Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 94–95/2001
z 6 grudnia 2001 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Epidemia urazów problemem stulecia

Janusz Garlicki, Wojciech Mikuła, Paweł M. Paczkowski

Epidemiologia urazowości (niezależnie od mechanizmu urazu) stawia problem uszkodzeń narządu ruchu w rzędzie największych i najtrudniejszych zadań medycyny w XXI wieku.

Jedną z wielu dziedzin nauk medycznych, w których dokonał się w minionym stuleciu ogromny postęp, jest chirurgia. Wyodrębniło się z niej wiele nowych gałęzi, wyspecjalizowanych w leczeniu schorzeń poszczególnych układów i narządów organizmu, m.in. chirurgia ortopedyczna i traumatologia narządu ruchu, które przejęły w dużej mierze ciężar leczenia ofiar urazów. Rozwój tej specjalności związany jest nieodłącznie z postępem nauki i technologii, jaki dokonuje się w ostatnich dekadach. Bogate doświadczenia lekarzy tej specjalności przemawiają za tym, by to właśnie ośrodki urazowo-ortopedyczne były odpowiedzialne za szeroko pojęty program obejmujący profilaktykę, organizację, kompleksowe leczenie i jak najpełniejszą rehabilitację ofiar urazów, zwłaszcza że stały wzrost liczby tych ofiar jest ceną płaconą za nowoczesność i postęp w wielu dziedzinach życia.

Tymczasem skutki ekonomiczne urazów, wymierne w sensie kosztów, które wszyscy ponosimy, stale rosną, rosną też skutki rodzinne i społeczne.

Głównym problemem do rozwiązania jest zatem zmniejszenie liczby ofiar urazów (śmiertelności i inwalidztwa). Profilaktyka i edukacja wraz z promocją zachowań prozdrowotnych, kształcenie personelu medycznego i paramedyków, logistyka pomocy dla ofiar urazów (transport, łączność itd.), leczenie, rehabilitacja – wszystkie te elementy mają istotne znaczenie dla osiągnięcia efektu końcowego: wyleczenia pacjenta.

Dekada 2000-2010 została proklamowana 13 stycznia 2000 r. w Genewie, przez Organizację Narodów Zjednoczonych i Światową Organizację Zdrowia, Dekadą Kości i Stawów, co potwierdza wagę tego problemu. Choroby narządu ruchu stanowią jedno z najpoważniejszych zagrożeń dla zdrowia mieszkańców naszej planety. Przyczyn tego zjawiska jest wiele: narastająca częstość występowania wad wrodzonych, szybkie starzenie się układu kostnego (co ma szczególne znaczenie przy wydłużaniu się średniego wieku życia), zwiększenie zapadalności na nowotwory układu kostno-stawowego oraz urazy stające się współczesną plagą.

Podczas inauguracji Dekady Sekretarz Generalny ONZ, Kofi Annan powiedział: "Istnieją skuteczne metody zapobiegania tym chorobom. Musimy działać natychmiast. Choroby stawów, zespoły bólowe kręgosłupa, urazy (...) – wszystkie te patologie stanowią ogromne obciążenie zarówno dla poszczególnych jednostek, jak i dla całych społeczeństw oraz dla systemów opieki zdrowotnej na całym świecie."

Wzrost liczby urazów to skutek zmiany modelu życia, przekształceń systemów ekonomicznych, postępu technicznego, pogoni za pracą, dążenia do jak najszybszego przemieszczania się z miejsca na miejsce, braku odpoczynku, niefrasobliwości kierowców, katastrofalnego stanu dróg i stanu technicznego pojazdów poruszających się po nich, organizacji ruchu itp.

Według danych WHO, co roku na świecie doznaje urazów 75 milionów ludzi. Wypadki przy pracy stanowią 20% przyczyn urazów, dominują jednak wypadki komunikacyjne (40%) oraz wypadki w domu i inne rodzaje urazów (upadki z wysokości, pobicia itd.). W Polsce proporcje są podobne.

Mało kto zdaje sobie sprawę z faktu, że 23% ofiar urazów ginie lub doznaje trwałego uszczerbku na zdrowiu. Urazów przy pracy i komunikacyjnych (obarczonych największym odsetkiem śmiertelności i pourazowego inwalidztwa) doznają w większości młodzi mężczyźni, w wieku produkcyjnym, co jest przyczyną wymiernych kosztów ekonomicznych, ponoszonych przez całe społeczeństwo i niewymiernych kosztów społecznych. W Stanach Zjednoczonych roczny koszt leczenia chorych z powodu urazów wynosił przed 10 laty ponad 80 miliardów dolarów, co stanowiło ponad 2,5% wartości produktu krajowego brutto. W Polsce nie ma danych dotyczących tych kosztów (dopiero od niedawna zaczęto je liczyć), można jednak wnioskować o nich na podstawie innych danych. I tak, straty z tytułu urazów wynosiły 43 miliony dni roboczych rocznie, podczas gdy z tytułu chorób układu krążenia i nowotworów (łącznie) – 29 milionów dni. Według kryteriów epidemiologii, gdyby liczba chorych, śmiertelność i chorobowość występująca w przypadku urazów były następstwem choroby infekcyjnej – ogłoszono by stan pandemii.

Znamienny jest fakt, że w Polsce, mimo iż liczba wypadków komunikacyjnych w stosunku do liczby pojazdów jest podobna jak w innych krajach Europy, USA czy Kanadzie, liczba ofiar śmiertelnych w stosunku do liczby wypadków jest zastraszająco wysoka. W ostatnich statystykach w tym rankingu zajmowaliśmy 4. miejsce, a wyprzedziły nas jedynie kraje byłego ZSRR.

Liczba inwalidów na świecie według szacunków WHO wzrosła w ciągu ostatnich 30 lat z 12 do 18% całej populacji. W Polsce według danych GUS w 1996 roku wynosiła ona 13,3% wśród osób powyżej 15. roku życia i 3,25% wśród dzieci. Ekstrapolując te liczby można stwierdzić, że w chwili obecnej w Polsce jest około 6-7 milionów ludzi niepełnosprawnych, z czego połowa w wyniku urazów, głównie narządu ruchu. Zaskakujący jest fakt, że w Polsce w domach opieki jedynie nieco ponad 1% miejsc przeznaczony jest dla chorych z dysfunkcją narządu ruchu. Pozostali są najczęściej "uwięzieni" w domu, często pozbawieni opieki rodziny czy znajomych, odcięci od świata przez społeczną izolację i bariery architektoniczne.

Tak zatrważająca statystyka wyników leczenia ofiar urazów ma, oprócz tych, które wymieniliśmy, kilka innych przyczyn. Należą do nich m.in. zła organizacja pracy, zbyt długi czas dotarcia ekip pierwszej pomocy na miejsce wypadku, zbyt długi czas transportu do szpitala, niewystarczający zakres pomocy na miejscu wypadku, brak odpowiedniego zaplecza szpitalnego. Wszystkie te zagadnienia są istotne w procesie leczenia pacjenta po urazie. Najkrócej i najtrafniej ujął to pionier tworzenia specjalistycznych ośrodków urazowych: Trauma Centers w Stanach Zjednoczonych, prof. Donald Trunkey mówiąc, że "Zasada postępowania z chorymi po urazach polega na dostarczeniu właściwego pacjenta do właściwego szpitala dysponującego odpowiednią aparaturą i w pełni wyszkolonym personelem, we właściwym czasie".

Wprowadzenie systemu regionalnych Trauma Centers w USA zmniejszyło śmiertelność chorych pourazowych o 30-50%, natomiast podobnych w założeniach Unfallklinik w Niemczech – o ponad 25%. W Polsce stworzenie podobnego systemu znajduje się ciągle jeszcze w fazie projektów i zamierzeń, co stawia nas pod tym względem na jednym z ostatnich miejsc w Europie.

Poza optymalizacją systemu pomocy ofiarom urazów (od pierwszej pomocy do definitywnego leczenia szpitalnego i rehabilitacji), w krajach o wysokim poziomie rozwoju medycyny ogromną wagę przywiązuje się do profilaktyki. Powstały tam rozbudowane działy medycyny prewencyjnej (obejmującej nie tylko problem urazów) oraz programy promocji zachowań prozdrowotnych. Udowodniono bowiem, że jest lepiej dla pacjenta, a znacznie taniej dla państwa, zapobiegać chorobom, niż leczyć ich następstwa. Oczywiście, wprowadzenie powszechnych programów prewencyjnych i promocji zdrowia, które byłyby skuteczne, wymaga zaangażowania nie tylko środowisk medycznych. Nie sposób sobie wyobrazić ich wdrożenia bez udziału instytucji centralnych (niebagatelne potrzeby finansowania z budżetu państwa), samorządowych (koordynacja na szczeblu lokalnym), służb mundurowych (wojsko, policja, straż), edukacji (szkoły), mediów czy wreszcie (i chyba najważniejsze) – ogółu społeczeństwa.

Mimo tysięcy ludzi: lekarzy i pielęgniarek oraz przygotowanych do udzielania pierwszej pomocy ekip ratunkowych, policji, straży pożarnej i wielu służb pomocniczych – nie jesteśmy w stanie, jak dotąd, stworzyć optymalnego systemu organizacji pomocy na miejscu wypadku ani skoordynowanego programu prewencji urazów.

Niestety, Polska, podobnie jak wszystkie kraje świata, nie ucieknie przed epidemią urazów, co zmusza do podjęcia konkretnych działań zmierzających do minimalizacji jej skutków. Oczywiście, główną bolączką systemu opieki zdrowotnej w naszym kraju (i nie tylko u nas) jest brak środków na ochronę zdrowia. Jednak ze względu na wymierne koszty ekonomiczne leczenia urazów i niewymierne koszty społeczne – problem wymaga jak najszybszego, kompleksowego rozwiązania.

Wnioski:

1. Obecne stulecie najprawdopodobniej zwiększy problem urazowości jako zagrożenia dla zdrowia i życia.

2. Ograniczenie skutków urazów może nastąpić jedynie poprzez skoordynowanie działań na szczeblach: ustawodawcy, instytucji centralnych i resortów, personelu medycznego, mediów i całego społeczeństwa.

3. Niezbędne jest zwiększenie nakładów finansowych na tworzenie specjalistycznych ośrodków urazowych.

Tekst jest fragmentem wykładu wygłoszonego podczas międzynarodowego sympozjum naukowego we Lwowie "Medycyna ostatniej dekady XX wieku", a autorzy są pracownikami Centrum Rehabilitacji i Leczenia Schorzeń Narządu Ruchu im. prof. M. Weissa w Konstancinie.




Najpopularniejsze artykuły

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

W jakich specjalizacjach brakuje lekarzy? Do jakiego lekarza najtrudniej się dostać?

Problem z dostaniem się do lekarza to dla pacjentów codzienność. Największe kolejki notuje się do specjalistów przyjmujących w ramach podstawowej opieki zdrowotnej, ale w wielu województwach również na prywatne wizyty trzeba czekać kilka tygodni. Sprawdź, jakich specjalizacji poszukują pracodawcy!

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Aborcja: Czego jeszcze brakuje, by lekarze przestali się bać?

Lekarze nie powinni się bać, że za wykonanie aborcji może grozić im odpowiedzialność karna, a pacjentkom trzeba zapewnić realny dostęp do świadczeń. Wytyczne ministra zdrowia oraz Prokuratora Generalnego to krok w dobrym kierunku, ale nadal potrzebna jest przede wszystkim regulacja rangi ustawowej – głosi przyjęte na początku września stanowisko Naczelnej Rady Lekarskiej.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Leki przeciwpsychotyczne – ryzyko dla pacjentów z demencją

Obecne zastrzeżenia dotyczące leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji za pomocą leków przeciwpsychotycznych opierają się na dowodach zwiększonego ryzyka udaru mózgu i zgonu. Dowody dotyczące innych niekorzystnych skutków są mniej jednoznaczne lub bardziej ograniczone wśród osób z demencją. Pomimo obaw dotyczących bezpieczeństwa, leki przeciwpsychotyczne są nadal często przepisywane w celu leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Lecytyna sojowa – wszechstronne właściwości i zastosowanie w zdrowiu

Lecytyna sojowa to substancja o szerokim spektrum działania, która od lat znajduje zastosowanie zarówno w medycynie, jak i przemyśle spożywczym. Ten niezwykły związek należący do grupy fosfolipidów pełni kluczową rolę w funkcjonowaniu organizmu, będąc podstawowym budulcem błon komórkowych.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Osteotomia okołopanewkowa sposobem Ganza zamiast endoprotezy

Dysplazja biodra to najczęstsza wada wrodzona narządu ruchu. W Polsce na sto urodzonych dzieci ma ją czworo. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pod kierownictwem dr. Jarosława Felusia przeprowadzane są operacje, które likwidują ból i kupują pacjentom z tą wadą czas, odsuwając konieczność wymiany stawu biodrowego na endoprotezę.

Wczesny hormonozależny rak piersi – szanse rosną

Wczesny hormonozależny rak piersi u ponad 30% pacjentów daje wznowę nawet po bardzo wielu latach. Na szczęście w kwietniu 2022 roku pojawiły się nowe leki, a więc i nowe możliwości leczenia tego typu nowotworu. Leki te ograniczają ryzyko nawrotu choroby.




bot