Polacy wyróżniają się otwartością na zmiany i nowinki technologiczne oraz ciekawością świata. O kreatywności i innowacjach z Markusem Baltzerem, prezesem firmy Bayer CEE, rozmawia Nastazja Pilonis.
Nastazja Pilonis: Czym dla Pana jest innowacyjność?
Markus Baltzer: Miałem możliwość obserwowania, jak podchodzą do tego, co nowe i nieznane, ludzie na całym świecie zarówno w sferze prywatnej, jak i społecznej czy zawodowej. Od pół roku pracuję i mieszkam w Polsce. Przedtem przez sześć lat pracowałem we Francji, a wcześniej – w państwach Afryki, Bliskiego Wschodu, centralnej i południowej Azji i Ameryki Południowej, Na tym tle Polacy wyróżniają się, moim zdaniem, dużą otwartością, swoistą energią, życzliwością dla zmian. A właśnie ciekawość świata, innych ludzi i otwartość na nowinki technologiczne – to jest dla mnie jedna z „twarzy” innowacyjności. Cieszę się, że na tym etapie swojego życia – i na tym etapie rozwoju Polski – jestem właśnie w tym kraju. Nigdy nie zamykam drzwi w swoim biurze, zachęcam również do tego moich pracowników. Nie chodzi tu o brak szacunku do prywatności, czy chęć kontroli, a o otwartość i niwelowanie przeszkód w przepływie nowych idei. Najchętniej wyburzyłbym w naszym budynku wszystkie dzielące nas ściany. Pomieszczenia, w których pracujemy staram się urządzać tak, aby każdy mógł odczuwać swobodę w myśleniu. Pokój do spotkań nazwaliśmy pokojem rodzinnym – to przełamuje stereotypy i stres podczas spotkań kreatywnych. Poczucie komfortu sprawia, że poprawia się efektywność myślenia, a kontakty międzyludzkie są lepsze. A to napędza rozwój nauki. Tak właśnie rozumiem innowacyjność.
N.P.: Dlaczego świat potrzebuje dziś tak bardzo innowacyjnych idei i rozwiązań?
M.B.: Stojące przed nami wyzwania są oczywiste i bardziej palące, niż kiedykolwiek wcześniej. Z jednej strony, to zwiększająca się liczba ludności. Szacuje się, że w 2050 roku światowa populacja osiągnie 10 mld ludzi, czyli o blisko 3 mld więcej niż dziś. Co oczywiste, ten wzrost pociągnie za sobą konieczność zapewnienia odpowiedniej ilości i jakości żywności. Zasobów naturalnych nie przybywa. Stąd ogromnie ważne jest wspieranie zrównoważonego rozwoju, czyli takiego, który pozostaje w zgodzie z otoczeniem w wymiarze środowiskowym, gospodarczym i społecznym.
Z drugiej strony – żyjemy coraz dłużej. To oznacza, że zachorowalność na schorzenia wieku podeszłego będzie rosnąć. A przecież wszyscy – niezależnie od wieku – mamy prawo do odpowiedniej jakości życia i dostępu do skutecznych terapii. Tendencje te będą się nasilać i trzeba o nich myśleć już dziś. Dlatego konieczne staje się wdrażanie innowacyjnych rozwiązań, aby tym wyzwaniom podołać. W firmie Bayer robimy to na co dzień. Naszą misją jest „Science For A Better Life”, czyli nauka dla lepszego życia. To odpowiedź na wyzwania, które stoją przed pacjentami, lekarzami, rolnikami, weterynarzami.
N.P.: Jesteśmy w stanie sprostać na czas tym wyzwaniom? Przecież opracowanie nowego leku to kwestia kilkunastu lat…
M.B.: Wymaga to czasu, ale przede wszystkim potrzebni są świetni specjaliści i ogromne nakłady. W tym względzie innowacyjny przemysł jest na razie nie do zastąpienia. W Bayerze ubiegłoroczne wydatki na badania i rozwój wyniosły 4,7 mld euro, czyli ponad 20 mld złotych. Na co dzień 14 tys. naukowców pracuje w naszych laboratoriach nad nowymi molekułami. Współpracujemy także z wieloma renomowanymi instytutami naukowymi i wspieramy młodych naukowców. Taka partnerska współpraca umożliwia wymianę naukowych doświadczeń i wzajemne inspirowanie się. Nasz unikatowy model sprawia, że poszukiwania nowych rozwiązań są jeszcze bardziej efektywne. Jako firma działająca w branży life science, skupiamy się na organizmach żywych: człowieku, zwierzętach i roślinach. Nasza działalność badawczo-rozwojowa opiera się na głębokim zrozumieniu zachodzących w nich procesów biochemicznych. Chociaż ludzie, zwierzęta i rośliny mogą wydawać się tak różni od siebie, wiele zjawisk i procesów na poziomie komórkowym jest analogicznych. Sensowność takiego modelu przekłada się na efekty naszej pracy, czego dowodzą między innymi pomyślne wyniki finansowe za poprzedni rok.
N.P.: Nie wszyscy rozumieją wartość innowacyjności…
M.B.: Dlatego trzeba szeroko uświadamiać, że innowacyjność ułatwia nam życie w wielu aspektach, niejednokrotnie przez nas niezauważalnych. Świetnym przykładem są korzyści płynące z poprawy sposobu leczenia różnych schorzeń. Wprowadzenie nowej generacji leków przeciwkrzepliwych sprawiło, że olbrzymia grupa ludzi nie musi każdego dnia pamiętać o pomiarach wskaźnika krzepliwości krwi i kontroli diety, by zapobiegać poważnym interakcjom leków z żywnością. Taki postęp jest możliwy tylko dzięki innowacyjności. Bez niej niemożliwy byłby rozwój nie tylko w medycynie, ale i w każdej innej dziedzinie.
N.P.: W jaki sposób można uświadamiać znaczenie innowacyjności?
M.B.: Świetnym przykładem zwiększania tej świadomości jest Salon Zdrowia Baylab. To naukowy showroom, centrum popularyzatorskie, w którym dzielimy się wiedzą podczas otwartych zajęć rodzinnych. Tematyka spotkań z nauką odzwierciedla wyzwania, o których wspomniałem. Mówimy o zdrowiu człowieka, profilaktyce, bioróżnorodności. Poruszamy również tematy trudne – takie, jak onkologia. Wszystko po to, by pacjenci zrozumieli, że dzięki innowacyjności w farmacji nowotwór można pokonać. Pokazujemy też, jak można przeciwdziałać ograniczeniom wynikającym ze starzenia się i pozostać aktywnym do końca życia, które – jak wspomniałem – sukcesywnie się wydłuża. Dzięki współpracy z polskimi naukowcami i pedagogami mamy pewność, że tematyka ta podawana jest w sposób ciekawy, empiryczny i nowoczesny. Ostatnio do współpracy zaprosiliśmy twórców aplikacji interaktywnych i gier. Jej efektem jest innowacyjna aplikacja z zakresu wirtualnej rzeczywistości, która pozwala na interaktywną podróż po ludzkim organizmie i zrozumienie m.in. na czym polega migotanie przedsionków, jak widzi świat osoba cierpiąca na wysiękowe AMD.
N.P.: Takie innowacyjne promowanie wiedzy i zdrowego stylu życia może przynieść lepsze efekty?
M.B.: Mamy nadzieję, że – dzięki promowaniu w innowacyjny sposób postaw prozdrowotnych, wiedzy dotyczącej roli aktywności fizycznej, racjonalnego odżywiania się – nowa generacja młodzieży uniknie wielu chorób. 20 tys. uczestników naszych zajęć to z pewnością osoby, które rozumieją również znaczenie innowacyjności dla swojego aktywnego, codziennego życia. Baylab to także dobry przykład innowacyjnego sposobu funkcjonowania biznesu. Jest formą jego społecznej odpowiedzialności, tzw. corporate citizenship. Zgodnie z tą ideą, firmy w swoich działaniach uwzględniają nie tylko interesy biznesowe, ale i społeczne oraz ochronę środowiska, co przynosi szeroko rozumiane korzyści.