W Kenii
W połowie maja br. doktorów zdenerwował pomysł tamtejszego rządu – by zatrudnić 100 kubańskich lekarzy. Prezydent Kenii Uhuru Kenyatta zatwierdził tę decyzję podczas tegorocznej wizyty w ojczyźnie cygar. Fakt – w Kenii brakuje medyków – 1 lekarz przypada na 16 tys. obywateli. To 4 razy mniej niż w Polsce, 6 razy gorzej niż w EU. Ale to nie deficyty w kadrze są źródłem tego pomysłu. Bo nawet te skromne zasoby wyedukowanych medyków nie są w pełni wykorzystywane – 2 tys. lekarzy kenijskich i 170 specjalistów czeka na etat. – Nie rozumiemy, dlaczego prezydent chce zatrudniać ludzi z innego kraju, zamiast z własnego – tłumaczy złość tamtejszych lekarzy Ouma Oluga, sekretarz generalny Kenijskiej Unii Lekarzy, Farmaceutów i Dentystów. Rząd Kenii uważa, że zatrudniając specjalistów z zagranicy podwyższy poziom służby zdrowia w kraju. Bo rodzimi medycy bez pracy mają bardzo niskie umiejętności.
Na Cyprze
Lekarzy rozsierdziła sekretarz ministra zdrowia Christina Yiannaki i on sam, tj. Constantinos Ioannou. Tak bardzo, że związek zabronił swoim członkom jakichkolwiek dyskusji z sekretarzem ministra w jakiejkolwiek sprawie. Czym pani sekretarz i minister tak rozgniewali lekarzy? Tym, co zrobili w sprawie śmierci 10-leniego chłopca w maju br. w szpitalu w Larnace. Wstępne śledztwo wykazało, że medycy nie zdiagnozowali prawidłowo chorego – nie wykryli pęknięcia czaszki na zdjęciu RTG. W wyniku tego dziecko odesłane do domu zmarło. Minister zarządził śledztwo administracyjne, a jego sekretarz Christina Yiannaki odwiedziła szpital, by upewnić się, że żadne dowody nie zostaną zatarte. Na podstawie jej raportu dwójka lekarzy została... aresztowana. Zakaz związku lekarzy jest o tyle dotkliwy, że ministerstwo zdrowia Cypru właśnie teraz opracowuje plany stworzenia większej autonomii szpitali, oraz wprowadzenia narodowego planu zdrowia. Takie kwestie powinny być konsultowane z medykami. Związek tłumaczy, że lekarze na Cyprze są przepracowani, bo szpitale cierpią na niedobór personelu i stąd ta fatalna pomyłka diagnostyczna.
W USA
Według „Reader’s Digest”, najbardziej irytujące dla amerykańskich medyków są:
• narzekanie pacjentów na innych lekarzy,
• krzyki pacjentów,
• nękanie telefoniczne przez chorych, gdy medyk jest poza biurem,
• zadawanie zbyt wielu pytań przez pacjentów,
• udawanie przez pacjenta, że nie miał o czymś pojęcia,
• wyolbrzymianie symptomów,
• brak higieny,
• zbyt gwałtowne reakcje oczekujących na wizytę.
Lista tego, co irytuje, jest oczywiście dłuższa.