowanej przez 50 lat na podstawie 365 prac empirycznych nie dała większej pewności niż rzut monetą. Zaś zespół kilku badaczy na zlecenie i dla potrzeb Armii Stanów Zjednoczonych wypracował samouczący się algorytm na podstawie analizy jedynie 68 przypadków dostępnych w archiwach tej armii – o blisko 80-proc. skuteczności.

Inny przykład – maszyna-terapeutka Ellie, także skonstruowana na zlecenie armii – umie w czasie półgodzinnej rozmowy z pacjentem (kamery analizują odpowiednie mimiczne punkty na twarzy, a analizatory brzmienie głosu) precyzyjnie zdiagnozować epizod depresji, czego żaden psycholog chyba nie potrafi zrobić. Maszyna dysponuje gigantyczną liczbą informacji, do których może odnosić zarejestrowane dane, jest je w stanie błyskawicznie przeszukiwać i porównywać – stąd wysoka trafność diagnozy.

E.B.: Skąd jeszcze?

T.W.: Maszyna nie ma samooceny, a więc nie boi się popełniania błędów. Nie mając samooceny, nie jest nadmiernie pewna w stosunku do stawianych przez siebie diagnoz i nie ma intuicji klinicznej: „tyle przypadków widziałem, że w mgnieniu oka oceniam, że ten pacjent ma to i to”, która często jest słuszna, ale w przypadkach bardziej złożonych może zawieść. Sztuczna inteligencja w każdym przypadku bierze pod uwagę wszystkie możliwe warianty. Więc o ile klinicysta korzysta z heurystyki i rzeczywiście bywa w tym bardzo dobry, o tyle maszyna w tym samym lub krótszym czasie przeszukuje wszystkie możliwe dostępne dane, nieoparte na heurystykach.

E.B.: W medycynie złożone algorytmy sztucznej inteligencji wspomagają już np. lekarzy w leczeniu białaczki. Jak to jest w psychologii?

T.W.: Diagnostyka maszynowa czy z wykorzystaniem AI na razie praktycznie nie jest stosowana, klinicyści jej nie chcą. Badania prowadzone są przez naukowców lub na potrzeby armii. Warto jednak wspomnieć o roli maszyn AI w wyborze najlepszych kandydatów do pracy. Niektóre samouczące się algorytmy nauczyły się przewidywania na podstawie analizy wypowiedzi kandydata, że będzie on miał w ciągu najbliższego pół roku epizod depresyjny, albo że kobieta, świadomie nieplanująca zajścia w ciążę, z dużym prawdopodobieństwem za rok w nią zajdzie. Pojawiły się w związku z tym pierwsze procesy o dyskryminację potencjalnych pracowników – maszyna odrzuca bowiem kandydata, który za pół roku będzie na dwumiesięcznym zwolnieniu z powodu depresji, czy kobietę, która za rok weźmie urlop macierzyński. Zabroniono więc stosowania tego typu algorytmów, zgodnie z przepisami dotyczącymi nierównego traktowania. Ale to pokazuje potężną siłę predykcyjną tych urządzeń.

Inny przykład: na podstawie wpisów na Twitterze algorytm nauczył się rozpoznawać, czy osoba je pisząca jest po spożyciu alkoholu. Badania te robiono w pubie. Jedne osoby wypiły 2–3 piwa, inne niczego nie wypiły, obie grupy wieczorem twittowały. Algorytm bezbłędnie wykrył, kto pił. W ciągu 24 godzin maszyna nauczyła się to określać, trudno powiedzieć na podstawie jakich parametrów, przypuszczalnie: składni, interpunkcji, czasu pisania, czasu na szukanie słów itp.

E.B.: Błyskotliwe rozwiązanie skądinąd błahej zagadki, czy ktoś coś pił, zanim coś napisał, da się przenieść na poważniejsze pola analiz?

T.W.: Oczywiście. System tworzy się na bazie systemu eksperckiego – inteligentnego programu komputerowego wykorzystującego procedury wnioskowania do rozwiązywania problemów na tyle trudnych, że normalnie wymagają ekspertyzy wysoce wykwalifikowanych i doświadczonych specjalistów. Wiedza (niezbędna do zapewnienia odpowiedniego poziomu ekspertyzy), wraz z procedurami wnioskowania, może być uważana za model ekspertyzy, którą normalnie mają tylko najlepsi specjaliści w tej dziedzinie. Wiedza systemu eksperckiego składa się zazwyczaj z faktów i heurystyk. Fakty są podstawą bazy wiedzy systemu – informacją ogólnie dostępną i powszechnie akceptowaną przez specjalistów w danej dziedzinie. Heurystyki są zwykle bardziej subiektywnymi metodami stawiania hipotez, które charakteryzuje proces oceny i rozwiązywania problemu przez określonego specjalistę. Przykładami heurystyk są: intuicyjne domysły, skojarzenia, zdroworozsądkowe zasady postępowania. Poziom ekspertyzy, oferowany przez dany system ekspercki, jest przede wszystkim funkcją rozmiaru i jakości bazy wiedzy, jaki ma do dyspozycji.

E.B.: AI opiera się na danych psychologii evidence--based?

T.W.: Tak. AI jest już wykorzystywana do prognozy schizofrenii z ponad 74-procentową pewnością – na podstawie analizy skanów mózgu. AI błyskawicznie robi użytek np. z mimiki twarzy, świetnie się tego uczy. Wymaga do tego danych naukowych: powtarzalnych, replikowalnych, nieepizodycznych.

E.B.: W jakim kierunku idą badania nad zastosowaniem Artificial Intelligence do celów terapeutycznych?

T.W.: W kierunku specjalizacji do wykonywania konkretnych zadań. Ellie powstała po to, żeby żołnierze, gdzieś w odległych rejonach świata, po dramatycznych epizodach mieli szansę na szybki kontakt terapeutyczny z maszyną specjalizującą się w radzeniu sobie z epizodami traumatycznymi. W Wielkiej Brytanii Narodowy Instytut Zdrowia poleca kilka aplikacji (mobilnych lub na komputerze), np. do radzenia sobie z depresją, z myślami samobójczymi, samookaleczeniami, ze stresem w miejscu pracy. Inne radzą sobie z fobiami społecznymi. Jeśli ktoś z takim lękiem, kto zgłosi się do AI-Therapy stworzonego przez Fjolę Helgadottir, to wirtualny terapeuta zajmie się nim, zgodnie z protokołami terapii poznawczo-behawioralnej. Z prasy znam opis sytuacji pewnej Islandki. Kiedy przeprowadziła się do Wielkiej Brytanii, by rozpocząć studia na Oxfordzie, jej osobiste relacje się rozsypywały, dotarła do niej wiadomość o śmierci obojga rodziców, poczuła, że traci kontrolę nad swoim życiem. Fjola Helgadottir namówiła ją właśnie na wypróbowanie AI-Therapy. Po kilku dniach interaktywnego przesłuchania, zbierania danych osobowych, algorytm stawiał głębsze i trudniejsze pytania, zmuszał ją do identyfikowania niepokojących myśli. Na koniec zdiagnozował lęk społeczny i przejął rolę terapeuty, prowadząc przez ćwiczenia, które doprowadziły ją do odzyskania kontroli nad sobą.

Protokoły terapeutyczne, które wbudowujemy w maszyny inteligentne, są protokołami o wysokim poziomie evidence-based. Tu sięga się do obszaru terapii behawioralnej lub behawioralno-poznawczej, precyzyjnych, możliwych do powtórzenia protokołów, stale doskonalonych i cały czas badanych. Zatem pewność, że będą działały dobrze, jest wysoka.

E.B.: Czy powstaną maszyny „leczące” samotność?

T.W.: Takie projekty są na bardzo zaawansowanym etapie rozwoju. Szczególnie w Japonii buduje się roboty – nie tylko AI w postaci procesora komputerowego, ale również funkcjonalne maszyny, wychodząc naprzeciw problemowi opieki nad ludźmi starszymi. Poza pomocą w czynnościach domowych, zaczynają pełnić rolę towarzysza w samotności. Warto przy okazji wspomnieć o ciekawym projekcie, istotnym w AI stosowanej w celu terapeutyczno-diagnostycznym, z udziałem polskiego uczonego dr. Rafała Rzepki – uczenia maszyn systemu wartości. Ludzie funkcjonują na podstawie jakiegoś systemu wartości, dlatego maszyny budowane w Japonii będą kierować się w swoim myśleniu/zachowaniu – jeśli można użyć takich słów – ludzkim systemem wartości.

E.B.: Wdrukujemy im etykę samurajów w Japonii, chrześcijańską w kręgu kultury zachodniej?

T.W.: To zależy od metody zastosowanej do uczenia się tej modalności. Zasadniczo są dwa podejścia – przyjmuje się jakąś koncepcję teoretyczną, np. etykę samurajów bądź imperatyw kategoryczny Kanta czy utylitaryzm itd., i wbudowuje się ją maszynie. Druga koncepcja, zdecydowanie bardziej praktyczna, to zastosowanie metody podobnej do procesu uczenia się wartości przez ludzi. Większość z nas nie przyjmowała nigdy żadnej doktryny etycznej, tylko od dzieciństwa uczyła się, co jest dobre, a co złe. W istniejących systemach wartości zasady pozwalające funkcjonować w społeczeństwie są dość podobne – wyuczone metodą prób i błędów: coś komuś ukradliśmy, ukarano nas, byliśmy nielojalni, straciliśmy przyjaciela, rodzina nas za coś potępiła, otoczenie udzieliło nam negatywnych informacji zwrotnych. Dziś bogatą bazą do zbierania informacji o ludzkim systemie wartości jest Internet (choć jest tam też masa paskudnych rzeczy), w postaci komentarzy na temat różnych wydarzeń, jak np. atak terrorystyczny. Większość tych sądów, po odrzuceniu skrajności, ilustruje ludzką moralność: potępia akt przemocy, ewidentne zło. Maszyna może się na ich podstawie uczyć. To jest bardziej uniwersalne niż jej programowanie z użyciem zasad etycznych samurajów czy imperatywu kategorycznego.

E.B.: Po co ludziom „maszyny psychologiczne”?

T.W.: W tej chwili – po odjęciu ok. 12% bogatych społeczności – pozostałe 88% ludzkości nie ma dostępu do psychoterapii, bo jej po prostu na to nie stać. Mówimy więc o miliardach ludzi, którzy nie mają szans na kontakt z psychologiem czy terapeutą. AI może im taki dostęp zapewnić. Są też ludzie pracujący gdzieś na platformach wiertniczych na morzu, w stacjach badawczych w odludnych terenach, amerykańscy czy australijscy farmerzy – odcięci od dostępu do pracowników udzielających pomocy w różnych dramatycznych sytuacjach, są służby różnego rodzaju, np. armia. AI tym wszystkim ludziom może zapewnić pomoc niemal natychmiastową. Potrzeba do tego tylko łącza, zasięgu Internetu czy telefonu komórkowego.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Soczewki dla astygmatyków – jak działają i jak je dopasować?

Astygmatyzm to jedna z najczęstszych wad wzroku, która może znacząco wpływać na jakość widzenia. Na szczęście nowoczesne rozwiązania optyczne, takie jak soczewki toryczne, pozwalają skutecznie korygować tę wadę. Jak działają soczewki dla astygmatyków i na co zwrócić uwagę podczas ich wyboru? Oto wszystko, co warto wiedzieć na ten temat.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Cukrzyca: technologia pozwala pacjentom zapomnieć o barierach

Przejście od leczenia cukrzycy typu pierwszego opartego na analizie danych historycznych i wielokrotnych wstrzyknięciach insuliny do zaawansowanych algorytmów automatycznego jej podawania na podstawie ciągłego monitorowania glukozy w czasie rzeczywistym jest spełnieniem marzeń o sztucznej trzustce. Pozwala chorym uniknąć powikłań cukrzycy i żyć pełnią życia.

Jakie badania profilaktyczne są zalecane po 40. roku życia?

Po 40. roku życia wzrasta ryzyka wielu chorób przewlekłych. Badania profilaktyczne pozwalają wykryć wczesne symptomy chorób, które często rozwijają się bezobjawowo. Profilaktyka zdrowotna po 40. roku życia koncentruje się przede wszystkim na wykryciu chorób sercowo-naczyniowych, nowotworów, cukrzycy oraz innych problemów zdrowotnych związanych ze starzeniem się organizmu.

Aż 9,3 tys. medyków ze Wschodu ma pracę dzięki uproszczonemu trybowi

Już ponad 3 lata działają przepisy upraszczające uzyskiwanie PWZ, a 2 lata – ułatwiające jeszcze bardziej zdobywanie pracy medykom z Ukrainy. Dzięki nim zatrudnienie miało znaleźć ponad 9,3 tys. członków personelu służby zdrowia, głównie lekarzy. Ich praca ratuje szpitale powiatowe przed zamykaniem całych oddziałów. Ale od 1 lipca mają przestać obowiązywać duże ułatwienia dla medyków z Ukrainy.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Dobra polisa na życie — na co zwrócić uwagę?

Ubezpieczenie na życie to zabezpieczenie finansowe w trudnych chwilach. Zapewnia wsparcie w przypadku nieszczęśliwego wypadku lub śmierci ubezpieczonego. Aby polisa dobrze spełniała swoją funkcję i gwarantowała pomoc, niezbędne jest gruntowne sprawdzenie jej warunków. Jeśli chcesz wiedzieć, na czym dokładnie powinieneś się skupić — przeczytaj ten tekst!




bot