Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 34–42/2017
z 18 maja 2017 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Dyskretny urok jednomyślności

Małgorzata Solecka

Gdy Konstanty Radziwiłł podpisuje memorandum o współpracy z Białorusią, trudno nie zastanawiać się, czym wschodni sąsiad tak ministrowi imponuje. Czy chodzi o system zatrudniania lekarzy, czyli nakazy pracy? Czy też o scentralizowany system zarządzania systemem?

– Często zastanawiam się, skąd biorą się pielgrzymki ministrów rządu PiS na Białoruś? Białoruś pokazuje, czym jest „silne” państwo, czyli zamrożony socjalizm. Minister Radziwiłł pielgrzymuje tam po to, żeby zobaczyć, jak wygląda PRL w szpitalach? – zastanawiał się w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”, opublikowanym pod koniec kwietnia, były wicepremier Leszek Balcerowicz, jeden z najbardziej konsekwentnych krytyków rządu PiS.

Tego, że takie pytania w związku z wizytą na Białorusi prędzej czy później się pojawią, minister Konstanty Radziwiłł mógł być pewien. Choć nic nie wskazuje, by zarówno pytania, jak i ewentualne odpowiedzi, miały dla niego jakiekolwiek znaczenie.

Gdy Radziwiłł mówi, że w memorandum o współpracy resortów zdrowia Polski i Białorusi chodzi przede wszystkim o wymianę informacji na temat funkcjonowania systemów ochrony zdrowia, to czego chce się dowiedzieć? Przecież to, jak funkcjonuje system służby zdrowia za naszą wschodnią granicą ani dla niego, ani dla jego współpracowników nie może być tajemnicą – choćby dlatego, że zaledwie kilka miesięcy temu, w październiku 2016 roku, przedstawiciele resortu zdrowia (i osobiście Radziwiłł) brali udział w II Polsko-Białoruskim Szczycie Zdrowia, zorganizowanym w Białej Podlaskiej. Trudno sobie wyobrazić, by przy okazji tej imprezy nie dowiedzieli się, przynajmniej w zarysie, jak się sprawy ze służbą zdrowia pod rządami Alaksandra Łukaszenki mają.

Jeśli nie, krótkie zestawienie podstawowych informacji.

Białoruś wydaje na zdrowie 6,5 proc. PKB. Państwowa służba zdrowia jest finansowana z budżetu centralnego, z którego środki dzielone są między sześć obwodów (odpowiednik polskich województw) oraz wyodrębnione miasto stołeczne Mińsk.

Na Białorusi (9 milionów mieszkańców) jest około 30 tysięcy lekarzy. Według doniesień medialnych o jedno miejsce na kierunkach lekarskich w czterech akademiach medycznych ubiega się najwyżej 3–4 kandydatów. Uczelnie prowadzą zarówno studia bezpłatne (po nich obowiązują skierowania do pracy, dotyczy to również specjalizacji), jak i płatne, po których absolwent może sam wybrać specjalizację i miejsce pracy.

Prywatnych szpitali nie ma, są natomiast prywatne gabinety lekarskie (stomatologiczne, ginekologiczne, okulistyczne i inne).

Lecznictwo psychiatryczne pozostaje zamknięte i kontynuuje najgorsze tradycje czasów komunistycznych, gdy zamknięcie w psychuszce (choćby na kilkutygodniowe badania) było jedną z represji stosowaną wobec niepokornych, na przykład intelektualistów.

Czy minister zdrowia o tym nie wie, gdy wylicza obszary, jakimi Polska jest zainteresowana? – Oprócz organizacji systemu ochrony zdrowia to także kwestia nauki, kształcenia kadr medycznych, polityki lekowej.

O psychiatrii ani słowa, ale za to o onkologii – owszem. Koncentrację leczenia onkologicznego Radziwiłł uznaje za „zgodną ze światowymi tendencjami”, zwiększającą efektywność leczenia. – W każdym obwodzie jest jedno centrum onkologiczne, odpowiedzialne za leczenie w tym zakresie, a oddziały ogólnochirurgiczne co do zasady nie podejmują leczenia pacjentów onkologicznych. Warto brać pod uwagę takie doświadczenie – stwierdził minister zdrowia.

Polacy usłyszeli zaś, że Białorusini nastawiają się zarówno na korzystanie z polskich doświadczeń, przede wszystkim w aspekcie medycznym, jak i chcą oferować konkretne usługi, na przykład rozwijając ofertę turystyki medycznej dla Polaków.

Jest w tym jakiś paradoks, jakiś chichot historii. Bo Konstanty Radziwiłł to przecież działacz wolnościowej, antykomunistycznej opozycji, Niezależnego Zrzeszenia Studentów. A gdy 20 kwietnia ministerstwa zdrowia Polski i Białorusi podpisują memorandum o współpracy, a Radziwiłł ściska dłoń członka białoruskiego rządu, telewizja Biełsat alarmuje, że władze Białorusi przygotowują wielki proces dla aresztowanych w ramach sprawy „Białego Legionu”, nieistniejącej od lat organizacji paramilitarnej.

„Zależna od władz białoruska prokuratura postawiła zatrzymanym absurdalne zarzuty uczestnictwa w «nielegalnej formacji zbrojnej», która zdaniem państwowych propagandzistów przygotowywała się do zbrojnego zamachu stanu. I choć zdaniem ekspertów i obrońców praw człowieka nie ma na to dowodów, oskarżonym grozi kara nawet do 7 lat więzienia” – podkreślają reporterzy Biełsatu, którzy zresztą sami są szykanowani przez reżim Alaksandra Łukaszenki. Nieco ponad miesiąc wcześniej milicja białoruska brutalnie rozbiła demonstracje z okazji przypadającego 25 marca Dnia Wolności (rocznica proklamowania niepodległości Białorusi w 1918 roku).

A gdy tydzień po powrocie z Białorusi Konstanty Radziwiłł przy okazji spotkania z wielkopolskimi samorządowcami stwierdza, że po podpisaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy o sieci szpitali skończyły się „głupie dyskusje” wokół tego tematu, można odnieść wrażenie, że na Białorusi nie tylko centralizacja systemu ministrowi przypadła do gustu, ale i podkreślana na każdym kroku jednomyślność. Bez głupich dyskusji. Zasadniczo – bez żadnych.




Najpopularniejsze artykuły

Fenomenalne organoidy

Organoidy to samoorganizujące się wielokomórkowe struktury trójwymiarowe, które w warunkach in vitro odzwierciedlają budowę organów lub guzów nowotworowych in vivo. Żywe modele części lub całości narządów ludzkich w 3D, w skali od mikrometrów do milimetrów, wyhodowane z tzw. indukowanych pluripotentnych komórek macierzystych (ang. induced Pluripotent Stem Cells, iPSC) to nowe narzędzia badawcze w biologii i medycynie. Stanowią jedynie dostępny, niekontrowersyjny etycznie model wczesnego rozwoju organów człowieka o dużym potencjale do zastosowania klinicznego. Powstają w wielu laboratoriach na świecie, również w IMDiK PAN, gdzie badane są organoidy mózgu i nowotworowe. O twórcach i potencjale naukowym organoidów mówi prof. dr hab. n. med. Leonora Bużańska, kierownik Zakładu Bioinżynierii Komórek Macierzystych i dyrektor w Instytucie Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej w Warszawie im. Mirosława Mossakowskiego Polskiej Akademii Nauk (IMDiK PAN).

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Cukrzyca: technologia pozwala pacjentom zapomnieć o barierach

Przejście od leczenia cukrzycy typu pierwszego opartego na analizie danych historycznych i wielokrotnych wstrzyknięciach insuliny do zaawansowanych algorytmów automatycznego jej podawania na podstawie ciągłego monitorowania glukozy w czasie rzeczywistym jest spełnieniem marzeń o sztucznej trzustce. Pozwala chorym uniknąć powikłań cukrzycy i żyć pełnią życia.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

2024 rok: od A do Z

Czym ochrona zdrowia będzie żyć do końca roku? Kto i co wywrze na system ochrony zdrowia największy – pozytywny i negatywny – wpływ? Do pełnej prognozy potrzeba byłoby zapewne stu, jeśli nie więcej, haseł. Przedstawiamy więc wersję, z konieczności – i dla dobra Czytelnika – skróconą.

Demencja i choroba Alzheimera – jak się przygotować do opieki?

Demencja i choroba Alzheimera to schorzenia, które dotykają coraz większą liczbę seniorów, a opieka nad osobą cierpiącą na te choroby wymaga nie tylko ogromnej empatii, ale także odpowiednich przygotowań i wiedzy. Choroby te powodują zmiany w funkcjonowaniu mózgu, co przekłada się na stopniową utratę pamięci, umiejętności komunikacji, a także zdolności do samodzielnego funkcjonowania. Dla rodziny i bliskich opiekunów staje się to wielkim wyzwaniem, gdyż codzienność wymaga przystosowania się do zmieniających się potrzeb osoby z demencją. Jak skutecznie przygotować się do opieki nad seniorem i jakie działania podjąć, by zapewnić mu maksymalne wsparcie oraz godność?

Wygrać z sepsą

W Polsce wciąż nie ma powszechnej świadomości, co to jest sepsa. Brakuje jednolitych standardów jej diagnostyki i leczenia. Wiele do życzenia pozostawia dostęp do badań mikrobiologicznych, umożliwiających szybkie rozpoznnanie sespy i wdrożenie celowanej terapii. – Polska potrzebuje pilnie krajowego programu walki z sepsą. Jednym z jej kluczowych elementów powinien być elektroniczny rejestr, bo bez tego nie wiemy nawet, ile tak naprawdę osób w naszym kraju choruje i umiera na sepsę – alarmują specjaliści.

Jak cyfrowe bliźniaki wywrócą medycynę do góry nogami

Podobnie jak model pogody, który powstaje za pomocą komputerów o ogromnej mocy obliczeniowej, można generować prognozy zdrowotne dotyczące tego, jak organizm za-reaguje na chorobę lub leczenie, niezależnie od tego, czy jest to lek, implant, czy operacja. Ilość danych potrzebnych do stworzenia modelu zależy od tego, czy modelujemy funkcjonowanie całego ciała, wybranego organu czy podsystemu molekularnego. Jednym słowem – na jakie pytanie szukamy odpowiedzi.

Budowanie marki pracodawcy w ochronie zdrowia

Z Anną Macnar – dyrektorem generalnym HRM Institute, ekspertką w obszarze employer brandingu, kształtowania i optymalizacji środowiska pracy, budowania strategii i komunikacji marki oraz zarządzania talentami HR – rozmawia Katarzyna Cichosz.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Aż 9,3 tys. medyków ze Wschodu ma pracę dzięki uproszczonemu trybowi

Już ponad 3 lata działają przepisy upraszczające uzyskiwanie PWZ, a 2 lata – ułatwiające jeszcze bardziej zdobywanie pracy medykom z Ukrainy. Dzięki nim zatrudnienie miało znaleźć ponad 9,3 tys. członków personelu służby zdrowia, głównie lekarzy. Ich praca ratuje szpitale powiatowe przed zamykaniem całych oddziałów. Ale od 1 lipca mają przestać obowiązywać duże ułatwienia dla medyków z Ukrainy.

Kongres Zdrowia Seniorów 2024

Zdrowy, sprawny – jak najdłużej – senior, to kwestia interesu społecznego, narodowego – mówili eksperci podczas I Kongresu Zdrowia Seniorów, który odbył się 1 lutego w Warszawie.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.




bot