Skuteczność leczenia nadciśnienia tętniczego jest wciąż niezadowalająca. Według wyników badania NATPOL, mniej niż połowa pacjentów uzyskuje docelowe wartości ciśnienia tętniczego. Ostatnio na łamach „Hypertension” ukazało się opracowanie dotyczące zamaskowanego nadciśnienia tętniczego, które dowodzi, iż sytuacja może być jednak jeszcze gorsza, niż nam się wydaje.
Nadciśnienie tętnicze jest przypadłością powszechną i jednocześnie jednym z kluczowych czynników ryzyka sercowo-naczyniowego. W Polsce problem nadciśnienia tętniczego dotyczy ponad 30 proc. populacji osób po 18. roku życia.
Zamaskowane nadciśnienie tętnicze to termin opisujący sytuację, w której w pomiarach gabinetowych wartości ciśnienia tętniczego nie przekraczają 140/90 mmHg, są jednak nieprawidłowe w warunkach domowych. Warto przypomnieć, że dla tzw. domowych, czyli wykonywanych przez pacjenta, pomiarów ciśnienia za granicę normy przyjmuje się wartość 135/85 mmHg. Dotyczy to pomiarów wykonywanych w ciągu dnia również w przypadku całodobowego ambulatoryjnego monitorowania wartości ciśnienia tętniczego (ABPM). W przypadku ABPM pomiary wykonywane są także w nocy, kiedy za granicę normy uznaje się obecnie wartość 120/70 mmHg (średnie wartości pomiarów z całej doby w ABPM powinny być niższe niż 130/80 mmHg). Istnieje więc populacja pacjentów, u których na podstawie pomiarów gabinetowych rozpoznamy „wysokie prawidłowe” ciśnienie tętnicze, ale na podstawie wyników pomiarów w warunkach domowych lub wyników ABPM rozpoznamy nadciśnienie tętnicze 1. stopnia. W populacji pacjentów z rozpoznanym i leczonym nadciśnieniem tętniczym zamaskowaniu może podlegać nie sama choroba, ale nieskuteczność leczenia. Według cytowanych w omawianym artykule wyników rejestrów, zamaskowane nadciśnienie tętnicze może dotyczyć nawet 29 proc. pacjentów wcześniej klasyfikowanych jako przynależnych do grupy „wysokie prawidłowe” i aż 7,5 proc. osób definiowanych wcześniej jako normotoników.
Nie we wszystkich grupach pacjentów problem zamaskowania nadciśnienia tętniczego lub braku efektów leczenia występuje równie często. Szczególnie narażone są osoby z zespołem metabolicznym, zwłaszcza prowadzące siedzący tryb życia. W przypadku tych pacjentów powszechnie obserwuje się hipertensyjną reakcję na wysiłek fizyczny przy jednocześnie prawidłowych wynikach pomiarów w warunkach spoczynkowych. Omawiany problem dotyczy również częściej palaczy, osób nadużywających alkoholu, osób doświadczających dużego stresu w pracy, a także pacjentów ze współistniejącą cukrzycą lub przewlekłą chorobą nerek.
Warto także pamiętać o zaburzeniach dobowego rytmu zmienności wartości ciśnienia. W warunkach prawidłowych średnie wartości ciśnienia tętniczego w czasie spoczynku są o 10–20 proc. niższe niż w czasie czuwania. Pacjenci prezentujący zaburzenia o typie non-dipper (brak odpowiedniej redukcji wartości ciśnienia w nocy) lub revers-dipper (średnie wartości w nocy wyższe niż w ciągu dnia) mają często prawidłowe wartości ciśnienia tętniczego w ciągu dnia. Problem ten dotyczy osób, które śpią krótko (deprywacja snu z uwagi na system pracy, stres), są jednak również typowe dla pacjentów z obturacyjnym bezdechem sennym.
Wydaje się, iż występowanie zamaskowanego nadciśnienia tętniczego, a zwłaszcza zamaskowanego braku optymalnego efektu leczenia, sprzyja występowaniu powikłań narządowych NT. Nie ma jednak wciąż badań, które sugerowałyby konkretne postępowanie terapeutyczne w omawianej sytuacji. Jedną z kluczowych wątpliwości jest w tym wypadku definicja celu terapeutycznego – przecież pacjent ma już prawidłowe wartości ciśnienia tętniczego w pomiarach gabinetowych. Pośrednio więc problem nadciśnienia tętniczego przypomina, jak istotnym narzędziem diagnostycznym jest ABMP. Autorzy omawianego dokumentu wskazują jednak na istnienie tzw. okna białego fartucha. Termin ten dotyczy pierwszej godziny od założenia urządzenia rejestrującego wartości ciśnienia tętniczego oraz ostatniej godziny przed jego zdjęciem – pomiary z tego okresy mogą być zawyżone w reakcji na stres związany z kontaktem pacjenta z personelem medycznym, należy więc je interpretować ostrożnie.
Nadciśnienie tętnicze oraz jego skuteczne leczenie jest wciąż ogromnym wyzwaniem dla współczesnej medycyny. Świadomość istnienia „nadciśnieniowych stanów odmiennych”, to jest nadciśnienia białego fartucha, nadciśnienia zamaskowanego czy hipotensji ortostatycznej, zwiększa nasze szanse na zaplanowanie indywidualnej i skutecznej terapii tej choroby.