Rak płuca zajmuje pierwsze miejsce pod względem zachoro- walności i umieralności na nowotwory złośliwe na świecie. Także w Polsce jest główną przyczyną zgonów z powodu chorób nowotworowych. W czerwcu tego roku Polska Grupa Raka Płuca we współpracy z ponad 10 towarzystwami naukowymi i organizacjami pacjentów działającymi w obszarze medycyny rodzinnej, diagnostyki, chirurgii i onkologii, powołała MISJĘ RAK PŁUCA 2024–2034. Celem działania ma być poprawa efektów opieki nad pacjentami z rakiem płuca.
„Służba Zdrowia”: Panie Profesorze, Pana życie zawodowe w ogromnej większości koncentrowało się na działaniach zmierzających do określenia, sprecyzowania i propagowania profilaktyki zachorowań na ten groźny nowotwór. Jak Pan przyjmuje inicjatywę Misji Rak Płuca?
Prof. Witold Zatoński: Każda inicjatywa, która stawia sobie takie cele, cieszy i jest godna wsparcia. To, że rak płuca jest pierwszym zabójcą, jeśli chodzi o nowotwory, to niestety smutna prawda. Przy czym należy podkreślić, że jest tylko jedna, decydująca o częstości zachorowań z powodu nowotworów płuc, przyczyna, bo chociaż czynników rakotwórczych jest sto, to 80% wynika z palenia (konwencjonalnych) papierosów, także w Polsce. Przed rozpowszechnieniem się palenia papierosów na skalę populacyjną rak płuca był bardzo, bardzo rzadki. W 1878 rak płuca stanowił 1% wszystkich nowotworów złośliwych, jakie stwierdzano podczas sekcji zwłok. Liczba przypadków znanych w literaturze medycznej w 1912 wyniosła 374 przypadki na całym świecie. W czasie I wojny światowej żołnierze brytyjscy otrzymywali rację papierosów obok racji żywnościowych. Palenie stawało się rutyną zachowań w okopach. W efekcie, po zakończeniu wojny 80% Brytyjczyków (mężczyzn) paliło papierosy. Już w połowie XX wieku w Londynie zanotowano, że główną przyczyną zgonów mężczyzn stał się rak płuca. Przy czym w tym samym czasie dwóch kolejnych monarchów Wielkiej Brytanii umarło z powodu raka płuca. Od momentu zdiagnozowania raka płuca u króla Edwarda do jego śmierci minęło 6 miesięcy. Zarówno Jerzy VI, jak i jego brat Edward byli nałogowymi palaczami papierosów. Zgony obu monarchów łączono z ich nałogiem palenia, z jakiego byli powszechnie znani. Stały się one dla Brytyjczyków swoistym alarmem i wskazówką, że rak płuca ma swoje przyczyny – palenie papierosów.
SZ: Była to jednak raczej intuicja lekarzy i wnioski wynikające z praktyki niż przekonanie poparte badaniem naukowym?
W.Z.: Rzeczywiście, mimo wielu hipotez tak naprawdę nie łączono jeszcze tych zjawisk. Dopiero badanie wśród brytyjskich lekarzy, przeprowadzone w latach 50. ubiegłego wieku, jako pierwsze dostarczyło naukowych dowodów w tej sprawie. Stało się to możliwe dzięki słynnemu już dzisiaj badaniu przeprowadzonemu przez brytyjskich epidemiologów i statystyków: profesora Sir Richarda Dolla i Austina Bradforda Hilla. Badacze wysłali kwestionariusz do 60 000 lekarzy, otrzymali 40 000 zwrotnych odpowiedzi. Powodów, dla których wybrali do badania właśnie lekarzy, było wiele. Po pierwsze chcieli zwrócić uwagę środowiska medycznego na problem i na samo badanie, po wtóre spodziewali się, że lekarze będą mogli udzielić dokładniejszych odpowiedzi na ich pytania. Co bardzo ważne, wszyscy lekarze znajdowali się w rejestrach rządowych, co ułatwiło ich identyfikację i obserwację. Badacze obserwowali tę grupę, odnotowując zgony w Generalnym Biurze Rejestrów Wielkiej Brytanii. Gromadząc w badaniu dwie grupy podobne pod każdym względem, z wyjątkiem zachowań związanych z paleniem papierosów, stworzyli eksperyment, a w istocie randomizowane badanie. Dane, jakie otrzymali, okazały się w pełni zgodne z ich poprzednimi badaniami – odkryli znaczącą nadwyżkę zgonów wśród palących lekarzy. Co wręcz zaskakujące, u nałogowych palaczy umieralność była 24 razy większa niż u osób niepalących. Badanie wykazało niekwestionowany związek palenia z rakiem płuca.
SZ: Jak wygląda obecnie walka z rakiem płuca?
W.Z.: Odbywa się ona na dwóch polach. Pierwszym jest prewencja pierwotna, a więc dążenie do zmniejszenia liczby palaczy, a co za tym idzie zmniejszenia zachorowalności i zgonów z powodu raka płuca. Dzięki wprowadzonemu w życie i konsekwentnemu realizowaniu zapisów Narodowego Programu Ograniczenia Zdrowotnych Następstw Palenia Tytoniu (NPOZNPT) uchwalonego przez Sejm w 1995 r. liczbę palaczy udało się zredukować o ponad połowę. Skutek tego był spektakularny. Był to spadek częstości zachorowań i umieralności z powodu raka płuca u mężczyzn w średnim wieku o prawie 2/3, a także gwałtowny spadek zachorowań i umieralności na choroby przyczynowo związane z papierosami, jak m.in. choroby układu krążenia. W ostatnim dziesięcioleciu w Polsce ważnym elementem prewencji pierwotnej stał się lek pomagający w rzuceniu palenia – cytyzyna. W ostatnim roku prawie milion palaczy użyło tego leku dla odejścia od palenia, tj. ponad 10% z blisko siedmiu milionów palących. Jest to zgodnie z naszą wiedzą najwyższy na świecie odsetek palaczy używających w trakcie rzucania palenia tytoniu leku o działaniu centralnym, częściowego agonisty nikotyny. Wydaje się, że jest on ważną, jeśli nie podstawową, przyczyną trwającego w Polsce także w ostatnich latach procesu odchodzenia od palenia tytoniu. Celem powinno być leczenie cytyzyną około 4 milionów (około połowy) palących rocznie. Potrzebne jest do tego stworzenie nowej innowacyjnej formy leku łatwiejszego w użyciu, z lepszym przyswajaniem, z opartym na wiedzy dawkowaniem. Taki lek mógłby stać się ważnym produktem możliwym do rozpowszechniania także w innych krajach świata.
Drugim polem walki z rakiem są sposoby leczenia pacjentów, którzy już zmagają się z chorobą. Od dziesiątków lat stosuje się konwencjonalne metody, które mają zlikwidować/usunąć raka płuc. W leczeniu stosuje się chirurgię, radioterapię, chemioterapię, terapie genowe. Szukanie odpowiedzi na pytanie o przyczyny mechanizmów kancerogenezy, a co za tym idzie prowadzenie na coraz większą skalę badań molekularnych, przynosi nadzieję na pojawienie się nowych, skuteczniejszych możliwości walki z różnymi chorobami. Odkrycie przez Philipe’a Horvatha i Rodolphe’a Barrangou mechnizmu CRISPR i opracowanie na jego podstawie przez Jennifer Doudna metody edytowania DNA, pozwalającej na dokonywanie zmian w genach, przyspieszyło rewolucję biologiczną, w jaką wkroczyła ludzkość. Z pewnością przyczyniło się do odkrycia przez węgierską biochemiczkę Katalin Kariko i amerykańskiego immunologa Drew Weissmana – laureatów Nagrody Nobla, modyfikacji zasad nukleozydów. Pierwsze, przełomowe wyniki swoich prac opublikowali już w 2005 roku. Ta i kolejne ich publikacje pozwoliły na opracowanie szczepionek, m.in. przeciwko wirusowi Zika, a w 2020 roku szczepionki przeciwko SARS-CoV-2 i zahamowanie pandemii COVID-19. Obecnie na etapie badań klinicznych jest szczepionka przeciwko niedrobnokomórkowemu rakowi płuca. Preparat testowany jest w ośrodkach medycznych w kilku krajach Europy, w tym w Polsce. Najprościej mówiąc, do stworzenia szczepionki został użyty fragment mRNA, o podobnej strukturze, jak występujące przy raku płuca. Szczepionka jest dostosowana do rodzaju nowotworu.
Ustalenie, czy i kiedy powinniśmy modyfikować swoje geny, będzie jedną z najważniejszych kwestii dwudziestego pierwszego wieku.
Jednak ciągle jesteśmy jeszcze na początku drogi. Rak płuca pozostaje najczęstszą przyczyną zgonu z powodu nowotworów złośliwych u mężczyzn i stał się też w ostatnim dziesięcioleciu pierwszą przyczyną zgonów nowotworowych u kobiet. Także w Polsce, walka z rakiem płuca i innymi chorobami odtytoniowymi wymaga przyspieszenia. Wchodzimy w fazę „endgame". Jednym z najważniejszych celów zdrowia publicznego w Polsce powinno stać się zmniejszenie częstości palenia o połowę w ciągu dziesięciu lat. Niezbędnym elementem jest stworzenie w Polsce systemu medycznego pomagającego palącym w rzuceniu palenia. Sześćdziesiąt procent palących w Polsce deklaruje chęć zaprzestania palenia. Fundacja „Promocja Zdrowia” jest w trakcie budowania platformy informatycznej (STAR), której celem jest wieloczynnikowy system uczenia, wspomagania, motywowania procesu leczenia zespołu uzależnienia od tytoniu (ZUT) u palaczy.