Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 51–66/2018
z 12 lipca 2018 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Pacjent jest najważniejszy

Maciej Biardzki

Tytułowy bon mot znamy wszyscy. Niezmiernie chętnie posługiwała się nim Ewa Kopacz, równie często sięgał po niego Bartosz Arłukowicz. Jak się okazuje, dla Łukasza Szumowskiego to takie samo dobre zaklęcie, jak i dla poprzedników. Do tych gorzkich słów skłoniły mnie wypowiedzi ministra zdrowia w dzień poprzedzający tzw. czarny piątek.

Tekst jest zainspirowany wypowiedzią ministra Łukasza Szumowskiego w przeddzień tzw. czarnego piątku. Otóż minister raczył się wypowiedzieć, że nie do końca rozumie, o co chodzi tym, którzy organizują protest i tym, którzy do niego przystąpią. Przecież właśnie Sejm RP proceduje ustawę, która przyspieszy wzrost nakładów na zdrowie do 6% już w roku 2024, a nie 2025. Sam już nie wiem, jak interpretować wypowiedź ministra Szumowskiego, więc zamiast posuwać się do inwektyw, może przytoczę parę faktów.

Od dłuższego czasu słyszymy, że zdrowie jest priorytetem państwa i że nakłady na zdrowie rosną w stopniu dotychczas niespotykanym. W wielu poprzednich artykułach kwestionowałem priorytetowe traktowanie opieki zdrowotnej przez jakikolwiek rząd w ostatnich latach, więc teraz tylko przypomnę kilka faktów. Nakłady na opiekę zdrowotną są bezpośrednio związane z wysokością ściąganej składki zdrowotnej. Obecnie dynamika wzrostu oczywiście rośnie, ale np. w latach 2006–2008, przed kryzysem bankowym rosła ona znacznie szybciej niż obecnie. Wtedy też, dzięki staraniom śp. prof. Zbigniewa Religi zasilono system strumieniem z budżetu na finansowanie zadań ratownictwa medycznego, a także wprowadzono finansowanie systemu ze składek OC, który to strumień zlikwidowało PO. Także bezpośrednie wsparcie z budżetu było większe za poprzedników, że przypomnę bezpośrednie oddłużenia szpitali, czy przed samą reformą z 1999 roku, czy za czasów min. Balickiego, czy nawet programy z okresu rządów PO jak „Ratujmy polskie szpitale”, czy „Plan B”. A przecież w tamtych latach budżet państwa był znacznie niższy od obecnego.

W obecnym roku po raz kolejny słyszymy o dodatkowym 1,5 mld złotych, które otrzymał NFZ. Tymczasem nie są to żadne dodatkowe pieniądze budżetowe, a wzrost ściągalności składki zdrowotnej i przesunięcia w ramach istniejącego budżetu Funduszu – rozwiązanie rezerwy ogólnej czy zmniejszenie kwoty przeznaczonej na świadczenia w ramach dyrektywy transgranicznej z przesunięciem na koszty świadczeń opieki zdrowotnej. Jeszcze ciekawsze są obserwacje wynikające z realizacji Planu Finansowego NFZ na rok 2017. W dniu 27 czerwca 2018 roku Rada NFZ przyjęła sprawozdanie finansowe Funduszu i każdy je może przeczytać na jego stronie internetowej. NFZ praktycznie zbilansował swoją działalność, bo przy Planie zakładającym ponad 1,5 mld zł straty, zakończył rok stratą w wysokość 56 mln zł. Ten pozytywny wynik nie jest jednak związany ze wsparciem Funduszu przez budżet, ale z niewykonaniem kosztów świadczeń opieki zdrowotnej na kwotę ponad 1,3 mld zł. Na taką kwotę po prostu nie zakupiono świadczeń zdrowotnych, czyli nie leczono pacjentów. Jeszcze ciekawsze jest to, że planowane dotacje z budżetu państwa, np. na leki dla seniorów czy ratownictwo medyczne nie zostały zrealizowane na kwotę ponad 90 mln zł, czyli de facto budżet państwa taką kwotę zaoszczędził na działalności NFZ. Liczbami można żonglować, ale liczby mają to do siebie, że nie kłamią.

Wróćmy jednak do roku obecnego. W owym 1,5 mld złotych, w które podobno „wzbogacił się” NFZ, lwią część środków stanowią środki na dodatkowe zadania związane z uprawnieniami dla niepełnosprawnych. Są to środki na zaopatrzenie w wyroby medyczne, rehabilitację leczniczą czy ambulatoryjną opiekę specjalistyczną. Są tam także dodatkowe środki na endoprotezy, wszczepianie soczewek, TK czy NMR oraz środki na sfinansowanie porozumienia ministra zdrowia z rezydentami. Zgoda, można tu mówić o przeznaczeniu środków na potrzeby pacjentów i wąskiej części pracowników. Ale może byśmy nieco zamienili retorykę i rozpoczęli rozmowę o wszystkich pracownikach systemu i ich potrzebach?

Zacznijmy od kwestii czysto prawnej. Z mocy ustawy sejmowej o minimalnym wynagrodzeniu zasadniczym pracowników medycznych, szpitale i przychodnie są zobowiązane podnieść wynagrodzenia zasadnicze swoich pracowników od 1 lipca 2018 roku o kolejne 20% różnicy pomiędzy wynagrodzeniem ustalonym ustawą a wynagrodzeniem obecnym. Przypomnę także, że corocznie z dniem 1 stycznia są one także zobowiązane do podniesienia wynagrodzenia minimalnego. Truizmem jest powtarzanie, jak wysoki koszt dla szpitali stanowią wynagrodzenia pracowników. Tymczasem zmiany tych wynagrodzeń w żaden sposób nie przekładają się na zmiany wycen świadczeń opieki zdrowotnej. AOTMiT nie jest w stanie dokonywać przeliczenia wszystkich taryf, więc jedynym potrzebnym od już rozwiązaniem jest cykliczna zmiana wyceny punktu uwzględniająca wzrosty wynagrodzeń. Powtórzę jeszcze raz – te wzrosty nie są wynikiem widzimisię zarządzających, ale wynikają z prawa stanowionego przez państwo.

W sytuacji, w której rosną wynagrodzenia bez wzrostu finansowania świadczeń, szpitale i przychodnie będą się zadłużać coraz bardziej. Naturalną rzeczą jest wzrost kosztów zakupu, bo niewypłacalna jednostka kupuje wszystko drożej. Po prostu dostawcy wliczają sobie ryzyko w cenę. Wrócą komornicy do szpitali i będzie słodko jak w najgorszych latach po wprowadzeniu reformy z 1999 roku. I nic nie pomoże opowiadanie o potrzebie uszczelniania systemu. Zresztą dane MZ wskazują na dalsze zadłużanie się szpitali, pomimo zeszłorocznego zapłacenia za nadwykonania z lat ubiegłych i obciążenie samorządów koniecznością pokrywania ujemnego wyniku finansowego.

Istnieje proste pojęcie rynku pracownika, o którym się mówi w sytuacji ich niedoboru na rynku pracy. W chwili obecnej rynek pracownika w systemie opieki zdrowotnej objawia się w skrajnej postaci. W przypadku profesjonalistów medycznych występują drastyczne ich braki. W przypadku pracowników pomocniczych i administracji szpitale i przychodnie są zupełnie niekonkurencyjne, jeżeli chodzi o poziom oferowanych wynagrodzeń. W obu przypadkach bardzo trudno jest o pozyskanie nowych pracowników, zaś bardzo często dochodzi do utraty istniejących. Jeżeli wrócimy na chwilę do retoryki „wszystko dla pacjenta”, to powiedzmy sobie jasno, że bez pracowników nie zaoferujemy właściwej opieki nikomu.

Czy potrzebne jest tu jakiekolwiek podsumowanie? Jeżeli nie poprawi się finansowania szpitali i przychodni przez zwiększenie wartości ich umów z jednoczesnym zwiększeniem wycen świadczeń opieki zdrowotnej, to retoryka o dobru pacjenta będzie wyłącznie pustą retoryką, a w kolejnych szpitalach i przychodniach rozpocznie się gaszenie świateł.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Cukrzyca: technologia pozwala pacjentom zapomnieć o barierach

Przejście od leczenia cukrzycy typu pierwszego opartego na analizie danych historycznych i wielokrotnych wstrzyknięciach insuliny do zaawansowanych algorytmów automatycznego jej podawania na podstawie ciągłego monitorowania glukozy w czasie rzeczywistym jest spełnieniem marzeń o sztucznej trzustce. Pozwala chorym uniknąć powikłań cukrzycy i żyć pełnią życia.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Soczewki dla astygmatyków – jak działają i jak je dopasować?

Astygmatyzm to jedna z najczęstszych wad wzroku, która może znacząco wpływać na jakość widzenia. Na szczęście nowoczesne rozwiązania optyczne, takie jak soczewki toryczne, pozwalają skutecznie korygować tę wadę. Jak działają soczewki dla astygmatyków i na co zwrócić uwagę podczas ich wyboru? Oto wszystko, co warto wiedzieć na ten temat.

Aż 9,3 tys. medyków ze Wschodu ma pracę dzięki uproszczonemu trybowi

Już ponad 3 lata działają przepisy upraszczające uzyskiwanie PWZ, a 2 lata – ułatwiające jeszcze bardziej zdobywanie pracy medykom z Ukrainy. Dzięki nim zatrudnienie miało znaleźć ponad 9,3 tys. członków personelu służby zdrowia, głównie lekarzy. Ich praca ratuje szpitale powiatowe przed zamykaniem całych oddziałów. Ale od 1 lipca mają przestać obowiązywać duże ułatwienia dla medyków z Ukrainy.

Jakie badania profilaktyczne są zalecane po 40. roku życia?

Po 40. roku życia wzrasta ryzyka wielu chorób przewlekłych. Badania profilaktyczne pozwalają wykryć wczesne symptomy chorób, które często rozwijają się bezobjawowo. Profilaktyka zdrowotna po 40. roku życia koncentruje się przede wszystkim na wykryciu chorób sercowo-naczyniowych, nowotworów, cukrzycy oraz innych problemów zdrowotnych związanych ze starzeniem się organizmu.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.




bot