Muszę przyznać, że na początku miałem wątpliwości – czy pan inspektor za bardzo się nie wygłupia? Czy nie zgrywa się tanio, wkładając ciemne okulary, dresy i chwytając za gitarę? Od niemal półtora roku szef Głównego Inspektoratu Sanitarnego proponuje nowy styl promowania profilaktyki zdrowotnej: rapuje, odradzając sięganie po dopalacze, śpiewa o suplementach diety, ostrzega przed grzybami – rytmicznie podrygując przed kamerą... A do tego, jak trzeba, potrafi się przebrać nie tylko za rapera GISU, ale też włożyć strój świętego mikołaja. Jak na szefa jednego z centralnych urzędów państwowych zachowanie Marka Posobkiewicza na pewno trzeba uznać za nowatorskie i odważne. Pytanie – czy celowe i efektywne?
Swoim ostatnim występem Don GISU vel The Gisfather przekonał mnie trochę, że w tym szaleństwie może być metoda. Wideoklip opublikowany przez Główny Inspektorat Sanitarny w ostatnich dniach października to już nie popis solisty, ale wyreżyserowany kilkuminutowy zespołowy koncert z całą plejadą gwiazd, z profesor Lidią „Grypą” Brydak na czele. Pan inspektor tym razem występuje jako ojciec chrzestny, który przy pełnej aprobacie Familii wydaje bezwzględną walkę chorobom zakaźnym. Dialogi po włosku z polskimi napisami. W kulminacyjnym momencie filmu podpisuje wyrok:
VACCINARE! Można by się czepiać i tej produkcji: że mało oryginalna i nie dla każdego śmieszna. Wydaje mi się jednak, że tym razem epidemiologom coś jednak udało się osiągnąć: mianowicie zręcznie pozbawili się coraz mocniej doczepianej im przez antyszczepionkowców gęby bezdusznych urzędasów. Wystarczy zajrzeć na strony internetowe animowane przez zwolenników ruchu antyszczepionkowego, żeby zrozumieć o co chodzi – lekarze zachęcający do szczepień są tam przedstawiani w jak najgorszych barwach, jako sprzedajni cyniczni mordercy, w najlepszym razie – marionetki koncernów farmaceutycznych, zastraszeni, bezużyteczni biurokraci. Antyszczepionkowcy występują tam jako głosy: prawdy, ludu i protestu wobec zakłamania oraz jawnie dziejącej się dzieciom krzywdy. Kreowany jest więc przez przeciwników szczepionek na użytek tej wojny propagandowy czarnobiały obraz: z jednej strony mamy lud swojski, cierpiący i skrzywdzony, a z drugiej – właśnie bezdusznych, siedzących za biurkami PZH, MZ, GIS i czego tam jeszcze – epidemiologów. No to bardzo proszę: Marek Posobkiewicz, Lidia Brydak, Andrzej Horban & company pokazują, że nie są bezduszni, że potrafią się uśmiechnąć, że pomimo zajmowanych wysokich stanowisk i tytułów naukowych mają dystans do siebie, choć w sprawach kluczowych dla naszego zdrowia i życia zachowują stanowisko jasne i nieustępliwe. Może w ten sposób trzeba właśnie rozbrajać ruch antyszczepionkowy – przez sięganie po styl popularny, zwyczajny, nie nadęty naukowymi argumentami? GISU z każdym wideoklipem coraz skuteczniej przekonuje, że aby prawdy epidemiologiczne trafiły pod strzechy, nie trzeba machać paragrafami, tylko użyć języka, który pod strzechami będzie zrozumiały.