Konferencja Rektorów Uczelni Medycznych, w której wzięli udział także prorektorzy ds. klinicznych, dyrektorzy szpitali klinicznych oraz wiceminister zdrowia Aleksander Nauman – odbyła się 9 listopada br. we Wrocławiu pod hasłem: "Szpitale kliniczne – 2 lata doświadczenia w reformowanej służbie zdrowia". Organizator spotkania, prof. Leszek Paradowski, rektor AM we Wrocławiu, nie ukrywał, że lecznictwo kliniczne znalazło się w trudnej sytuacji. Przypomniał, że długi wszystkich szpitali klinicznych w kraju na koniec czerwca br. wynosiły ponad 551mln zł.
- Spotkaliśmy się, aby wspólnie zastanowić się nad problemami medycyny klinicznej i przedstawić je nowemu kierownictwu resortu zdrowia – mówił prof. Paradowski.
Sytuację prawną szpitali klinicznych po zmianach ustawowych przedstawił prof. Maciej Latalski, rektor AM w Lublinie. Przypomniał, że dwa lata trwały zabiegi Konferencji Rektorów Uczelni Medycznych o odzyskanie przez akademie medyczne prawnych instrumentów wpływu na szpitale kliniczne. Kolejna nowelizacja ustawy o zozach spowodowała, że z dniem 21 października br. państwowe uczelnie medyczne stały się organem założycielskim dla szpitali klinicznych, a nadzór nad ich działalnością sprawują rektorzy AM. Przed uczelniami medycznymi stoją nowe zadania: w ciągu 6 miesięcy senaty AM będą musiały dostosować statuty szpitali klinicznych i inne akty normatywne do zmian wprowadzonych przez znowelizowaną ustawę o zozach, powołać rady nadzorcze szpitali, dokonać wpisu do rejestru Ministerstwa Zdrowia oraz Krajowego Rejestru Sądowego.
- Jednak uczelnia musi przede wszystkim nakreślić wizję przyszłości szpitala. Dotyczy to zwłaszcza akademii, które są organem założycielskim dla kilku szpitali klinicznych. Należy m.in. ustalić, czy każdy szpital będzie prowadzić własną politykę, czy też będą określone ramy wspólnych przedsięwzięć. Konieczne jest również sprecyzowanie charakteru rady społecznej szpitala i wyraźne wskazanie jej zadań wobec uczelni i dyrektora szpitala. Niezbędne jest też podjęcie przez Senat uczelni uchwał określających zasady zakupu i przyjmowania aparatury i sprzętu medycznego, zasad wydzierżawiania lub wynajmowania majątku trwałego szpitala - przypomniał prof. Latalski.
Podczas konferencji podkreślano, że w celu wypracowania najlepszej koncepcji zarządzania szpitalem klinicznym niezbędna jest wymiana doświadczeń między uczelniami medycznymi i tymi szpitalami. Zwracano uwagę na fakt, iż jak najszybciej powinno się ukazać rozporządzenie Ministra Zdrowia zawierające wykaz szpitali klinicznych oraz państwowych uczelni medycznych i państwowych uczelni prowadzących działalność dydaktyczną i badawczą w dziedzinie nauk medycznych, które mogą przejąć uprawnienia organu założycielskiego w stosunku do tych placówek. Z kolei Rada Ministrów zobligowana jest do określenia w drodze rozporządzenia sposobu i trybu podziału dotacji na tzw. dydaktykę kliniczną dla państwowych uczelni medycznych i państwowych uczelni prowadzących działalność dydaktyczną i badawczą w dziedzinie nauk medycznych.
- Regulacja ustawowa nie rozwiązała problemów szpitali klinicznych, określiła wyłącznie granice porządku prawnego. Powodzenie zależeć będzie od samych uczelni medycznych, od przyjętych zasad zarządzania szpitalami, od powierzenia zarządu jednostkami dyrektorom, którzy będą mogli sprostać nowym warunkom w coraz trudniejszej rzeczywistości – przestrzegał prof. Maciej Latalski.
Podczas konferencji wskazano na konieczność zreformowania płac w szpitalach klinicznych (stworzenia systemu motywacyjnego). Problemów płacowych i zatrudniania lekarzy akademickich dotyczyły wystąpienia m.in. prof. Piotra Zaborowskiego i dr. n. med. Krzysztofa Madeja, prezesa NIL.
O ważnej roli uczelni medycznych, jako współkreatora i realizatora polityki zdrowotnej w regionie, mówił prof. Ryszard Andrzejak, prorektor ds. klinicznych AM we Wrocławiu. Prof. Andrzejak ubolewał, że władze samorządowe województwa dolnośląskiego, opracowując program polityki zdrowotnej dla tego regionu, nie konsultowały się z akademią medyczną i szpitalami klinicznymi. - Programy restrukturyzacji autorstwa zarówno Agencji Rozwoju Regionalnego SA, który był realizowany na zlecenie resortu zdrowia, jak i Regionalnego Komitetu Sterującego, powstały bez udziału Akademii Medycznej we Wrocławiu. W efekcie przewidywały likwidację aż trzech szpitali klinicznych, w tym wielu unikatowych klinik – informował.
Podczas konferencji okrągłego stołu mówiono o znaczeniu i roli medycyny klinicznej w nauczaniu podyplomowym i szkoleniu ustawicznym. Zastanawiano się, jak zmobilizować lekarzy do udziału w szkoleniach i w jaki sposób wpływać na ich przełożonych, aby nie utrudniali lekarzom doskonalenia zawodowego. Prof. Antoni Dyduch, prorektor AM w Katowicach stwierdził, że obecnie szkoli się tylko 50% lekarzy, 20% nie szkoli się, bo nie chce, a 30% nie może się szkolić ze względu na brak pieniędzy i czasu (muszą dorabiać do pensji) lub brak zgody przełożonych. Należy zadbać, aby lekarze mieli ustawowe gwarancje szkolenia, np. prawo przeznaczenia na ten cel 1 dnia w miesiącu oraz 3 dni w roku na udział w zjazdach naukowych. O stworzeniu takich samych możliwości wszystkim lekarzom specjalizującym się – mówiła dr n. med. Wanda Horst-Sikorska z AM w Poznaniu. W tym celu trzeba m.in. odejść od wielomiesięcznych staży specjalistycznych odbywanych centralnie i zacząć szkolić w ośrodkach regionalnych. Podobnego zdania był też prof. Dariusz Brykalski, prorektor AM w Łodzi, który stwierdził m.in., iż kursy specjalizacyjne i egzaminy organizowane centralnie zbyt drogo kosztują (dojazdy, zakwaterowanie lekarzy), tymczasem przy ujednoliconym systemie wymagań dotyczących specjalizacji mogłyby się odbywać w regionalnych uczelniach medycznych. Prof. Brykalski zwrócił też uwagę na niewystarczające środki przyznawane szpitalom klinicznym na dydaktykę, 3-krotnie niższe niż koszt szkoleń podyplomowych. Prof. Ireneusz Kojder, prorektor AM w Szczecinie opowiedział się za koniecznością kształcenia pospecjalizacyjnego, proponując stworzenie mechanizmów umożliwiających weryfikację wiedzy zdobytej w danej specjalności. Uzasadniał to przykładem neurochirurga, który po uzyskaniu specjalizacji odszedł ze szpitala do firmy farmaceutycznej, następnie zaś, po kilku latach oderwania od sali operacyjnej, rozpoczął pracę jako neurochirurg w nowo utworzonym oddziale neurochirurgii. – Niezbędny jest akt prawny, który będzie umożliwiał weryfikację specjalizacji i ewentualne jej cofnięcie - proponował prof. Kojder.
Rolę ordynatorów w systemie kształcenia podyplomowego omówił prof. Antoni Dyduch, przypominając, że przed laty ordynator np. oddziału pediatrii był jednocześnie inspektorem ds. pediatrii w pobliskim zozie i miał możliwość szkolenia pediatrów pracujących w podstawowej opiece zdrowotnej. Wiedział, jakie błędy popełniali najczęściej, gdyż źle leczeni pacjenci trafiali na jego oddział. Dziś ordynator nie ma wpływu na postępowanie lekarzy poz.
O konieczności dostosowania systemu szkolenia specjalizacyjnego do warunków europejskich przypomniał prof. Zbigniew Wolski, prorektor AM w Bydgoszczy. W krajach Unii Europejskiej egzaminy specjalizacyjne prowadzone są według jednolitych kryteriów dla danej specjalizacji. Egzamin odbywa się we wszystkich krajach Wspólnoty jednego dnia, o jednej godzinie, w ojczystym języku. Składa się zaś z jednakowego we wszystkich państwach pisemnego egzaminu testowego i ustnego problemowego. Pytania są przygotowywane centralnie przez odpowiednie europejskie towarzystwa naukowe i tłumaczone na języki narodowe. Prof. Wolski wnioskował o podjęcie przez MZ działań legislacyjnych umożliwiających jak najszybsze wprowadzenie także w naszym kraju europejskich egzaminów specjalizacyjnych.
Prof. Wiesław Makarewicz, rektor AM w Gdańsku mówił o konieczności uwzględnienia w kształceniu specjalizacyjnym nowych dziedzin medycyny, których tak wiele rozwinęło się w ostatnim czasie.
Podczas wrocławskich obrad rektorów AM zastanawiano się też nad zmniejszeniem kosztów funkcjonowania szpitali klinicznych przy jednoczesnym zachowaniu jakości świadczonych usług. Konferencja Rektorów Uczelni Medycznych przedstawiła stanowisko w tej sprawie, w którym stwierdza, że oprócz wewnętrznych strategii zarządzania i koniecznych zmian administracyjnych w przejętych szpitalach klinicznych, należy zmienić również ich obciążenia podatkowe. Szpitale kliniczne płacą bowiem podatek od nieruchomości o stawce przewidzianej dla wszystkich podmiotów prowadzących działalność gospodarczą. Obciążenia z tego tytułu są znaczne. A zważywszy na to, że uczelnie medyczne stały się organem założycielskim dla szpitali klinicznych (jako szkoły wyższe są zaś zwolnione od podatku od nieruchomości), takim samym zwolnieniem od podatku powinny zostać objęte szpitale kliniczne. Rektorzy proponują, by w związku z tym wprowadzić odpowiednie zmiany w ustawie o szkolnictwie wyższym. Konferencja Rektorów Uczelni Medycznych zaproponowała też zmniejszenie odpisu szpitali klinicznych na Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (z 6% do 1% – przewidzianego dla szkół wyższych). Rektorzy twierdzą, że za powyższymi zmianami przemawia fakt, iż szpitale kliniczne prowadzone są przez akademie medyczne i realizują zadania dydaktyczne i naukowo-badawcze w powiązaniu z udzielaniem świadczeń zdrowotnych.
Problem zadłużenia szpitali klinicznych poruszył prof. Janusz Lewko, prorektor AM w Białymstoku, który zaproponował stworzenie lobby, wspierającego oddłużenie tych placówek. W przeciwnym wypadku obecne długi będą powodować wzrost zadłużenia jednostek, nawet przy bardzo dobrym zarządzaniu.
Obecny na konferencji wiceminister zdrowia Aleksander Nauman zapowiedział, że w najbliższym czasie ministerstwo zorganizuje spotkanie z rektorami w celu opracowania wspólnej koncepcji pomocy szpitalom klinicznym, a także przeciwdziałania ich ponownemu zadłużeniu się. Być może niektóre szpitale kliniczne trzeba będzie połączyć, żeby obniżyć koszty administracyjne. A. Nauman zapewnił rektorów, że Ministerstwo Zdrowia zamierza blisko współpracować ze środowiskiem naukowym akademii medycznych, w tym – reaktywować Radę Naukową przy Ministrze Zdrowia. Odnosząc się do propozycji uczestników konferencji dotyczącej prowadzenia szkoleń specjalizacyjnych w regionalnych ośrodkach naukowych, zapowiedział odejście od polityki centralnego szkolenia podyplomowego.