Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 43–50/2012
z 14 czerwca 2012 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Odszkodowania za zdarzenia? Puste szuflady komisji wojewódzkich

Bernadeta Waszkielewicz

Miało być szybkie orzekanie w sprawie odszkodowań dla pacjentów, dlatego szpitale na początku roku stanęły przed wizją wykupywania polis za horrendalne kwoty. Mija połowa roku, a szuflady wojewódzkich komisji ds. orzekania o zdarzeniach medycznych świecą pustkami. Według stanu na koniec maja, komisje orzekły tylko w jednej sprawie i orzeczenie brzmiało: brak zdarzenia medycznego. A resort zdrowia przygotował nowelizację przepisów, które kilka miesięcy temu sprawiły szpitalom wiele problemów.

12 października w Lublinie odbędzie się ogólnopolska konferencja komisji działających przy urzędach wojewódzkich. – Podzielimy się doświadczeniami, ale będziemy się też szkolić, zaprosimy wykładowców zajmujących się prawem medycznym – mówi Piotr Sendecki, przewodniczący komisji lubelskiej.

Będzie to również pierwsza okazja do refleksji nad działaniem komisji, które od 1 stycznia 2012 r. wprowadziła ustawa o prawach pacjenta. A jest o czym dyskutować. Członkowie komisji orzekających widzą już pierwsze problemy. Jesienią będzie też wiadomo, czy i jak działa nowy system.

Po 6 miesiącach żaden boom wniosków, którego wszyscy się obawiali, nie nastąpił. Do 16 komisji wpłynęło raptem 56 wniosków, z których wymogi formalne spełniło tylko 37. Pozostałe dotyczyły na ogół zdarzeń sprzed 2012 r., a ustawa obejmuje te od 1 stycznia. To zresztą najczęstszy błąd skarżących się na zdarzenia. Dość często mylą też placówki i wnioski dotyczą np. przychodni, a nie szpitala, albo składają niekompletne dokumenty.

W oczekiwaniu na wnioski i na biegłych

Do komisji na Podlasiu, w Lubuskiem i Wielkopolsce nie wpłynął dotąd ani jeden wniosek. W Opolskiem złożono raptem jeden i został on odesłany do wnioskodawcy, bo nie spełniał wymogów formalnych. Jeden wniosek wpłynął też do komisji na Warmii i Mazurach – jest w trakcie rozpatrywania.

Dwie sprawy rozpatruje komisja w Lublinie. Podobnie w Szczecinie – do tej pory złożono dwa kompletne i opłacone wnioski, kwalifikujące się do rozpatrzenia. Jeden dotyczy zakażenia, drugi zakażenia i uszkodzenia ciała. Oba zostały przesłane do szpitali i ubezpieczyciela, nie było jeszcze posiedzenia komisji w ich sprawie. Łącznie w zachodniopomorskiej komisji złożono sporo, bo 7 wniosków, jednak 5 nie spełniało warunków.

Do wojewódzkiej komisji w Warszawie wpłynęły cztery wnioski. W dwóch jako przyczynę podano zakażenie, uszkodzenie ciała i rozstrój zdrowia, w trzecim – uszkodzenie ciała, w czwartym – rozstrój zdrowia. W trzech przypadkach miało to nastąpić wskutek leczenia, w tym wykonania zabiegu operacyjnego, w jednej sprawie – z powodu diagnozy, która w konsekwencji miała doprowadzić do niewłaściwego leczenia albo opóźniła odpowiednią terapię. Mazowiecka komisja pod przewodnictwem Jacka Chojnackiego widzi już problemy. – Największą trudność stanowi pozyskanie biegłego. Lekarze określają termin sporządzenia opinii na okres nawet 6 miesięcy – przyznaje Ewa Szajnocha, kierownik Oddziału Bezpieczeństwa Zdrowotnego Wydziału Zdrowia Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego.

Do komisji we Wrocławiu wpłynęło 5 wniosków, ale warunki formalne spełniają trzy i są w trakcie procedowania. Wnioski są poważne: dotyczą śmierci pacjenta i rozstroju zdrowia, a wymieniają maksymalne dopuszczalne kwoty odszkodowania. Wojewódzkie komisje nie ustalają jego wysokości, lecz tylko to, czy doszło do zdarzenia medycznego w rozumieniu ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. Jeśli odpowiedź jest twierdząca, ubezpieczyciel szpitala, za pośrednictwem komisji, przedstawia pokrzywdzonemu propozycję odszkodowania i zadośćuczynienia. Maksymalne stawki są jednak limitowane prawnie: nie wyższe niż 100 tys. zł za zakażenie, uszkodzenie ciała lub rozstrój zdrowia, a maksymalnie 300 tys. zł w przypadku śmierci.

Do komisji ds. orzekania o zdarzeniach medycznych w Małopolsce wpłynęło do tej pory 5 wniosków. Dwa dotyczyły zakażenia i rozstroju zdrowia, jeden – uszkodzenia ciała i rozstroju zdrowia i aż dwa – śmierci pacjenta. Z tych wniosków dwa zostały zwrócone.

– Zainteresowanie funkcjonowaniem komisji jest bardzo duże. Codziennie udzielamy pacjentom wielu informacji i wyjaśnień, związanych z trybem i sposobem postępowania przed komisją oraz odpowiedzi dotyczących konkretnych przypadków medycznych, z którymi się do nas zgłaszają – relacjonuje z kolei Małgorzata Oczoś, rzecznik prasowy wojewody podkarpackiego. Na razie zainteresowanie nie przekłada się na liczbę wniosków. Choć co prawda tu na tle innych regionów złożono ich sporo, bo sześć. – Dotyczyły uszkodzenia ciała oraz nieprawidłowej diagnozy lekarskiej, co wiązało się z przeprowadzeniem niepotrzebnych zabiegów i operacji chirurgicznych. Jeden z wniosków dotyczył także zakażenia wirusem gronkowca – wylicza rzeczniczka. I tu także komisja nie wydała jeszcze orzeczenia w żadnej sprawie. Dotychczas na posiedzeniu niejawnym skład orzekający postanowił o umorzeniu postępowania w jednej sprawie.

Najwięcej wniosków złożono w województwie śląskim – 12. Ale aż 5 nie spełniało wymogów (4 dotyczyły zdarzeń sprzed 2012 r., jeden gabinetu lekarskiego). Był też wniosek wycofany. Pozostałych 6 wciąż podlega rozpatrzeniu, a dotyczą: 3 – uszkodzenia ciała, 2 – zakażenia i jeden śmierci.

Za wcześnie albo za mało?

Mała liczba wniosków nie dziwi członków komisji. – Ich zakres musi dotyczyć tego roku, a procesy lecznicze trwają długo i z tego powodu wielu pacjentów może się wstrzymywać – sądzi Piotr Kulik, przewodniczący komisji w woj. kujawsko-pomorskim. – Było też sporo wypowiedzi, że po orzeczeniu wojewódzkiej komisji nie dostanie się zbyt wiele pieniędzy, niektórzy mogą więc uznać, że nie warto o to występować – dodaje.

A może pacjenci, którzy czują się poszkodowani, wybierają jednak skomplikowane dochodzenie sądowe, żeby uzyskać wyższe odszkodowanie? W końcu – najwyższe zadośćuczynienia orzeczone przez sądy to 1,2 mln zł (za spowodowanie bezpłodności, ale też za stratę dziecka z powodu niewykonania cesarskiego cięcia). Sporo było też zasądzanych od szpitali kwot powyżej 500 tys. zł plus miesięczna renta, np. dla chłopca, który z powodu błędu w sztuce jest niepełnosprawny. To kwoty znacząco wyższe od 100 tysięcy, jakie można otrzymać składając wniosek w komisji wojewódzkiej.

– Przypomnę, że w ustawie jest też zapis, iż osoba przyjmująca odszkodowanie jednocześnie rezygnuje z dalszych roszczeń. Dla wielu ludzi, którzy czują się poszkodowani, powstaje wątpliwość prawna co do renty, której my przyznać nie możemy. A skutki błędu medycznego mogą jeszcze wystąpić w przyszłości – dodaje Piotr Kulik. Do jego komisji wpłynęło 5 wniosków, z których 2 nie spełniały przesłanek ustawowych: jeden dotyczył zdarzenia sprzed 2012 r., a drugi przychodni. To właśnie ta komisja wydała pierwsze orzeczenie w historii istnienia tych nowych ciał badających zdarzenia medyczne. Piotr Kulik przewodniczył składowi orzekającemu. – Ten pierwszy rozpatrzony wniosek dotyczył okulistyki. Wydaliśmy orzeczenie o braku zdarzenia medycznego – relacjonuje.

Czas pomyśleć o poprawianiu prawa

Piotr Kulik jest prawnikiem, a sprawami związanymi z organizacją i funkcjonowaniem służby zdrowia zajmuje się od lat. Według niego, problemem w nowych przepisach jest też fakt, że nie mają wyraźnych nawiązań do Kodeksu postępowania cywilnego, komisje mogą zatem różnie orzekać w podobnych sytuacjach.

Na szczęście, na razie nie wydają pochopnych orzeczeń. – Dyrektorzy obawiają się zalewu wniosków i tego, że komisja szybciej i niekorzystnie dla szpitali będzie orzekać. Ale zasiada w niej 2 prawników, 2 przedstawicieli służby zdrowia i nie ma faworytów – zapewnia Stanisław Szufel, adwokat z wieloletnim stażem, szef komisji w województwie świętokrzyskim. – Musimy się kierować zasadami, jakie obowiązują oraz opiniami biegłych. W jednej ze spraw już powołaliśmy biegłego, choć niełatwo go znaleźć, bo każdy ma dużo obowiązków sądowych – przyznaje.

W Kielcach rozpatrywane są na razie dwa wnioski, w sprawie jednego było już nawet kilka spotkań. Chodzi o zakażenie bakterią. Trzeci wniosek jest na etapie ustalania spadkobierców, ponieważ pacjent, którego dotyczy, zmarł. O odszkodowanie wystąpiła jedna osoba, ale komisja musi ustalić, czy spadkobierców nie jest więcej. – Komisja musi rozważnie oceniać. Ludzie są roszczeniowi, nie zawsze obiektywnie patrzą na sprawy dotyczące ich bliskich. My nie kierujemy się emocjami, patrzymy realistycznie – zaznacza Szufel.

Biorąc pod uwagę puste szuflady na wnioski, trudności z biegłymi i dopiero docierające się funkcjonowanie komisji, widać, że wygrały te szpitale, które nie wykupiły dodatkowych ubezpieczeń, bo ich koszty były dla nich zbyt wysokie, choć zarazem łamały prawo. – Niewiele szpitali ubezpieczyło się od zdarzeń medycznych. W sumie, w ramach ubezpieczenia OC odszkodowania te się mieszczą, jeśli nie ma w umowie jakichś wykluczeń, więc zupełnie niepotrzebnie nowelizowano ustawę, nakładając obowiązek dodatkowego ubezpieczenia od zdarzeń medycznych. Bo ubezpieczyciel od razu zażądał: szpitalu, ubezpiecz się dodatkowo – uważa mecenas Jerzy Glanc, przewodniczący komisji na Pomorzu. Trzy wnioski skierowała ona do dalszego procedowania – dwa mają już wyznaczone terminy, jeden czeka na odpowiedź placówki medycznej. Dotyczą uszczerbku na zdrowiu.

Ministerstwo Zdrowia przygotowało nowelizację ustawy, która przesuwa termin wprowadzenia obowiązkowego ubezpieczenia szpitali od zdarzeń medycznych z 1 lipca 2012 na 1 stycznia 2014 r. Nowe prawo ma być mniej restrykcyjne: brak ubezpieczenia nie spowoduje wykreślenia podmiotu leczniczego z rejestru i nie będzie stanowić podstawy do odrzucenia jego oferty przez NFZ. Suma ubezpieczenia wyniesie nie mniej niż 300 tys. zł i ma być uzależniona od liczby łóżek. Teraz – bez względu na wielkość i profil szpitala – wynosi 1,2 mln zł.

Mec. Glanc sądzi, że na razie pacjenci traktują komisje wojewódzkie jak kolejną agendę do składania skarg na służbę zdrowia. – Że nie zostali przyjęci w przychodni, że lekarz źle się zachował i tym podobne. Niektórych pism nawet nie rejestrujemy, tylko posyłamy dalej, takiej korespondencji jest dużo – mówi. – Ale wszystko jeszcze przed nami. Jeśli dochodzi do niefortunnego zdarzenia, mija sporo czasu, zanim pacjent pomyśli, czy i kogo pociągnąć od odpowiedzialności. Teraz mamy czas rozruchu – dodaje.

Ten czas może się skrócić, gdy ewentualnych poszkodowanych pacjentów intensywnie będą szukać kancelarie prawne. Jedna z nich postawiła nawet duży banner reklamowy pod oknem dyrektora jednego ze szpitali w Łodzi, oferując pacjentom: „Odszkodowania medyczne. Zakażenia w placówkach medycznych: HCV, HBV, gronkowiec i inne. Błędy przy zabiegach i operacjach, błędne diagnozy lekarskie”.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Soczewki dla astygmatyków – jak działają i jak je dopasować?

Astygmatyzm to jedna z najczęstszych wad wzroku, która może znacząco wpływać na jakość widzenia. Na szczęście nowoczesne rozwiązania optyczne, takie jak soczewki toryczne, pozwalają skutecznie korygować tę wadę. Jak działają soczewki dla astygmatyków i na co zwrócić uwagę podczas ich wyboru? Oto wszystko, co warto wiedzieć na ten temat.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Cukrzyca: technologia pozwala pacjentom zapomnieć o barierach

Przejście od leczenia cukrzycy typu pierwszego opartego na analizie danych historycznych i wielokrotnych wstrzyknięciach insuliny do zaawansowanych algorytmów automatycznego jej podawania na podstawie ciągłego monitorowania glukozy w czasie rzeczywistym jest spełnieniem marzeń o sztucznej trzustce. Pozwala chorym uniknąć powikłań cukrzycy i żyć pełnią życia.

Jakie badania profilaktyczne są zalecane po 40. roku życia?

Po 40. roku życia wzrasta ryzyka wielu chorób przewlekłych. Badania profilaktyczne pozwalają wykryć wczesne symptomy chorób, które często rozwijają się bezobjawowo. Profilaktyka zdrowotna po 40. roku życia koncentruje się przede wszystkim na wykryciu chorób sercowo-naczyniowych, nowotworów, cukrzycy oraz innych problemów zdrowotnych związanych ze starzeniem się organizmu.

Aż 9,3 tys. medyków ze Wschodu ma pracę dzięki uproszczonemu trybowi

Już ponad 3 lata działają przepisy upraszczające uzyskiwanie PWZ, a 2 lata – ułatwiające jeszcze bardziej zdobywanie pracy medykom z Ukrainy. Dzięki nim zatrudnienie miało znaleźć ponad 9,3 tys. członków personelu służby zdrowia, głównie lekarzy. Ich praca ratuje szpitale powiatowe przed zamykaniem całych oddziałów. Ale od 1 lipca mają przestać obowiązywać duże ułatwienia dla medyków z Ukrainy.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Dobra polisa na życie — na co zwrócić uwagę?

Ubezpieczenie na życie to zabezpieczenie finansowe w trudnych chwilach. Zapewnia wsparcie w przypadku nieszczęśliwego wypadku lub śmierci ubezpieczonego. Aby polisa dobrze spełniała swoją funkcję i gwarantowała pomoc, niezbędne jest gruntowne sprawdzenie jej warunków. Jeśli chcesz wiedzieć, na czym dokładnie powinieneś się skupić — przeczytaj ten tekst!




bot