Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 67–76/2015
z 3 września 2015 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Jak usprawnić wykrywanie nowotworów u dzieci?

Elżbieta Settner

Nowotwory występujące u dzieci są wyjątkowo złośliwe, co sprawia, że choroba rozwija się bardzo szybko, w krótkim czasie przechodząc w zaawansowane stadia kliniczne. Dlatego tak bardzo ważne jest jak najwcześniejsze rozpoznanie choroby.

Pomimo postępów leczenia przeciwnowotworowego u dzieci, nadal najważniejszym czynnikiem rokowniczym pozostaje stadium zaawansowania choroby w momencie jej rozpoznania. Niestety, w Polsce mniej niż 10 proc. dzieci ma rozpoznawany nowotwór w 1. stopniu zaawansowania, gdy w Europie Zachodniej – ponad 25 proc. Tymczasem choroba ujawniona w 1. i 2. stopniu zaawansowania daje ponad 90 proc. wyleczeń, podczas gdy w 4. stopniu – poniżej 30 proc. Co więc zrobić, by usprawnić system wczesnego wykrywania chorób nowotworowych? Od września 2012 roku Fundacja Project HOPE wraz z Kliniką Onkologii i Hematologii Dziecięcej Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie szkoli bezpłatnie lekarzy i pielęgniarki w zakresie wczesnego wykrywania nowotworów u dzieci. Do dziś udało się przeszkolić ponad 1260 pracowników POZ oraz wydać podręcznik dla lekarzy pierwszego kontaktu, będący kompendium wiedzy o nowotworach wrodzonych i nowotworach, występujących w wieku dziecięcym. Publikacja dotyczy szczegółowego postępowania w przypadku stwierdzenia objawów, mogących sugerować rozwijanie się choroby nowotworowej.

– Nowotwory u dzieci rozwijają się wielokrotnie szybciej niż u dorosłych. Ostra białaczka rozwija się w ciągu 2–3 tygodni, złośliwe chłoniaki nieziarnicze rosną w ciągu kilku dni. Tak trudna choroba, jak neuroblastoma, u 50 proc. dzieci powyżej 1 roku diagnozowana jest w 4., najwyższym stopniu zaawansowania, gdy oprócz guza stwierdzamy przerzuty, najczęściej do szpiku kostnego i kości. Podobnie siatkówczak – nowotwór złośliwy oka, u ponad 80 proc. pacjentów wykrywany jest w najwyższym stopniu zaawansowania wewnątrzgałkowego. To przerażające, bo mamy świadomość, że gdyby dziecko trafiło do nas wcześniej, moglibyśmy je prawie na pewno wyleczyć. Tymczasem neuroblastoma w 4. stadium nie daje praktycznie żadnych szans – mówi prof. Walentyna Balwierz, kierująca Kliniką Onkologii i Hematologii Dziecięcej USD w Krakowie, główna autorka i redaktorka podręcznika dla lekarzy i pielęgniarek POZ na temat wczesnej diagnostyki.

Specjalistka przytacza przykłady pacjentów, którzy trafili na oddział za późno: 15-letnia Basia długo skarżyła się na uporczywe bóle pleców. Minęło dużo, zbyt dużo czasu, zanim wykonano jej wreszcie zdjęcie radiologiczne klatki piersiowej, które ujawniło dużego guza płuca. Rodzice 17-letniej Kasi sądzili, że córka wpadła w anoreksję, bo bardzo schudła. Kiedy skarżyła się na bóle kręgosłupa i biodra, pojechali z nią do kręgarza. W końcu trafiła do szpitala. Szczegółowe badania ujawniły wielki guz w okolicy prawego biodra, a tomografia klatki piersiowej wykazała przerzuty do obu płuc, wątroby i węzłów chłonnych. Mimo masywnego leczenia po 20 miesiącach ciężkiej walki Kasia zmarła. Ola miała 2 lata, kiedy po dziecięcemu zaczęła się uskarżać na bóle nóżek. „Rośniesz, dziecko”, mówili rodzice. Ale w końcu poszli z nią do lekarza. To był 4. stopień zaawansowania neuroblastomy.


Dlaczego dzieci trafiają do specjalisty tak późno? Przyczyną jest to, że choroba nowotworowa u dzieci jest chorobą rzadką – w Małopolsce rozpoznaje się rocznie ok. 100 przypadków. Lekarze nie mają kiedy zdobyć doświadczenia w tym względzie. Łatwo im przegapić wczesne objawy, bo podobne lub takie same występują znacznie częściej w różnych chorobach nienowotworowych. Pomocne może być uważne słuchanie rodziców lub opiekunów, którzy znają dziecko najlepiej i niebagatelizowanie nawet takich objawów, które lekarzowi wydają się „niemedyczne”. Jeśli matka mówi, że czasem widzi dziwny odblask w oku dziecka, trzeba je skierować do okulisty, bo to może być siatkówczak. Jeśli mówi, że coś dziecko ugryzło i narośl utrzymuje się już długo, warto pomyśleć o mięsaku tkanek miękkich, który może umiejscowić się dosłownie wszędzie. Gdy staje się osowiałe i senne, przestaje cieszyć się z jazdy na rowerze czy rolkach, gdy zaczyna się gorzej uczyć i nie chce chodzić do szkoły, choć niedawno to lubiło, można podejrzewać, że rozwija się guz mózgu.


W nowym podręczniku dla lekarzy POZ wymienione są objawy, które mogą sugerować obecność choroby nowotworowej. Oto skrócony algorytm postępowania w takim przypadku:

1.
Bladość, sińce, wybroczyny, bóle kończyn, krwawienie z nosa, brak apetytu mogą wskazywać na rozwijającą się białaczkę. Trzeba zlecić morfologię krwi obwodowej.

2.
Poranne wymioty, bóle głowy, zmiany zachowania, utrudnione połykanie, zaburzenia równowagi, nagle pojawiający się kręcz szyi – uwaga na guzy mózgu! Pilne jest skierowanie dziecka na badania obrazowe głowy – TK lub MR albo obydwa.

3.
Bóle brzucha, powiększenie jego obwodu, problemy z oddawaniem moczu i stolca, nawracające zakażenia układu moczowego, asymetria powłok jamy brzusznej, wyczuwany pod palcami podczas ubierania czy kąpieli guzek – guzy jamy brzusznej. Towarzyszące im krwiaki okularowe wokół oczu mogą wskazywać na neuroblastoma. Trzeba natychmiast wykonać USG jamy brzusznej i skierować dziecko do ośrodka onkologii i hematologii dziecięcej. Neuroblastoma, czyli nerwiak zarodkowy współczulny (NBL), jest jednym z najczęstszych złośliwych nowotworów wieku dziecięcego. Najchętniej umiejscawia się w brzuchu, śródpiersiu, na szyi lub w miednicy.

4.
Utrzymujące się bóle lub obrzęk kończyn, utykanie – guzy kości. Pilnie trzeba wykonać zdjęcia radiologiczne zmienionej okolicy lub skierować dziecko do oddziału onkologii dziecięcej.

5.
Biały odblask ze źrenicy jednego oka, widoczny czasem na zdjęciach, zez, wytrzeszcz gałki ocznej, zaburzenia widzenia, utrzymujące się zaczerwienienie powiek i oka – guz gałki ocznej. Dziecko trzeba jak najszybciej skierować do ośrodka okulistycznego, zajmującego się diagnostyką siatkówczaka.

6.
Przewlekłe stany zapalne ucha i nosogardzieli także wymagają diagnostyki w kierunku nowotworu. Należy wykonać badania obrazowe, pobrać wydzielinę do badań mikrobiologicznych i histopatologicznych. Podobnie niepokojący jest przewlekły kaszel, który nie ustępuje mimo leczenia antybiotykami. Pilne jest wykonanie zdjęcia radiologicznego klatki piersiowej i skierowanie dziecka do szpitala.

– Niepokojących objawów jest bardzo wiele. Lekarzowi powinno się zapalać w głowie czerwone światło już kiedy dowiaduje się o nietypowej zmianie w zachowaniu dziecka – podpowiada prof. Balwierz. – Do niedawna wesołe, teraz stało się markotne, lubiło ruch, teraz woli leżeć itd. Zmęczenie, apatia, powiększenie węzłów chłonnych, przewlekły ból, wyciek z ucha, zniekształcenie szyi, twarzy, każdy guzek. Oczywiście nie możemy się dać zwariować i przy każdym przewlekłym katarze czy bólu głowy podejrzewać nowotwór. Ale kiedy lekarz nie jest pewien, co tak naprawdę dziecku dolega, kiedy widzi w dłuższej obserwacji, że objawy nie ustępują, absolutnie powinien skierować dziecko do specjalisty. Może mu w ten sposób uratować życie. Lekarz pierwszego kontaktu przy każdej okazji, nawet tak błahej jak szczepienia ochronne, badania bilansowe czy zgłoszenie się do kontroli, powinien przeprowadzać badanie fizykalne dziecka, nie ograniczając się jedynie do badania miejscowego. Powinien też okresowo wykonywać lub zlecać badanie USG jamy brzusznej i innych okolic, takich jak szyja, pachy, jądra.


Lekarz pierwszego kontaktu powinien także pamiętać, że ryzyko nowotworów u dzieci zwiększają zespoły genetyczne. Dzieci z zespołem pierwotnego niedoboru odporności, zespołami skórnymi, skórno-nerwowymi, zespołami dotyczącymi przewodu pokarmowego i innymi zespołami, takimi np. jak dysplazja nerek, są częściej narażone na nowotwory, bo ich organizm jest już osłabiony pierwotną chorobą.

– W każdym przypadku, gdy problemy zdrowotne nie ustępują po standardowym leczeniu, należy pomyśleć, że to może być nowotwór – tłumaczy prof. Balwierz. – Niestety, zdarza się, że lekarze pierwszego kontaktu, a nawet specjaliści zbyt długo leczą dzieci na różne przewlekłe dolegliwości bez diagnostyki onkologicznej. Wierzymy, że teraz, kiedy lekarz rodzinny dostanie algorytm, czyli wzór postępowania w przypadku podejrzenia choroby nowotworowej, diagnoza zostanie ustalona szybko. Najważniejsze jest dokładne zebranie wywiadu i nielekceważenie objawów, utrzymujących się mimo zachowawczego leczenia. Jednak samo zebranie wywiadu nie wystarczy. Dziecko powinno być dokładnie zbadane, z wykorzystaniem wszystkich znanych metod badania fizykalnego, klatki piersiowej, brzucha, głowy, takich jak opukiwanie, osłuchiwanie i oglądanie.

Nawet najtrudniejsze guzy można rozpoznać wcześniej, jeśli będzie zwiększona czujność lekarzy i osób opiekujących się dzieckiem.




Najpopularniejsze artykuły

Münchhausen z przeniesieniem

– Pozornie opiekuńcza i kochająca matka opowiada lekarzowi wymyślone objawy choroby swojego dziecka lub fabrykuje nieprawidłowe wyniki jego badań, czasem podaje mu truciznę, głodzi, wywołuje infekcje, a nawet dusi do utraty przytomności. Dla pediatry zespół Münchhausena z przeniesieniem to wyjątkowo trudne wyzwanie – mówi psychiatra prof. Piotr Gałecki, kierownik Kliniki Psychiatrii Dorosłych Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Ukraińcy zwyciężają też w… szpitalach

Placówki zdrowia w Ukrainie przez 10 miesięcy wojny były atakowane ponad 700 razy. Wiele z nich zniszczono doszczętnie. Mimo to oraz faktu, że codziennie przybywają setki nowych rannych, poza linią frontu służba zdrowia daje sobie radę zaskakująco dobrze.

Osteotomia okołopanewkowa sposobem Ganza zamiast endoprotezy

Dysplazja biodra to najczęstsza wada wrodzona narządu ruchu. W Polsce na sto urodzonych dzieci ma ją czworo. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pod kierownictwem dr. Jarosława Felusia przeprowadzane są operacje, które likwidują ból i kupują pacjentom z tą wadą czas, odsuwając konieczność wymiany stawu biodrowego na endoprotezę.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

Terapia schizofrenii. Skuteczność w okowach dostępności

Pod koniec marca w siedzibie Polskiej Agencji Prasowej odbyła się debata ekspercka pt.: „W parze ze schizofrenią. Jak zwiększyć w Polsce dostęp do efektywnych terapii?”. Spotkanie moderowane przez red. Renatę Furman zostało zrealizowane przez organizatorów Kongresu Zdrowia Psychicznego oraz Fundację eFkropka.

Chorzy na nienawiść

To, co tak łagodnie nazywamy hejtem, to zniewagi, groźby i zniesławianie. Mowa nienawiści powinna być jednoznacznie piętnowana, usuwana z przestrzeni publicznej, a sprawcy świadomi kary. Walka o dobre imię medyków to nie jest zadanie młodych lekarzy.

Zmiany skórne po kontakcie z roślinami

W Europie Północnej najczęstszą przyczyną występowania zmian skórnych spowodowanych kontaktem z roślinami jest Primula obconica. Do innych roślin wywołujących odczyny skórne, a występujących na całym świecie, należy rodzina sumaka jadowitego (gatunek Rhus) oraz przedstawiciele rodziny Compositae, w tym głównie chryzantemy, narcyzy i tulipany (...)

Czy Trump ma problemy psychiczne?

Chorobę psychiczną prezydenta USA od prawie roku sugerują psychiatrzy i specjaliści od zdrowia psychicznego w Ameryce. Wnioskują o komisję, która pozwoli zbadać, czy prezydent może pełnić swoją funkcję.

Kobiety w chirurgii. Równe szanse na rozwój zawodowy?

Kiedy w 1877 roku Anna Tomaszewicz, absolwentka wydziału medycyny Uniwersytetu w Zurychu wróciła do ojczyzny z dyplomem lekarza w ręku, nie spodziewała się wrogiego przyjęcia przez środowisko medyczne. Ale stało się inaczej. Uznany za wybitnego chirurga i honorowany do dzisiaj, prof. Ludwik Rydygier miał powiedzieć: „Precz z Polski z dziwolągiem kobiety-lekarza!”. W podobny ton uderzyła Gabriela Zapolska, uważana za jedną z pierwszych polskich feministek, która bez ogródek powiedziała: „Nie chcę kobiet lekarzy, prawników, weterynarzy! Nie kraj trupów! Nie zatracaj swej godności niewieściej!".

Ubezpieczenia zdrowotne w USA

W odróżnieniu od wielu krajów, Stany Zjednoczone nie zapewniły swoim obywatelom jednolitego systemu ubezpieczeń zdrowotnych. Bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańca USA zależy od posiadanego przez niego ubezpieczenia. Poziom medycyny w USA jest bardzo wysoki – szpitale są doskonale wyposażone, amerykańscy lekarze dokonują licznych odkryć, naukowcy zdobywają nagrody Nobla. Jakość ta jednak kosztuje, i to bardzo dużo. Wizyta u lekarza pociąga za sobą wydatek od 40 do 200 $, jeden dzień pobytu w szpitalu – 400 do 1500 $. Poważna choroba może więc zrujnować Amerykanina finansowo, a jedna skomplikowana operacja pochłonąć jego życiowe oszczędności. Dlatego posiadanie ubezpieczenia zdrowotnego jest tak bardzo ważne. (...)

Mielofibroza choroba o wielu twarzach

Zwykle chorują na nią osoby powyżej 65. roku życia, ale występuje też u trzydziestolatków. Średni czas przeżycia wynosi 5–10 lat, choć niektórzy żyją nawet dwadzieścia. Ale w agresywnej postaci choroby zaledwie 2–3 lata od postawienia rozpoznania.

Samobójstwa wśród lekarzy

Jeśli chcecie popełnić samobójstwo, zróbcie to teraz – nie będziecie ciężarem dla społeczeństwa. To profesorska rada dla świeżo upieczonych studentów medycyny w USA. Nie posłuchali. Zrobili to później.




bot