Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 17–25/2016
z 10 marca 2016 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


EHCI po polsku

Maciej Biardzki

Prawie bez echa przeszedł, przeprowadzony przez „Dziennik Gazetę Prawną” „Ranking Zdrowia Polski” opisujący sytuację zdrowotną na poziomie powiatów i miast na prawach powiatu. Można mieć wiele zastrzeżeń do przyjętej w nim metodologii, jednak warto pochylić się nad zasadami rankingu i jego laureatami, a także spróbować wyciągnąć wnioski – co jest potrzebne, aby system wypełniał swoje zadania i dawał satysfakcję pacjentom.

Ranking tworzy suma punktów w trzech działach. Pierwszy z nich to potencjał posiadany przez system na terenie powiatu/miasta – liczba placówek medycznych i ich wyposażenie, liczba lekarzy i pielęgniarek przypadających na populację, uczestnictwo samorządów i podmiotów leczniczych w programach profilaktycznych. Drugi dział dotyczy stanu zdrowia ludności mierzonego obiektywnymi czynnikami: czas przeżycia, dzietność, umieralność noworodków i odsetki zgonów z powodu chorób cywilizacyjnych. Trzeci dział opisuje funkcjonalność systemu: dostępność do badań laboratoryjnych i obrazowych, czas oczekiwania do wybranych poradni specjalistycznych, ale też do operacji i innych świadczeń wysokospecjalistycznych oraz, na koniec, dostępność do leczenia długoterminowego.

Jak widać, spojrzenie jest dość szerokie, choć o wielu z tych parametrów można dyskutować. Szczególnie dostępność do niektórych badań i operacji wysokospecjalistycznych, jak operacje leczenia zaćmy, czy zabiegi kardiologii inwazyjnej, nie jest realizowana przez podmioty typowo powiatowe. Aby jednak zrozumieć co spowodowało, że w rankingu czołowe miejsca zajęły te, a nie inne powiaty, pozwoliłem sobie stworzyć tabelę grupującą dziesięć najlepszych powiatów, pokazującą ich umiejscowienie, ludność, wartość kontraktów w rodzaju leczenie szpitalne i ogólną liczbę podmiotów posiadających kontrakt z NFZ w miastach powiatowych. Tabela jest mocno uproszczona, bo została stworzona w kilkadziesiąt minut na podstawie danych GUS i informatora o umowach NFZ. Ale pewne wspólne cechy rzucają się w oczy.

Pierwsza to zadziwiający fakt braku powiatów województw mazowieckiego, pomorskiego, czy dolnośląskiego. Wygląda na to, że zdrowo się żyje tam, gdzie rozwój jest bardziej zrównoważony, gdzie metropolie (z wyjątkiem Krakowa) nie przytłaczają tak bardzo innych części województwa. Zdrowiej, co ciekawe, żyje się także w Polsce południowo-wschodniej. Drugą wspólną cechą, której umykają tylko powiaty grajewski i łęczyński, jest wielkość powiatów, które liczą +/− 100 tys. mieszkańców. Powiat tatrzański liczy co najmniej tyle, jeżeli doliczyć turystów. Sprawia to, że powiaty te są nie tylko duże, ale i dość bogate, co pozwala na istotne wsparcie inwestycyjne swoich szpitali, a także finansowanie programów profilaktycznych. Potwierdzają to zresztą wywiady w DGP ze starostami gorlickim i cieszyńskim. Trzecią cechą jest wielkość szpitali i wysokość ich kontraktów. Pomijając szpitale w powiatach grajewskim i łęczyńskim, pozostałe szpitale mają kontrakty powyżej 60 mln zł w samym rodzaju „leczenie szpitalne”. Zresztą dwa z nich to dawne szpitale wojewódzkie w Tarnowie i Białej Podlaskiej, zaś z pozostałych szpitali chyba jedynie szpital w Grajewie można uznać za typowo powiatowy, chociaż i on poza klasycznymi czterema oddziałami posiada także OIOM, ortopedię i oddział chorób zakaźnych. Ewenementem jest szpital w Łęcznej – bez pediatrii, ginekologii i położnictwa, za to z mocną chirurgią plastyczną. Reszta szpitali posiada po kilkanaście oddziałów i szerokie spektrum usług dla lokalnej społeczności.

Czwartą cechą jest spora liczba innych podmiotów leczniczych posiadających kontrakt z NFZ, zapewniających usługi podstawowej opieki zdrowotnej, specjalistyczne czy rehabilitacyjne. W tabeli ujęto zresztą tylko podmioty mające siedziby w miastach powiatowych.

Podobna sytuacja jest w drugiej analizowanej grupie – miast na prawach powiatu. I tutaj próżno szukać Warszawy, Gdańska czy Wrocławia. Pierwsze trzy miejsca zajęły Lublin, Olsztyn i Rzeszów, zaś wysokie miejsca zajęły też miasta będące powiatami grodzkimi dla powiatów analizowanych wcześniej. Tarnów zajął 8. miejsce, zaś Biała Podlaska 12.

Czy można wyciągać jakieś ostrożne wnioski z cytowanego rankingu? Na pewno nie, jeżeli chodzi o zdrowotność społeczeństw lokalnych. Ale jeżeli chodzi o strukturę istniejących tam subsystemów opieki zdrowotnej – to już tak. Wygląda na to, że model oparty na wielkich szpitalach klinicznych i wojewódzkich oraz małych czteroodziałowych szpitalach powiatowych – nie jest optymalny. Obecne bogacące się, a zarazem starzejące społeczeństwo, oczekuje czegoś więcej.

Z drugiej strony mamy olbrzymi deficyt zasobów – finansowych i ludzkich. Obecnie nie sfinansujemy dodatkowych oddziałów, ani nie znajdziemy do nich odpowiedniej liczby specjalistów. Dla tworzących mapy zdrowotne dla poszczególnych specjalności będzie to ciężkie zadanie. Jak doprowadzić do większego rozproszenia miejsc udzielania świadczeń, żeby zwiększyć dostępność, mając do dyspozycji tak nikłe zasoby? Będzie to wymagało jeszcze bardziej znaczącego zwiększenia liczby kształconych lekarzy, bo jeżeli obecny wzrost pozwoli na zastępowanie pokoleń, to może być zbyt mały, aby nowi specjaliści dotarli w wystarczającej liczbie na prowincję. Trzeba się zastanowić nad poszerzeniem możliwości wykonywania przez oddziały podstawowe usług specjalistycznych. Może trzeba wreszcie umożliwić kontraktowanie wielospecjalistycznych oddziałów zabiegowych realizujących w jednym oddziale usługi chirurgiczne, ortopedyczne, urologiczne, naczyniowe, okulistyczne, laryngologiczne etc. Przecież i tak większość usług zabiegowych jest możliwa do wykonywania na chirurgii, a tylko ich część, zresztą najbardziej lukratywnie wyceniona, jest zastrzeżona dla oddziałów specjalistycznych.

Ranking pokazuje, że ludzie oczekują szerokich usług blisko miejsca zamieszkania. I w Polsce są miejsca, gdzie tak się dzieje, zaś wcale nie są to metropolie. Warto się pochylić nad tym rankingiem i spróbować wyciągnąć głębsze wnioski niż tylko tu zawarte.




Najpopularniejsze artykuły

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

W jakich specjalizacjach brakuje lekarzy? Do jakiego lekarza najtrudniej się dostać?

Problem z dostaniem się do lekarza to dla pacjentów codzienność. Największe kolejki notuje się do specjalistów przyjmujących w ramach podstawowej opieki zdrowotnej, ale w wielu województwach również na prywatne wizyty trzeba czekać kilka tygodni. Sprawdź, jakich specjalizacji poszukują pracodawcy!

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Aborcja: Czego jeszcze brakuje, by lekarze przestali się bać?

Lekarze nie powinni się bać, że za wykonanie aborcji może grozić im odpowiedzialność karna, a pacjentkom trzeba zapewnić realny dostęp do świadczeń. Wytyczne ministra zdrowia oraz Prokuratora Generalnego to krok w dobrym kierunku, ale nadal potrzebna jest przede wszystkim regulacja rangi ustawowej – głosi przyjęte na początku września stanowisko Naczelnej Rady Lekarskiej.

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Leki przeciwpsychotyczne – ryzyko dla pacjentów z demencją

Obecne zastrzeżenia dotyczące leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji za pomocą leków przeciwpsychotycznych opierają się na dowodach zwiększonego ryzyka udaru mózgu i zgonu. Dowody dotyczące innych niekorzystnych skutków są mniej jednoznaczne lub bardziej ograniczone wśród osób z demencją. Pomimo obaw dotyczących bezpieczeństwa, leki przeciwpsychotyczne są nadal często przepisywane w celu leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Lecytyna sojowa – wszechstronne właściwości i zastosowanie w zdrowiu

Lecytyna sojowa to substancja o szerokim spektrum działania, która od lat znajduje zastosowanie zarówno w medycynie, jak i przemyśle spożywczym. Ten niezwykły związek należący do grupy fosfolipidów pełni kluczową rolę w funkcjonowaniu organizmu, będąc podstawowym budulcem błon komórkowych.

Osteotomia okołopanewkowa sposobem Ganza zamiast endoprotezy

Dysplazja biodra to najczęstsza wada wrodzona narządu ruchu. W Polsce na sto urodzonych dzieci ma ją czworo. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pod kierownictwem dr. Jarosława Felusia przeprowadzane są operacje, które likwidują ból i kupują pacjentom z tą wadą czas, odsuwając konieczność wymiany stawu biodrowego na endoprotezę.

Wczesny hormonozależny rak piersi – szanse rosną

Wczesny hormonozależny rak piersi u ponad 30% pacjentów daje wznowę nawet po bardzo wielu latach. Na szczęście w kwietniu 2022 roku pojawiły się nowe leki, a więc i nowe możliwości leczenia tego typu nowotworu. Leki te ograniczają ryzyko nawrotu choroby.




bot