Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 1–8/2018
z 18 stycznia 2018 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Jak zanęcić inwestora?

Halina Pilonis

Rząd chce zachęcać firmy farmaceutyczne, aby tworzyły w Polsce swoje centra badawcze oraz uruchamiały produkcję. A że inwestycji ostatnio u nas jak na lekarstwo, resort rozwoju tworzy receptę na pobudzenie aktywności inwestorów.

– Jak zwiększyć liczbę inwestycji firm farmaceutycznych w Polsce? – zastanawiali się wiceminister rozwoju Jadwiga Emilewicz, wiceminister zdrowia Marcin Czech oraz [ówczesny – przyp. red.] wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego prof. Łukasz Szumowski, podczas seminarium Fundacji Watch Health Care oraz Warsaw Enterprice Institute (14 grudnia 2017 r.).

– Kiedy pytałam zagraniczne firmy, co sprawiło, że zdecydowały się zainwestować w Polsce, odpowiadały, że początkowo były to niskie koszty pracy. Obecnie natomiast najważniejszym argumentem jest jakość pracowników, która w Polsce wyprzedza inne kraje – opowiada J. Emilewicz. Dodaje, że dziś giganci farmaceutyczni nie robią samodzielnych badań nad nowymi lekami. Pracuje nad tym wiele ośrodków. Dlatego ambicją rządu jest, aby w Polsce powstał duży hub biotechnologiczno-farmaceutyczny jako zaplecze laboratoryjne świadczące usługi dla firm generycznych i innowacyjnych. Zdaniem prof. Szumowskiego największą korzyścią, która zachęciłaby firmy do rozwoju R&D w Polsce, jest zaoferowanie tego, co już mamy, czyli IT, Big Data Meaning oraz biologię molekularną. – Mamy świetnie działające laboratoria. Brakuje nam tylko transferu technologii. A to mają duże zagraniczne firmy. Dlatego potrzebna jest zachęta państwa jako instytucji – przekonuje.

M. Czech podkreśla, że badania kliniczne budują kapitał naukowy kraju, choć zdaje sobie sprawę, że mamy u nas dysproporcje między liczbą badań klinicznych ostatnich faz i tych wczesnych. Zapewnia, że przyspieszyły prace nad zmianami w prawie farmaceutycznym, które redukują bariery administracyjne dla prowadzenia badań klinicznych w Polsce.


W co dziś inwestują firmy?

Firmy mające w Polsce zakłady przemysłowe podkreślają, że kontrybuują około 1,5 proc. PKB, w postaci podatków zasilają budżet państwa kwotą 2,5 mld zł, co stanowi równowartość środków przeznaczanych przez NFZ na refundację ich leków. Generują ponad 100 tys. miejsc pracy i przyczyniają się do podnoszenia poziomu innowacyjności. Prowadzą prace nad ulepszaniem generyków oraz uruchomieniem produkcji leków biologicznych bionastępczych. Również zagraniczne firmy farmaceutyczne wyliczają, że zainwestowały w Polsce 1 mld zł, głównie w badania kliniczne. Firma Roche w Centrum Onkologii-Instytucie w Warszawie uruchomiła nowoczesny oddział badań klinicznych wczesnych faz dedykowany onkologii. Krzysztof Kępiński, dyrektor Relacji Zewnętrznych i Rynku Publicznego Szczepionek GSK Commercial podkreśla, że jego firma przeniosła do Polski produkcję leków antyretrowirusowych z dwóch innych krajów, a w Poznaniu otworzyła centrum obsługi IT zatrudniające 700 osób. – Kiedy otwieraliśmy nasze centrum informatyczne, największym wyzwaniem było znalezienie 200 pracowników. Zrobiliśmy to w pół roku i to był rekord. A pamiętajmy, że zaangażowanie IT pozwala skrócić trwający około 12 lat proces opracowania nowego leku o ponad rok – wylicza. Jarek Oleszczuk prezes zarządu AstraZeneca Pharma Poland też podkreśla, że 75% przychodów z refundacji w Polsce jego firma zainwestowała w R&D. – Zbudowaliśmy globalne centrum informatyczne Warszawa–Toronto–Szanghaj – mówi.


Co inwestora boli?

Krajowi producenci skarżą się, że na co dzień borykają się z ciągłą presją na obniżki cen leków, które i tak są najniższe w UE. – Jesteśmy zobligowani ustawą refundacyjną do obniżek i to robimy. NFZ ma z tego oszczędności finansujące bezpłatne leki dla seniorów. Jednak zmuszanie nas do obniżek poniżej wartości progowych nie pozwala nam konkurować z europejskimi gigantami – mówi Krzysztof Kopeć, wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego (PZPPF). Poza tym resort zdrowia chce, aby producenci w ramach paybacku w 100% pokrywali przekroczenia budżetowe NFZ. – To niesprawiedliwe, aby wytwórcy, którzy przyczyniają się do generowania oszczędności, płacili za ponadbudżetowe wydatki NFZ. To zmniejsza nasz potencjał rozwojowy – dodaje. Firmom innowacyjnym najbardziej dokucza opieszałość resortu zdrowia we wprowadzaniu nowych leków na listy refundacyjne. – Firmy globalne widzą w Polsce dużą szansę. To spory rynek, który trzeba odblokować. Po pierwsze, zapewnić na sztywno 17% budżetu NFZ na leki, wprowadzić szybką ścieżkę refundacyjną dla inwestujących w Polsce oraz warunkową refundację, tak jak np. w Niemczech – wylicza J. Oleszczuk.


Zdrowie Polaków wycenione
na 36 samolotów F16


Wiceminister Emilewicz podkreśla, że cały jednoroczny budżet ochrony zdrowia wystarczyłby na zakup 36 samolotów F16. To niemało. Rzecz w tym, aby środki te wykorzystać jak najlepiej. Jej zdaniem, ważne jest, aby wydatki na leki nie malały. Zapewnia, że Andrzej Jacyna, p.o. prezesa NFZ, zgodził się na to, by pieniądze na refundację leków, stanowiące dokładnie 17% wszystkich wydatków Funduszu na świadczenia zdrowotne, były na wydzielonym rachunku. To oznaczałoby, że ewentualne oszczędności nie trafiałyby na inne cele. – Brak planu gospodarowania lekami skutkuje niepewnością przedsiębiorców, co dotyczy głównie tych lokalnych, ale i globalnych. Tymczasem stabilność w polityce lekowej może przyciągnąć obcy kapitał – zauważa. Podkreśla, że najniższa cena nie może być wyznacznikiem decyzji refundacyjnej. Zwłaszcza że wydatki na badania i rozwój w farmacji zaczynają przewyższać te w sektorze obronnym, a budżet NFZ na leki nominalnie maleje. – Wprowadziliśmy już ulgi podatkowe na badania i rozwój oraz doktoraty wdrożeniowe. Zamierzamy obniżyć o 5% stawkę podatku CIT od dochodów uzyskanych z komercjalizacji IP zarejestrowanego w Polsce. Przymierzamy się do wprowadzenia tzw. Patent Boxu, czyli zachęt podatkowych zwiększających zyski z patentów poprzez preferencyjne warunki opodatkowania dochodów z własności intelektualnej – dodaje.


Refundacyjny Tryb Rozwojowy

– Najgorszy RTR i tak będzie lepszy niż obecny system wydatkowania środków na refundację – mówi były wiceminister zdrowia Krzysztof Łanda. – Nie możemy tak samo traktować firm, które drenują nasze środki refundacyjne i partnerów polskiej gospodarki – dodaje. Już dziś ustawa refundacyjna przy negocjacjach cen leków pozwala uwzględniać kryterium wpływu na gospodarkę. Jednak z doświadczeń firm wynika, że nie jest to w ogóle brane pod uwagę. – Przewagą RTR byłoby to, że działałby automatycznie – podkreśla Łanda. Przypomina, że idea RTR zrodziła się w Ministerstwie Rozwoju. – Chodziło o to, aby wydatkowanie pieniędzy na refundację nie było tylko zwykłym zakupem leków, ale żeby te środki dodatkowo zapracowały na inwestycje w przemyśle farmaceutycznym – wyjaśnia. Rodzi się jednak pytanie, czy pieniędzmi pochodzącymi ze składki zdrowotnej obywateli przeznaczonymi na zakup leków, powinno się wspierać przemysł farmaceutyczny?


Budżet państwa musi się dorzucić

Były wiceminister ma pomysł, co zrobić, aby pacjenci nie byli stratni. Na każde 2 mld zł ze środków NFZ wydane na refundację leków w ramach RTR – 200 mln zł do refundacji dokładać miałby budżet państwa. – Skoro pieniądze na refundację leków mają pracować na rzecz polskiej gospodarki, to byłoby fair, gdyby polska gospodarka z budżetu państwa dołożyła się do refundacji leków. Pacjenci nie mogą być stratni – tłumaczył Łanda. Obecny wiceminister M. Czech zgadza się z tą koncepcją. – Jeśli dzięki temu resort rozwoju w sumie dołoży kwotę w wysokości 10% budżetu refundacyjnego na leki, to zyskają pacjenci – mówi.
Rodzi się jednak jeszcze jedno pytanie: czy takie preferencje nie są pomocą publiczną dla przedsiębiorstw, kolidującą z prawem UE. Łanda odpowiada, że każdy kraj Unii samodzielnie kreuje swoją politykę refundacyjną i cenową. – Ministerstwo Zdrowia zleciło trzy niezależne ekspertyzy prawne, które wykazały, że to rozwiązanie nie narusza prawa Wspólnoty – wyjaśnia.


Profity dla partnerów
polskiej gospodarki


K. Łanda przypomina, że rozważono różne możliwości korzyści płynących z RTR. Miałoby to być zwolnienie z paybacku, zwolnienie lub ulgi w zakresie opłat ZUS-u za wysoce wykwalifikowanych pracowników. Rozważano też ulgi podatkowe, ale to – jego zdaniem – są mechanizmy kompatybilne i wzajemnie się wspierające.

Były wiceminister dla leków generycznych, biorównoważnych oraz me-too proponuje, aby pierwszy odpowiednik nie musiał obniżać ceny, wchodząc na listę refundacyjną, o 25%, a kolejne odpowiedniki mogły mieć cenę wyższą ponad limit. Producenci w zależności od swojego wkładu w polską gospodarkę przyporządkowani byliby do grup A, B, C, D, E. Producent, który trafi do grupy A obniżałby cenę pierwszego odpowiednika o 25%, w B o 20%, w C o 15%, w D o 10%, a w E o 5 %. W przypadku kolejnego odpowiednika producent z grupy A miałby cenę w limicie, z grupy B o 5% wyższą, z C o 10%, z D o 15%, z E o 20%. W przypadku leków innowacyjnych przynależność do odpowiedniej grupy zmieniałaby czynnik ICUR (obliczany dzieleniem różnicy kosztów przez różnicę efektów zdrowotnych porównywanych technologii), będący progiem kwalifikacji do refundacji.


Jak wytypować przyjaciół?

Pierwsza ocena firm dotyczyłaby wszystkich mających leki refundowane. Wiceminister Czech przyznaje, że kategoryzacja firm nie będzie łatwym procesem, ale obowiązek ustawowy zobliguje je do dostarczenia odpowiednich danych. Zdaniem Łandy, należy przede wszystkim wprowadzić pojęcie wytwórcy własności intelektualnej i związane z tym kryterium: współczynnik kosztów zakupu własności intelektualnej od twórców prowadzących działalność gospodarczą na terenie RP. – To powinien być oddzielny czynnik z wagą wyższą niż koszty wynagrodzeń – uważa. Pozostałe kryteria to zatrudnienie, zatrudnienie na umowę o dzieło, bilans eksportu i importu, podatki, inwestycje inne niż w R&D, produkcja w Polsce minus eksport. Wszystkie oceny poszczególnych parametrów powinny obejmować okres ostatnich 3 lat, w przypadku kryterium inwestycji 5 lat. Wiceminister Emilewicz zgadza się, że status przyjaciela gospodarki powinien skracać ścieżkę dostępu do refundacji. Uważa, że należy brać pod uwagę aktywność inwestycyjną, aktywność w zakresie innowacji, zatrudnienie i eksport. Jej zdaniem również w przypadku generyków profitem powinna być redukcja obniżki ceny przy pierwszym odpowiedniku, zwolnienie z paybacku oraz przedłużenie decyzji refundacyjnej bez konieczności negocjowania ceny. Prof. Szumowski uważa, że sprzedaż leków powinna wiązać się z pewnym offsetem. – Brakuje nam Narodowej Agencji Badań Medycznych, która mogłaby prowadzić badania na zlecenie AOTMiT czy MZ. We Francji bez takich badań lek nie wchodzi do refundacji. RTR mógłby uwzględniać inwestycje na takie centrum – wyjaśnia.


Chcemy RTR – odpowiadają firmy

K. Kępiński z GSK zauważa, że o RTR mówimy już drugi rok, a wciąż nie działa. Jego zdaniem to ważny argument dla wahającego się inwestora. – Zwolnienie z paybacku byłoby istotną zachętą, natomiast większe otwarcie na innowacje jeszcze istotniejszą. – Jeśli RTR przełożyłby się na szybkość decyzji refundacyjnej, wolumen i cenę, to byłby dla nas atrakcyjny – mówi J. Oleszczuk z AstraZeneca. Obawia się jednak, że mimo RTR podczas negocjacji cenowych firma może nie uzyskać obiecywanych korzyści. Łanda przekonuje, że RTR sprawi, że lek, który nie przeszedłby pozytywnie oceny AOTMiT-u trafi do negocjacji, a komisja ekonomiczna nie koncentruje się na cenie urzędowej tylko efektywnej, a więc ustalanej przy wykorzystaniu umów podziału ryzyka. K. Kopeć z PZPPF podkreśla, że krajowi producenci, dla których rynek polski jest priorytetowy, liczą, że dzięki RTR wyrównają swoje szanse konkurowania na europejskim rynku, zwiększając potencjał rozwojowy.

Wiceminister Emilewicz obiecuje, że RTR powinien być skończony w pierwszym, najdalej drugim kwartale 2018 roku.




Najpopularniejsze artykuły

Programy lekowe w chorobach z autoimmunizacji w praktyce klinicznej. Stan obecny i kierunki zmian – oglądaj na żywo

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Tygrys maruder

Gdzie są powiatowe centra zdrowia? Co z lepszą dostępnością do lekarzy geriatrów? A z obietnicą, że pacjent dostanie zwrot kosztów z NFZ, jeśli nie zostanie przyjęty w poradni AOS w ciągu 60 dni? Posłowie PiS skrzętnie wykorzystali „100 dni rządu”, by zasypać Ministerstwo Zdrowia mniej lub bardziej absurdalnymi interpelacjami dotyczącymi stanu realizacji obietnic, złożonych w trakcie kampanii wyborczej. Niepomni, że ich ministrowie i prominentni posłowie w swoim czasie podkreślali, że na realizację obietnic (w zdrowiu na pewno) potrzeba kadencji lub dwóch.

Worków z pieniędzmi nie będzie

Jeśli chodzi o nakłady, cały czas jesteśmy w ogonie krajów wysokorozwiniętych. Średnia dla OECD, jeśli chodzi o nakłady łączne, to 9 proc., w Polsce – ok. 6,5 proc. Jeśli chodzi o wydatki publiczne, w zasadzie nie przekraczamy 5 proc. – mówił podczas kongresu Patient Empowerment Jakub Szulc, były wiceminister zdrowia, w maju powołany przez minister Izabelę Leszczynę do zespołu, który ma pracować nad zmianami systemowymi.

Personalizacja szczepień przeciw grypie i strategie poprawy wyszczepialności

– W Polsce głównym problemem jest brak zainteresowania szczepieniami przeciwko grypie. Debata na temat rodzaju szczepionek przeciw grypie i ich porównywanie to temat drugo- planowy. Zwłaszcza że intensywne promowanie nowych preparatów może osłabiać zaufanie do tych już dostępnych – uważa Paweł Grzesiowski, Główny Inspektor Sanitarny. Prof. Robert Flisiak, powołany przez ministrę zdrowia Izabelę Leszczynę na szefa zespołu do spraw monitorowania i oceny zagrożeń związanych z chorobami zakaźnymi, wskazuje, że najważniejsza jest dziś poprawa poziomu wyszczepialności poprzez identyfikację i wdrażanie odpowiednich strategii i kierunków działań.

Pigułka dzień po, czyli w oczekiwaniu na zmianę

Już w pierwszych tygodniach urzędowania minister zdrowia Izabela Leszczyna ogłosiła program „Bezpieczna, świadoma ja”, czyli – pakiet rozwiązań dla kobiet, związanych przede wszystkim ze zdrowiem prokreacyjnym. Po kilku miesiącach można byłoby już zacząć stawiać pytania o stan realizacji… gdyby było o co pytać.

Klimat stawia nowe wyzwania zdrowotne

Globalna zmiana klimatu stała się jednym z najbardziej widocznych problemów środowiskowych XXI wieku. Od zdjęć niedźwiedzi polarnych przyczepionych do topniejących kier lodowych na Alasce po wyschnięte i popękane pola uprawne rozciągające się aż po horyzont w Afryce – obrazy ekologicznych skutków zmian klimatycznych stały się częścią naszej wspólnej świadomości. Rzadko jednak skutki zmian klimatycznych są wyrażane w kategoriach rzeczywistych i potencjalnych kosztów życia i cierpienia ludzkiego.

Kamica żółciowa – przyczyny, objawy i leczenie

Kamica żółciowa to schorzenie, które dotyka około 20% populacji. Jest to najczęstsza przyczyna hospitalizacji związanych z układem pokarmowym. Charakteryzuje się występowaniem złogów w pęcherzyku żółciowym lub drogach żółciowych. Niektórzy pacjenci nie doświadczają żadnych objawów, inni cierpią z powodu ataku kolki żółciowej i innych powikłań.

Dobra polisa na życie — na co zwrócić uwagę?

Ubezpieczenie na życie to zabezpieczenie finansowe w trudnych chwilach. Zapewnia wsparcie w przypadku nieszczęśliwego wypadku lub śmierci ubezpieczonego. Aby polisa dobrze spełniała swoją funkcję i gwarantowała pomoc, niezbędne jest gruntowne sprawdzenie jej warunków. Jeśli chcesz wiedzieć, na czym dokładnie powinieneś się skupić — przeczytaj ten tekst!

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Onkologia – droga wielu medycznych szans i możliwości

Wybierając specjalizacje onkologiczne można pomagać pacjentom w walce z chorobą nowotworową, prowadzić innowacyjne badania naukowe i korzystać z nowoczesnej aparatury medycznej. To pasjonujące, że jedna dziedzina medycyny ma tak wiele do zaoferowania – twierdzi Zuzanna Górska, studentka II roku kierunku lekarskiego i przyszła onkolog.

Preludium i pandemiczna fuga

Rozmowa z prof. dr. hab. n. biol. Krzysztofem Pyrciem, wirusologiem, kierownikiem Pracowni Wirusologii w Małopolskim Centrum Biotechnologii Uniwersytetu  Jagiellońskiego (MCB), liderem grupy badawczej Virogenetics, działającej w ramach MCB, należącej do europejskiego konsorcjum DURABLE, które od 2023 r. zrzesza światowej klasy instytuty badań podstawowych i translacyjnych, koordynowane przez Instytut Pasteura w Paryżu. 

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.




bot