Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 17–25/2016
z 10 marca 2016 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


System (o)pisany na nowo

Małgorzata Solecka

W połowie lutego wystartował ministerialny zespół ds. zmian systemowych. Prace mają zakończyć się w kwietniu 2016. Konstanty Radziwiłł osobiście kieruje zespołem kilkunastu ekspertów i polityków. Kierunek przekształceń jest już przesądzony, celem zespołu jest pomoc w dobraniu środków, które mają do niego doprowadzić.

W zespole ds. zmian systemowych oprócz ministra zasiada jeden z jego zastępców (Piotr Gryza), zaś członkami są m.in. byli ministrowie i wiceministrowie zdrowia (Marek Balicki, Wojciech Maksymowicz, Maciej Piróg, Bolesław Piecha) oraz eksperci, m.in. Stanisława Golinowska i Adam Kozierkiewicz.

Pierwsze posiedzenie zespołu nie pozostawiło wątpliwości, że Konstanty Radziwiłł stawia na ewolucyjne odchodzenie od systemu składkowego na rzecz finansowania ochrony zdrowia z budżetu państwa. Podtrzymał deklarację, że NFZ będzie funkcjonował do początku 2018 roku (mimo pojawiających się ze strony przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości, a także członków rządu sugestii, że możliwa jest wcześniejsza likwidacja Funduszu). Co więcej, docelowy model zarysowany przez ministra zakłada praktycznie pozostawienie oddziałów NFZ (w zmienionej formule prawnej, miałyby to być agendy przy wojewodach). Centrala Narodowego Funduszu Zdrowia miałaby zostać zlikwidowana – co w praktyce również oznacza częściowe wchłonięcie do Ministerstwa Zdrowia, gdyż minister inaczej byłby pozbawiony narzędzi nadzoru nad całością systemu finansowania świadczeń zdrowotnych.

Z naszych informacji wynika, że podczas spotkania zespołu pojawiły się nie tyle głosy krytykujące kierunek zmian, co stawiające znaki zapytania, czy zmiany zakładane przez resort są możliwe do osiągnięcia – choćby przy obecnych uwarunkowaniach budżetowych. Najwięcej obaw budzi bowiem poziom finansowania ochrony zdrowia przy przejściu na finansowanie z budżetu państwa.

Konstanty Radziwiłł zakłada, że uda mu się pozyskać dodatkowe środki do systemu. Co prawda przyznaje, że nie można liczyć na skokowy wzrost finansowania ze środków publicznych do zakładanych jako cel 6 proc. PKB, ale deklaruje, że zrobi wszystko, by nakłady publiczne sukcesywnie się zwiększały. Mówi o tym również wiceprezes ds. medycznych NFZ, Andrzej Jacyna (kolejny, obok Piotra Gryzy i Jarosława Pinkasa współtwórca systemu kas chorych w końcówce lat dziewięćdziesiątych). – Na razie nie wiem, czy system budżetowy będzie lepszy. Chciałbym, żeby droga do tego systemu była rozłożona w czasie, żebyśmy przechodzili do niego powoli i stabilnie – mówił w lutym podczas Kongresu Wyzwań Zdrowotnych w Katowicach. Zdaniem Jacyny, ewolucyjne przejście ma oznaczać zwiększanie wydatków budżetowych w Ministerstwie Zdrowia przy jednoczesnym utrzymaniu składki ubezpieczeniowej.

To plan maksimum. Minister zdrowia, wśród pytań postawionych członkom zespołu systemowego podczas pierwszego posiedzenia, postawił również to o zapewnienie optymalnego systemu finansowania ochrony zdrowia ze środków publicznych po odejściu od systemu składkowego. Podatek zdrowotny, o którym mówiło Prawo i Sprawiedliwość, nie ma jeszcze wypracowanej formuły – to więcej niż pewne. Wszystko wskazuje, że wydzielenie go jako części podatku dochodowego od osób fizycznych, po podwyższeniu kwoty wolnej od podatku, nie zapewniłoby nawet utrzymania dotychczasowego poziomu składki, wpływającej do budżetu Funduszu.

Jest oczywiste, że pieniędzy na zdrowie trzeba będzie szukać również w innych źródłach. Stąd bierze się zapowiedź Konstantego Radziwiłła o gotowości powrotu do koncepcji tzw. podatku Religi, czyli pozyskaniu części składek z samochodowego OC. W 2007 roku ówczesny minister zdrowia w rządzie PiS zakładał, że dzięki tej daninie do systemu ochrony zdrowia uda się pozyskać dodatkowe pół miliarda złotych. Warto przypomnieć, że również autorzy ustawy o zdrowiu publicznym w poprzedniej kadencji sejmu zakładali pozyskiwanie środków na realizację Narodowego Programu Zdrowia m.in. z akcyzy na tytoń czy alkohol. Pierwotna wersja projektu ustawy mówiła wręcz o utworzeniu odrębnego Funduszu Zdrowia Publicznego, którego przychodami miały być m.in.: 1 proc. środków z akcyzy na alkohol, 0,5 proc. z akcyzy na tytoń i 3 proc. z akcyzy od gier hazardowych.

Kolejnym systemowym wyzwaniem będzie koordynacja opieki zdrowotnej. Członkowie zespołu systemowego mają odpowiedzieć na pytanie, które obszary – i w jakim zakresie – powinny być finansowane na zasadach budżetowania. Wśród pewniaków są: podstawowa opieka zdrowotna, opieka psychiatryczna, prawdopodobnie również specjalistyczne leczenie w niektórych obszarach medycyny. Przykładami, o których już w tej chwili dużo mówią przedstawiciele ministerstwa, a także NFZ, jest opieka nad ciężarnymi (aż do połogu) oraz opieka kardiologiczna nad pacjentami po ostrych zespołach wieńcowych. Ma ona obejmować również rehabilitację, a także dostęp do specjalisty minimum przez rok od wystąpienia OZW. To tylko przykłady – chodzi o to, by jak największa liczba pacjentów (docelowo – wszyscy) mogła poruszać się po systemie w sposób płynny, by nie dochodziło do sytuacji, w której pacjent, wychodząc ze szpitala po poważnej chorobie, byłby praktycznie zdany sam na siebie. – Pacjent wychodzi ze szpitala często zdrowszy, ale przecież nie zdrowy – przypomina minister zdrowia. I to, by pacjent osiągnął zadowalający stan zdrowia, powinno być wyzwaniem nie tylko dla niego samego, ale też dla systemu.

To oznacza jednak, że nadal część świadczeń medycznych będzie kontraktowana na zasadach podobnych jak dziś. Co więcej, również w obszarach, w których zasadnicza część finansowania będzie pochodzić ze stawki kapitacyjnej, powinny zostać, zdaniem przynajmniej niektórych ekspertów, utrzymane bonusy za osiąganie wskaźników jakości oraz fee-for-service, jako mechanizmy motywujące do utrzymania zarówno jakości, jak i wydajności placówek.

Otwartą kwestią pozostaje finansowanie świadczeń zdrowotnych w placówkach niepublicznych. Podczas debaty zorganizowanej przez Instytut Wolności Konstanty Radziwiłł zwracał uwagę, że prywatne placówki lecznicze są w większości nastawione na zysk, co skutkuje m.in. tym, że koncentrują się na wąskich specjalizacjach i procedurach najlepiej wycenianych. Radziwiłł przyznał, że ministerstwo ma już wstępne rozeznanie co do listy przeszacowanych procedur medycznych (ma ich być około trzystu, a lista nie jest jeszcze zamknięta, na razie prym wiodą radioterapia oraz procedury kardiologii inwazyjnej). – Będziemy urealniać wyceny świadczeń, ale trzeba pamiętać, że zmiany mogą wejść w życie dopiero od 1 stycznia 2017 roku – podkreślił minister zdrowia.

Jednak to nie forma własności, a potrzeby zdrowotne mają przesądzać o tym, czy placówka otrzyma kontrakt. Radziwiłł ma nadzieję, że w tym zakresie z czasem będą rozstrzygające mapy potrzeb zdrowotnych, zaś dodatkowym narzędziem dla płatnika ma być ankieta kryteryjna, którą będzie musiał obligatoryjnie wypełniać każdy potencjalny inwestor w branży świadczeń medycznych. – Chcemy doprowadzić do takiej sytuacji, że jeśli chcesz zainwestować 50 mln zł, to musisz uzyskać zgodę powiatu. Przy inwestycjach do 100 mln zł potrzebna będzie zgoda województwa, powyżej – zgoda ministra zdrowia – wyjaśnił minister, zaznaczając, że progi mogą się zmienić, ale procedura zostanie z całą pewnością wdrożona, bo bez tego trudno o racjonalne gospodarowanie środkami na zdrowie.

Wyzwaniem systemowym (ale zapewne też czysto politycznym) będzie kwestia przesunięcia środków do podstawowej opieki zdrowotnej, co zapowiada minister zdrowia. Polska pod względem nakładów na POZ wyraźnie odstaje od średniej krajów wysokorozwiniętych, mniejsze nakłady oznaczają też znacznie mniejszy zakres świadczeń, który w POZ jest realizowany. Jedynym „rezerwuarem środków” jest lecznictwo szpitalne, co wprost oznacza konieczność fizycznej likwidacji przynajmniej kilkudziesięciu placówek – przede wszystkim szczebla powiatowego. – Polska, obok Estonii, jest jedynym krajem OECD, w którym w ostatnich latach wzrosła liczba łóżek szpitalnych – podkreśla dr Dariusz Godlewski, autor raportu nt. stanu systemu ochrony zdrowia, przygotowanego dla Instytutu Wolności. W wielu szpitalach wskaźnik wykorzystania łóżek oscyluje wokół 50–60 proc., co wyklucza możliwość osiągnięcia przez nie rentowności. Z drugiej strony – istnieje blokada (polityczna) przed decyzjami nie tylko o likwidacji, ale nawet o przekształceniu szpitala czy jego części np. w zakład opiekuńczo-leczniczy. Wydaje się, że w ciągu najbliższych dwóch, trzech lat samorządom będzie trudno uciec przed takimi decyzjami, zwłaszcza jeśli faktycznie pieniędzy na leczenie szpitalne miałoby być mniej. Z pewnością z trudnymi decyzjami powinny się liczyć organy założycielskie i pracownicy wielkich placówek psychiatrycznych. Konstanty Radziwiłł publicznie zadeklarował, że zamknięte szpitale psychiatryczne w obecnej liczbie i rozmiarach nie przystają ani do potrzeb społecznych, ani możliwości współczesnej psychiatrii.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Cukrzyca: technologia pozwala pacjentom zapomnieć o barierach

Przejście od leczenia cukrzycy typu pierwszego opartego na analizie danych historycznych i wielokrotnych wstrzyknięciach insuliny do zaawansowanych algorytmów automatycznego jej podawania na podstawie ciągłego monitorowania glukozy w czasie rzeczywistym jest spełnieniem marzeń o sztucznej trzustce. Pozwala chorym uniknąć powikłań cukrzycy i żyć pełnią życia.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Soczewki dla astygmatyków – jak działają i jak je dopasować?

Astygmatyzm to jedna z najczęstszych wad wzroku, która może znacząco wpływać na jakość widzenia. Na szczęście nowoczesne rozwiązania optyczne, takie jak soczewki toryczne, pozwalają skutecznie korygować tę wadę. Jak działają soczewki dla astygmatyków i na co zwrócić uwagę podczas ich wyboru? Oto wszystko, co warto wiedzieć na ten temat.

Aż 9,3 tys. medyków ze Wschodu ma pracę dzięki uproszczonemu trybowi

Już ponad 3 lata działają przepisy upraszczające uzyskiwanie PWZ, a 2 lata – ułatwiające jeszcze bardziej zdobywanie pracy medykom z Ukrainy. Dzięki nim zatrudnienie miało znaleźć ponad 9,3 tys. członków personelu służby zdrowia, głównie lekarzy. Ich praca ratuje szpitale powiatowe przed zamykaniem całych oddziałów. Ale od 1 lipca mają przestać obowiązywać duże ułatwienia dla medyków z Ukrainy.

Jakie badania profilaktyczne są zalecane po 40. roku życia?

Po 40. roku życia wzrasta ryzyka wielu chorób przewlekłych. Badania profilaktyczne pozwalają wykryć wczesne symptomy chorób, które często rozwijają się bezobjawowo. Profilaktyka zdrowotna po 40. roku życia koncentruje się przede wszystkim na wykryciu chorób sercowo-naczyniowych, nowotworów, cukrzycy oraz innych problemów zdrowotnych związanych ze starzeniem się organizmu.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.




bot