SZ nr 34–42/2017
z 18 maja 2017 r.
Ciekawostki
Krzysztof Boczek
Merit Ptah – pierwsza znana lekarka
Jej podobiznę można znaleźć w pobliżu grobowców piramidy schodkowej w Sakkarze w Egipcie. Hieroglify przedstawiają ją jako „szefa lekarzy”, wiadomo też, że zajmowała się nauką. To świadczy o tym, że w starożytnym Egipcie kobiety mogły uzyskiwać wyższy status w ówczesnym świecie medycyny. Szacuje się, że ta pierwsza znana nam lekarka żyła ponad 4,7 tys. lat temu. O około 200 lat jest młodsza kolejna znana lekarka – Peseshet. Znamy ją z wizerunku na grobowcu jej syna Akhet-Hetepa – wysokiej rangi kapłana. Ta pani medyk nosiła tytuł „nadzorca lekarzy – kobiet”, co oznacza, że już wówczas ten zawód dość powszechnie wykonywały panie.
Operacje zaćmy sprzed 2,6 tys. latSushruta Samhita to księga napisana w sanskrycie w Indiach, 600 lat przed narodzeniem Chrystusa. Opisuje ówczesną wiedzę (Samhita) medyczną: praktyki chirurgiczne, farmakoterapie i procedury traktowania pacjenta, jakie stosował i jakich uczył Sushruta – lekarz i nauczyciel działający w tamtym czasie
w okolicach Varanasi (kiedyś Benares). Studenci tego lekarza ćwiczyli chirurgiczne umiejętności najpierw na skórkach owoców, martwych zwierzętach albo workach skórzanych wypełnionych wodą. Usuwanie obcych elementów z ciał pacjentów doskonalili, wyjmując drobne nasiona z owoców. Dopiero po takim treningu mogli praktykować na ludziach. Księga opisuje m.in. sposób przeprowadzenia operacji... zaćmy. Pacjent miał spojrzeć na koniec swojego nosa, a w tym czasie chirurg trzymał jego powieki kciukiem. Narzędziem na kształt igły przebijał gałkę oczną z boku. Miejsce polewano mlekiem i myto ziołowymi lekami. Następnie tą „igłą” lekarz wyskrobywał „chmurkowatą soczewkę” z oka.
Cudowny lek na wszystkoTheriac – w Polsce określany jako driakiew – to specyfik przez grubo ponad tysiąc lat używany prawie na wszystko. Według legendy, władca królestwa Pontus obejmującego wybrzeże Morza Czarnego w Turcji – Mithradates VI (135–63 p.n.e.) – chciał uzyskać odporność na powszechną wówczas formę unicestwiania królów – otrucie. Stopniowo więc przyjmował coraz większe dawki trucizn. Jak duże? To było testowane na więźniach. Zaowocowało tostworzeniem mitycznego leku mithridatum – odtrutki na każdy rodzaj trucizny. Niestety, lek nie zatrzymał rzymskich legionów, a kiedy imperium zawładnęło terenami Pontusu, cudowny lek dotarł nad Tybr. Za czasów Nerona ten specyfik miał być rozbudowany do 64–65 składników, głównie roślin (m.in. opium), ale także innych elementów (np. ciało żmii) i wówczas zyskał nazwę theriac. Stał się najbardziej znanym i cennym lekiem przez ponad tysiąclecie. Fortuny zbijali na nim kupcy Wenecji, odgrywał istotną rolę w medycynie Europy, Arabii i Chin. Mit jego skuteczności obalił dopiero w 1745 r. William Heberden. Mimo to, lek był obecny w europejskich aptekach do XIX wieku.
Chirurg, który okazał się być kobietą Urodzona pod koniec XVIII w. Margaret Ann Bulkley zdecydowała się udawać mężczyznę przez całe swoje życie, aby dostać się na medycynę i być akceptowaną w tym środowisku. Nazwała siebie James Barry i jako chirurg w wojsku, przez 50 lat zrobiła wielką karierę. Służyła w koloniach brytyjskich, pod koniec swojego życia osiągając tytuł inspektora generalnego – to odpowiednik generała brygady. Odpowiadała za szpitale wojskowe, przeprowadziła pierwszą, skuteczną cesarkę wykonaną na Czarnym Lądzie przez Brytyjczyka. Dopiero po jej śmierci, a przed pogrzebem, koledzy odkryli, że James Barry była kobietą. By uniknąć kłopotliwej sytuacji, pochowano ją tak jak żyła – jako mężczyznę.
Rozmowa przerywanaChirurdzy są wśród lekarzy mistrzami w przerywaniu pacjentom ich wypowiedzi. Naukowcy wyliczyli, że przeciętny specjalista w tej dziedzinie medycyny, przerywa wypowiedź swojego pacjenta co... 14 sekund. Im bardziej zajęty jest chirurg, tym bardzie skłonny jest to robić.
NajprzystojniejsiZ badań wykonanych w Hiszpanii, wynika, że chirurdzy są wyżsi i bardziej przystojni od kolegów z innych specjalizacji lekarskich. Hipoteza naukowców tłumacząca to zjawisko głosi, że te przewagi dają chirurgowi lepszy widok na salę operacyjną, oraz podnoszą jego autorytet, jako lidera zespołu. Zwłaszcza wśród kobiet w kitlach.
Gra czyni mistrza Badania naukowców z USA dostarczyły ciekawych dowodów ‒ aby być lepszym chirurgiem należy... grać w gry komputerowe/wideo. Ci specjaliści, którzy regularnie poświęcali czas na tę formę rozrywki, popełniali 37 proc. mniej błędów podczas operacji i byli o 27 proc. szybsi od swoich kolegów po fachu, którzy taką zabawę mieli w głębokim poważaniu.
Najpopularniejsze artykuły
10 000 kroków dziennie? To mit!
Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?