Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 85–92/2015
z 5 listopada 2015 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Czas decyzji

Maciej Biardzki

Wybory wreszcie za nami. Skończył się czas obietnic i trzeba się będzie wziąć w końcu do roboty. Nowo wybrane władze mają cztery lata na to, aby zrobić coś konstruktywnego ze stanem opieki zdrowotnej nad blisko 40 milionami obywateli. A strategicznych, wręcz fundamentalnych, decyzji przed „nowymi” jest co najmniej kilka.

Przez ostatnie osiem lat poprzednicy próbowali naprawiać system, szukając w nim oszczędności, czy jak kto woli „uszczelniając” go lub wprowadzając kolejne regulacje, takie jak np. pakiety kolejkowy i onkologiczny. Usilnie mieszali w herbacie, która wcale nie okazywała się od tego słodsza, a dla pacjentów stawała się ona z roku na rok wręcz bardziej gorzka. Na margines debaty publicznej spychali to, co jest najistotniejsze – brak zasobów finansowych i ludzkich. A przecież bez tych zasobów nie jest możliwa jakakolwiek poważna sanacja systemu ani poprawa jego odbioru społecznego. Czy nowa władza uzna wreszcie opiekę zdrowotną nad obywatelami za priorytet rządu i wielkie zobowiązanie wobec nich, a co za tym idzie zechce przekazać na jego działanie środki finansowe, które są niezbędne do jego właściwego funkcjonowania? To jest najważniejsze pytanie na dzisiaj.

Wbrew pozorom nie jest najistotniejszą sprawą, czy te środki będą pochodzić z budżetu państwa, czy ze zwiększonej i równo rozłożonej składki zdrowotnej. Nie ma też znaczenia, czy dzielić je będzie wyspecjalizowany płatnik publiczny, jakim jest obecnie NFZ, czy będą to organa administracji państwowej. Pieniędzy musi być po prostu więcej. Jestem głęboko przekonany, że gdyby zadano publicznie pytanie, czy zgodzimy się łożyć więcej na sprawną opiekę zdrowotną, to odpowiedź byłaby pozytywna. Pod jednym wszakże warunkiem: że pieniądze te nie zostałyby zmarnowane. Pierwszą decyzją nowej władzy powinna więc być decyzja o zwiększeniu finansowania systemu. Rozumiem, że nie odbędzie się to z dnia na dzień, lecz zwykła uczciwość wymaga, aby przedstawiono publicznie harmonogram tego zwiększenia. Jeżeli to będzie finansowanie budżetowe, to ile ono będzie wynosić w kolejnych latach? Jeżeli wzrost składki, to kogo on obejmie i na jaką skalę wzrostu powinniśmy być przygotowani?

Bez zwiększenia zasobów finansowych nie da się rozwiązać drugiego największego problemu – niedoboru profesjonalistów medycznych, zwłaszcza lekarzy i pielęgniarek. Ani nie wykształcimy potrzebnej ich liczby, ani nie zatrzymamy ich w pracy, oferując dotychczasowe wynagrodzenia. Oczywiste jest, że system kształcenia, w tym podyplomowego, wymaga korekt. Ale to także jest rzecz wtórna. Musimy po prostu zagwarantować wynagrodzenia, dzięki którym zechcą pracować w polskich szpitalach i przychodniach. Wykształcenie pielęgniarki to proces kilkuletni, lekarza-specjalisty nawet kilkunastoletni, więc odpowiednie decyzje trzeba podjąć jak najszybciej, bo na ich owoce trzeba będzie czekać do następnych kadencji parlamentarnych.


Opieki zdrowotnej nad obywatelami nie zagwarantuje rynek usług medycznych. To wielka odpowiedzialność rządzących. I znowu, nie ma istotnego znaczenia, czy podmioty lecznicze są prywatne czy publiczne, tylko czy rządzący tak potrafią sterować systemem, że nieuniknione mechanizmy rynkowe będą wpływać nie na wysokość zysku realizatorów opieki, a na jakość i dostępność udzielanych usług. Trzeba włożyć wielką pracę w sensowne utworzenie sieci podmiotów leczniczych (nie tylko szpitalnych), aby zabezpieczyć jak największą dostępność do usług. Nie tylko w wielkich metropoliach, ale też w mniejszych miastach. Sieć ta powinna wynikać nie z już istniejącego potencjału, ale ze zdefiniowanych potrzeb zdrowotnych. To nie może być petryfikacja istniejącego systemu, ale jego korekta i rozwój. To także wymaga odważnych decyzji nowych władz.


Frustracja pacjentów i pracowników systemu wynika nie tylko z braku zasobów. Kolejnym elementem ją wywołującym jest wszechobecna biurokratyzacja naszej pracy. Dziesiątki regulacji powodują, że celem lekarzy, pielęgniarek i innych zatrudnionych przestaje być leczenie pacjentów, a zakodowanie właściwej procedury czy sporządzanie narzuconych sprawozdań i formularzy. Czym innym jest przecież prawidłowa dokumentacja procesu leczenia, a czym innym wymogi NFZ czy Ministerstwa Zdrowia. W wielu przypadkach szpitale są przymuszane do zakupu drogich urządzeń medycznych czy zatrudniania specjalistów wąskich dziedzin, aby otrzymać lub utrzymać umowę z NFZ, choć nie ma to racjonalnego uzasadnienia. Niezbędna jest deregulacja naszej pracy, ale także wprowadzenie sposobu finansowania usług medycznych na innych zasadach niż wszechobecne fee for service. Zmiana organizacji finansowania usług zdrowotnych, deregulacja i likwidacja nadmiernych wymogów także oczekuje na szybkie decyzje rządzących, gdyż mogą one uwolnić w cierpiącym na braki systemie wiele rezerw i ułatwić nam codzienną pracę.


Cieszy wola postawienia na medycynę rodzinną. To jest fundament każdego systemu opieki zdrowotnej. Zgodnie z regułą Pareto 80 procent zadań wymaga zaledwie 20 procent środków będących w dyspozycji. Stawiając na usługi podstawowe, znacznie bardziej poprawimy opiekę na Polakami, niż kierując je na usługi wysokospecjalistyczne, które są w stanie pochłonąć wszystkie dostępne środki. I to jednak wymaga szybkich decyzji, aby nie zostało tylko elementem kampanii wyborczej. Oczywiście za dodatkowym strumieniem pieniędzy muszą popłynąć inaczej sformułowane zadania, aby przeciąć wreszcie wieloletni konflikt pomiędzy lecznictwem ambulatoryjnym a szpitalami czy szpitalami powiatowymi a klinicznymi o wzajemne przerzucanie się pacjentami.

Ostatnim wielkim zadaniem jest przywrócenie dialogu pomiędzy władzami publicznymi, profesjonalistami medycznymi i pacjentami. Obecnie jest on w całkowitej ruinie. Tylko odbudowa wzajemnego zaufania i zaakceptowanie wzajemnych zobowiązań może doprowadzić do poprawy. Tu nikt nikomu nie jest w stanie narzucić swojej własnej racji. A tak przez ostatnie lata bywało. I to już nie jest kwestia decyzji władz państwowych, ale po prostu jej woli.

Tylko tyle i aż tyle. Mam nadzieję, że „DAMY RADĘ” nie pozostanie wyłącznie hasłem wyborczym.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Cukrzyca: technologia pozwala pacjentom zapomnieć o barierach

Przejście od leczenia cukrzycy typu pierwszego opartego na analizie danych historycznych i wielokrotnych wstrzyknięciach insuliny do zaawansowanych algorytmów automatycznego jej podawania na podstawie ciągłego monitorowania glukozy w czasie rzeczywistym jest spełnieniem marzeń o sztucznej trzustce. Pozwala chorym uniknąć powikłań cukrzycy i żyć pełnią życia.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Soczewki dla astygmatyków – jak działają i jak je dopasować?

Astygmatyzm to jedna z najczęstszych wad wzroku, która może znacząco wpływać na jakość widzenia. Na szczęście nowoczesne rozwiązania optyczne, takie jak soczewki toryczne, pozwalają skutecznie korygować tę wadę. Jak działają soczewki dla astygmatyków i na co zwrócić uwagę podczas ich wyboru? Oto wszystko, co warto wiedzieć na ten temat.

Aż 9,3 tys. medyków ze Wschodu ma pracę dzięki uproszczonemu trybowi

Już ponad 3 lata działają przepisy upraszczające uzyskiwanie PWZ, a 2 lata – ułatwiające jeszcze bardziej zdobywanie pracy medykom z Ukrainy. Dzięki nim zatrudnienie miało znaleźć ponad 9,3 tys. członków personelu służby zdrowia, głównie lekarzy. Ich praca ratuje szpitale powiatowe przed zamykaniem całych oddziałów. Ale od 1 lipca mają przestać obowiązywać duże ułatwienia dla medyków z Ukrainy.

Jakie badania profilaktyczne są zalecane po 40. roku życia?

Po 40. roku życia wzrasta ryzyka wielu chorób przewlekłych. Badania profilaktyczne pozwalają wykryć wczesne symptomy chorób, które często rozwijają się bezobjawowo. Profilaktyka zdrowotna po 40. roku życia koncentruje się przede wszystkim na wykryciu chorób sercowo-naczyniowych, nowotworów, cukrzycy oraz innych problemów zdrowotnych związanych ze starzeniem się organizmu.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.




bot