Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 44–45/2000
z 1 czerwca 2000 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Restrukturyzacja 2000

Stawiam na samorządy

Z Krystyną Czarniecką, wicedyrektorem Departamentu Organizacji i Ochrony Zdrowia w Ministerstwie Zdrowia – rozmawiał Tomasz Sienkiewicz

- Pierwsze regionalne grupy wsparcia, dla 9 województw, wyłoniono na początku maja, pozostałych 7 – przed kilkoma dniami. Dlaczego tak późno i w dwóch etapach

- Ministerstwo Zdrowia 10 marca tego roku ogłosiło przetarg nieograniczony, obejmujący 16 województw. Kwota przetargowa, o którą można się było ubiegać, była wysoka, wynosiła ok. 4 mln zł. Część firm, startujących dotąd w przetargach o mniejsze środki, nie spełniła wszystkich wymogów formalnoprawnych zapisanych w ustawie o zamówieniach publicznych. Najczęściej – nie przedstawiły aktualnych zaświadczeń o niekaralności prezesa oraz członków zarządu, toteż zmuszeni byliśmy przeprowadzić II turę – i w drodze negocjacji, z zachowaniem konkurencji, wyłonionych zostało 7 pozostałych regionalnych grup wsparcia. W przetargu uczestniczyły również firmy zagraniczne, jednak zaproponowały tak wysokie ceny, że ich oferty znalazły się poza zasięgiem naszych możliwości finansowych. Wyniki przetargu, łącznie z kwotami, udostępniamy opinii publicznej za zgodą firm konsultingowych (tab. str. 6 – red.). W mediach pojawiają się bowiem nieprawdziwe informacje, że na opłacenie firm doradczych przeznaczamy 30, 50, czy nawet 70 proc. środków na restrukturyzację w 2000 roku, tymczasem będzie to zaledwie ok. 1 proc.

- Jakimi kryteriami kierowano się przy wyłanianiu regionalnych grup wsparcia?

- Zgodnymi ze specyfikacją warunków zamówienia. Wybrano firmy najlepsze i zarazem proponujące ceny, które mogliśmy zaakceptować. Kryteriami były między innymi; poziom wiedzy i doświadczenie niezbędne do wykonania zamówienia, potencjał ekonomiczny i techniczny, uzyskane rekomendacje, liczba wykonanych już wcześniej podobnych zamówień, kondycja finansowa itp. Żadna z firm nie odwoływała się ani od wyników I etapu przetargu, ani od rozstrzygnięć II etapu. (Od redakcji: w chwili zamykania numeru SZ firmy miały jeszcze czas do północy.)

- Czym są spowodowane różnice w wynagradzaniu firm, które opracowywać będą projekty restrukturyzacji w podobnych województwach, np. podlaskim i lubuskim?


- W przetargu firmy podawały kwoty, które spodziewały się uzyskać. Faktem jest, że jedna z nich zaoferowała cenę niską; biorąc zatem pod uwagę jej doświadczenie i inne atuty, można chyba uznać, że komisja przetargowa dokonała cennego nabytku. Żadnej z firm nie przyznaliśmy więcej, niż się spodziewała.

- Finansowanie ze środków budżetu państwa ekspertów działających jako regionalne grupy wsparcia budzi i będzie budzić wątpliwości i kontrowersje. Czy zamiast wynajmowania prywatnych firm konsultingowych nie byłoby lepiej i taniej zlecić wykonanie projektu restrukturyzacji grupie lokalnych fachowców i decydentów? Tym bardziej że grupy wsparcia nie mają żadnych mocy decyzyjnych, nie mogą też ponosić odpowiedzialności za wdrożenie pomysłów, jakie przedstawią w swoich programach. To do władz na danym terenie należą wszelkie decyzje w sprawie restrukturyzacji zakładów.

- Nasz program ma wspomóc proces kreowania zmian. Grupy wsparcia mają wykonać 3 zadania. Na początek przygotują autorskie programy restrukturyzacji – powinny to być opracowania merytorycznie rzetelne, obiektywne i racjonalne – i przedstawią je samorządom lokalnym. One zaś mogą program przyjąć – i wtedy podejmą odpowiednie decyzje dotyczące likwidacji, łączenia, rozwoju czy remontów zakładów – mogą go realizować w części, mają też pełne prawo odrzucić projekt w całości. Rola samorządów lokalnych jest decydująca. Jeśli według ekspertów z regionalnej grupy wsparcia oczywista jest np. potrzeba likwidacji jednego z trzech szpitali na terenie powiatu, to miejscowy samorząd musi jednak wziąć pod uwagę także inne uwarunkowania, np. fakt, że szpitale te są największymi miejscami pracy, a w powiecie jest wysoki poziom bezrobocia i likwidacja szpitala pogorszy sytuację na lokalnym rynku pracy. Grupa wsparcia nie musi nawet znać wszystkich lokalnych problemów. O zmianach decydować będą wyłącznie organy założycielskie.

- Można przypuszczać, że regionalne grupy wsparcia wskażą w swych programach na to, co od dawna jest oczywiste. Regionalne programy restrukturyzacji mogłyby powstać bez udziału trzeciej strony, np. w woj. dolnośląskim Urząd Marszałkowski ma już taki program gotowy. Mogliby go bez trudu napisać byli lekarze wojewódzcy z kilkuletnim stażem, przy współpracy z kasami chorych, dysponujący analizami i porównaniami oraz trzej – czterej eksperci. Właściciele zakładów i gospodarze terenu najlepiej chyba znają lokalne potrzeby i możliwości.

- Oczywiście. Tworząc regionalne grupy wsparcia, chcieliśmy tylko pomóc samorządom w merytorycznym przygotowaniu projektów. Zależało nam też na tym, by wyrównać szanse wszystkich regionów w dostępie do publicznych środków na restrukturyzację. Są bowiem województwa, w których faktycznie kilka osób mogłoby opracować dobry program restrukturyzacji, ale są też takie, które miałyby z tym trudności. Na marginesie, program Urzędu Marszałkowskiego na Dolnym Śląsku dotyczy tylko zakładów podległych marszałkowi, nie obejmuje zaś placówek powiatowych, gminnych czy resortowych. Druga sprawa – w każdym województwie, na różnych szczeblach, istnieje silny lobbing polityczny, który jest największą przeszkodą na drodze do likwidacji bądź restrukturyzacji zoz-ów, szczególnie w zakresie redukcji zatrudnienia. Pomijając nawet aspekt polityczny, wiadomo, że organom samorządu terytorialnego bardzo trudno jest podejmować decyzje o likwidacji zakładów, wobec tego dobrze się stanie, że ktoś z zewnątrz przygotuje chociażby projekty takich decyzji.


- Przygotowanie projektu nie oznacza, iż decyzje zostaną podjęte. Znany przykład: mazowiecka regionalna kasa chorych wytypowała w tym roku 16 szpitali do stopniowego zamykania, czemu sprzeciwiła się Rada Kasy, czyli – przedstawiciele organów założycielskich. Pieniądze, zamiast na dofinansowanie świadczeń w najlepszych szpitalach czy np. specjalistyki ambulatoryjnej, przeznaczono na przedłużanie agonii zakładów, które mają małe szanse utrzymania się na rynku.

- Może samorządy warszawskie nie były przygotowane na terapię szokową, a kasa chorych powinna była raczej zaproponować likwidację tylko jednego lub dwóch szpitali, natomiast kwestię przyszłości pozostałych rozstrzygać w następnych latach?


- Być może. Ale im terapia bardziej radykalna i skuteczna, tym szybsza szansa na poprawę. Wróćmy do grup wsparcia. Mają one tworzyć programy na podstawie danych epidemiologicznych, demograficznych, a także – dotyczących struktury i funkcjonowania zakładów, udostępnianych im przez same zozy, kasy chorych, służby wojewody itp. Czy nie będzie to naruszać tajemnicy handlowej?

- Aby zapewnić komfort firmom i instytucjom udzielającym informacji, regionalne grupy wsparcia wyposażono we wzór umowy o poufności, którą podpisywać będą obie strony. W przypadku złamania warunków umowy firmie konsultingowej grożą sankcje kodeksu karnego. Można zatem ujawniać i publikować globalne informacje, pochodzące np. z kilkuset jednostek, ale nie mogą to być dane stanowiące tajemnicę handlową firmy. Grupy wsparcia będą zainteresowane informacjami dotyczącymi nie tyle kosztów i cen usług, ale będą zbierały i umieszczały w programach dane o liczbie świadczeń i o ich rodzaju, czyli takie, które nie stanowią tajemnicy handlowej.

- Firmy, szczególnie prywatne, z pewnością nie lubią wykładać kart na stół. Przykład: niepubliczny szpital chciałby zainwestować w dializoterapię i w przyszłym roku sprzedać kasie chorych tę procedurę – tanią i wysokiej jakości. Sądzę, że nie będzie skłonny już w tym roku informować konkurencji o swoich planach strategicznych.

- Ma do tego pełne prawo – prywatne zakłady nie muszą udzielać grupom wsparcia żadnych informacji. Czasem jednak leży to w ich interesie – kiedy np. npzoz dzierżawi pomieszczenia w szpitalu, które mogą być wyremontowane na koszt powiatu. Jeśli taka firma chce korzystać z publicznych funduszy, to powinna się trochę odsłonić. Podkreślam jednak, że stan finansowy czy dochody poszczególnych zakładów leżą poza zasięgiem zainteresowania naszego programu i nikt nie będzie stawiał pytań na ten temat.

- Ostateczne programy restrukturyzacji, autorstwa regionalnych komitetów sterujących, mają być gotowe w czerwcu i lipcu tego roku. Skoro jednak pierwszych 9 regionalnych grup wsparcia wystartowało dopiero na początku maja, a pozostałe – pod koniec maja, nie wydaje się to chyba możliwe.

- Już w ostatnich dniach maja wpłynęły pierwsze, wstępne programy restrukturyzacji...

- W tak krótkim czasie można było wykonać tak ogromną pracę?

- Wiele firm konsultingowych przygotowywało się do tego przedsięwzięcia jeszcze przed przystąpieniem do przetargu, np. zgłaszały się do nas po informacje dotyczące poszczególnych województw. Poza tym – nie startowały od zera. W ostatnich latach powstawało wiele programów restrukturyzacji. Szybkie tempo prac było możliwe dzięki temu, że w większości województw najbardziej ambitne i aktywne zakłady, zainteresowane pozyskaniem środków na tegoroczną restrukturyzację, miały już gotową dokumentację dla grup wsparcia. Zaletą prac wykonywanych przez firmy konsultigowe jest i to, że dostarczą nam aktualnych i obiektywnych danych z całego kraju. Grupy wsparcia, przystępując do przetargu, miały gotową metodologię pracy, wielu pracowników i ekspertów. Nie wątpię zatem, że zdążą z przygotowaniem projektów na czas. Ale na tym nie zakończą swej działalności. Po przyjęciu przez regionalne komitety sterujące programów restrukturyzacji, grupy te będą pomagały wdrażać je w zakładach zainteresowanych taką pomocą. Będą też monitorować wdrażanie regionalnych programów restrukturyzacji na użytek Ministra Zdrowia, aby np. nie został on zaskoczony pod koniec roku faktem, że ktoś coś deklarował, a nie zrealizował. Przewidujemy, że ostateczne wersje programów restrukturyzacji będą gotowe do końca lipca. Czasu faktycznie jest więc mało. Ale trzeba jednak pamiętać, że restrukturyzacja nie skończy się w roku 2000. Jak wiadomo, przewiduje się wieloletnie wsparcie restrukturyzacji ochrony zdrowia.

- W ubiegłym roku program restrukturyzacji konkretnego zakładu opieki zdrowotnej mógł zostać oceniony w Ministerstwie Zdrowia maksymalnie na 50 punktów. Aż 40 punktów przyznawano wyłącznie za wybór tzw. szybkiej ścieżki – w celu likwidacji zakładu. Właściciele publicznych zakładów zagrożonych upadkiem mieli więc, w przypadku wyboru drogi likwidacyjnej, szanse na pozyskanie największego dofinansowania z budżetu – na odprawy itp. A mimo to w całym kraju skorzystało z tej możliwości tylko 5 organów założycielskich. Widać z tego wyraźnie, jak trudno jest podejmować samorządom decyzje o likwidacji własnych placówek. Ile zakładów, pani zdaniem, skorzysta w tym roku z szybkiej ścieżki, wybierając likwidację?

- Myślę, że nie mniej niż 50. Należy bowiem wziąć pod uwagę, że w tym roku po raz pierwszy do programu restrukturyzacji włączyli się niemal wszyscy znaczący uczestnicy życia publicznego w poszczególnych regionach. Muszą ze sobą współpracować – by wspólnie osiągnąć konsensus.

- Teoretycznie. Może się jednak okazać, że np. któraś z kas chorych odmówi udzielania informacji grupom wsparcia.

- Mamy deklaracje uczestnictwa od wszystkich kas chorych, wyznaczono nawet ich przedstawicieli do udziału w komitetach sterujących. W każdym regionie powołano już ok. 70 proc. składu komitetów sterujących. Czasami są jeszcze problemy ze związkami zawodowymi, nie wszędzie też zapadły decyzje ministrów spraw wewnętrznych i administracji oraz obrony narodowej o udziale w programie. Nie mamy jednak informacji, by np. kasa chorych czy służby wojewody odmówiły współpracy.

- Trudno uwierzyć, że wspólna restrukturyzacja obejmie też branżową służbę zdrowia oraz szpitale kliniczne i instytuty.

- Jeśli ktoś nie zechce się włączyć, to oczywiście nikt nie jest w stanie go zmusić. Pragnę jednak podkreślić, że po raz pierwszy na program restrukturyzacji w ochronie zdrowia przeznaczono tak wiele środków – 355 mln złotych z rezerwy budżetowej na ten rok oraz 50 mln zł z pożyczki Banku Światowego. Dostępne są także pieniądze Krajowego Urzędu Pracy przewidziane na programy aktywizacji zawodowej – łącznie w br. 460 mln zł – z których mogą korzystać zwalniani pracownicy ochrony zdrowia. Można się też ubiegać o środki dostępne z zagranicznych programów pomocy: SAPARD, dotyczącego poprawy infrastruktury w środowiskach wiejskich (są to środki dla gmin, które mogą być zainwestowane w poprawę infrastruktury, np. w podstawowej opiece zdrowotnej) oraz z programu Phare 2 – ułatwiającego zarządzanie personelem medycznym w pięciu województwach.


Przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia w Regionalnych Komitetach Sterujących oraz wyłonione Regionalne Grupy Wsparcia

Województwo

Przedstawiciele MZ w Regionalnym Komitecie Sterującym

Regionalna Grupa Wsparcia

Kwota w tys. zł

1.

DOLNOŚLĄSKIE

Jarosław Żołędowski

Wrocławska Agencja Rozwoju Regionalnego, Plac Solny 16, 50-062 Wrocław, tel. (0-71) 37236

126,88

2.

KUJAWSKO--POMORSKIE

Jacek Graliński

Konsorcjum: DORADCA CONSULTANTS LTD, ul. Wolności 18a, 81-372 Gdynia; NEXUS CONSULTANTS LTD, Waszyngtona 24/36, 81-342 Gdynia, tel. (0-58) 6210331, fax 6219927

500,2

3.

LUBELSKIE

Dorota Sala

Zakład Usług Konsultingowych, ul. Kolumba 86, 70-035 Szczecin, tel. (oddz. Warszawa) (0-22) 6296175, fax 6221378

200,08

4.

LUBUSKIE

Witold Rekowski

Zakład Usług Konsultingowych, ul. Kolumba 86, 70-035 Szczecin, tel. (oddz. Warszawa) (0-22) 6296175, fax 6221378

183

5.

ŁÓDZKIE

Elżbieta Hibner

* Biuro Rzeczoznawstwa i Doradztwa BRD Consulting, ul. Gdańska 91/93, 90-613 Łódź, tel. (0-42) 6301958, fax 6320196

215

6.

MAŁOPOLSKIE

Barbara Bulanowska

* Fundacja Zdrowia Publicznego, ul. Wiślisko 1, 31-327 Kraków, tel./fax (0-12) 4291570

381

7.

MAZOWIECKIE

Małgorzata Poręba

* Fundacja Zdrowia Publicznego, ul. Wiślisko 1, 31-327 Kraków, tel./fax (0-12) 4291570

388

8.

OPOLSKIE

Piotr Mierzejewski

* Fundacja Zdrowia Publicznego, ul. Wiślisko 1, 31-327 Kraków, tel./fax (0-12) 4291570

99

9.

PODKARPACKIE

Zbigniew Kułaga

* Rzeszowska Agencja Rozwoju Regionalnego, ul. Szopena 51, 35-959 Rzeszów, tel. (0-17) 8520600, fax 85206111

115,9

10.

PODLASKIE

Bogusław Poniatowski

ETOS sp. z o.o., ul. Muranowska 1, 00-209 Warszawa, tel. (0-22) 8315281, fax 8315282

67

11.

POMORSKIE

Piotr Krachulec

Konsorcjum: DORADCA CONSULTANTS LTD, ul. Wolności 18a, 81-372 Gdynia; NEXUS CONSULTANTS LTD, Waszyngtona 24/36, 81-342 Gdynia, tel. (0-58) 6210331, fax 6219927

359,9

12.

ŚLĄSKIE

Halina Jabłońska

* Konsorcjum: DORADCA CONSULTANTS LTD, ul. Wolności 18a, 81-372 Gdynia; NEXUS CONSULTANTS LTD, Waszyngtona 24/36, 81-342 Gdynia, tel. (0-58) 6210331, fax 6219927

506,3

13.

ŚWIĘTOKRZYSKIE

Przemysław Bilińsk

* Fundacja Zdrowia Publicznego, ul. Wiślisko 1, 31-327 Kraków

260

14.

WARMIŃSKO--MAZURSKIE

Elżbieta Jazgarska

Konsorcjum: DORADCA CONSULTANTS LTD, ul. Wolności 18a, 81-372 Gdynia; NEXUS CONSULTANTS LTD, Waszyngtona 24/36, 81-342 Gdynia, tel. (0-58) 6210331, fax 6219927

359,9

15.

WIELKOPOLSKIE

Adam Kozierkiewicz

DGA, ul. Warszawska 39/41, 61-028 Poznań, tel. (0-61) 6503232, fax 6503216

280,6

16.

ZACHODNIOPOMORSKIE

Arkadiusz Szalewski

Zakład Usług Konsultingowych, ul. Kolumba 86, 70-035 Szczecin, tel. (oddz. Warszawa) (0-22) 6296175, fax 6221378

213,5

* W chwili zamykania numeru SZ był czas do północy na oprotestowanie rozstrzygnięć procedur przetargowych.




Najpopularniejsze artykuły

Fenomenalne organoidy

Organoidy to samoorganizujące się wielokomórkowe struktury trójwymiarowe, które w warunkach in vitro odzwierciedlają budowę organów lub guzów nowotworowych in vivo. Żywe modele części lub całości narządów ludzkich w 3D, w skali od mikrometrów do milimetrów, wyhodowane z tzw. indukowanych pluripotentnych komórek macierzystych (ang. induced Pluripotent Stem Cells, iPSC) to nowe narzędzia badawcze w biologii i medycynie. Stanowią jedynie dostępny, niekontrowersyjny etycznie model wczesnego rozwoju organów człowieka o dużym potencjale do zastosowania klinicznego. Powstają w wielu laboratoriach na świecie, również w IMDiK PAN, gdzie badane są organoidy mózgu i nowotworowe. O twórcach i potencjale naukowym organoidów mówi prof. dr hab. n. med. Leonora Bużańska, kierownik Zakładu Bioinżynierii Komórek Macierzystych i dyrektor w Instytucie Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej w Warszawie im. Mirosława Mossakowskiego Polskiej Akademii Nauk (IMDiK PAN).

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Cukrzyca: technologia pozwala pacjentom zapomnieć o barierach

Przejście od leczenia cukrzycy typu pierwszego opartego na analizie danych historycznych i wielokrotnych wstrzyknięciach insuliny do zaawansowanych algorytmów automatycznego jej podawania na podstawie ciągłego monitorowania glukozy w czasie rzeczywistym jest spełnieniem marzeń o sztucznej trzustce. Pozwala chorym uniknąć powikłań cukrzycy i żyć pełnią życia.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

2024 rok: od A do Z

Czym ochrona zdrowia będzie żyć do końca roku? Kto i co wywrze na system ochrony zdrowia największy – pozytywny i negatywny – wpływ? Do pełnej prognozy potrzeba byłoby zapewne stu, jeśli nie więcej, haseł. Przedstawiamy więc wersję, z konieczności – i dla dobra Czytelnika – skróconą.

Demencja i choroba Alzheimera – jak się przygotować do opieki?

Demencja i choroba Alzheimera to schorzenia, które dotykają coraz większą liczbę seniorów, a opieka nad osobą cierpiącą na te choroby wymaga nie tylko ogromnej empatii, ale także odpowiednich przygotowań i wiedzy. Choroby te powodują zmiany w funkcjonowaniu mózgu, co przekłada się na stopniową utratę pamięci, umiejętności komunikacji, a także zdolności do samodzielnego funkcjonowania. Dla rodziny i bliskich opiekunów staje się to wielkim wyzwaniem, gdyż codzienność wymaga przystosowania się do zmieniających się potrzeb osoby z demencją. Jak skutecznie przygotować się do opieki nad seniorem i jakie działania podjąć, by zapewnić mu maksymalne wsparcie oraz godność?

Wygrać z sepsą

W Polsce wciąż nie ma powszechnej świadomości, co to jest sepsa. Brakuje jednolitych standardów jej diagnostyki i leczenia. Wiele do życzenia pozostawia dostęp do badań mikrobiologicznych, umożliwiających szybkie rozpoznnanie sespy i wdrożenie celowanej terapii. – Polska potrzebuje pilnie krajowego programu walki z sepsą. Jednym z jej kluczowych elementów powinien być elektroniczny rejestr, bo bez tego nie wiemy nawet, ile tak naprawdę osób w naszym kraju choruje i umiera na sepsę – alarmują specjaliści.

Jak cyfrowe bliźniaki wywrócą medycynę do góry nogami

Podobnie jak model pogody, który powstaje za pomocą komputerów o ogromnej mocy obliczeniowej, można generować prognozy zdrowotne dotyczące tego, jak organizm za-reaguje na chorobę lub leczenie, niezależnie od tego, czy jest to lek, implant, czy operacja. Ilość danych potrzebnych do stworzenia modelu zależy od tego, czy modelujemy funkcjonowanie całego ciała, wybranego organu czy podsystemu molekularnego. Jednym słowem – na jakie pytanie szukamy odpowiedzi.

Budowanie marki pracodawcy w ochronie zdrowia

Z Anną Macnar – dyrektorem generalnym HRM Institute, ekspertką w obszarze employer brandingu, kształtowania i optymalizacji środowiska pracy, budowania strategii i komunikacji marki oraz zarządzania talentami HR – rozmawia Katarzyna Cichosz.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Aż 9,3 tys. medyków ze Wschodu ma pracę dzięki uproszczonemu trybowi

Już ponad 3 lata działają przepisy upraszczające uzyskiwanie PWZ, a 2 lata – ułatwiające jeszcze bardziej zdobywanie pracy medykom z Ukrainy. Dzięki nim zatrudnienie miało znaleźć ponad 9,3 tys. członków personelu służby zdrowia, głównie lekarzy. Ich praca ratuje szpitale powiatowe przed zamykaniem całych oddziałów. Ale od 1 lipca mają przestać obowiązywać duże ułatwienia dla medyków z Ukrainy.

Kongres Zdrowia Seniorów 2024

Zdrowy, sprawny – jak najdłużej – senior, to kwestia interesu społecznego, narodowego – mówili eksperci podczas I Kongresu Zdrowia Seniorów, który odbył się 1 lutego w Warszawie.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.




bot