SZ nr 17–20/2001
z 1 marca 2001 r.
Listy do rządu
Poniżej drukujemy list dyrektorów śląskich spzozów do naczelnych i centralnych organów państwa. Jak się dowiadujemy, wicepremier – Minister Pracy i Polityki Społecznej oraz Główny Inspektor Pracy – przekazali kierowane do nich wystąpienie do Ministra Zdrowia, natomiast odpowiedź Kancelarii Sejmu RP zamieszczamy pod listem. Ministerstwo Zdrowia, mimo wielokrotnych monitów telefonicznych autorów wniosku, do chwili zamknięcia numeru SZ nie przedstawiło odpowiedzi na wyrażone w liście dyrektorów wątpliwości.
Adresaci:
- Grzegorz Opala – Minister Zdrowia
- Maciej Płażyński – Marszałek Sejmu RP
- Wicepremier Longin Komołowski – Minister Pracy i Polityki Społecznej
- Tadeusz Zając – Główny Inspektor Pracy
Dyrekcja Wojewódzkiego Ośrodka Lecznictwa Odwykowego i Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego w Gorzycach, działając w imieniu swoim i niżej podpisanych dyrektorów samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej, zwraca się z uprzejmą prośbą o wyjaśnienie w trybie pilnym wątpliwości dotyczących zastosowania art. 4a ustawy z dnia 16 grudnia 1994 r. o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń u przedsiębiorców oraz o zmianie niektórych ustaw (Dz.U. z 1995 r. nr 1, poz. 2 z późn. zm.). Pilność sprawy wynika z konieczności podjęcia decyzji w samodzielnych publicznych zakładach opieki zdrowotnej, dotyczących wynagradzania pracowników, które w przypadku ich niezgodności z prawem mogą wywołać negatywne skutki dla pracowników, dyrektorów, zakładów i pacjentów.
Ustawa z 22 grudnia 2000 r. o zmianie ustawy o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń u przedsiębiorców oraz o zmianie niektórych ustaw i ustawy o zakładach opieki zdrowotnej (Dz.U. z 2001 r. nr 5, poz. 45) rozszerzyła zakres podmiotów objętych jej regulacją o samodzielne publiczne zakłady opieki zdrowotnej zatrudniające powyżej 50 osób.
Art. 4a ust. 1 wprowadzony do ustawy z 16 grudnia 1994 r. o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń u przedsiębiorców oraz o zmianie niektórych ustaw gwarantuje pracownikom samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej "przyrost przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, nie niższy niż 203 zł miesięcznie, w przeliczeniu na pełny wymiar czasu pracy łącznie ze skutkami wzrostu wszystkich składników wynagrodzenia".
Wyżej przytoczony przepis, z uwagi na jego niedoskonałą redakcję, budzi zasadnicze wątpliwości interpretacyjne – potwierdzają to rozmowy przeprowadzane z dyrektorami zakładów opieki zdrowotnej, prawnikami, przedstawicielami administracji rządowej i związków zawodowych. Wniosek niniejszy nie obejmuje problemów interpretacyjnych dotyczących tzw. progresywnego przyrostu przeciętnych miesięcznych wynagrodzeń, ponieważ problem ten – po zasygnalizowaniu w mediach – stał się problemem publicznym i jego rozwiązanie powinno zostać rozstrzygnięte przez ustawodawcę.
Pierwsza wątpliwość dotyczy sposobu zapewnienia przyrostu przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, a w szczególności niejasne jest:
a) czy cytowany przepis pozwala na zaplanowanie i wypłacenie, w zgodzie z przepisami innych ustaw, dowolnej formy "wydatków pieniężnych oraz świadczeń w naturze" (w rozumieniu wynagrodzenia zgodnie z art. 2, pkt. 2 ustawy), zapewniających co najmniej minimalny ustawowy wzrost w samodzielnym publicznym zakładzie opieki zdrowotnej "przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia" (w rozumieniu tego określenia zgodnym z art. 3, pkt. 3 ustawy),
b) czy może art. 4a ust. 1 nakazuje wprowadzenie do wynagrodzenia zasadniczego takiej kwoty, która w efekcie zapewni indywidualnie każdemu pracownikowi przyrost jego przeciętnego wynagrodzenia o co najmniej minimalny ustawowy wzrost, bez odnoszenia się w tej interpretacji do zasad i celów całej ustawy o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń.
Wydaje się, że pogląd sformułowany w pkt. b) trudno uznać za zasadny, w przypadku bowiem
obiektywnej możliwości zakładu zapewnienia wyłącznie minimalnego wzrostu płac sposób ten prowadziłby do rażącej dyskryminacji np. pracowników uprawnionych do dodatku za długoletni staż pracy lub rażącego uprzywilejowania pracowników, którzy otrzymali w 2000 r. np. nagrodę jubileuszową (a także inne składniki wynagrodzenia obliczane od płacy zasadniczej, określone w art. 32j – 32ł oraz art. 62a-d ustawy z 30 sierpnia 1991 r. o zakładach opieki zdrowotnej – Dz.U. nr 91, poz. 408 z późn. zm.). Konsekwencją zastosowania poglądu wyrażonego w pkt. b) byłaby konieczność większego kwotowego podwyższenia płacy zasadniczej pracownikowi o niższej tzw. wysłudze lat, a także ustalenia pracownikowi, który otrzymał nagrodę jubileuszową zdecydowanie wyższego od innych pracowników, zatrudnionych na tym samym stanowisku pracy, pułapu wynagrodzenia zasadniczego. Efektem byłaby także konieczność dostosowywania taryfikatorów płacowych do dokonywanych podwyżek – bez kierowania się metodologią będącą podstawą dla ustalania zasad wynagradzania, np. wartościowania pracy, a z zastosowaniem tylko matematycznych wyliczeń zapewniających nielogiczne dostosowanie taryfikatorów do indywidualnie uzyskanych podwyżek. Jednocześnie tak przeprowadzone podwyżki płac mogą skutkować uzyskaniem np. przez salową pracującą w ruchu ciągłym wynagrodzenia porównywalnego do wynagrodzenia np. inspektora w komórkach pomocniczych służby zdrowia lub nauczyciela tzw. kontraktowego – co wydaje się sprzeczne z podstawowymi zasadami wynikającymi z art. 78 Kodeksu pracy. Rozwiązanie, o którym mowa w pkt. b), przy powszechnie znanej bardzo złej kondycji finansowej samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej, skutkującej możliwością zapewnienia tylko minimalnego wzrostu o 203 zł, mogłoby także doprowadzić do generowania przez ustawę naruszeń przez pracodawców podstawowych zasad prawa pracy wyrażonych w art. 11
2 i 11
3 Kodeksu pracy, nakazujących równe traktowanie pracowników oraz zakazujących ich jakiejkolwiek dyskryminacji. Kodeks pracy expressis verbis w art. 11
3 zakazuje zaś jakiejkolwiek dyskryminacji, np. ze względu na wiek – co niewątpliwie miałoby miejsce w przypadku przyjęcia powyższego sposobu wzrostu wynagrodzeń i dokonania go poprzez indywidualne wprowadzanie ustawowej minimalnej kwoty wzrostu wynagrodzeń.
Naszym zdaniem art. 4a ustawy należy rozpatrywać w kontekście uregulowań całej ustawy i jej głównych celów, co oznaczałoby dopuszczalność zastosowania każdego sposobu, zgodnego z przepisami innych ustaw, a zapewniającego w samodzielnym publicznym zakładzie opieki zdrowotnej zatrudniającym powyżej 50 pracowników, przyrost przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w kwocie co najmniej 203 zł (co wydaje się zgodne z tytułem ustawy z 1994 r. o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń i definicją zawartą w art. 2 pkt. 3 tej ustawy).
Druga wątpliwość przy zastosowaniu art. 4a zachodzi przy ustalaniu kwoty bazowej, od której należy naliczyć przyrost wynagrodzenia.
Wątpliwość ta łączy się z zagadnieniami poruszonymi powyżej. Za nadinterpretację zapisów wyżej powołanego przepisu należy uznać – naszym zdaniem – stanowisko pana Tomasza Grottela, Sekretarza Stanu w Ministerstwie Zdrowia, wyrażone w piśmie z 22 stycznia 2001 r. do przewodniczącej Sekretariatu Ochrony Zdrowia KK NSZZ "Solidarność", w którym stwierdza, iż: "Wzrost wynagrodzenia o 203 zł, gwarantowany ustawowo od 1 stycznia 2001 roku, jest niezależny od terminu wcześniejszych regulacji płac".
Powyższe stanowisko całkowicie abstrahuje od zapisu art. 3 ust. 6 nowelizowanej ustawy, który mówi: "Przeciętne wynagrodzenie za rok poprzedni, obliczone zgodnie z przepisem art. 2 pkt 3, stanowi wielkość bazową do ustalania przyrostu wynagrodzeń na rok następny". Wynika z powyższego, iż kwotą wyjściową przy podwyższaniu wynagrodzenia o minimum 203 zł powinno być przeciętne miesięczne wynagrodzenie w roku 2000, przy wyliczaniu którego konieczne jest wzięcie pod uwagę również skutków podwyżek wynagrodzeń dokonanych w roku ubiegłym. Tak wyliczone bazowe wynagrodzenie za rok 2000 (zgodnie z metodą podaną w art. 2 pkt 3 ustawy) stanowi podstawę do ustalenia przyrostu wynagrodzenia w roku bieżącym.
Wielu dyrektorów SPZOZ-ów wskutek presji społecznej dokonało w końcowych miesiącach ubiegłego roku podwyżek wynagrodzenia zasadniczego wszystkim pracownikom zakładu pracy, wobec powyższego został zaplanowany przyrost przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia również na 2001 r. Aktualne przeciętne miesięczne wynagrodzenie w tych zakładach opieki zdrowotnej jest więc wyższe od tego wynagrodzenia w 2000 r. Uwzględniając to, zasadne zdaje się twierdzenie, iż planowany obecnie przyrost przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia powinien zostać uzupełniony jedynie o różnicę wynikającą z przyrostu zagwarantowanego ustawowo i
przyrostu już zagwarantowanego przez pracodawcę. Z uwagi na to, planując dokonanie wynikającego z art. 4a minimalnego przyrostu płac, uzyskujemy cztery wielkości:
W
2000 = przeciętne miesięczne wynagrodzenie w zakładzie za 2000 r. (np. 1400 zł),
W
2001 = aktualnie uzyskiwane przeciętne wynagrodzenie miesięczne – bez uwzględniania wymaganego minimalnego wzrostu o 203 zł (np. 1500 zł – wg danych za styczeń 2001 r.),
203 zł – kwota ustawowego, minimalnego przyrostu przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego,
P
2001 – dodatkowa kwota zapewniająca uzyskanie w zakładzie przyrostu przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w 2001 r. do wymaganego ustawą przyrostu minimalnego.
W naszym przekonaniu, aby zrealizować ustawę, dodatkowy przyrost przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w zakładach na 2001 r. należy obliczyć w sposób następujący:
P
2001 = 203 zł – (W
2001 – W
2000)
Przykład obliczenia, wg kwot jw.
P
2001 = 203 zł – (1500 zł – 1400 zł) = 103 zł
Otrzymana w ten sposób różnica, naszym zdaniem, byłaby dodatkową kwotą przyrostu przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, jaką pracodawca jest obowiązany dodatkowo zaplanować w budżecie 2001 r., aby zrealizować minimalny wzrost przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, wynikający z art. 4a ustawy.
Wątpliwe jest ponadto, czy gwarantowany ustawowo wzrost przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia pracowników samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej o 203 zł daje podstawę do powstania roszczenia – w znaczeniu prawa materialnego – po stronie pracownika: o dokonanie podwyższenia wynagrodzenia o ww. kwotę, które to mogłoby być dochodzone na drodze sądowej.
W naszym przekonaniu takie stanowisko nie znajduje uzasadnienia w brzmieniu art. 4a, który wprost mówi o "przyroście przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia". Wobec powyższego nie może być mowy o powstaniu jakiegokolwiek prawa podmiotowego pracownika do "uzyskania ww. podwyższenia wynagrodzenia", którego ochronie miałoby służyć roszczenie dochodzone przed sądem pracy.
Kolejna wątpliwość, wynikająca z art. 4a, dotyczy osób objętych ustawą o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń.
Zdaniem wnioskodawców, niesłuszny jest pogląd pana Tomasza Grottela, zaprezentowany w powołanym wyżej piśmie, że wzrost wynagrodzeń dotyczy tylko pracowników zatrudnionych na podstawie umowy o pracę. Zgodnie z Kodeksem pracy, stosunek pracy nawiązuje się, oprócz umowy o pracę, także na podstawie powołania, mianowania i wyboru. W związku z tym należałoby uznać, że ustawowy wzrost wynagrodzeń dotyczy wszystkich osób zatrudnionych w samodzielnych publicznych zakładach opieki zdrowotnej i będących pracownikami w rozumieniu Kodeksu pracy.
Jednocześnie należy zauważyć, iż ustawodawca, zapewniając minimalny przyrost wynagrodzenia pracownikom samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej, nie wskazał w żaden sposób źródeł sfinansowania przez SPZOZ-y przedmiotowej podwyżki.
Rozwiązania systemowe ustawy o negocjacyjnym systemie wzrostu przeciętnych wynagrodzeń do czasu jej nowelizacji dotyczyły ustalania wskaźników ograniczających nie kontrolowany wzrost wynagrodzeń. Obecna nowelizacja ustawy zapewnia z kolei na najbliższe dwa lata minimalny przyrost wynagrodzeń. Tym samym ustawodawca, nakazując zwiększenie wynagrodzeń zaliczanych w ciężar kosztów SPZOZ-ów i nie analizując sytuacji konkretnych zakładów oraz nie wskazując źródeł finansowania zwiększonych kosztów, wpływa na konieczność podejmowania decyzji mogących zagrozić ich kondycji finansowej. Co prawda, uzasadnienie projektu nowelizacji ustawy i stenogramy z posiedzeń sejmowych wskazują, że w systemie znajdują się środki zabezpieczające ustawowy przyrost płac, ale żaden konkretny przepis ustawy nie obliguje decydentów tych środków do przekazania ich do zakładów, ani też nie określa jasnych reguł dotyczących sposobów ich rozdysponowania na zapewnienie minimalnego przyrostu przeciętnych miesięcznych wynagrodzeń w 2001 r.
Sytuację tę obrazuje pismo Śląskiej Regionalnej Kasy Chorych z 1 lutego 2001 r. (otrzymane 6 lutego 2001 r.), będące odpowiedzią na wniosek WOLOiZOL w Gorzycach z 29 stycznia 2001 r. o renegocjację umowy na 2001 r., złożony w związku z ustawowym obowiązkiem zapewnienia minimalnego wzrostu wynagrodzeń. Z jednej strony – w odpowiedzi jasno wyliczono dodatkową kwotę będącą skutkiem dla ŚRKCh wynikającym z podwyższenia składki na ubezpieczenie zdrowotne (w odniesieniu do 11 miesięcy 2001 r.), z drugiej natomiast wskazano, że dodatkowo wyliczona kwota pozwoli pokryć kasie różnicę pomiędzy jej planem finansowym a jej przewidywanymi kosztami kontraktowanych świadczeń oraz pozwoli sfinansować nowe świadczenia z zakresu opieki środowiskowej.
W efekcie, z odpowiedzi tej wynika, że na ewentualne renegocjacje umów ma pozostać niewielka kwota, a zmiana parametrów dotychczasowej umowy będzie poprzedzona wnikliwymi analizami i monitoringiem dostępu ubezpieczonych do świadczeń zdrowotnych (które wg odpowiedzi nie mogą być miarodajne w pierwszych tygodniach realizowanej umowy). Na zakończenie kasa zwraca uwagę, że "zwiększenie kosztów usług zdrowotnych w publicznych zakładach opieki zdrowotnej może doprowadzić w krótkim czasie do sytuacji, że ceny tych usług nie będą konkurencyjne wobec cen oferowanych przez podmioty niepubliczne. W związku z tym każda decyzja zakładu, zwiększająca koszty sprzedawanych usług, powinna być podejmowana z dużą rozwagą i po przygotowaniu długofalowych prognoz sytuacji na rynku świadczeń zdrowotnych".
Przykład ten pokazuje, że jedno z przewidywanych źródeł finansowania zwiększonych ustawowo kosztów nie jest pewne i żadne decyzje w tym zakresie nie mogą być obecnie podjęte. Z kolei ustawowy obowiązek wypracowania wskaźników przyrostu wynagrodzeń obliguje dyrektorów do ich określenia w terminie do końca lutego, z objęciem tym wskaźnikiem całego 2001 r.
Dodatkowo należy zaznaczyć, że dochody i związane z tym koszty SPZOZ-ów mają różną strukturę. Przykładowo: kasy chorych nie finansują zakwaterowania i wyżywienia w zakładach opiekuńczo-leczniczych i pielęgnacyjno-opiekuńczych (art. 31a ust. 3 ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym), ponieważ koszty te ponoszą pensjonariusze wg zasad i limitów wynikających z art. 34a ustawy o zakładach opieki zdrowotnej. W tym przypadku ustawodawca także nie przewidział dodatkowych źródeł finansowania kosztów przyrostu wynagrodzeń, wynikających z tej części działalności SPZOZ-ów.
W związku z powyższym prosimy o wyjaśnienie wątpliwości oraz wskazanie sposobu lub wariantów postępowania samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej, które będą jednoznacznie wypełniać obowiązki wynikające ze znowelizowanej ustawy o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń.
List podpisali: dyr. Wojewódzkiego Ośrodka Lecznictwa Odwykowego i Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego – Gorzyce mgr Sławomir Sito i doradca prawny mgr Jan Ciechorski, dyr. ZPZOZ w Wodzisławiu Śląskim lek. med. Sławomir Ogórek, dyr. Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego – Międzybrodzie Żywieckie mgr Marek Moszczak, dyr. Państwowego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych – Rybnik dr n. med. Maria Pociech-Leśniak, p. o. dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Chorób Płuc – Wodzisław Śląski lek. med. Weronika Lach-Witych, dyr. Wojewódzkiego Szpitala Rehabilitacyjnego dla Dzieci – Jastrzębie Zdrój lek. med. Henryka Drużyńska-Skarbek, Dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego – Rybnik lek. med. Bolesław Piecha, z-ca dyr. ds. lecznictwa SPZOZ – Rydułtowy dr n. med. Marek Różalski, dyr. SPZOZ – Żory inż. Leonard Grymel
Gorzyce 6 lutego 2001 r.
Odpowiedź Biura Listów i Skarg Kancelarii Sejmu Potwierdzając wpływ pisma z dnia 6 lutego 2001 r. skierowanego do Marszałka Sejmu RP w sprawie wykładni ustawy o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń u przedsiębiorców oraz o zmianie niektórych ustaw, uprzejmie informujemy, że w polskim systemie prawnym obecnie nie ma organu ustalającego powszechnie obowiązującą wykładnię ustaw. Poprzednio należało to do kompetencji Trybunału Konstytucyjnego. Wyjaśniamy, że wykładni wiążącej w danej sprawie dokonują organy stosujące prawo, organ odwoławczy i Sąd Najwyższy w odpowiedzi na pytanie prawne.
Biuro informuje również, że procedura prowadząca do uchwalenia nowych lub zmiany dotychczas obowiązujących przepisów prawa jest wieloetapowa.
Faza pierwsza to przygotowanie projektu i złożenie inicjatywy ustawodawczej. Zgodnie z art. 118 Konstytucji RP prawo inicjatywy ustawodawczej przysługuje:
- Senatowi,
- Prezydentowi,
- Radzie Ministrów,
- posłom,
- grupie co najmniej 100 tys. obywateli posiadających prawo wybierania do Sejmu (ustawa z 24.06.1999 r. o wykonywaniu inicjatywy ustawodawczej przez obywateli – Dz.U. nr 62, poz. 687).
Regulamin Sejmu precyzuje, iż w przypadku inicjatywy poselskiej przysługuje ona grupie co najmniej 15 posłów lub Komisji. Po złożeniu do laski marszałkowskiej gotowego tekstu, poddawany on jest wstępnej kontroli przez Marszałka Sejmu, a następnie kierowany do pierwszego czytania i podlega trybowi uchwalenia ustalonemu w Regulaminie Sejmu RP (MP z 1998 r. nr 11, poz. 618).
Wpływ Marszałka Sejmu na proces legislacji rozpoczyna się od momentu złożenia do laski marszałkowskiej projektu przepisów.
Do Pana
Prof. Grzegorza Opali
Ministra Zdrowia
Szanowny Panie Ministrze,
16 lutego 2001 r. o godzinie 15.58 Naczelna Rada Lekarska otrzymała faxem pismo Pana Ministra z załączoną kolejną wersją projektu ustawy o zmianie ustaw o zawodach pielęgniarki i położnej, o zawodzie lekarza, Prawo działalności gospodarczej oraz ochronie konkurencji i konsumentów wraz z dyspozycją, iż uwagi do nadesłanego projektu powinny być przekazane do dnia 21 lutego 2001 r. do godz. 12.00.
To wprowadza nowy, powiedziałbym sportowy, wymiar procesu legislacyjnego, zaczerpnięty np. z rajdów samochodowych, kiedy utrzymanie się w limicie czasu na określonym odcinku jest warunkiem utrzymania się w stawce.
Pan Minister, jako członek Naczelnej Rady Lekarskiej wie, że tak narzucony termin uniemożliwia samorządowi lekarskiemu zajęcie stanowiska w sposób mu właściwy, tj. poprzez uchwałę odpowiedniego organu.
Dlatego mogę się wypowiedzieć wyłącznie we własnym imieniu, mimo że sprawa określenia miejsca praktyk lekarskich w systemie prawnym regulującym sprawy działalności gospodarczej ma dla wszystkich polskich lekarzy zasadnicze znaczenie i była, przez Naczelną Radę Lekarską traktowana pryncy- pialnie, jako probierz stosunku Państwa do lekarzy – szczególnego rodzaju funkcjonariuszy tego Państwa.
Na pytania naszych kolegów, dlaczego w sprawach podstawowych dla środowiska nie mogły się wypowiedzieć okręgowe rady lekarskie, trzeba będzie z zażenowaniem odpowiedzieć, że stało się tak za sprawą ich Kolegi Lekarza-Ministra, członka Naczelnej Rady Lekarskiej.
Z uznaniem należy odnotować próbę poszukiwania przez Pana jakiegoś kompromisu, polegającego na zwolnieniu indywidualnie praktykujących lekarzy z obowiązku wpisu do rejestru przedsiębiorców.
Pomimo to uważam, iż rozwiązania zaproponowane w nadesłanym 16 lutego br. projekcie ustawy należy odrzucić w całości i dalej poszukiwać politycznych podstaw do właściwego ukształtowania systemu prawnego dotyczącego wolnych zawodów. Aktualna pozostaje znaczna część argumentacji zawarta w poprzedniej mojej opinii z dnia 2 lutego 2001 r. (NRL/KTM/27/556/2001) do poprzedniego projektu ustawy (PR-02-AK/EB-40/01 z dnia 31 stycznia 2001 r.).
Praktyka lekarska – obojętnie czy indywidualna, indywidualna specjalistyczna, czy grupowa oczywiście nie jest działalnością gospodarczą, a lekarze ci nie są przedsiębiorcami, jak chce tego ustawa o działalności gospodarczej. A na pewno nie są nimi bardziej niż adwokaci, radcy prawni czy notariusze. Zasada doktrynalna w prawie europejskim jest jasna i dzieli podmioty działalności gospodarczej na przedsiębiorców i wykonujących wolne zawody.
Jakąkolwiek dyskusję na ten temat – zwłaszcza wobec dotychczasowych deklaracji strony rządowej – uważam za uwłaczającą powadze zawodu lekarza.
Mam prawo tak twierdzić dlatego, że jedyną podaną przez Pana Ministra przesłanką, która ma uzasadniać niechęć do wyłączenia lekarzy wykonujących swój zawód w formie praktyki indywidualnej spod przepisów tej ustawy, jest brak aprobaty Ministra Gospodarki. Czyli nie okoliczności merytoryczne, a zdumiewający fakt, że Minister Gospodarki może dowolnie kształtować stosunki w ochronie zdrowia, czemu nie jest w stanie przeciwstawić się Minister Zdrowia.
Przy czym żaden z Panów Ministrów nie uważa za stosowne uzasadnić wobec lekarzy, dlaczego przyjęto takie a nie inne rozwiązanie, a zwłaszcza, dlaczego w krótkim czasie możliwe jest proponowanie zupełnie odmiennych projektów.
Przesłanie przeze mnie opinii o projekcie nie oznacza, że sprawa ta jest zamknięta, wymaga bowiem stanowiska Naczelnej Rady Lekarskiej, które powinno być zajęte na najbliższym posiedzeniu, tj. w dniach 2-3 marca 2001 r.
Krzysztof Madej
Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej
Warszawa, 21 lutego 2001
Najpopularniejsze artykuły
10 000 kroków dziennie? To mit!
Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?