Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 85–92/2017
z 16 listopada 2017 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Jak Czesi dopięli swego

Nastazja Pilonis

– Pomimo wszelkich przeciwności i przykrości, które spotykają was podczas walki o lepszy system ochrony zdrowia, musicie pozostać solidarni. Nie wolno dać się podzielić. Najważniejsza jest solidarność między lekarzami starszymi i młodszymi, bogatszymi i biedniejszymi – mówi szef czeskiego samorządu lekarskiego, dr Milan Kubek.

Nastazja Pilonis: Jeszcze sześć lat temu czeski lekarz zarabiał około 3680 zł brutto. W wyniku protestów pensje doktorów u naszych południowych sąsiadów wzrosły w 2013 r.
do poziomu prawie trzykrotności ówczesnej średniej krajowej. Jak udało się Czechom zmusić ich rząd do podwyżek?

Milan Kubek: W latach 2010 i 2011 mieliśmy w Czechach wielką akcję protestacyjną nazwaną „Dziękujemy, odchodzimy”. Około 20% lekarzy złożyło wypowiedzenie umowy o pracę.
W czasie dwumiesięcznego okresu wypowiedzenia odbywały się intensywne negocjacje, które zaowocowały
15-proc. podwyżką i kolejną w następnym roku o dodatkowe 10%. Czyli pensje wzrosły o 25%.

N.P.: Co przekonało czeski rząd?

M.K.: Rząd przestraszył się, że wraz z upływem okresu wypowiedzenia szpitale zostaną bez lekarzy. I tak naprawdę jedynie to przekonało go do zmian. Pamiętajmy, że w strajku wzięło udział 20% wszystkich lekarzy. W niektórych regionach odsetek protestujących sięgał 80%. I to groziło totalnym paraliżem.

N.P.: Ile procent PKB Czesi przeznaczają na ochronę zdrowia?

M.K.: 7,2% PKB, z czego 85% to publiczne wydatki, a 15% prywatne. Ubezpieczenie zdrowotne w Republice Czeskiej jest obowiązkowe, a wysokość stawki ubezpieczenia zdrowotnego wynosi w przypadku pracowników 13,5% wynagrodzenia brutto (4,5% opłaca pracownik, a 9% pracodawca). Osoby prowadzące działalność gospodarczą opłacają ubezpieczenie zdrowotne w formie zaliczki 13,5%, liczonych od wysokości średniego krajowego wynagrodzenia.

N.P.: Jak w trakcie protestu zachowywał się wasz minister zdrowia?

M.K.: Oczywiście okazał się wielkim wrogiem lekarzy. Na początku staraliśmy się przekonać do naszych postulatów całe społeczeństwo i pacjentów, i media. Niestety, to nie przynosiło żadnych efektów. Dlatego zdecydowaliśmy się na wypowiedzenie umów. Minister groził nam różnymi konsekwencjami, ale byliśmy bardzo zdeterminowani. Tylko 20%, a może aż 20% lekarzy nie przestraszyło się i zaryzykowało własną posadą. I to wystarczyło, żeby wywalczyć podwyżki dla 100% lekarzy w szpitalach.

N.P.: Czy mieliście poparcie pacjentów? W Polsce wciąż wiele osób uważa lekarzy za chciwych bogaczy.

M.K.: Myślę, że u nas jest podobnie. Za każdym razem, kiedy próbujemy walczyć o cokolwiek, wtedy nagle w gazetach i Internecie ukazują się artykuły o skorumpowanych doktorach, popełnianych przez nich błędach medycznych oraz teksty o innych grupach zawodowych porównujących swoje zarobki z lekarzami. Nie mogę więc mówić o wielkim poparciu pacjentów. Ale mimo to robiliśmy wszystko, aby wywalczyć podwyżki. Nie można z powodu braku poparcia chorych rezygnować ze swoich postulatów. Myślę, że pacjenci są i będą zainteresowani swoim własnym zdrowiem i jakością usług medycznych, nie wiążąc tego zupełnie z wypoczynkiem, komfortem i pensją lekarzy.

N.P.: Czy czeskich protestujących lekarzy poparły pielęgniarki?

M.K.: To trochę dziwna sytuacja. Na przykład, podczas akcji „Dziękujemy, wyjeżdżamy” najważniejsza organizacja pielęgniarek była przeciwna poczynaniom lekarzy. Pielęgniarki samodzielnie walczyły o podwyżki swoich pensji. Minister zdrowia wykorzystał ten fakt i powiedział, że w systemie nie ma wystarczających środków na to, żeby wszystkim zwiększyć płace. W ostatnich latach nie ma już tak otwartego konfliktu. Obecnie organizacje pielęgniarek oraz lekarzy wspierają się i współpracują ze sobą. Obawiam się jednak, że gdyby wydarzył się kolejny prawdziwy strajk, nie otrzymalibyśmy ich poparcia.

N.P.: Jak w trakcie protestów zachował się czeski samorząd lekarski?

M.K.: Jestem i byłem w tym czasie prezesem izby lekarskiej. Braliśmy udział w strajku i koordynowaliśmy go. Związek zawodowy, który go organizował, otrzymał od nas pełne wsparcie i współpracę.

N.P.: W Czechach, w przeliczeniu na liczbę mieszkańców, jest dziś lekarzy więcej niż w Polsce. Na 1000 pacjentów przypada u was 3,7 lekarza, u nas 2,2. Mówił Pan jednak, że nie wszyscy są z podwyżek zadowoleni?

M.K.: Niestety, podwyżki płac nie wszędzie były takie same. W niektórych szpitalach nie osiągnęły deklarowanej wysokości. Ciągle więc negocjujemy wzrost naszych pensji. Obecnie rząd zaplanował podniesienie ich o 10% od początku 2018 r. Problemem jest to, że podwyżki objęły jedynie lekarzy pracujących w szpitalach. A zatem sprywatyzowaną specjalistyczną opiekę ambulatoryjną i podstawową opiekę zdrowotną ominęły i nic im się nie poprawiło. W tym roku, 19 października odbył się jednodniowy strajk lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej oraz części lekarzy specjalistów. Przychodnie były zamknięte.

N.P.: A co z lekarzami w trakcie specjalizacji? Ile wynoszą ich zarobki?

M.K.: Około 1000 euro podstawowej pensji bez dyżurów. W związku z naszym systemem kształcenia podyplomowego, który jest mocno krytykowany, lekarze w trakcie kształcenia specjalizacyjnego są zobligowani do przepracowania pewnego czasu w dużych klinicznych szpitalach, a większość z nich nie oferuje dobrych stawek godzinowych i zmusza ich do pracy na stanowiskach pracowników naukowych, co skutkuje niższym wynagrodzeniem od uczelni medycznej, do której należy szpital. W tym czasie przychody lekarza specjalizującego się są niższe. Namawiamy młodych lekarzy, aby nie akceptowali takich warunków pracy. Są one wciąż przedmiotem naszego sporu z rządem. Taki system jest korzystny dla dyrektorów dużych szpitali. Nie jest więc łatwo go zmienić, ale staramy się. Ustanowiliśmy specjalną sekcję młodych lekarzy w naszej izbie i poświęcamy dużo czasu na to, żeby wspierać ich postulaty.

N.P.: Jak ocenia Pan pomysł polskich lekarzy, aby walczyć protestem głodowym?

M.K.: Zdesperowani ludzie uciekają się do najbardziej dramatycznych form sprzeciwu. Wierzę, że polscy lekarze nie widzą innej drogi, żeby poprawić warunki swojej pracy i dlatego się na to zdecydowali. Uważam, że to bardzo obciążająca forma protestu. Poświęcanie własnego zdrowia i życia dla poprawy sytemu świadczy o tym, że naprawdę sytuacja jest zła, a lekarze są w ogromnej desperacji.

N.P.: Czy polski protest ma szansę na powodzenie?

M.K.: Chciałbym przestrzec głodujących przed nadmierną wiarą we wsparcie pacjentów. Pacjent spotyka się często z ochroną zdrowia, ale nie interesuje go, że pensja lekarza jest za niska.

N.P.: Jak ocenia Pan postawę polskiego ministra zdrowia – lekarza, byłego szefa samorządu lekarskiego?

M.K.: Znam osobiście ministra Konstantego Radziwiłła. Współpracowałem z nim, kiedy był prezydentem Stałego Komitetu Lekarzy Europejskich. Ja byłem wiceprzewodniczącym. Nasze relacje były bardzo dobre. Również bardzo dobrze oceniałem wówczas jego pracę. Nie wiem, jak jego podejście – jako ministra zdrowia – zmieniło się, z jakimi problemami i presją realnie się mierzy.

N.P.: Co poradziłby Pan polskim lekarzom?

M.K.: Najważniejsze to trzymać się razem. Pomimo wszelkich przeciwności, które spotykają was podczas walki o lepszy system ochrony zdrowia, musicie pozostać solidarni. Nie wolno dać się podzielić. Najważniejsza jest solidarność między lekarzami starszymi i młodszymi, bogatszymi i biedniejszymi. I to jest właśnie najistotniejsze zadanie samorządu lekarskiego, aby tę solidarność pomiędzy wszystkimi doktorami utrzymać. Wyrażam wsparcie dla protestu lekarzy w Polsce.




Najpopularniejsze artykuły

Programy lekowe w chorobach z autoimmunizacji w praktyce klinicznej. Stan obecny i kierunki zmian – oglądaj na żywo

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Tygrys maruder

Gdzie są powiatowe centra zdrowia? Co z lepszą dostępnością do lekarzy geriatrów? A z obietnicą, że pacjent dostanie zwrot kosztów z NFZ, jeśli nie zostanie przyjęty w poradni AOS w ciągu 60 dni? Posłowie PiS skrzętnie wykorzystali „100 dni rządu”, by zasypać Ministerstwo Zdrowia mniej lub bardziej absurdalnymi interpelacjami dotyczącymi stanu realizacji obietnic, złożonych w trakcie kampanii wyborczej. Niepomni, że ich ministrowie i prominentni posłowie w swoim czasie podkreślali, że na realizację obietnic (w zdrowiu na pewno) potrzeba kadencji lub dwóch.

Worków z pieniędzmi nie będzie

Jeśli chodzi o nakłady, cały czas jesteśmy w ogonie krajów wysokorozwiniętych. Średnia dla OECD, jeśli chodzi o nakłady łączne, to 9 proc., w Polsce – ok. 6,5 proc. Jeśli chodzi o wydatki publiczne, w zasadzie nie przekraczamy 5 proc. – mówił podczas kongresu Patient Empowerment Jakub Szulc, były wiceminister zdrowia, w maju powołany przez minister Izabelę Leszczynę do zespołu, który ma pracować nad zmianami systemowymi.

Personalizacja szczepień przeciw grypie i strategie poprawy wyszczepialności

– W Polsce głównym problemem jest brak zainteresowania szczepieniami przeciwko grypie. Debata na temat rodzaju szczepionek przeciw grypie i ich porównywanie to temat drugo- planowy. Zwłaszcza że intensywne promowanie nowych preparatów może osłabiać zaufanie do tych już dostępnych – uważa Paweł Grzesiowski, Główny Inspektor Sanitarny. Prof. Robert Flisiak, powołany przez ministrę zdrowia Izabelę Leszczynę na szefa zespołu do spraw monitorowania i oceny zagrożeń związanych z chorobami zakaźnymi, wskazuje, że najważniejsza jest dziś poprawa poziomu wyszczepialności poprzez identyfikację i wdrażanie odpowiednich strategii i kierunków działań.

Pigułka dzień po, czyli w oczekiwaniu na zmianę

Już w pierwszych tygodniach urzędowania minister zdrowia Izabela Leszczyna ogłosiła program „Bezpieczna, świadoma ja”, czyli – pakiet rozwiązań dla kobiet, związanych przede wszystkim ze zdrowiem prokreacyjnym. Po kilku miesiącach można byłoby już zacząć stawiać pytania o stan realizacji… gdyby było o co pytać.

Klimat stawia nowe wyzwania zdrowotne

Globalna zmiana klimatu stała się jednym z najbardziej widocznych problemów środowiskowych XXI wieku. Od zdjęć niedźwiedzi polarnych przyczepionych do topniejących kier lodowych na Alasce po wyschnięte i popękane pola uprawne rozciągające się aż po horyzont w Afryce – obrazy ekologicznych skutków zmian klimatycznych stały się częścią naszej wspólnej świadomości. Rzadko jednak skutki zmian klimatycznych są wyrażane w kategoriach rzeczywistych i potencjalnych kosztów życia i cierpienia ludzkiego.

Kamica żółciowa – przyczyny, objawy i leczenie

Kamica żółciowa to schorzenie, które dotyka około 20% populacji. Jest to najczęstsza przyczyna hospitalizacji związanych z układem pokarmowym. Charakteryzuje się występowaniem złogów w pęcherzyku żółciowym lub drogach żółciowych. Niektórzy pacjenci nie doświadczają żadnych objawów, inni cierpią z powodu ataku kolki żółciowej i innych powikłań.

Dobra polisa na życie — na co zwrócić uwagę?

Ubezpieczenie na życie to zabezpieczenie finansowe w trudnych chwilach. Zapewnia wsparcie w przypadku nieszczęśliwego wypadku lub śmierci ubezpieczonego. Aby polisa dobrze spełniała swoją funkcję i gwarantowała pomoc, niezbędne jest gruntowne sprawdzenie jej warunków. Jeśli chcesz wiedzieć, na czym dokładnie powinieneś się skupić — przeczytaj ten tekst!

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Onkologia – droga wielu medycznych szans i możliwości

Wybierając specjalizacje onkologiczne można pomagać pacjentom w walce z chorobą nowotworową, prowadzić innowacyjne badania naukowe i korzystać z nowoczesnej aparatury medycznej. To pasjonujące, że jedna dziedzina medycyny ma tak wiele do zaoferowania – twierdzi Zuzanna Górska, studentka II roku kierunku lekarskiego i przyszła onkolog.

Preludium i pandemiczna fuga

Rozmowa z prof. dr. hab. n. biol. Krzysztofem Pyrciem, wirusologiem, kierownikiem Pracowni Wirusologii w Małopolskim Centrum Biotechnologii Uniwersytetu  Jagiellońskiego (MCB), liderem grupy badawczej Virogenetics, działającej w ramach MCB, należącej do europejskiego konsorcjum DURABLE, które od 2023 r. zrzesza światowej klasy instytuty badań podstawowych i translacyjnych, koordynowane przez Instytut Pasteura w Paryżu. 

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.




bot