Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 67–76/2019
z 5 września 2019 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Nadzieja z Oncopole

Iwona Schymalla

– Skupienie się na potrzebach pacjentów, potrzeba służby ludziom, dbanie o wysokie standardy skuteczności, bezpieczeństwa i jakości produktów. To wartości, którymi kieruje się nasza firma w swojej działalności – mówi Beata Dobicka-Miś, dyrektor generalna Pierre Fabre Médicament Polska.

Iwona Schymalla: Pierre Fabre Médicament to dziś firma globalna, ale początki były takie, że zaczęło się od małej, rodzinnej apteki na południu Francji. Jakie były najważniejsze etapy w rozwoju firmy?

Beata Dobicka-Miś: Tak, to prawda. Pan Pierre Fabre po ukończeniu studiów, jako młody farmaceuta, założył aptekę w małej miejscowości Castres na południu Francji. I tak wszystko się zaczęło. Pierwszym krokiem było poszerzenie tej apteki o laboratorium badawcze, gdzie Pierre Fabre mógł badać substancje, głównie roślinne, i poszukiwać nowych leków. Pierwszym obszarem, którym się zainteresował, była niewydolność żylna, dolegliwość bardzo częsta u mieszkańców tego regionu, powikłana żylakami i owrzodzeniami. I tutaj po raz pierwszy pan Pierre Fabre wpadł na trop dobrej substancji do leczenia niewydolności żylnej. Po wielu badaniach i latach powstał lek Cyclo3, który został zarejestrowany w całej Francji, w Europie i do dziś, po 50 latach, jest uznanym lekiem do leczenia niewydolności żylnej, także w Polsce.

I.S.: Ale trzeba przyznać, że w latach 60. ubiegłego wieku Pierre Fabre dokonał prawdziwego przełomu w leczeniu chorób skóry i dermokosmetyki. Na czym to polegało i czy rzeczywiście Pierre Fabre jest prekursorem dermokosmetyki?

B.D.M.: To było nowatorskie podejście do pielęgnacji skóry u pacjentów z ciężkimi chorobami dermatologicznymi, głównie atopowymi. Do dzisiaj nowe generacje dermokosmetyków, które są dostępne w aptekach w wielu krajach świata, także w Polsce, stosuje się w codziennej pielęgnacji oraz uzupełnieniu terapii chorób skóry.

I.S.: Kolejnym impulsem do rozwoju firmy było bez wątpienia skierowanie uwagi na badania w dziedzinie onkologii. Od czego się to zaczęło i jak wyglądało? Dlaczego onkologia?

B.D.M.: Zaczęło się w latach 80. ub.w. Wówczas, we Francji, profesor Potier z Instytutu Chemii i Substancji Naturalnych odkrył winorelbinę, alkaloid z barwinka rosnącego na Madagaskarze. Niestety, odkrycie nie zyskało zainteresowania ze strony konsorcjów farmaceutycznych ani państwa. Jedyną osobą wspierającą profesora był właśnie pan Pierre Fabre, który zdecydował się zainwestować środki swojej firmy w badania, a potem w produkcję winorelbiny. Po siedmiu latach lek został zarejestrowany w dwóch wskazaniach: niedrobnokomórkowym raku płuca i zaawansowanym raku piersi. I do tej pory jest podstawowym lekiem w chemioterapii tych dwóch częstych nowotworów.

I.S.: Czy zgodzi się Pani ze mną, że dziełem życia Pierre’a Fabre’a było to, że powstał Oncopole. Cóż to za ośrodek i jak doszło do jego powstania?

B.D.M.: Wszystko rozpoczęło się mniej więcej dwadzieścia lat temu, kiedy Pierre Fabre spostrzegł, że śmiertelność z powodu chorób nowotworowych we Francji jest większa niż w innych krajach Europy. I podjął decyzję, że środki firmy będą przeznaczone na badania i rozwój tego obszaru. W 2001 roku miała miejsce ogromna katastrofa na obrzeżach Tuluzy. Wybuchła fabryka nawozów azotowych. Trzydzieści osób zginęło, a dziesięć tysięcy odniosło obrażenia. Pan Pierre Fabre zdecydował się wykupić ten region i rozpoczął na nim budowę ogromnego onkologicznego ośrodka badawczego. Tak powstał Oncopole, absolutnie unikatowa inwestycja, gdzie może pracować ponad tysiąc dwustu naukowców z różnych dziedzin onkologii i gdzie znajduje się oddział szpitalny na ponad trzysta łóżek ze wspierającymi laboratoriami i innymi departamentami. To była absolutnie unikatowa inicjatywa, o czym świadczy to, że prezydent Francji, kiedy ogłaszał narodowy plan walki z rakiem, zrobił to właśnie z Oncopole.

I.S.: Powstanie Oncopole było też niezwykle istotną kwestią dla pacjentów, którzy zyskali profesjonalną opiekę. Ale skoro mówimy o onkologii, to trzeba podkreślić, że firma Pierre Fabre Médicament ma wieloletnie doświadczenie w leczeniu chorych z chorobami nowotworowymi, także w opiece dermatologicznej, o czym już Pani wspomniała. Powiedzmy o tym, co się wydarzyło w ostatnim czasie – wprowadzili Państwo nowoczesną terapię celowaną w zaawansowanym czerniaku. Na czym polega innowacyjność tej terapii, jakie to ma znaczenie dla pacjentów chorujących na czerniaka?

B.D.M.: Wszyscy wiemy, że czerniak to bardzo poważna choroba, chociaż pacjentów może nie jest wielu. Firma wprowadziła do leczenia enkorafenib z binimetynibem. A na kongresie ASCO w 2018 roku zaprezentowano badania mówiące o tym, że mediana przeżycia pacjentów dzięki tej terapii wynosi aż 33,6 miesiąca. To jest ogromny wynik, poprawa i szansa dla pacjentów. W Polsce mamy pozytywną opinię prezesa AOTMiT i mamy nadzieję, że wkrótce także polscy pacjenci będą mogli korzystać z tej terapii.

I.S.: Terapia rzeczywiście innowacyjna i mediana przeżycia imponująca, więc myślę, że ta mądra decyzja wkrótce zapadnie. Ale kobiety z rakiem piersi to grupa pacjentów, do których też kierujecie swoje zainteresowanie. Bardzo ważnym aspektem działalności firmy Pierre Fabre jest opieka nad kobietami z rakiem piersi. I chciałabym nawiązać do ostatniej inwestycji Państwa, bo ona dotyczy pacjentek z wczesnym rakiem piersi z nadekspresją HER2. O jakiej korzyści dla pacjentek chorujących na ten typ nowotworu mówimy?

B.D.M.: Dla pacjentek z wczesnym rakiem piersi z nadekspresją HER2, pacjentek po leczeniu trastuzumabem, jest kolejna opcja, żeby zmniejszyć ryzyko nawrotów. I tym lekiem do podawania jest właśnie neratynib, lek, który firma przejęła kilka miesięcy temu. Mamy nadzieję, że zostanie wprowadzony w ciągu dwóch lat również w Polsce. Ale, mówiąc o pacjentkach z rakiem piersi, nie można zapominać o winorelbinie, bo przez jej kapsułkową, doustną wersję, znacznie polepszyła się jakość życia pacjentek z rakiem piersi.

I.S.: Zaczynając naszą rozmowę od historii firmy, mówiąc o kolejnych jej inwestycjach, przewija się cały czas (choć tego nie nazwałyśmy) hierarchia wartości, którą kierował się założyciel firmy, a potem wszyscy, którzy kontynuowali i kontynuują jego dzieło. Jakimi wartościami kieruje się firma Pierre Fabre w swojej działalności?

B.D.M.: To unikatowe, ciągle podkreślane przez Pierre’a Fabre’a wartości. Po pierwsze skupienie się na potrzebach pacjentów, po drugie potrzeba służby ludziom, dbanie o wysokie standardy skuteczności, bezpieczeństwa i jakości produktów. W czerwcu tego roku minęło sześć lat, jak odszedł Pierre Fabre, ale dalej te wartości są przestrzegane w firmie i mam nadzieję, wierzę w to, że wzmagają jej dynamiczny rozwój. Patrząc na tę firmę, można uwierzyć, że warto służyć ludziom.

I.S.: Jakie cele stawia sobie firma Pierre Fabre Médicament na najbliższe lata?

B.D.M.: Przede wszystkim innowacja i nowe leki w obszarze onkologii i dermatologii. W onkologii to te choroby, w których nie ma dotychczas skutecznego, udowodnionego leczenia. Taką jednostką jest zaawansowany rak jelita grubego z mutacją BRAF. Wydaje się, że bardzo ciekawą opcją terapeutyczną dla tych pacjentów będzie połączenie enkorafenibu, binimetynibu i leku anty-EGFR. Na ostatnim ESMO GI były ogłoszone badania trzeciej fazy BEACON i okazało się, że ryzyko śmierci u pacjentów leczonych tym połączeniem zmniejsza się aż o 48 procent. Wszyscy naukowcy więc podkreślają, że jest to ciekawa opcja i badania powinny iść w tym kierunku. Na to czekamy.




Najpopularniejsze artykuły

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

W jakich specjalizacjach brakuje lekarzy? Do jakiego lekarza najtrudniej się dostać?

Problem z dostaniem się do lekarza to dla pacjentów codzienność. Największe kolejki notuje się do specjalistów przyjmujących w ramach podstawowej opieki zdrowotnej, ale w wielu województwach również na prywatne wizyty trzeba czekać kilka tygodni. Sprawdź, jakich specjalizacji poszukują pracodawcy!

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Aborcja: Czego jeszcze brakuje, by lekarze przestali się bać?

Lekarze nie powinni się bać, że za wykonanie aborcji może grozić im odpowiedzialność karna, a pacjentkom trzeba zapewnić realny dostęp do świadczeń. Wytyczne ministra zdrowia oraz Prokuratora Generalnego to krok w dobrym kierunku, ale nadal potrzebna jest przede wszystkim regulacja rangi ustawowej – głosi przyjęte na początku września stanowisko Naczelnej Rady Lekarskiej.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Leki przeciwpsychotyczne – ryzyko dla pacjentów z demencją

Obecne zastrzeżenia dotyczące leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji za pomocą leków przeciwpsychotycznych opierają się na dowodach zwiększonego ryzyka udaru mózgu i zgonu. Dowody dotyczące innych niekorzystnych skutków są mniej jednoznaczne lub bardziej ograniczone wśród osób z demencją. Pomimo obaw dotyczących bezpieczeństwa, leki przeciwpsychotyczne są nadal często przepisywane w celu leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji.

Osteotomia okołopanewkowa sposobem Ganza zamiast endoprotezy

Dysplazja biodra to najczęstsza wada wrodzona narządu ruchu. W Polsce na sto urodzonych dzieci ma ją czworo. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pod kierownictwem dr. Jarosława Felusia przeprowadzane są operacje, które likwidują ból i kupują pacjentom z tą wadą czas, odsuwając konieczność wymiany stawu biodrowego na endoprotezę.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.

Lecytyna sojowa – wszechstronne właściwości i zastosowanie w zdrowiu

Lecytyna sojowa to substancja o szerokim spektrum działania, która od lat znajduje zastosowanie zarówno w medycynie, jak i przemyśle spożywczym. Ten niezwykły związek należący do grupy fosfolipidów pełni kluczową rolę w funkcjonowaniu organizmu, będąc podstawowym budulcem błon komórkowych.




bot