Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 67–76/2017
z 1 września 2017 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Kontrofensywa

Małgorzata Solecka

Na ulicach wszechobecne plakaty, naklejki na szkolne plecaki, warsztaty dla nauczycieli, spotkania w społecznościach lokalnych, również z przywódcami religijnymi. Setki tysięcy dziecięcych rysunków i profesjonalne kreskówki virale w mediach społecznościowych. Tak Indie walczą o jak najwyższą wyszczepialność dzieci przeciw odrze i różyczce. Czy Stary Kontynent będzie zdolny do sięgnięcia po nieszablonowe metody zachęcające do szczepień?

Inspiracji Europa mogłaby szukać nie tylko w krajach rozwijających się. Rząd Australii wydaje właśnie miliony dolarów na kampanię informacyjną dotyczącą bezpieczeństwa i skuteczności szczepień. Jednym z głównych kanałów jest Internet, szczególnie – media społecznościowe. To właśnie tam argumenty antyszczepionkowców najczęściej docierają do rodziców. Średni poziom wyszczepialności w Australii wynosi ok. 93 proc., są jednak regiony, w których nie przekracza 60 proc. Od czasu do czasu zdarzają się więc epidemie – w ostatnich tygodniach doszło do lokalnej epidemii odry. Kampania informacyjna ma zachęcić rodziców do szczepień dzieci. Jednym z jej elementów jest głos rodziców miesięcznego niemowlęcia, które kilka lat temu zmarło na krztusiec – zanim mogło zostać zaszczepione. Australia już kilkanaście miesięcy temu podjęła decyzje zmierzające do zdyscyplinowania rodziców uchylających się od szczepień. Zgodnie z zasadą „No Jab, No Pay” uzależniono wypłatę benefitów rodzinnych od dopełnienia obowiązku szczepień.

– Europie brakuje narzędzi do skutecznej immunizacji – mówił latem Robb Butler z europejskiego biura WHO. Światowa Organizacja Zdrowia od dłuższego czasu alarmuje, że Stary Kontynent staje się coraz większym problemem dla światowych planów eliminacji chorób zakaźnych. Powód? Europie, z jej rozwiniętymi systemami ochrony zdrowia i pieniędzmi, brakuje wyobraźni i woli politycznej, która pozwoliłaby skutecznie przeciwstawić się narastającym wpływom ruchów antyszczepionkowych. Mówiąc wprost – która pozwoliłaby zbudować tamę dla antyszczepionkowej propagandy.

W ostatnich miesiącach coś jednak się zmienia. Na początku sierpnia parlament Włoch uchwalił nowe prawo, zgodnie z którym dzieci do lat sześciu nie będą mieć wstępu do placówek opiekuńczych, jeśli rodzice nie przedstawią aktualnej, uzupełnionej karty szczepień. Obowiązek szczepień przeciw dziesięciu chorobom (w tym tężcowi, odrze, śwince, różyczce i ospie) obejmuje dzieci do lat 16. Na początku roku szkolnego rodzice również będą obowiązkowo okazywać kartę szczepień. Brak szczepień będzie karany grzywną – nawet 500 euro. Włosi chcą też surowo karać pracowników służby zdrowia, którzy zniechęcają rodziców do szczepień, podważając skuteczność i bezpieczeństwo szczepionek. Pierwsza decyzja o odebraniu prawa wykonywania zawodu lekarzowi, który głosił poglądy antyszczepionkowe, już zapadła.

Poważny cios ruchom antyszczepionkowym zadał również włoski Sąd Najwyższy, podtrzymując wyroki sądów niższych instancji, które nie dopatrzyły się związku między szczepionką przeciw polio a autyzmem i odmówiły pozywającemu ojcu chorego dziecka prawa do odszkodowania. Odwołując się do literatury naukowej, sąd stwierdził, że nie ma żadnych badań, które wykazałyby związek szczepień z możliwością wystąpienia autyzmu.

W lipcu decyzję rządu dotyczącą poważnego rozszerzenia (z trzech do jedenastu) kalendarza szczepień obowiązkowych ogłosił premier Francji. – Choroby, które uważaliśmy za wykorzenione, ponownie się rozwijają. Dzieci umierają na odrę we Francji, w kraju Pasteura. To jest nie do przyjęcia – mówił Édouard Philippe. – System szczepień, oparty na racjonalnej decyzji rodziców przestał się sprawdzać i wręcz stał się problemem dla zdrowia publicznego – wtórowała mu francuska minister zdrowia Agnès Buzyn. We Francji od 2018 roku obowiązkowe dla dzieci staną się szczepienia przeciw krztuścowi, odrze, śwince, różyczce, WZW B, pneumokokom i meningokokom typu C oraz grypie. Francuskie autorytety medyczne w liście otwartym, popierającym decyzję rządu, zaapelowały, by władze wykazały większą aktywność w zwalczaniu fałszywych informacji o szczepieniach, które „żerują na naturalnej obawie i trosce rodziców o dzieci”.

Zmianę przepisów przygotowuje również Rumunia. W ciągu kilkunastu miesięcy na odrę zachorowało w tym kraju ponad 8,2 tys. osób (dane na koniec lipca 2017 roku), 32 – zmarły. Wśród ofiar śmiertelnych dominują nieszczepione dzieci, w tym niemowlęta. Rząd latem przedstawił projekt ustawy o obowiązku szczepień. Dzieci, które nie zostaną zaszczepione, nie będą przyjmowane do placówek opiekuńczych, a nawet do szkół. – Jeśli dziecko nie zostanie zaszczepione w ciągu osiemnastu miesięcy od przyjęcia do szkoły, zostaną powiadomione odpowiednie władze, a rodzice będą zobowiązani do znalezienia alternatywnego sposobu edukacji – mówił latem rumuński minister zdrowia Florian Bodog. Na rodziców będą mogły być nakładane grzywny – do 10 tysięcy lei (ok. 2,2 tysiąca euro). Nie wiadomo, czy ustawa zostanie uchwalona w takim kształcie (nowe prawo ma wejść w życie w 2019 roku), rumuński minister zdrowia wielokrotnie w wywiadach prasowych powtarzał, że oczekuje rzetelnej dyskusji i akceptacji kierunku zmian. A ten jest jednoznaczny: Rumunia nie chce powtarzać błędu, jakim było tolerowanie działalności antyszczepionkowców, co przy mankamentach systemu ochrony zdrowia i słabej w niektórych regionach dostępności do lekarzy, zaowocowało największą od dekad w Europie epidemią odry.

W Polsce również pojawił się – a raczej po dwóch latach wrócił – pomysł ograniczenia dostępu do placówek wychowawczych i edukacyjnych dla niezaszczepionych dzieci. Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej zaapelowało w lipcu do ministra zdrowia o podjęcie prac, zmierzających do wprowadzenia obowiązku przedstawienia przed przyjęciem do żłobka, przedszkola oraz szkoły zaświadczenia potwierdzającego wykonanie u dziecka szczepień obowiązkowych.

O podobnej inicjatywie pisaliśmy ponad dwa lata temu: w Krakowie i Częstochowie lokalni radni zaproponowali, by przy rekrutacji do żłobków i przedszkoli jednym z kryteriów było zaszczepienie dziecka. Pierwszeństwo w przyjęciu do placówki miałyby dzieci zaszczepione i te, które szczepione być nie mogą ze względów medycznych. To, zwłaszcza w przypadku samorządowych żłobków, przy deficytowej liczbie miejsc praktycznie wykluczałoby dzieci nieszczepione ze względu na przekonania rodziców. W Częstochowie udało się radnym przyjąć odpowiednią uchwałę, jednak została ona unieważniona przez Wojewódzki Sąd Administracyjny. – Problematyka szczepień ochronnych jest regulowana w stosownej ustawie o zapobieganiu i zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. W tych unormowaniach znajdują się stosowne instrumenty, przy których wykorzystaniu uprawnione do tego organy będą podejmowały działania zmierzające do egzekwowania obowiązku szczepień, łącznie z uruchomieniem postępowania egzekucyjnego – uzasadniał decyzję sędzia Stanisław Nitecki. Innym ważnym argumentem było to, że wszelkie regulacje dotyczące zapobiegania chorobom zakaźnym powinny znajdować się w jednym akcie prawnym, zaś akty prawa miejscowego nie mogą wprowadzać rozwiązań zastrzeżonych dla ustaw. W uzasadnieniu zawarto też tezę, że obowiązujące przepisy, jeśli będą egzekwowane, wystarczą do realizacji celu, czyli zaszczepienia wszystkich dzieci.

Samorząd lekarski w swoim apelu przypomniał, że brak zgody na szczepienie ze strony rodziców stwarza zagrożenie dla zdrowia nie tylko ich dziecka czy dzieci, ale również dla innych dzieci mających z nimi kontakt. – Stale się zwiększająca liczba rodziców odmawiających szczepienia swoich dzieci oznacza, że obowiązujące rozwiązania legislacyjne są nieskuteczne w egzekwowaniu tego obowiązku – podkreślili lekarze.

Ministerstwo Zdrowia nie planuje jednak zmian w przepisach. Resort stoi na stanowisku, że wszystkie narzędzia, potrzebne do realizacji obowiązku szczepień, znajdują się w ustawie o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. – Wprowadzenie dodatkowych przepisów uzależniających przyjęcie dziecka do placówki opiekuńczej (żłobek) lub oświatowej (przedszkole lub szkoła) od przedłożenia zaświadczenia potwierdzającego wykonanie u dziecka szczepień obowiązkowych mogłoby budzić wątpliwości co do realizacji konstytucyjnej zasady równego dostępu do opieki i edukacji – stwierdził wiceminister Zbigniew Król.

Ministerstwo ma inny pomysł: trwają prace nad powołaniem funduszu kompensacyjnego, z którego byłaby finansowana pomoc dla ofiar ciężkich przypadków niepożądanych odczynów poszczepiennych, których rocznie w Polsce jest nie więcej niż trzydzieści. Nad projektem zmian w ustawie o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi pracuje Główny Inspektor Sanitarny. Szczegółów, na razie, brak.




Najpopularniejsze artykuły

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

W jakich specjalizacjach brakuje lekarzy? Do jakiego lekarza najtrudniej się dostać?

Problem z dostaniem się do lekarza to dla pacjentów codzienność. Największe kolejki notuje się do specjalistów przyjmujących w ramach podstawowej opieki zdrowotnej, ale w wielu województwach również na prywatne wizyty trzeba czekać kilka tygodni. Sprawdź, jakich specjalizacji poszukują pracodawcy!

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Aborcja: Czego jeszcze brakuje, by lekarze przestali się bać?

Lekarze nie powinni się bać, że za wykonanie aborcji może grozić im odpowiedzialność karna, a pacjentkom trzeba zapewnić realny dostęp do świadczeń. Wytyczne ministra zdrowia oraz Prokuratora Generalnego to krok w dobrym kierunku, ale nadal potrzebna jest przede wszystkim regulacja rangi ustawowej – głosi przyjęte na początku września stanowisko Naczelnej Rady Lekarskiej.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Leki przeciwpsychotyczne – ryzyko dla pacjentów z demencją

Obecne zastrzeżenia dotyczące leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji za pomocą leków przeciwpsychotycznych opierają się na dowodach zwiększonego ryzyka udaru mózgu i zgonu. Dowody dotyczące innych niekorzystnych skutków są mniej jednoznaczne lub bardziej ograniczone wśród osób z demencją. Pomimo obaw dotyczących bezpieczeństwa, leki przeciwpsychotyczne są nadal często przepisywane w celu leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji.

Osteotomia okołopanewkowa sposobem Ganza zamiast endoprotezy

Dysplazja biodra to najczęstsza wada wrodzona narządu ruchu. W Polsce na sto urodzonych dzieci ma ją czworo. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pod kierownictwem dr. Jarosława Felusia przeprowadzane są operacje, które likwidują ból i kupują pacjentom z tą wadą czas, odsuwając konieczność wymiany stawu biodrowego na endoprotezę.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.

Lecytyna sojowa – wszechstronne właściwości i zastosowanie w zdrowiu

Lecytyna sojowa to substancja o szerokim spektrum działania, która od lat znajduje zastosowanie zarówno w medycynie, jak i przemyśle spożywczym. Ten niezwykły związek należący do grupy fosfolipidów pełni kluczową rolę w funkcjonowaniu organizmu, będąc podstawowym budulcem błon komórkowych.




bot