Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 93–100/2015
z 10 grudnia 2015 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Marihuana na ziemi niczyjej

Mariusz Kielar

W świecie współczesnej medycyny napędzanej różnicami stanowisk autorytetów naukowych niewiele jest tematów budzących tyle kontrowersji, co w przypadku medycznych zastosowań marihuany. Efektem ciągłych dylematów pomiędzy uzależniającą szkodliwością a leczniczą użytecznością kanabinoidów jest zepchnięcie terapeutycznego stosowania marihuany na ziemię niczyją. Problem w tym, że zrozpaczeni pacjenci często widzą w niej swoją ziemię obiecaną.

Pod potocznym określeniem tzw. medycznej marihuany rozumie się stosowanie marihuany lub preparatów kanabinoidowych w celach terapeutycznych. Pozostałe cele zażywania wyciągu z konopi określane są jako „rekreacyjne”. Jednak ten sztuczny podział na marihuanę „medyczną” i „rekreacyjną” może wprowadzać opinię publiczną w błąd.
– Pierwsza, najistotniejsza sprawa: nie ma czegoś takiego, jak „medyczna marihuana”. Zupełnie czym innym jest dążenie do legalizacji marihuany „rekreacyjnej”, a zupełnie czym innym wykorzystanie potencjału pochodnych marihuany przy leczeniu np. bólu. W toczącej się dyskusji jest mnóstwo chaosu, bałaganu i niezrozumienia – przekonuje prof. Joanna Jędrzejczak, prezes Polskiego Towarzystwa Epileptologii.

Działanie lecznicze marihuany odnosi się do układu kanabinoidowego funkcjonującego w naszym organizmie, na który składają się receptory kanabinoidowe (CB1 i CB), endokanabinoidy oraz enzymy rozkładające endokanabinoidy. Układ kanabinoidowy opisany jest jako wszechobecna sieć w układzie nerwowym regulująca przewodnictwo synaptyczne zarówno w układach pobudzających, jak i hamujących. Wykorzystywanie właściwości kanabinoidów, czyli substancji czynnych zawartych w marihuanie do celów terapeutycznych związane jest z szeregiem wątpliwości dotyczących głównie bilansu spodziewanych korzyści i możliwych efektów ubocznych dla pacjenta. Związana z nimi niepewność wynika z nadrzędnej konieczności zachowania ostrożności i bezpieczeństwa terapii, w czasie której podaje się wyciąg z rośliny o właściwościach narkotycznych oraz potencjale uzależniającym.


To wszystko sprawia, że próby stosowania preparatów marihuany na potrzeby praktyki klinicznej „nie mają dobrej prasy”, budząc kontrowersje o charakterze merytorycznym, prawnym, społecznym i etycznym. Największe nadzieje terapeutycznego zastosowania pochodnych marihuany związane są z leczeniem ciężkich postaci padaczek lekoopornych u dzieci i skrajnie ciężkich, katastroficznych encefalopatii padaczkowych, np. zespołu Dravet, Westa czy Lennoxa-Gastaut z wykorzystaniem kanabidiolu (CBD) – substancji z grupy kanabinoidów pozbawionej działania psychoaktywnego. Jednak – jak podkreślają specjaliści na łamach opublikowanego stanowiska Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Epileptologii w sprawie leczenia padaczki produktami na bazie marihuany oraz stanowiska Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Neurologów Dziecięcych dotyczącego stosowania pochodnych Cannabis sativa w leczeniu dzieci i młodzieży – doniesienia dotyczące kanabinoidów w leczeniu lekoopornych postaci padaczek u dzieci mają charakter badań otwartych, często o retrospektywnym charakterze, opartych na małych grupach pacjentów, opisach pojedynczych przypadków czy podsumowaniach opinii rodzicielskich. Co więcej, sami autorzy powyższych badań oraz specjaliści w leczeniu padaczek i stosowaniu nowych leków przeciwpadaczkowych podkreślają potrzebę prowadzenia dalszych badań klinicznych z zastosowaniem placebo w celu rzetelnej weryfikacji skuteczności i bezpieczeństwa stosowania kanabinoidów w grupie dzieci i młodzieży chorych na padaczkę. Obecnie niewiele jest naukowych informacji dotyczących potencjalnej skuteczności takiej terapii. Warto również podkreślić, że do tej pory nie opublikowano żadnych badań z zastosowaniem tzw. medycznej marihuany ani też nie zarejestrowano kanabinoidów do leczenia jakichkolwiek zespołów chorobowych u dzieci.

– Dopóki nie ma określonych badań nie można jednoznacznie sprecyzować wskazań do stosowania preparatów marihuany w leczeniu padaczki. Nie znamy przede wszystkim żadnych odległych skutków stosowania tych preparatów. Stosowanie każdego leku musi być poprzedzone rzetelnymi badaniami i dopiero stwierdzenie skuteczności leku w odpowiednich badaniach może być podstawą wskazań klinicznych. Na razie takich nie ma. Z lekarskiego punktu widzenia nie można stosować leku, który nie jest przebadany i zarejestrowany – przekonuje prof. Jędrzejczak.

Z powodu braku przekonujących doniesień w piśmiennictwie naukowym na temat możliwości zastosowania kanabinoidów, zarówno Zarząd Główny Polskiego Towarzystwa Epileptologii, w opublikowanych w 2014 roku zaleceniach, oraz Zarząd Główny Polskiego Towarzystwa Neurologów Dziecięcych, w wydanych w 2013 i 2015 roku standardach postępowania w schorzeniach neurologicznych dzieci i młodzieży, nie uwzględniają możliwości leczenia produktami leczniczymi na bazie pochodnych marihuany.


Rozbieżne są również opinie neurologów i epileptologów na temat stosowania preparatów marihuany w leczeniu padaczki w konfrontacji z oczekiwaniami pacjentów. Wyniki, opublikowanego na łamach renomowanego i opiniotwórczego czasopisma naukowego „Epilepsia”, badania ankietowego przeprowadzonego wśród epileptologów, neurologów ogólnych, lekarzy ogólnych, naukowców zajmujących się badaniami podstawowymi, pielęgniarek i pacjentów (także rodziców) z całego świata wskazują, że mniejszość neurologów ogólnych i epileptologów uważa, iż bezpieczeństwo (34 proc. osób z tej grupy) oraz skuteczność (28 proc.) jest wystarczająco dobrze poznana, aby zalecić stosowanie marihuany i CBD w celach terapeutycznych (48 proc.). Jednocześnie prawie wszyscy pacjenci uważali, że dane dotyczące skuteczności (95 proc. osób z tej grupy) i bezpieczeństwa (96 proc.) są do tego celu wystarczające i 98 proc. rekomenduje stosowanie marihuany i CBD w ciężkich postaciach padaczek. Wydane w bieżącym roku oświadczenie Amerykańskiej Akademii Pediatrii (AAP) na temat potrzeby legalizacji stosowania i używania marihuany w USA szczególną uwagę zwraca na objawy niepożądane i odległe skutki stosowania wyciągu z konopi u młodzieży, takie jak zaburzenia pamięci, koncentracji uwagi i trudności w nauce. AAP – powołując się na wyniki badań oceniających negatywnie wpływ marihuany na rozwijający się mózg – sprzeciwia się jej stosowaniu u dzieci i młodzieży do 21. roku życia, uważając jednak, że marihuana może być opcjonalnie stosowana u dzieci w ciężkich stanach zagrażających życiu, kiedy zawodzą inne sposoby leczenia. Amerykańscy pediatrzy podkreślają również potrzebę rozwoju badań nad lekami będącymi pochodnymi marihuany. Z kolei w ubiegłorocznym raporcie Amerykańskiej Akademii Neurologii (AAN) na temat skuteczności marihuany/kanabinoidów w leczeniu stwardnienia rozsianego, padaczki oraz chorób układu pozapiramidowego stwierdza się, że w przypadku padaczki nie ma badań klasy I-III, co przesądza o braku wystarczających dowodów na skuteczność stosowania kanabinoidów w padaczce. Pochodne marihuany okazały się skuteczne w leczeniu spastyczności, bólu pochodzenia centralnego oraz bolesnych kurczów mięśni u pacjentów chorych na stwardnienie rozsiane. Obecnie na świecie, w tym także w Polsce, prowadzone są badania kliniczne z wykorzystaniem preparatu epidiolex (zawierającym kanabidiol) w leczeniu pacjentów z rozpoznanym zespołem Dravet i Lennoxa-Gastaut. Jednakże brak wyników tychże badań oraz rejestracji leku uniemożliwia włączenie pochodnych marihuany do leczenia pediatrycznego.

– Każde badanie kliniczne nowego leku przeprowadza się najpierw na wolontariuszach, potem z reguły na dorosłych, a dopiero na końcu w grupie dzieci – chyba, że są jakieś sytuacje szczególne. Taką sytuację szczególną mamy w tym przypadku, ponieważ zespoły ciężkich padaczek łatwiej jest badać właśnie u dzieci, bo tych schorzeń jest więcej i są one dużo lepiej określone, mają precyzyjne kryteria diagnostyczne. U dorosłych to jest trudniejsze – tłumaczy prof. Maria Mazurkiewicz-Bełdzińska z Kliniki Neurologii Rozwojowej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, główny badacz w Polsce w międzynarodowym badaniu epidiolexu.

Jej zdaniem, powinniśmy pamiętać, że na razie nie mamy żadnych danych, żeby mówić, że marihuana działa terapeutycznie, jak również nie mamy żadnych danych, by mówić, że marihuana terapeutycznie nie działa. Trzeba dać czas badaczom. Niezbędne jest bowiem oszacowanie skuteczności i bezpieczeństwa stosowania badanego preparatu u dzieci i młodzieży w różnych zespołach chorobowych.

– Czekamy na wyniki badań klinicznych. Jeśli epidiolex okaże się skutecznym i bezpiecznym preparatem oraz jeśli zostanie zarejestrowany do leczenia zespołu Dravet i Lennox-Gastaut, na pewno będziemy go stosować. Obydwa te zespoły padaczkowe są niezwykle lekooporne i pojawienie się każdego nowego leku przeciwpadaczkowego może budzić nadzieje na osiągnięcie lepszych efektów terapeutycznych w postaci tłumienia napadów padaczkowych – wyjaśnia prof. Barbara Steinborn, przewodnicząca Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Neurologów Dziecięcych.

Stosowanie kanabidiolu i innych niezarejestrowanych leków zawierających pochodne marihuany o mało znanej skuteczności i bezpieczeństwie użycia, związane jest z koniecznością zachowania najwyższej ostrożności odpowiedniej do reżimu eksperymentu medycznego (tj. wymóg każdorazowego uzyskania zgody komisji bioetycznej, odpowiednie przygotowanie lekarza prowadzącego, rzetelne poinformowanie opiekunów dziecka w kwestii bezpieczeństwa i możliwych powikłań takiego postępowania). Prof. Mazurkiewicz-Bełdzińska zwraca także uwagę na inny kontekst stosowania preparatów marihuany u chorych dzieci.

– Rozumiem rodziców ciężko chorych dzieci poszukujących dla nich cudownych, ozdrowieńczych leków. Jeśli rodzic ma ciężko chore dziecko, to jasne jest, że dla swojego dziecka zrobi wszystko, aby przywrócić mu zdrowie. Wszystko, co tylko jest możliwe, choć niekoniecznie legalne. Problem polega na tym, że w takiej sytuacji to rodzic i lekarz prowadzący biorą na siebie odpowiedzialność za leczenie prowadzone na granicy prawa. Jak wiemy nieznajomość prawa nie zwalnia z jego przestrzegania.


Oprócz kwestii legalności stosowania preparatów marihuany przez pacjentów w celach leczniczych specjalistka wskazuje również na pozaterapeutyczny aspekt takiej sytuacji.

– Cała sprawa jest delikatna, ponieważ myślę, że istnieje duże lobby chcące legalizacji marihuany, które będzie „chwytać się” pacjentów, a zwłaszcza chorych dzieci. To jest niedopuszczalne i nieetyczne. Moim zdaniem w przypadku tzw. medycznej marihuany mamy do czynienia z paradoksalną sytuacją, w której przy pomocy dzieci próbuje się pozyskać społeczne przyzwolenie na marihuanę dla dorosłych. Jeśli mieszają się w to grupy ludzi, którzy lobbują za marihuaną, to jesteśmy w dwóch różnych miejscach. My mówimy o leczeniu pochodnymi marihuany, natomiast sama legalizacja marihuany z tym leczeniem nie ma nic wspólnego – dodaje prof. Mazurkiewicz-Bełdzińska.




Najpopularniejsze artykuły

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Jak magnez wspiera nasze zdrowie psychiczne i fizyczne?

W stresującym i pracowitym okresie mogą szybko pojawić się nieprzyjemne objawy fizyczne i psychiczne, ponieważ nasz organizm reaguje na presję zewnętrzną, z którą się spotykamy.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Jakie choroby przenoszą kleszcze?

Choroby odkleszczowe co roku zbierają spore żniwa, zarówno wśród ludzi, jak i zwierząt towarzyszących. Niestety, wiele osób wciąż nie zdaje sobie sprawy ze spektrum zagrożeń, jakie wiążą się z ukąszeniem przez tego pajęczaka. Jakie choroby przenosi kleszcz na ludzi i zwierzęta? Czym choroby odkleszczowe u ludzi różnią się od chorób dotykających psy?

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.

Czy szczoteczka soniczna jest dobra dla osób z aparatem ortodontycznym?

Szczoteczka soniczna to zaawansowane narzędzie do codziennej higieny jamy ustnej, które cieszy się rosnącą popularnością. Jest szczególnie ceniona za swoją skuteczność w usuwaniu płytki nazębnej oraz delikatne, ale efektywne działanie. Ale czy szczoteczka soniczna jest odpowiednia dla osób noszących aparat ortodontyczny? W tym artykule przyjrzymy się zaletom, które sprawiają, że szczoteczka soniczna jest doskonałym wyborem dla osób z aparatem ortodontycznym, oraz podpowiemy, jak prawidłowo jej używać.

Wczesny hormonozależny rak piersi – szanse rosną

Wczesny hormonozależny rak piersi u ponad 30% pacjentów daje wznowę nawet po bardzo wielu latach. Na szczęście w kwietniu 2022 roku pojawiły się nowe leki, a więc i nowe możliwości leczenia tego typu nowotworu. Leki te ograniczają ryzyko nawrotu choroby.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Fenomenalne organoidy

Organoidy to samoorganizujące się wielokomórkowe struktury trójwymiarowe, które w warunkach in vitro odzwierciedlają budowę organów lub guzów nowotworowych in vivo. Żywe modele części lub całości narządów ludzkich w 3D, w skali od mikrometrów do milimetrów, wyhodowane z tzw. indukowanych pluripotentnych komórek macierzystych (ang. induced Pluripotent Stem Cells, iPSC) to nowe narzędzia badawcze w biologii i medycynie. Stanowią jedynie dostępny, niekontrowersyjny etycznie model wczesnego rozwoju organów człowieka o dużym potencjale do zastosowania klinicznego. Powstają w wielu laboratoriach na świecie, również w IMDiK PAN, gdzie badane są organoidy mózgu i nowotworowe. O twórcach i potencjale naukowym organoidów mówi prof. dr hab. n. med. Leonora Bużańska, kierownik Zakładu Bioinżynierii Komórek Macierzystych i dyrektor w Instytucie Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej w Warszawie im. Mirosława Mossakowskiego Polskiej Akademii Nauk (IMDiK PAN).




bot