W numerze listopadowym (84-87/2000) zamieściliśmy ankietę dla Czytelników, prosząc o odpowiedź na kilka pytań. Nagrody rozdane, czas podsumować wyniki.
Otrzymaliśmy 689 odpowiedzi: 411 nadesłali lekarze (59,7%), 187 pielęgniarki (27%), 91 pracownicy administracyjni i techniczni (13%). Około 40% respondentów ze wszystkich grup zawodowych stanowili nasi prenumeratorzy. Regularnie czyta SZ 135 lekarzy, a więc 1/3 tych, którzy odpowiedzieli na ankietę, 124 pielęgniarki (66% respondentek) oraz 52 przedstawicieli innych zawodów (57%).
Zapytani o to, które ze stałych działów naszego pisma czytają najchętniej, lekarze wymieniają kolejno: aktualności – 363 osoby (88%), klinikę – 359 osób (87%), prawo – 342 osoby (83%), farmakoterapię i farmakoekonomikę – 208 osób (50,6%), kasy chorych – 199 osób (48%). Z najmniejszym zainteresowaniem spotyka się w tej grupie zawodowej tematyka internetowa – zaledwie 36 osób (0,87%). Prawie tyle samo deklaruje korzystanie z internetowej witryny SZ.
Zdaniem naszych respondentów – lekarzy, więcej uwagi powinniśmy poświęcać przede wszystkim wydarzeniom i nowościom w medycynie. Opowiadają się za tym 294 osoby (71%). Na drugim miejscu znalazły się codzienne problemy pracowników i zakładów – 237 osób (57%), a na trzecim klinika – 206 osób (50%). Zaledwie 26 lekarzy (0,6%) chciałoby znajdować na naszych łamach więcej informacji o pracach rządu i parlamentu, 34 (0,8%) odczuwa niedosyt informacji o działalności samorządów i związków zawodowych, 42 (1%) chciałoby częściej czytać o ludziach sukcesu.
70% respondentów – lekarzy (286 osób) opowiada się za częstszym wydawaniem numerów monograficznych poświęconych jednemu problemowi klinicznemu, 22% (91 osób) uważa, że należy je wydawać rzadziej, pozostali są zadowoleni z dotychczasowej częstotliwości.
Format i szatę graficzną SZ aż 85% respondentów – lekarzy (351 osób) oceniło jako dobrą; ocenę dostateczną wystawiło nam 14% (59 osób); złych ocen nie otrzymaliśmy. Zawartość merytoryczną pisma 61% (251 osób) uznało za wysoką; 38% (156 osób) za dostateczną; nikt nie uważał, że jest niska.
Pielęgniarki czytają najchętniej następujące działy: aktualności i prawo – 86% (161 osób), zarządzanie – 80% (151 osób), kasy chorych – 74% (139 osób); klinikę czyta 46% respondentek (86 osób), nieco więcej – 47% (88 osób) – nasz dodatek "Szpital Polski". W grupie pielęgniarek najmniejszym zainteresowaniem cieszy się również internet (24 osoby – 13%); tyleż samo korzysta z naszej witryny internetowej. Pielęgniarki, które wypełniły ankietę, sądzą, że więcej uwagi powinniśmy poświęcać przekształceniom w systemie ochrony zdrowia (86% – 161 osób) wydarzeniom i nowościom w medycynie (73% – 137 osób) oraz codziennym problemom pracowników i zakładów (60% – 112 osób). 38 respondentek z tej grupy (20%) jest zdania, że więcej uwagi powinniśmy poświęcać klinice; żadna respondentka nie chce czytać na naszych łamach o ludziach sukcesu.
Za większą częstotliwością wydań monograficznych SZ, poświęconych jednemu problemowi klinicznemu, opowiada się 66% respondentek (124 osoby), za mniejszą częstotliwością – 26% (49 osób). Szatę graficzną SZ 80% respondentek (151 osób) uważa za dobrą, 20% (38 osób) za dostateczną. Zawartość merytoryczna jest oceniana jeszcze lepiej – przez 161 osób (86%) jako wysoka, przez 24 (13%) jako średnia. Również w tej grupie respondentów nie wystawiono naszemu pismu złych ocen.
Spośród 91 pracowników administracyjnych i technicznych, którzy nadesłali odpowiedź na ankietę, aż 80 osób (88%) czyta najchętniej aktualności; 70 osób (77%) zarządzanie i kasy chorych, 60 osób (66%) prawo i "Szpital Polski". Również w tej grupie z najmniejszym zainteresowaniem spotyka się tematyka internetu (0,9% – 9 osób), chociaż ponad 1/3 (31 osób) korzysta z internetowej witryny SZ.
Więcej uwagi powinniśmy, zdaniem tej grupy respondentów, poświęcać zwłaszcza polityce w ochronie zdrowia (77% – 70 osób), przekształceniom w systemie oraz informacjom o pracach rządu i parlamentu (66% – 60 osób). Tylko 9 osób z tej grupy (0,98%) czuje niedosyt tematyki klinicznej. Za większą częstotliwością wydań monograficznych opowiada się 20% respondentów z tej grupy (18 osób), 50 osób (55%) uważa, że wydania monograficzne powinny być rzadsze, 5 osób (0,5%) – że w ogóle nie należy ich przygotowywać.
Podobnie jak w poprzednich grupach respondentów szata graficzna została oceniona dobrze (83 osoby – 91%) i dostatecznie (8 osób – 9%). Z kolei zawartość merytoryczną wysoko ocenia 60 osób (66%), a średnio 31 osób (34%).
Wszystkie trzy grupy respondentów najchętniej czytają w SZ aktualności. Lekarzom najbliższa jest tematyka kliniczna, co wydaje się oczywiste. Pielęgniarki mniej są zainteresowane działem klinicznym, bardziej "Szpitalem Polskim", zawierającym analizę wielu aspektów działalności szpitali. We wszystkich grupach respondentów prawo plasuje się wysoko wśród deklarowanych zainteresowań (u lekarzy na drugim, u pielęgniarek na pierwszym, u administratorów na trzecim miejscu). Przekształceniami systemowymi najbardziej zainteresowane są pielęgniarki, lekarze wyżej na skali zainteresowań stawiają wydarzenia i nowości w medycynie, administratorzy zaś – politykę w ochronie zdrowia. We wszystkich grupach respondentów widać spore zainteresowanie codziennymi problemami pracowników i zakładów oraz kompletny brak zainteresowania ludźmi sukcesu (zwłaszcza wśród pielęgniarek).
Lekarze i pielęgniarki opowiadają się zgodnie za zwiększeniem częstotliwości wydań monograficznych poświęconych wybranym zagadnieniom klinicznym. Tych oczekiwań nie podziela większość respondentów zatrudnionych w administracji, których, jak można przypuszczać, satysfakcjonuje publikowanie dodatku "Szpital Polski".
Mimo wszystkich różnic, zainteresowania grup czytelniczych dają się pogodzić na tych samych łamach, ponieważ spotykają się we wspólnym obszarze opieki zdrowotnej. Jeżeli nam tylko wystarczy łamów, postaramy się spełnić Państwa postulaty, zaspokajając potrzebę aktualnej informacji, rozszerzając wiedzę z konkretnych dziedzin i pomagając przebrnąć przez meandry codzienności. Dziękujemy za życzliwą ocenę naszych wysiłków i za wszystkie miłe słowa dopisane samorzutnie w ankietach.