Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 84–87/2005
z 7 listopada 2005 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Czy polskim żołnierzom w Iraku grozi

Leiszmanioza

Marek Michałkiewicz, Michał Michałkiewicz

Lek. med. Marek Michałkiewicz – absolwent Akademii Medycznej w Poznaniu; pracownik Wielkopolskiego Centrum Ortopedii i Chirurgii Urazowej w Poznaniu,
Dr Michał Michałkiewicz – adiunkt, pracownik Instytutu Inżynierii Środowiska Politechniki Poznańskiej, Zakładu Zaopatrzenia w Wodę i Ochrony Środowiska



Już w 2004 r. podano informację, że wśród żołnierzy w Iraku panuje epidemia leiszmaniozy. Chorują na nią ponoć setki amerykańskich marines, którzy wywożeni są do szpitala pod Waszyngtonem. Czy Polacy pełniący misję wojskową w Iraku są tam bezpieczni? W przeszłości bowiem ludzie pracujący na tych terenach wracali do kraju zakażeni tą chorobą.

Według informacji z mediów, wojskowe służby bagatelizują problem. Dla przeciętnego turysty leiszmanioza stanowi niewielkie zagrożenie; bardziej narażone na zakażenie mogą być osoby często pozostające na zewnątrz budynków po zmroku, gdy moskity przenoszące chorobę stają się aktywne. Do grupy ryzyka należą: osoby uprawiające aktywną turystykę, żołnierze, wolontariusze.

Leiszmaniozy to groźne choroby tropikalne ludzi wywołane przez wiciowce z rodzaju Leishmania, przenoszone przez moskity z rodzaju Phlebotomus. Rezerwuarem zarazków są dzikie i domowe zwierzęta. Leiszmanioza jest chorobą pasożytniczą występującą w ponad 80 krajach ciepłej strefy klimatycznej; zapada na nią około 1,5-2 mln osób rocznie. Irak należy do stref, gdzie choroba występuje dosyć często.

Wyróżniamy leiszmaniozę trzewną (inaczej kala-azar, czarna febra, gorączka dum-dum), leiszmaniozę skórną (zwaną czasem białym trądem) i leiszmaniozę skórno-śluzówkową (pendynkę). Postać trzewna wywoływana jest przez wiciowce Leishmania donovani (nazwa od nazwiska badaczy: Leishman i Donovan), Leishmania infantum i Leishmania chagasi i należy do najgroźniejszych odmian choroby. Leiszmanioza trzewna występuje endemicznie w 60 krajach. Zachorowalność szacowana jest na 500 tys. przypadków każdego roku, a na chorobę tę choruje już około 100 milionów ludzi. Jest to najcięższa postać leiszmaniozy i nie leczona może prowadzić do śmierci. Śmiertelne epidemie występują często w Bangladeszu, Indiach, Nepalu, Sudanie, Brazylii, gdzie człowiek jest uznawany za wyłączny rezerwuar inwazyjnych wiciowców.

Okres wylęgania choroby wynosi 3-4 miesiące (lub dłużej), rozwija się ona stopniowo. Typowe objawy to przedłużająca się nieregularna gorączka, pocenie się, osłabienie, utrata ciężaru ciała, potem pojawiają się obrzęki, wodobrzusze (obecność płynu w jamie otrzewnej), krwawienia z nosa i dziąseł. Śledziona jest bardzo mocno powiększona, a produkcja erytrocytów i białych krwinek zaburzona. Skóra przybiera szare zabarwienie (stąd nazwa czarna febra). Kryterium rozpoznania choroby jest dodatni wynik parazytologiczny (z barwionych rozmazów ze szpiku kostnego, śledziony, wątroby, węzłów chłonnych, krwi), lub wyhodowanie wiciowców Leishmania z biopsji lub z aspirowanego materiału, lub dodatnia serologia (IFA, ELISA).

Według definicji WHO, "...przypadek leiszmaniozy trzewnej stanowi osoba wykazująca objawy kliniczne (głównie przedłużającą się nieregularną gorączkę, splenomegalię i utratę ciężaru ciała) z potwierdzeniem rozpoznania: serologicznym (na szczeblu terenowym) lub parazytologicznym (jeśli możliwe na szczeblu centralnym). W obszarach endemicznych malarii, leiszmanioza trzewna winna być podejrzana, jeżeli gorączka trwa dłużej niż dwa tygodnie i nie uzyskano odpowiedzi na leki przeciwmalaryczne (zakładając, że oporna na leki malaria również była brana pod uwagę)...".

Postać skórna wywoływana jest przez wiciowce Leishmania major, Leishmania tropica, Leishmania mexicana, Leishmania aeothiopica i występuje endemicznie głównie w Afganistanie, Brazylii, Peru, północnej Afryce, Arabii Saudyjskiej i Syrii. Leiszmanioza skórna występuje endemicznie w ponad 70 krajach, a roczna zachorowalność jest szacowana na 1,5 mln przypadków. Choroba ma szereg form klinicznych: miejscowa leiszmanioza skórna, najtrudniejsza w leczeniu oraz (głównie na półkuli zachodniej) leiszmanioza śluzówkowo-skórna, postać najcięższa powodująca zmiany zniekształcające i uszkodzenia na twarzy. W miejscach, gdzie człowiek jest jedynym rezerwuarem (ogniska antroponotyczne), epidemie są związane z migracją ludzi z obszarów wiejskich do ubogich podmiejskich; w obszarach zoonotycznych, gdzie rezerwuarem są ssaki, epidemie są związane ze zmianami w środowisku i przybywaniem ludzi nieodpornych do obszarów wiejskich.

Choroba charakteryzuje się owrzodzeniami skóry i towarzyszącą im martwicą, a mija po kilku miesiącach pozostawiając liczne blizny. Jej objawami są zmiany na odkrytych powierzchniach ciała. Najczęściej zajmowane są twarz, szyja, kończyny górne i dolne, a w miejscu wszczepienia pojawia się guzek, który może się powiększyć i zamienić na przewlekłe owrzodzenie. Rany przez różne okresy się nie goją i pozostawiają typową, zagłębioną bliznę.

Mogą występować także inne nietypowe formy, np. zmiany powstają na śluzówkach tkanek nosowo-gardłowych, które powodują zniekształcenia. Rozpoznanie choroby następuje w przypadku dodatniego wyniku badań parazytologicznych (barwiony rozmaz lub hodowla ze zmian chorobowych), a w wypadku leiszmaniozy śluzówkowo-skórnej – dodatnich testów serologicznych IFA, ELISA. Według WHO, "...przypadek leiszmaniozy skórnej stwierdza się u osoby wykazującej zmiany kliniczne (skórne lub śluzówkowe) z parazytologicznym potwierdzeniem rozpoznania (dodatni rozmaz lub hodowla) oraz/lub, wyłączenie dla leiszmaniozy śluzówkowo-skórnej, rozpoznanie serologiczne...".

Postać skórno-śluzówkowa wywołana przez Leishmania brasiliensis pojawia się w Boliwii, Brazylii i Peru. W jej przebiegu dochodzi do uszkodzenia tkanek miękkich, chrząstek i kości nosa, a deformacje twarzy bywają znaczne. W wyniku nadkażeń bakteryjnych może dojść do śmierci.

Na leiszmaniozę nie ma szczepionki, a nie leczona powoduje śmierć. Coraz częściej dochodzi do współistnienia leiszmaniozy i AIDS. 25-75% przypadków leiszmaniozy trzewnej w południowej Europie połączone jest z infekcją wirusem HIV. Obie choroby podobnie wyniszczają zarażone organizmy.

Leczenie przeprowadza się najczęściej antymonem i antybiotykami. Podaje się Pentamidinę w dawce 3-4 mg/kg m.c. co drugi dzień. Kuracja obejmuje 8-10 wstrzyknięć domięśniowych lub dożylnych. Od dawna są stosowane w leczeniu związki antymonu: Pentostam, Triostam, Stilbogluconate, Hydroxystilbamidine w dawkach >20 mg/kg m.c. 1 raz na dobę powolny (1-2-godzinny) wlew dożylny. W razie oporności dodatkowo stosuje się Allopurinol: 10-20 mg/kg m.c./24 h w 3 dawkach. W przypadku leiszmaniozy skórnej stosuje się jeszcze ketokonazol (np. Nizoral), a w postaci skórno-śluzówkowej – amfoterycynę B i paromomycynę. Preparaty antymonu są bardzo toksyczne i obecnie wychodzą z użycia.

Zapobieganie polega na unikaniu ukąszeń moskitów.

Polscy żołnierze pełniący misję w Iraku mieszkają na obszarze występowania moskitów, toteż część z nich może ulec zarażeniu tą groźną i trudną w leczeniu chorobą. Dowodem jest już wiele przypadków zachorowań u żołnierzy amerykańskich, którzy przebywają na tych terenach znacznie dłużej. W okresie od sierpnia 2002 do lutego 2004 r. Ministerstwo Obrony USA zidentyfikowało i potwierdziło 522 przypadki leiszmaniozy u żołnierzy i personelu przebywającego w Iraku, Afganistanie i w Kuwejcie, a przypuszcza się, że setki innych żołnierzy mogą być także zarażone. Dla bezpieczeństwa innych ludzi Ministerstwo Obrony USA wprowadziło zakaz oddawania krwi przez żołnierzy wracających z Iraku przez okres 1 roku (w Polsce także ten przepis obowiązuje).

Brak szczepionki przeciwko leiszmaniozie może zwiększać ryzyko zachorowania. Zdaniem oficerów Mobilnego Laboratorium Biologicznego w Iraku, na terenach kontyngentów w tym kraju zdarza się odmiana skórna leiszmaniozy, objawiająca się owrzodzeniami. Jednak do stycznia 2004 roku laboratorium z braku takiej konieczności nie wykonywało testów na zarażenie tą chorobą. Szef wojskowej inspekcji sanitarnej bagatelizował wtedy problem, twierdząc, że polskim żołnierzom nic nie grozi. Teorii tej nie potwierdza Elżbieta Lipska, dyrektor Polskiej Misji Medycznej. Lipska uważa bowiem, że choroba jest groźna, a nieleczona może doprowadzić nawet do śmierci.

Jedynym sposobem zarażenia innej osoby leiszmaniozą po powrocie do Polski jest korzystanie ze wspólnych igieł do wstrzyknięć dożylnych. Opisywane bywały również zakażenia płodu w czasie ciąży. W naszej strefie klimatycznej nie można zarazić się w inny sposób, gdyż nie występują u nas moskity – przenosiciele tej choroby.

DAT, czyli tak zwany bezpośredni test hemaglutynacji jest jednym z kilku rodzajów badań dodatkowych pozwalających na rozpoznanie postaci trzewnej leiszmaniozy. Test polega na oznaczaniu we krwi przeciwciał produkowanych w przypadku zakażenia leiszmaniozą przez nasz układ odpornościowy, jednak do wytworzenia możliwej do wykrycia ilości przeciwciał organizm potrzebuje czasu. U kilku procent osób jego wynik może pozostać ujemny nawet po wystąpieniu objawów choroby.


Moskity (Phlebotominae) to muchówki zaliczane do rodziny ćmiankowatych (Psychodidae), zamieszkujące głównie kraje tropikalne. Odżywiają się krwią wyssaną z ludzi i zwierząt przenosząc zarazki chorobotwórcze oraz pierwotniaki wywołujące choroby, m.in. leiszmaniozy. Określane są jako tzw. wektory; wektor – to zwierzę, zwykle owad, biernie przenoszący chorobotwórcze mikroorganizmy z jednych organizmów na drugie (np. ze zwierząt na ludzi). Osiągają długość (w zależności od gatunku) od 1,2 do 4 mm. Znamy około 500 gatunków moskitów, ale tylko kilkadziesiąt przenosi chorobę (głównie samice). Dorosłe moskity słabo latają. Rozmnażają się w ciemnych, wilgotnych miejscach: w zagłębieniach skał, pod kamieniami, wśród roślin oraz budynkach mieszkalnych. Odżywiają się głównie nocą, dlatego w krajach tropikalnych podstawowym wyposażeniem każdej sypialni jest moskitiera, czyli zasłona z gęstej siatki zawieszana nad łóżkiem. Moskitom do życia najbardziej odpowiadają wysokie temperatury powietrza, dlatego ogromna większość żyje w strefie międzyzwrotnikowej.

Leiszmania (Leishmania) to pasożytnicze pierwotniaki (wiciowce) z rodzaju świdrowców (Trypanosomatidae). Formy dorosłe są pasożytami leukocytów (krwinki białe) i układu limfatycznego kręgowców, również człowieka. Stadium rozwojowe formy dojrzałej, zwane leptomonas, bytuje w jelitach owadów (moskitów), które poprzez ukłucie zarażają żywiciela. W jego układzie krwionośnym lub limfatycznym leptomonas przeobraża się w formę dojrzałą zwaną leiszmanią. Pierwotniaki te przyjmują postać wiciową i bezwiciową. Bezwiciowa jest owalna i pasożytuje wewnątrzkomórkowo u zwierząt stałocieplnych (np. pies, człowiek, gryzonie), natomiast wiciowa ma kształt wrzecionowaty z długą wicią i pasożytuje w przewodzie pokarmowym moskitów.


Literatura:
1. Meldunek 2/B/01 Państwowego Zakładu Higieny, Zakład Epidemiologii Warszawa www.pzh.gov.pl
2. Pustkowski Marcin. 2000. Leiszmanioza. "Żyjmy dłużej" 2 (luty).
3. Wielka Internetowa Encyklopedia Multimedialna onet.pl
4. Instrukcja: Department of Defense ASBPO, 40-2b
5. Raport: Cutaneous Leishmaniasis in U.S. Military Personnel (2002-2004)




Najpopularniejsze artykuły

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

W jakich specjalizacjach brakuje lekarzy? Do jakiego lekarza najtrudniej się dostać?

Problem z dostaniem się do lekarza to dla pacjentów codzienność. Największe kolejki notuje się do specjalistów przyjmujących w ramach podstawowej opieki zdrowotnej, ale w wielu województwach również na prywatne wizyty trzeba czekać kilka tygodni. Sprawdź, jakich specjalizacji poszukują pracodawcy!

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Aborcja: Czego jeszcze brakuje, by lekarze przestali się bać?

Lekarze nie powinni się bać, że za wykonanie aborcji może grozić im odpowiedzialność karna, a pacjentkom trzeba zapewnić realny dostęp do świadczeń. Wytyczne ministra zdrowia oraz Prokuratora Generalnego to krok w dobrym kierunku, ale nadal potrzebna jest przede wszystkim regulacja rangi ustawowej – głosi przyjęte na początku września stanowisko Naczelnej Rady Lekarskiej.

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Leki przeciwpsychotyczne – ryzyko dla pacjentów z demencją

Obecne zastrzeżenia dotyczące leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji za pomocą leków przeciwpsychotycznych opierają się na dowodach zwiększonego ryzyka udaru mózgu i zgonu. Dowody dotyczące innych niekorzystnych skutków są mniej jednoznaczne lub bardziej ograniczone wśród osób z demencją. Pomimo obaw dotyczących bezpieczeństwa, leki przeciwpsychotyczne są nadal często przepisywane w celu leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Lecytyna sojowa – wszechstronne właściwości i zastosowanie w zdrowiu

Lecytyna sojowa to substancja o szerokim spektrum działania, która od lat znajduje zastosowanie zarówno w medycynie, jak i przemyśle spożywczym. Ten niezwykły związek należący do grupy fosfolipidów pełni kluczową rolę w funkcjonowaniu organizmu, będąc podstawowym budulcem błon komórkowych.

Osteotomia okołopanewkowa sposobem Ganza zamiast endoprotezy

Dysplazja biodra to najczęstsza wada wrodzona narządu ruchu. W Polsce na sto urodzonych dzieci ma ją czworo. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pod kierownictwem dr. Jarosława Felusia przeprowadzane są operacje, które likwidują ból i kupują pacjentom z tą wadą czas, odsuwając konieczność wymiany stawu biodrowego na endoprotezę.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.




bot