Ministerstwo Zdrowia oraz Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej poważnie rozważają włączenie aptek ogólnodostępnych do rządowego programu „Karta Dużej Rodziny”. Czy to będzie pierwszy krok w kierunku złagodzenia działającego w Polsce prawa farmaceutycznego?
Od 2012 r. obowiązuje w Polsce całkowity zakaz reklamy aptek. Art. 94a ust. 1 ustawy Prawo farmaceutyczne stanowi, że „zabroniona jest reklama aptek i punktów aptecznych oraz ich działalności. Nie stanowi reklamy informacja o lokalizacji i godzinach pracy apteki lub punktu aptecznego”. Za naruszenie zakazu przewidziana jest kara pieniężna w wysokości do 50 tys. złotych. Z powodu tego zapisu apteki ogólnodostępne nie mogą uczestniczyć w ogólnopolskim programie Karty Dużej Rodziny, w ramach którego rodziny wielodzietne (troje lub więcej dzieci) otrzymują zniżki na zakup szeregu towarów i usług. Problemy wynikają z faktu, że apteka uczestnicząca w tego rodzaju programie musiałaby poinformować o tym pacjentów i umieścić m.in. stosowną naklejkę na drzwiach, a instytucja organizująca program musiałaby umieścić aptekę na liście akceptantów/uczestników programu. Obie zaś te czynności są traktowane jako naruszenie całkowitego zakazu reklamy.
Polacy oczekują zniżek w aptekach
Na potrzebę włączenia aptek do programu dla rodzin wielodzietnych wskazywała dwa lata temu Najwyższa Izba Kontroli. Z opublikowanego 23 marca 2016 r. raportu „Karta Dużej Rodziny jako element polityki rodzinnej państwa” wynikało, że aż 45 proc. ankietowanych w ramach kontroli NIK Polaków oczekuje zwiększenia oferty Karty w zakresie zdrowia, przede wszystkim zniżek w aptekach oraz lepszej dostępności do świadczeń służby zdrowia.
– To sytuacja niespotykana w cywilizowanym państwie, by apteki nie mogły uczestniczyć w programach społecznie użytecznych. Nie ma żadnych uzasadnionych powodów do pozbawiania rodzin wielodzietnych uprawnień do tańszego zakupu lekarstw. Tym bardziej że chęć uczestniczenia w Programie Karty Dużej Rodziny zadeklarowało wiele aptek – uważa Marcin Piskorski, prezes Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET.
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przyznaje, że niejednokrotnie otrzymywało pisma pracodawców aptecznych, którzy od momentu uruchomienia ogólnopolskiej Karty Dużej Rodziny zgłaszają chęć przystąpienia do programu i udzielania zniżek członkom rodzin wielodzietnych.
– Dostrzegamy potrzebę przystąpienia aptek do programu Karty Dużej Rodziny. Dla dobra polskich rodzin, a w szczególności rodzin wielodzietnych warto jest dążyć do udoskonalenia i rozszerzania działania instrumentów polityki rodzinnej, tak aby stanowiły dla swoich beneficjentów realne wsparcie – podkreśla Magdalena Kłosińska, rzecznik prasowy MRPiPS, potwierdzając, że resort rodziny prowadzi w tej sprawie rozmowy z Ministerstwem Zdrowia.
Zakaz absolutny
W opinii Magdaleny Bąkowskiej, adwokata z kancelarii KRK Kieszkowska Rutkowska Kolasiński, reklama aptek jest w praktyce definiowana znacznie bardziej rygorystycznie niż reklama produktów leczniczych. Prawniczka zwraca uwagę, że w przypadku leków Prawo farmaceutyczne również wskazuje, co nie stanowi reklamy, a mimo wszystko nie jest tak, że wszystkie aktywności niewymienione w katalogu wyłączeń automatycznie są uznawane za reklamę. Za każdym razem każda taka aktywność jest analizowana przez nadzór farmaceutyczny pod kątem spełniania przez nią przesłanek definicji reklamy produktu leczniczego, głównie przez pryzmat jej celu.
– W przypadku reklamy aptek nie dość, że w praktyce taki automatyzm jest stosowany, to wielokrotnie nawet przewidziane w art. 94a ust. 1 wyłączenie nie jest uznawane. Chociaż przepis mówi, że reklamy nie stanowi informacja o lokalizacji i godzinach pracy apteki, nadzór farmaceutyczny wszczyna postępowania również w przypadku korzystania przez przedsiębiorców tylko z tego typu komunikatów, jeśli w ocenie inspekcji farmaceutycznej ich rozmiar czy umiejscowienie przesądzają o reklamowym celu aktywności – twierdzi mec. Bąkowska i dodaje: – Ocena danego działania pod kątem jego celu funkcjonuje więc tylko w odniesieniu do samego wyjątku od zakazu, a już nie w odniesieniu do aktywności samej w sobie. W rezultacie, poza wyrokiem dotyczącym wypożyczania przez apteki inhalatorów, przykładów absurdalnych spraw na kanwie zakazu reklamy aptek jest wiele. Na przestrzeni ostatnich lat za naruszenie tego zakazu uznawano m.in. ogłoszenia, w których apteki położone przy granicy informowały, że ich farmaceuci mówią również w języku obcym, informacje o rekrutacji pracowników do nowo otwieranej apteki, czy naklejki na drzwiach informujące o możliwości realizacji w aptece ubezpieczenia lekowego – mimo że cel takich aktywności już na pierwszy rzut oka jest inny.
Konfederacja Lewiatan stoi na stanowisku, że praktyka funkcjonowania zakazu reklamy aptek w Polsce doprowadziła do zabronienia wszelkich aktywności związanych z profilaktyką i poradnictwem zdrowotnym w aptekach.
– Odrzucono i zwulgaryzowano w ten sposób całą misyjną stronę działalności apteki, traktując usługi farmaceutyczne czy działania zwiększające dostęp pacjentów do leków jako służące jedynie zwiększaniu sprzedaży. Apteki obudowano palisadą paragrafów, uniemożliwiając kontakt z pacjentem, pod groźbą dotkliwych kar pieniężnych – twierdzi dr n. prawn. Dobrawa Biadun, ekspert Konfederacji Lewiatan. Jej zdaniem dotychczasowa praktyka funkcjonowania przepisu zakazującego prowadzenie reklamy aptek i punktów aptecznych wskazuje zatem, że konieczna jest nowelizacja tego zapisu, idąca w kierunku umożliwienia aptekom udziału i informowaniu o uczestnictwie w programie Karta Dużej Rodziny.
– W mojej ocenie jest to słuszny krok w kierunku zliberalizowania przepisu, który niestety podlega bardzo restrykcyjnej wykładni. Liczne orzeczenia sądów administracyjnych wprost wskazują, że jakakolwiek inicjatywa, która nawet pośrednio prowadzi do zachęcenia ze skorzystania z danej apteki, traktowana jest jako zakazana reklama. Analizując prace nad wprowadzeniem przepisu, mam wrażenie, że celem ustawodawcy było jedynie usunięcie z rynku patologii w rodzaju sprzedaży za 1 grosz czy prowadzenia kart, z których punkty można było wymieniać na upominki. Natomiast praktyka stosowania przepisu przez Inspekcję Farmaceutyczną wyraźnie wskazuje na konieczność dokonania zmiany omawianej normy prawnej. Interes społeczny wymaga odejścia od absolutnego brzmienia art. 94a Prawa farmaceutycznego i jego mechanicznego stosowania. By umożliwić aptekom realizację społecznie użytecznych zadań, wystarczy wprowadzenie w tym artykule stosownych wyłączeń od obowiązującego zakazu – uważa Dobrawa Biadun.
Samorząd aptekarski też za, ale…
O możliwości honorowania przez apteki Karty Dużej Rodziny pozytywnie wypowiada się Naczelna Izba Aptekarska, wskazując że apteki wspierają już prowadzony przez Ministerstwo Zdrowia rządowy program bezpłatnych leków dla seniorów (Leki 75+).
– Pragniemy podkreślić, że zawsze wspieraliśmy podobne inicjatywy. Nie mają one bowiem charakteru komercyjnego, mają za to wymiar prozdrowotny podnoszący komfort życia wielu milionów pacjentów – mówi Tomasz Leleno, rzecznik prasowy NIA. Zastrzega jednak zaraz, że samorząd aptekarski podtrzymuje twarde stanowisko w kwestii utrzymania zakazu reklamy aptek, w rozumieniu art. 94a ust. 1 Prawa farmaceutycznego.
– Nie podzielamy obaw przedstawicieli Konfederacji Lewiatan, sugerujących konieczność zmian w kierunku liberalizacji tego przepisu. Pamiętajmy, że każda inicjatywa prowadząca do zmiany bądź też złagodzenia obowiązującego zakazu reklamy aptek może stanowić zachętę dla części podmiotów komercyjnych do tworzenia nowych programów lojalnościowych – być może w nieco zmienionej formule, ostatecznie jednak prowadzących do nadmiernej konsumpcji preparatów, a więc szkodliwych dla pacjenta. Należałoby zatem zadbać o rozwiązania prawne, które nie pozwolą na to, aby Karta Dużej Rodziny była wykorzystywana jako narzędzie do reklamowania aptek – podkreśla rzecznik NIA.
Nowelizacja przesądzona
Ministerstwo Zdrowia oficjalnie potwierdza, że umożliwienie aptekom honorowania Karty Dużej Rodziny oraz publicznego prezentowania informacji w tym zakresie wymaga zmiany art. 94a ustawy z 6 września 2001 r. Prawo farmaceutyczne, który reguluje zakaz reklamy aptek.
– Zmiana taka niesie za sobą ryzyko wykorzystania wprowadzanego uprawnienia do prowadzenia reklamy aptek. Dlatego też przygotowywana regulacja sformułowana będzie w sposób możliwie jednoznaczny i niepozwalający na interpretację wykraczającą poza założenia ustawodawcze. Cel regulacji będzie wyraźnie wskazany w uzasadnieniu, co pozwoli na jednoznaczną wykładnię wprowadzanych przepisów – twierdzi Krzysztof Jakubiak, dyr. Biura Prasy i Promocji MZ.
W ocenie resortu zdrowia, prawidłowe wprowadzenie przepisów zezwalających na uczestnictwo aptek w programie Karty Dużej Rodziny nie umożliwi przedsiębiorcom prowadzącym apteki prowadzenia działalności reklamowej pod pozorem informowania o uczestnictwie w programie.
– Projekt regulacji jest obecnie przygotowywany w resorcie. Przepisy dotyczące Karty Dużej Rodziny są częścią większej nowelizacji Prawa farmaceutycznego, dlatego też trudno jest wskazać konkretny termin przekazania projektu do konsultacji społecznych. Planowany termin na zakończenie procesu legislacyjnego to koniec trzeciego kwartału 2018 r., ale może to ulec zmianie” – zastrzega Jakubiak.
Nowelizacja kontrowersyjnego zapisu o zakazie reklamy będzie konieczna jeszcze z innego powodu. Przypomnijmy, że jesienią 2017 r. minister zdrowia powołał zespół roboczy do spraw opracowania modelu pilotażowego wdrożenia opieki farmaceutycznej. Z dotychczasowych sygnałów wynika, że pierwszą testowaną usługą aptek świadczoną w ramach opieki farmaceutycznej będzie prowadzenie przeglądu lekowego u seniorów zażywających co najmniej 5 leków oraz informowanie o takiej usłudze. W obecnym stanie prawnym takie działanie bez wątpienia zostałoby zakwalifikowane jako niedozwolona reklama apteki.
Spór o zakaz reklamy aptek w KE
Warto przypomnieć, że w listopadzie 2013 r. Konfederacja Lewiatan skierowała do Komisji Europejskiej skargę indywidualną na zakaz reklamy aptek, wskazując m.in. na niezgodność art. 94a ust. 1 z zasadą swobody przepływu towarów oraz z zasadą swobody prowadzenia działalności gospodarczej (utrudnianie dostępu przedsiębiorcom z innych krajów UE do rynku polskiego). Podnoszono także, że trudno jest wskazać przekonujące argumenty, które pozwoliłyby uzasadnić absolutny zakaz reklamowy ochroną zdrowia publicznego. „Ministerstwo Zdrowia wprowadziło zakaz reklamy, tłumacząc się chęcią ograniczenia spożycia leków w Polsce. Jednocześnie w żaden sposób nie został dodatkowo uregulowany rynek reklamy produktów leczniczych i suplementów diety wyceniany na ponad 2,5 miliarda złotych. Dopuszczona jest również nieograniczona reklama sklepów spożywczych, w których ofercie znajdują się promocje niektórych leków” – argumentowała Konfederacja.
Po wstępnej analizie sprawy w 2015 r. Komisja Europejska przyznała, że istnieje duże prawdopodobieństwo naruszenia przepisów UE przez art. 94a Prawa farmaceutycznego i wszczęła postępowanie wyjaśniające, bo tylko Polska spośród wszystkich krajów Unii Europejskiej wprowadziła całkowity zakaz reklamy aptek. Lewiatan spodziewa się, że lada moment postępowanie Komisji powinno zostać zakończone.