Z prof. Grzegorzem Dzidą, zastępcą kierownika Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie o świadomości w zakresie
profilaktyki i leczenia cukrzycy typu 2 rozmawia Mariusz Kielar.
Mariusz Kielar: Cukrzyca to w naszym społeczeństwie jedno z najczęściej dziś wystepujących schorzeń przewlekłych. Zdaniem specjalistów choruje na nią już ponad 3 miliony Polaków. W 90 proc. przypadków stwierdzenia hiperglikemii mamy do czynienia z cukrzycą typu 2. Co w największym stopniu przesądza o takiej sytuacji?
Grzegorz Dzida: Niestety to są koszty postępu cywilizacyjnego. Najprościej rzecz ujmując, to skutek znacznego nadmiaru kalorii z pożywienia w stosunku do ich zużycia w postaci aktywności fizycznej. Prowadzi to prostą drogą do nadwagi i otyłości, a u osób dodatkowo predysponowanych genetycznie do rozwoju cukrzycy typu 2. Takie zjawisko obserwowano przed laty w bogatszych od naszego społeczeństwach. Obecnie w populacjach, które znacznie poprawiły poziom życia, obserwuje się wręcz eksplozję nowych przypadków cukrzycy (kraje arabskie i Daleki Wschód).
M.K.: Czy zdaniem Pana Profesora możemy mówić o nowych problemach w obserwowanych obecnie trendach zachorowalności na cukrzycę typu 2?
G.D.: Największym problemem w Polsce jest moim zdaniem fakt, że moda na zdrowy styl życia, prawidłowe odżywianie i utrzymywanie aktywności fizycznej kojarzy się z dostatkiem finansowym, sukcesem, wielkim miastem. Cukrzyca staje się więc największym zagrożeniem dla ludzi gorzej sytuowanych, bezrobotnych, gorzej wykształconych. Pokazał to bardzo wyraźnie przed kilku laty „Projekt 400 Miast” badający zachowania zdrowotne mieszkańców mniejszych ośrodków miejskich. Obawiam się, że cukrzyca typu 2 będzie niedługo związana z wykluczeniem społecznym. Wiemy, że można jej zapobiegać, wymaga to jednak silnej motywacji i edukacji. Stąd z wielką nadzieją oczekuję na efekty działań zmierzających do ograniczenia fali nadwagi i otyłości u dzieci i młodzieży w Polsce, ponieważ uważam, że tutaj leży źródło problemu.
M.K.: W Polsce dostępność do opieki diabetologicznej jest utrudniona na skutek m.in. wydłużonego czasu oczekiwania na wizytę u diabetologa. Czy pacjent z cukrzycą typu 2 jest leczony zgodnie z aktualnie obowiązującymi standardami terapii?
G.D.: Szacuje się, że na całym świecie 80 proc. pacjentów z cukrzycą typu 2 jest leczonych przez lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej. Lekarze rodzinni w całej Europie dysponują jednak znacznie szerszymi opcjami terapeutycznymi (myślę tutaj o wyborze leków), które można zaproponować pacjentowi z cukrzycą typu 2. Z drugiej jednak strony mamy potężne dowody naukowe na to, że najważniejszym momentem w leczeniu cukrzycy i zapobieganiu jej śmiertelnym powikłaniom jest właściwe, zindywidualizowane i odpowiednio intensywne leczenie cukrzycy typu 2 w jej wczesnym stadium tuż po rozpoznaniu. To przekłada się na ostateczne wyniki leczenia w postaci dłuższego przeżycia pacjenta, ponieważ cukrzyca typu 2 skraca życie przeciętnie aż o 6 lat. Dlatego postulujemy, aby pacjent z nowo rozpoznaną cukrzycą typu 2 wcześnie trafił na konsultację diabetologiczną, podczas której można będzie zaproponować mu optymalne indywidualne leczenie, które będzie mógł kontynuować lekarz podstawowej opieki zdrowotnej. Polskie Towarzystwo Diabetologiczne w swoich corocznie aktualizowanych zaleceniach opiera się na dowodach naukowych i najnowszym stanie wiedzy światowej – niestety ze względu na ograniczoną dostępność polskiego pacjenta do nowych opcji terapeutycznych terapia cukrzycy typu 2 w polskich warunkach sprowadza się do stosowania dwóch grup leków (metforminy i pochodnych sulfonylomocznika) zamiast pięciu dostępnych w większości krajów europejskich.
M.K.: Czy polski model opieki diabetologicznej jest wystarczająco dobrze przygotowany do właściwego prowadzenia pacjentów z cukrzycą typu 2?
G.D.: Polskie Towarzystwo Diabetologiczne we wspomnianych zaleceniach od wielu lat rekomenduje tzw. model opieki łączonej, zakładający ścisłą współpracę lekarza podstawowej opieki zdrowotnej z lekarzem diabetologiem. Taki model daje nadzieje na największy sukces terapeutyczny. Niestety implementacja zaleceń PTD w tym zakresie napotyka wiele barier instytucjonalnych, finansowych, a nawet psychologicznych. W tym zakresie można dużo poprawić. Szczególną rolę w leczeniu cukrzycy typu 2 odgrywa edukacja pacjenta – tylko nie ta jednorazowa. Powinien być to proces ciągły, usystematyzowany. Zapewnienie dostępu do fachowej edukacji wszystkim pacjentom z cukrzycą przynosi nadzwyczajne efekty.
M.K.: O czym powinien pamiętać każdy z nas, aby zapobiegać cukrzycy typu 2 u siebie i swoich bliskich? I dokąd się udać, jeśli pojawi się taka potrzeba?
G.D.: Jak zapobiegać cukrzycy? Wydaje się to proste, ale jednocześnie tak trudne do realizacji. Przede wszystkim kontrolować masę ciała i nie dopuszczać do nadwagi. Recepta wydawałoby się prosta: mniej jeść i więcej się ruszać! Co ciekawe, jest to recepta nie tylko dla młodzieży. Okazuje się, że te proste zasady są szczególnie skuteczne u ludzi starszych. Trzeba pamiętać, że w populacji po 65. roku życia cukrzyca typu 2 stwierdzana jest u co piątego pacjenta! Drugą receptą jest wczesne wykrywanie podwyższonego stężenia glukozy we krwi (stanów przedcukrzycowych). Szczególnie dotyczy to osób z nadmierną masą ciała, z nadciśnieniem tętniczym, z zaburzeniami lipidowymi oraz osób, u których były przypadki cukrzycy w rodzinie itp. O swoich obawach i chęci kontroli trzeba powiedzieć swojemu lekarzowi rodzinnemu. On na pewno skieruje na badanie stężenia glukozy we krwi i ewentualnie inne badania pozwalające wykryć lub wykluczyć cukrzycę. Ten zakres badań leży w jego kompetencjach. Podsumowując muszę przyznać, że mimo ogromnego postępu wiedzy, który dokonał się w diabetologii, cukrzyca typu 2 ciągle odkrywa przed nami swoje tajemnice. Najlepszym przykładem są wydarzenia naukowe w czasie właśnie zakończonego 51. Kongresu Europejskiego Towarzystwa Badań nad Cukrzycą (EASD), który odbywał się w Sztokholmie. Zaprezentowano tam wyniki wielkiego badania, które wykazało, że jeden ze specyfików nowej grupy doustnych leków przeciwcukrzycowych (empagliflozyna) przedłuża życie pacjentom z cukrzycą typu 2. Ale dotyczyło to pacjentów z zaawansowaną chorobą trwającą powyżej 5 lat. Jak już jednak wcześniej ustaliliśmy lepiej cukrzycy zapobiegać, niż ją leczyć.