SZ nr 49–75/2024
z 30 września 2024 r.
Onkologia – organizacja, dostępność, terapie
Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.
Chociaż dostępność nowoczesnych terapii przeciwnowotworowych w Polsce systematycznie się poprawia, nadal są grupy chorych onkologicznie, których potrzeby terapeutyczne nie zostały zaspokojone. Z danych Krajowego Rejestru Nowotworowego wynika, że każdego roku w Polsce rozpoznaje się około 170 tys. nowych zachorowań na nowotwory, a około 100 tys. osób umiera z powodu raka.
Rak piersi nie jest chorobą jednorodną
Optymalizacja leczenia i wybór najskuteczniejszych metod leczenia raka piersi są bardzo istotne, bo jest to najczęściej występujący nowotwór złośliwy u kobiet w Polsce. Stanowi około 24% wszystkich zachorowań z powodu nowotworów złośliwych u pań i odpowiada za około 14% zgonów z tego powodu.
Prof. Barbara Radecka, ordynator Kliniki Onkologii w Opolskim Centrum Onkologii, mówiła o różnicach między leczeniem wczesnego raka piersi i zaawansowanego. – Na wykładach w prezentacji przedstawiam to na dwóch obrazkach. Na pierwszym widać most zawieszony między drzewami w dżungli. Most się chwieje, ale widać jego koniec. Na drugim obrazku jest też most, jednak pełen dziur, pod którymi czyhają krokodyle. To są dwa oddzielne światy – wskazała. – Życie chorej z chorobą zaawansowaną związane jest nierozerwalnie z leczeniem, które trwa aż do śmierci.
To kolejne wznowy, przerzuty, nowe linie leczenia, których efekty trudno przewidzieć. Tymczasem w przypadku chorych z wczesnym rakiem piersi leczymy z intencją wyleczenia – dodała.
Epoka wczesnego raka piersi
Prof. Barbara Radecka zaznaczyła, że – na szczęście – dzięki poprawie diagnostyki onkologicznej, programom profilaktycznym ukierunkowanym na wykrywanie nowotworów i zwiększeniu się świadomości kobiet, żyjemy w „epoce wczesnego raka piersi”. Przypadki raka zaawansowanego stanowią mniejszy odsetek.
– Rozwój medycyny jest ogromny. Mamy dobre narzędzie do wczesnego wykrywania – mammografię, realizujemy programy przesiewowe, a od 2000 r. identyfikujemy podtypy raka piersi, zaglądając do komórki nowotworowej. Dzięki temu możemy określić rokowania i dobrać optymalną terapię – wskazała.
Lepiej dobrze leczyć na wczesnym etapie
Obecnie refundowane w ramach programu lekowego terapie dotyczą w znacznej większości stadium zaawansowanego raka piersi, w którym całkowite wyleczenie nie jest już możliwe. W przypadku pacjentów z wczesnym hormonozależnym HER2 – rakiem piersi wysokiego ryzyka nawrotu choroby refundowane leczenie jest nieoptymalne. Pomimo zastosowania obecnie dostępnych metod leczenia, aż u 20–30% chorych dochodzi do nawrotu choroby w postaci przerzutów odległych – do wątroby i kości, czyniąc chorobę nieuleczalną i nieuchronnie prowadząc do śmierci. Dla tej grupy wciąż czeka na refundację terapia abemacyklibem, która wykazała skuteczność w 34% redukcji ryzyka nawrotu inwazyjnego oraz przerzutów odległych w porównaniu do obecnie refundowanego w Polsce standardu leczenia.
Poprawić wyniki leczenia
Prof. Jacek Jassem, prezes Polskiej Ligi Walki z Rakiem z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego dodał, że dzięki rozwojowi medycyny w zasięgu ręki jest już poprawa wyników leczenia nowotworów i dogonienie najlepiej radzących sobie z tym krajów.
Magdalena Monika Kardynał, prezes Zarządu Fundacji OmeaLife Rak piersi nie ogranicza mówiła o tym, że chorzy na raka wciąż zbyt często korzystają z porad znajdowanych w Internecie. Tymczasem źródłem informacji powinien być przede wszystkim lekarz pierwszego kontaktu. Zaapelowała też, aby lekarze nie bali się kierować chorych do organizacji pacjenckich, które specjalizują się w dostarczaniu rzetelnej wiedzy i pomocy w dotarciu do terapii.
Najpopularniejsze artykuły
10 000 kroków dziennie? To mit!
Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?