Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 43–50/2018
z 14 czerwca 2018 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Chęci kontra realia

Andrzej Sośnierz

Wstępnymi warunkami tego, aby jakieś działanie zostało zrealizowane, jest chęć lub przymus jego podjęcia. Pójdźmy dalej tropem chęci. Załóżmy, że ktoś ma chęć podjęcia działania w celu zrealizowania jakiegoś przedsięwzięcia lub osiągnięcia jakiegoś celu. Niektórzy nawet mówią, że wystarczy tylko chcieć i już sprawy będą toczyły się dobrze. Wychodząc z takich założeń, to chęć szczera miała przed laty z kogoś tam zrobić oficera. Śmiem jednak twierdzić, że chęć nie wystarczy. Po wyrażeniu chęci powinniśmy obmyślić plan działania i zważyć, czy mamy siły, umiejętności i wiedzę niezbędną do osiągnięcia celu. To tylko w piosence może być tak, że na ściernisku będzie San Francisco, a na kretowisku – bank.

Takie to rozważania o roli chęci w powodzeniu różnych przedsięwzięć nasuwają mi się, gdy obserwuję coraz to nowe dokonania resortu ochrony zdrowia. Wielokrotnie już pisałem o tym, że nadmierne wymagania stawiane placówkom leczniczym w ogóle nie biorą pod uwagę zasobów kadrowych i finansowych, którymi dysponujemy w Polsce. Nie wystarczy chęć, aby w każdym oddziale szpitalnym pracowało na całym etacie iluś tam specjalistów w sytuacji, gdy w Polsce nie ma ich wystarczającej liczby. Podejmując jakieś działanie, należy po prostu rozpoznać możliwości ich zrealizowania, bo wtedy może okazać się, że „po pierwsze, nie mamy armat”.

Ten przydługi wstęp to preludium do skomentowania kolejnej obietnicy, a mianowicie – bezkolejkowej i bezlimitowej realizacji świadczeń rehabilitacyjnych dla osób niepełnosprawnych. Ani obecne zasoby kadrowe, ani strukturalne (przychodnie, centra, ośrodki), którymi dysponuje Fundusz nie będą w stanie zrealizować tego zadania. Przecież większość osób niepełnosprawnych potrzebuje różnych zabiegów rehabilitacyjnych przez całe życie, a niektórzy codziennie. Jeśli placówki rehabilitacyjne będą chciały realizować świadczenia w ramach dotychczasowych limitów określonych przez NFZ, to tylko w ten sposób, że kolejka pozostałych osób (poza niepełnosprawnymi) zostanie przesunięta ad calendas graecas. Fundusz będzie więc musiał przeznaczyć na ten cel znaczne, dodatkowe środki i to z pewnością ucieszy te placówki, często wykorzystywane tylko w części.

Ale i to nie wystarczy. Trzeba będzie z pewnością ogłosić nowe konkursy, tak aby do systemu publicznego przystąpiły nowe placówki. I to też z pewnością ucieszy tych potencjalnych świadczeniodawców, którzy do tej pory pozostawali poza orbitą oddziaływania NFZ. Czy to wystarczy? Śmiem twierdzić, że nie. Populacja osób niepełnosprawnych jest w tej chwili niedookreślona. Obawiam się, że stworzone możliwości bezkolejkowego i bezlimitowego realizowania świadczeń dopiero ujawnią wielkość tej populacji i stworzą bodziec do dalszego jej wzrostu. I dopóki wszystko to będzie przez NFZ finansowane, dopóty wszyscy będą zadowoleni. Placówki lecznicze otrzymają zdecydowanie więcej pieniędzy za świadczenia rehabilitacyjne, niepełnosprawni będą usprawniani. No, może mniej zadowoleni będą ci, których ten system będzie przesuwał na koniec kolejki, czyli ci pracujący na to wszystko, którzy potrzebują rehabilitacji, aby powrócić do pracy – ale nie popadajmy w malkontenctwo.

Tak, wielu będzie zadowolonych dopóki wystarczy pieniędzy. A nie wystarczy, bo system ochrony zdrowia to nie tylko rehabilitacja.




Najpopularniejsze artykuły

Münchhausen z przeniesieniem

– Pozornie opiekuńcza i kochająca matka opowiada lekarzowi wymyślone objawy choroby swojego dziecka lub fabrykuje nieprawidłowe wyniki jego badań, czasem podaje mu truciznę, głodzi, wywołuje infekcje, a nawet dusi do utraty przytomności. Dla pediatry zespół Münchhausena z przeniesieniem to wyjątkowo trudne wyzwanie – mówi psychiatra prof. Piotr Gałecki, kierownik Kliniki Psychiatrii Dorosłych Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Ukraińcy zwyciężają też w… szpitalach

Placówki zdrowia w Ukrainie przez 10 miesięcy wojny były atakowane ponad 700 razy. Wiele z nich zniszczono doszczętnie. Mimo to oraz faktu, że codziennie przybywają setki nowych rannych, poza linią frontu służba zdrowia daje sobie radę zaskakująco dobrze.

Osteotomia okołopanewkowa sposobem Ganza zamiast endoprotezy

Dysplazja biodra to najczęstsza wada wrodzona narządu ruchu. W Polsce na sto urodzonych dzieci ma ją czworo. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pod kierownictwem dr. Jarosława Felusia przeprowadzane są operacje, które likwidują ból i kupują pacjentom z tą wadą czas, odsuwając konieczność wymiany stawu biodrowego na endoprotezę.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

Terapia schizofrenii. Skuteczność w okowach dostępności

Pod koniec marca w siedzibie Polskiej Agencji Prasowej odbyła się debata ekspercka pt.: „W parze ze schizofrenią. Jak zwiększyć w Polsce dostęp do efektywnych terapii?”. Spotkanie moderowane przez red. Renatę Furman zostało zrealizowane przez organizatorów Kongresu Zdrowia Psychicznego oraz Fundację eFkropka.

Chorzy na nienawiść

To, co tak łagodnie nazywamy hejtem, to zniewagi, groźby i zniesławianie. Mowa nienawiści powinna być jednoznacznie piętnowana, usuwana z przestrzeni publicznej, a sprawcy świadomi kary. Walka o dobre imię medyków to nie jest zadanie młodych lekarzy.

Zmiany skórne po kontakcie z roślinami

W Europie Północnej najczęstszą przyczyną występowania zmian skórnych spowodowanych kontaktem z roślinami jest Primula obconica. Do innych roślin wywołujących odczyny skórne, a występujących na całym świecie, należy rodzina sumaka jadowitego (gatunek Rhus) oraz przedstawiciele rodziny Compositae, w tym głównie chryzantemy, narcyzy i tulipany (...)

Kobiety w chirurgii. Równe szanse na rozwój zawodowy?

Kiedy w 1877 roku Anna Tomaszewicz, absolwentka wydziału medycyny Uniwersytetu w Zurychu wróciła do ojczyzny z dyplomem lekarza w ręku, nie spodziewała się wrogiego przyjęcia przez środowisko medyczne. Ale stało się inaczej. Uznany za wybitnego chirurga i honorowany do dzisiaj, prof. Ludwik Rydygier miał powiedzieć: „Precz z Polski z dziwolągiem kobiety-lekarza!”. W podobny ton uderzyła Gabriela Zapolska, uważana za jedną z pierwszych polskich feministek, która bez ogródek powiedziała: „Nie chcę kobiet lekarzy, prawników, weterynarzy! Nie kraj trupów! Nie zatracaj swej godności niewieściej!".

Ubezpieczenia zdrowotne w USA

W odróżnieniu od wielu krajów, Stany Zjednoczone nie zapewniły swoim obywatelom jednolitego systemu ubezpieczeń zdrowotnych. Bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańca USA zależy od posiadanego przez niego ubezpieczenia. Poziom medycyny w USA jest bardzo wysoki – szpitale są doskonale wyposażone, amerykańscy lekarze dokonują licznych odkryć, naukowcy zdobywają nagrody Nobla. Jakość ta jednak kosztuje, i to bardzo dużo. Wizyta u lekarza pociąga za sobą wydatek od 40 do 200 $, jeden dzień pobytu w szpitalu – 400 do 1500 $. Poważna choroba może więc zrujnować Amerykanina finansowo, a jedna skomplikowana operacja pochłonąć jego życiowe oszczędności. Dlatego posiadanie ubezpieczenia zdrowotnego jest tak bardzo ważne. (...)

Mielofibroza choroba o wielu twarzach

Zwykle chorują na nią osoby powyżej 65. roku życia, ale występuje też u trzydziestolatków. Średni czas przeżycia wynosi 5–10 lat, choć niektórzy żyją nawet dwadzieścia. Ale w agresywnej postaci choroby zaledwie 2–3 lata od postawienia rozpoznania.

Samobójstwa wśród lekarzy

Jeśli chcecie popełnić samobójstwo, zróbcie to teraz – nie będziecie ciężarem dla społeczeństwa. To profesorska rada dla świeżo upieczonych studentów medycyny w USA. Nie posłuchali. Zrobili to później.

Doktor AI

Platformy ze sztuczną inteligencją (AI) dokonujące wstępnych diagnoz są już tak zaawansowane, że testowali je londyńczycy, a brytyjski NHS rozważa ich szersze użycie. W Afryce takie aplikacje na smartfona stosują już miliony.




bot