Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 93–96/2003
z 4 grudnia 2003 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


PANOPTICUM

KOSA

Marek Wójtowicz

Pat pomiędzy NFZ i lobby lekarzy rodzinnych – to modelowy przykład konfliktu pomiędzy wielką instytucją a malutkimi, "malusienieńkimi" praktykami lekarza rodzinnego.

Zgodnie z teorią konfliktu, pierwszym etapem stało się zwarcie szeregów i konsolidacja praktyk rodzinnych w "Porozumienie Zielonogórskie". Druga strona nic nie musiała oddolnie zwierać, bo z mocy ustawy o NFZ jest ubezpieczeniowym, scentralizowanym Goliatem po połknięciu 17 oddziałów kas chorych.

Kolejny etap rozwoju konfliktu, tj. wykreowania przywódców, też mamy już za sobą. Obie strony reprezentują konkretne osoby, które obecnie realizują trzeci punkt, tj. twardo trzymają się swoich przeciwstawnych racji, często gęsto pojedynkując się na wywiady i inne medialne formy komunikacji.

To ważny i konieczny etap wyładowania emocji i wylania wszystkich żalów, zaprezentowania wszelkich racji i atutów ukrywanych w rękawie. Obie strony mają bowiem swoje racje, ale na tym etapie konfliktu standardem jest tzw. wybiórcza ślepota i niedostrzeganie obiektywnie słusznych racji drugiej strony.

A te racje w konflikcie są dwie: NFZ nie ma więcej pieniędzy, a lekarze rodzinni nie chcą po nocy dać się zasztyletować w jakimś podejrzanym zaułku. Żadna ze stron nie chce pierwsza ustąpić pola nawet o kroczek w tył, prezentując modelową twardość stanowiska z miną południowoamerykańskiego "macho".

Obie strony wiedzą, że wcześniej czy później się dogadają, ale nie bez znaczenia dla wyniku przyszłych negocjacji jest to, kto wypracuje sobie silniejszą pozycję i będzie mógł łaskawie powiedzieć: "Nie muszę, ale chcę się dogadać z przeciwnikiem w tym sporze". Drugiej, słabszej wówczas stronie, pozostanie jedynie odrzec słynne: "Nie chcem, ale muszę" i - ewentualnie – dzięki drobnym ustępstwom silniejszego, zachować kawałek twarzy.

Pozornie silniejszą pozycję w tym konflikcie mają dziś lekarze rodzinni. Nie złożyli ofert na 2004 rok w tak znaczącym odsetku, że NFZ nie zdoła w prawidłowy sposób zabezpieczyć usług zdrowotnych dla swoich podopiecznych w połowie województw. W enefzetowej ustawie – w razie nieskuteczności konkursu ofert – przewidziano w art. 78, 81-85 tryb rokowań w sytuacjach nagłych, ale z zachowaniem tych samych warunków co w konkursie. A zatem wdrożenie rokowań z punktu widzenia ustawy jest bez sensu, bo ci, co raz nie złożyli ofert, nie złożą ich po raz drugi. A styczeń 2004 r. tuż, tuż.

NFZ stanął pod ścianą. Przepisy dają mu bardzo małe pole manewru, a czasu na ich zmianę też nie ma. Ale to zarazem zła wiadomość dla protestujących. NFZ odłoży dogadywanie się na później, na II lub III kwartał 2004 r.

Teraz musi pilnie zabezpieczyć w jakiś sposób usługi POZ od 1 stycznia 2004 r., a przy okazji – uzyskać silną pozycję negocjacyjną wobec Porozumienia Zielonogórskiego. Co może zrobić NFZ?

Może zozom, które złożyły oferty, zaproponować w ramach trybu rokowań dodatkowe świadczenie usług POZ – osobiście lub przez tzw. podzlecenie (art. 35 ustawy o zozach o możliwości podzlecania usług podmiotom zewnętrznym). Oczywiście, w grę wchodzą jedynie szpitale dysponujące izbą przyjęć, kadrą lekarzy, których można oddelegować do pracy w terenie oraz transportem medycznym. Może być jednak problem, gdzie tych lekarzy oddelegować, skoro ośrodki zdrowia są w dyspozycji kontestatorów konkursu ofert. Ale są one w większości wynajmowane od samorządów lokalnych i być może w umowach najmu jest lub pojawi się za chwilę zastrzeżenie, że z chwilą zaprzestania świadczenia usług zdrowotnych w ramach powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego umowa najmu ośrodka lekarzowi rodzinnemu ulegnie natychmiastowemu rozwiązaniu.

Drugim adresatem propozycji NFZ będzie pogotowie ratunkowe, któremu wzrośnie liczba wyjazdów w ramach niedoszłej nocnej opieki wyjazdowej świadczonej przez lekarza rodzinnego. NFZ będzie gotów dorzucić dodatkową kasę i szpitalom, i pogotowiu ratunkowemu, byle tylko wzięły na siebie ten obowiązek zabezpieczenia usług POZ w I kwartale 2004.

Czy szpitale na to pójdą? Sądzę, że pójdą, bo tonący brzytwy się chwyta, a w obecnej sytuacji zapaści finansowej i przerostu kadr szpitali – dodatkowe źródło przychodów będzie nie do pogardzenia. Co więcej, szpitale wzmocnią swoją pozycję przetargową na rynku, udowadniając, że są niezbędne w każdej kryzysowej sytuacji.

Można rozpatrywać także wspomniany wyżej wariant, że szpitale i inne zozy, które złożyły oferty, podzlecą w I kwartale 2004 r. świadczenie usług z zakresu POZ członkom lobby zielonogórskiego, ale procedura konkursowa wynikająca z art. 35 ustawy o zozach też nie jest krótka i trwa minimum 30 dni, a więc jest do zastosowania najwcześniej w lutym 2004 r.

Argumentem podnoszonym przez lekarzy rodzinnych w konflikcie jest i dalej będzie, że to oni, a nie szpitale – mają listę podopiecznych i nikomu jej nie oddadzą. Na co NFZ odpowie zapewne: no i co z tego? Lista podopiecznych przydaje się jedynie do płacenia w systemie kapitacyjnym. Jeżeli NFZ zadecyduje, że oferentom-substytutom będzie tymczasowo płacić od porady za opiekę rodzinnopodobną, to lista podopiecznych będzie tyle warta, co zeszłoroczny program telewizyjny. Przy płaceniu za poradę NFZ może zastosować system: 20 zł x 4 porady na jednego ubezpieczonego na rok i już jest ten sam poziom finansowania, co przy kapitacji.

Wyjdzie z tego coś na kształt Kompleksowej Opieki Skoordynowanej Ambulatoryjnie, czyli KOSA na lekarzy rodzinnych.




Najpopularniejsze artykuły

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

W jakich specjalizacjach brakuje lekarzy? Do jakiego lekarza najtrudniej się dostać?

Problem z dostaniem się do lekarza to dla pacjentów codzienność. Największe kolejki notuje się do specjalistów przyjmujących w ramach podstawowej opieki zdrowotnej, ale w wielu województwach również na prywatne wizyty trzeba czekać kilka tygodni. Sprawdź, jakich specjalizacji poszukują pracodawcy!

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Aborcja: Czego jeszcze brakuje, by lekarze przestali się bać?

Lekarze nie powinni się bać, że za wykonanie aborcji może grozić im odpowiedzialność karna, a pacjentkom trzeba zapewnić realny dostęp do świadczeń. Wytyczne ministra zdrowia oraz Prokuratora Generalnego to krok w dobrym kierunku, ale nadal potrzebna jest przede wszystkim regulacja rangi ustawowej – głosi przyjęte na początku września stanowisko Naczelnej Rady Lekarskiej.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Leki przeciwpsychotyczne – ryzyko dla pacjentów z demencją

Obecne zastrzeżenia dotyczące leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji za pomocą leków przeciwpsychotycznych opierają się na dowodach zwiększonego ryzyka udaru mózgu i zgonu. Dowody dotyczące innych niekorzystnych skutków są mniej jednoznaczne lub bardziej ograniczone wśród osób z demencją. Pomimo obaw dotyczących bezpieczeństwa, leki przeciwpsychotyczne są nadal często przepisywane w celu leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Osteotomia okołopanewkowa sposobem Ganza zamiast endoprotezy

Dysplazja biodra to najczęstsza wada wrodzona narządu ruchu. W Polsce na sto urodzonych dzieci ma ją czworo. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pod kierownictwem dr. Jarosława Felusia przeprowadzane są operacje, które likwidują ból i kupują pacjentom z tą wadą czas, odsuwając konieczność wymiany stawu biodrowego na endoprotezę.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.

Lecytyna sojowa – wszechstronne właściwości i zastosowanie w zdrowiu

Lecytyna sojowa to substancja o szerokim spektrum działania, która od lat znajduje zastosowanie zarówno w medycynie, jak i przemyśle spożywczym. Ten niezwykły związek należący do grupy fosfolipidów pełni kluczową rolę w funkcjonowaniu organizmu, będąc podstawowym budulcem błon komórkowych.




bot