Szacuje się, że na tę chorobę cierpi w Polsce 40 tys. osób. program leczenia drugiego rzutu wymaga dodatkowego finansowania. W ubiegłym roku, spośród wszystkich chorych leczonych było zaledwie 8,5 %, kwota refundacji leczenia jednego chorego wyniosła 3,5 tys. na miesiąc.
Od początku 2013 r. obowiązuje obwieszczenie MZ wdrażające program leczenia fingolimodem. Jednocześnie jednak ogranicza ono całkowity czas trwania leczenia lekami immunomodulacyjnymi do 5lat. Tym samym, refundacja leczenia immunomodulacyjnego (w tym lekami pierwszego rzutu czyli interferonem i octanem glatirameru) ograniczona została do 60 miesięcy, niezależnie od skuteczności tego leczenia. Nadal nie podjęto decyzji o refundacji natalizumabu, choć starania i jego refundację trwają od 2009 roku.
O barierach w dostępie do leczenia stwardnienia rozsianego w Polsce z prof. Wojciechem Kozubskim, konsultantem w dziedzinie neurologii województwa Wielkopolskiego rozmawia Renata Furman:
Czy zdaniem Pana Profesora, środki przeznaczane przez NFZ w 2013 roku na program 1 linii leczenia SM pozwoli na leczenie większej liczby pacjentów, niż w poprzednich latach?
– Trudno jest, bez znajomości dokładnych danych finansowych dotyczących zmiennego budżetowania programów terapeutycznych, osądzać realność realizacji programu leczenia stwardnienia rozsianego za pomocą leków immunomodulacyjnych pierwszego rzutu w nowym kształcie czasowym – 5-ciu lat – terapii refundowanej z funduszy NFZ; niewątpliwie realizacja tak pojętego leczenia wymagałaby znacznego zwiększenia nakładów – w przeciwnym razie – znacznie wydłużała się będzie kolejka oczekujących na leczenie pacjentów.
Czy kwoty zaoszczędzone przez NFZ w wyniku obniżenia cen leków 1 linii pozwolą na sfinansowanie terapii 2 rzutowych u wszystkich pacjentów, którzy się do niej będą kwalifikowali i czy stwarza to szansę na zmniejszenie kolejek pacjentów oczekujących na miejsce w programie?
– Również i w tym wypadku trudno o precyzyjne wyrokowanie – nowe technologie medyczne zawsze są bardziej kosztowne niż dawne – co nie dziwi; dostępność tych technologii w skali populacyjnej zależy w dużej mierze od definicji nieskuteczności terapii lekami pierwszorzutowymi – co eo ipso – wyznacza dostępność i tworzy ramy kwalifikacyjne dla terapii drugorzutowych. Nie chcę być fałszywym, czy jedynie złym, prorokiem – niemniej, bez znacznego, jak już wspomniałem – zwiększenia budżetowania terapii pierwszorzutowej – lista oczekujących, nowo-zdiagnozowanych, nowo-zakwalifikowanych pacjentów znacznie się wydłuży. Mówiąc bezpośrednio, program leczenia drugiego rzutu wymaga dodatkowego finansowania, o czym z resztą informowano MZ uprzednio, jak i potwierdzono w AOTM.
Dla jakich pacjentów terapia lekami 2 rzutu jest najbardziej potrzebna?
– Terapia ta – za pomocą dwóch dostępnych technologii – bardziej niż wskazana jest u chorych, u których terapia lekami pierwszorzutowymi okazała się nieskuteczna a którzy – po uwzględnieniu potencjalnych przeciwwskazań do terapii za pomocą nowych technologii – mogliby skorzystać w poprawie stany zdrowia, bądź chociażby – zahamowaniu procesu jego pogarszania. Istnieje również nieduża populacja pacjentów z szybko postępującą wysoce aktywną postacią SM, która szczególnie mogłaby odnieść korzyści z wczesnego włączenia najbardziej skutecznych leków immunomodulujących.
W ostatnim czasie MZ wprowadziło zmiany w refundacji leków w stwardnieniu rozsianym. Na ile włączenie octanu glatirameru do 1 linii leczenia i objęcie refundacją od 1 stycznia fingolimodu realnie poprawiły dostępność pacjentów do leczenia.
– W pierwszym przypadku, i.e. glatirameru, korzyść odnoszą pacjenci, u których terapia za pomocą innych lekow immunomodulacyjnych jest przeciwwskazana – e.g. chorzy na SM z zaburzeniami psychychopatologicznymi; w drugim wypadku – potencjalnie zyskać mogą chorzy, u których tak interferony lub glatiramer okazały się nieskuteczne – co wszelako – po raz kolejny zaznaczam – wymaga zwiększenia nakładów. Zwracam również uwagę, że w tym apskecie program leczenia drugorzutowego powinien być poprawiony tak, aby leczenie drugiego rzutu byłorefundowane również u pacjentów nieskutecznie leczonych octanem glatirameru.
Od kilku lat środowisko lekarzy i pacjentów oczekuje na możliwość stosowania w ramach refundacji natalizumabu, uważanego za najsilniejszy lek w SM. Jakie znaczenie mają pozytywne rekomendacje Rady Przejrzystości i Prezesa AOTM dla tego leku?
– Rekomendacje te, w pełni zgodne z wytycznymi światowymi i obowiązującymi w Polsce mają, jak zawsze w początku procesu legislacyjnego znaczenie istotne, niemniej jest to dopiero początek procesu – oby najkrócej trwającego – refundacyjnego; konieczne są dalsze opinie – ministerstwa oraz – co najistotniejsze w zakresie realizacyjnym – Narodowego Funduszu Zdrowia; pozostaje mieć nadzieję, że samo procedowanie przebiegnie sprawnie a chorzy zyskają kolejna opcje terapeutyczną.