Nasz raport o planach wielkiej informatyzacji ochrony zdrowia ("SZ" nr 76-79 z br.) wzbudził duże zainteresowanie. Andrzej Sośnierz stanowczo sprzeciwia się tej koncepcji , wiemy też, że jej plany są przedmiotem żywych dyskusji w gronie NRL. Tymczasem niczym nie zrażone Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia zamierza zlecić firmie komercyjnej przygotowanie aktów prawnych dotyczących informatyzacji ochrony zdrowia.
13 października ogłoszono przetarg nieograniczony na – proszę się skupić – "Usługę przygotowania ekspertyz, opracowań i zorganizowania konferencji z zakresu systemów teleinformatycznych w ochronie zdrowia, rozbudowę witryny internetowej, zorganizowania szkoleń e-learningowych oraz... przygotowania aktów prawnych
w ramach projektu Transition Facility 2006/018-180.01.01 – Wdrożenie i kontrola stosowania norm europejskich dla systemów teleinformatycznych w ochronie zdrowia". Szczegóły można znaleźć na stronie internetowej Fundacji "Fundusz Współpracy" Jednostka Finansująco-Kontraktująca (www.cofund.org.pl).
Osobą odpowiedzialną za przetarg z ramienia CSIOZ jest wicedyrektor tej instytucji, Adam Koprowski, równocześnie prezes "Instytutu Rozwoju Telemedycyny sp. z o.o." prowadzącej działalność doradczą w zakresie sprzętu komputerowego i oprogramowania.
Z ogłoszenia o przetargu wynika, że przystąpić do niego mogą tylko firmy, dysponujące środkami w kwocie minimum 800 tys. zł. Co ciekawsze, firmy te muszą dysponować panelem specjalistów o raczej rzadko spotykanych kwalifikacjach. I tak np. wymaga się, by ekspert z zakresu medycznych standardów IT, który będzie przygotowywał ekspertyzy oraz założenia do (sic!) projektu aktu prawnego, legitymował się m.in. doświadczeniem w tworzeniu dokumentacji wykorzystywanej przy wdrażaniu, bagatela, minimum trzech systemów teleinformatycznych w ochronie zdrowia. Inny ekspert, z zakresu HealthNet, który będzie opracowywał ekspertyzy zawierające organizacyjne i technologiczne podstawy dla funkcjonowania sieci HealthNet na poziomie krajowym oraz dokona oceny integracji systemów informatycznych wdrażanych w ramach funduszy strukturalnych – musi znać HealthNet w krajach członkowskich UE i mieć doświadczenie w tworzeniu dokumentacji wykorzystywanej przy tworzeniu opracowań dla minimum 1 projektu z zakresu ochrony zdrowia na poziomie krajowym. Z kolei ekspert z zakresu strategii e-Zdrowie, który ma dokonać aktualizacji dokumentu "Strategia e-Zdrowie na lata 2004-2006" – musi legitymować się doświadczeniem w tworzeniu strategii e-Zdrowie na poziomie krajowym (dotąd powstała tylko jedna – przyp. red.). Od ostatniego eksperta, specjalisty z zakresu technologii informatycznych, który ma opracować koncepcję szkoleń oraz przedstawić wybór platformy e-learningowej, administrować tą platformą, jak również praktycznie koordynować szkolenia – wymaga się m.in. doświadczenia w opracowywaniu lub administrowaniu co najmniej dwiema platformami e-learningowymi.
Termin składania ofert upływa 12 listopada, wtedy też nastąpi otwarcie ofert. Podpisanie umów przewidziano do 15 grudnia br. Projekt jest finansowany ze środków wspólnotowych. Szacunkowa wartość zamówienia to 1647767,50 zł.
Zgodnie z załącznikiem 3 do Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia (SIWZ), ze środków UE w ramach realizacji projektu mają być przygotowywane projekty aktów prawnych w zakresie kontroli przestrzegania norm teleinformatycznych w ochronie zdrowia, jak też systemów teleinformatycznych w ochronie zdrowia (s. 22 SIWZ).
Nas zastanawia, czy dobrym pomysłem jest ogłaszanie przetargu na przygotowywanie założeń aktów prawnych oraz zlecanie ich opracowania firmie komercyjnej. Zwłaszcza w świetle obowiązującej ustawy z 7 lipca 2005 r. o działalności lobbingowej w procesie stanowienia prawa.
Redakcja "SZ" dotarła do ekspertyzy sporządzonej przez doradcę i eksperta MSWiA prof. Bolesława Szafrańskiego, dotyczącego tego przetargu. Zdaniem prof. Szafrańskiego: "projekty regulacji prawnych dotyczących informatyki muszą powstawać całkowicie pod kontrolą oraz być opracowywane przez jednostki organizacyjne wskazane w stosownych delegacjach ustawowych, i to w sposób jednoznacznie przejrzysty, i nie mogą być elementem zamówienia publicznego".
Profesora dziwi również, dlaczego w jednym zamówieniu łączy się usługi tak różne, jak aktualizacja strategii e-Zdrowia z koncepcjami prawnych zapisów o systemie informacji w ochronie zdrowia, e-learningiem, szkoleniami itp.
Czy wynika to tylko z braku wyobraźni odpowiedzialnego za przetarg, czy też jest jego świadomym zamysłem? Tym bardziej że nie dopuścił on możliwości składania ofert częściowych ani wariantowych. Przecież stworzenie konsorcjum do tak skomplikowanego przedsięwzięcia wymaga czasu. Jak duże jest w Polsce grono podmiotów będących w stanie spełnić wymogi zamawiającego w ciągu miesiąca? Czy też z góry już wiadomo, kto ten przetarg wygra? Tym bardziej że prace nad przetargiem trwały w CSIOZ od roku.
Intrygująco brzmi też zapis na s. 23 SIWZ, zakładający: "Wykonawca przygotuje założenia dotyczące przestrzegania norm w odniesieniu do projektu ustawy z dnia 17 września 2007 r. o systemie informacji w ochronie zdrowia" (ustawy nie ma, ponieważ nie została uchwalona – przyp. red.). I dalej: "Założenia do projektu aktu prawnego zostaną przygotowane w oparciu o rozwiązania legislacyjne obowiązujące w następujących krajach: Portugalia, Niemcy, Austria, Dania, Francja, Szwecja". Super.