Będzie bolało. Sekretny dziennik młodego lekarza” Adama Kaya to brytyjski bestseller. A z punktu widzenia polskiego czytelnika – choć bardziej lekarza czy pracownika ochrony zdrowia niż pacjenta – ważne jest to, że podobna w wymowie książka mogłaby powstać nad Wisłą. Albo inaczej – gdyby autor, mający polskie korzenie, tu się kształcił i pracował jako lekarz, dopiero mógłby rozwinąć skrzydła. Oczywiście, w literaturze.
Nominacja w kategorii najlepsza książka literatury faktu w konkursie British Book Award 2018. Pokaźna lista innych książkowych nagród. Entuzjastyczne recenzje w dziennikach i tygodnikach od „The Guardian” czy „Financial Times” po „Sun”. Niezagrożona, przez wiele tygodni, pierwsza pozycja na sprzedażowych listach w Wielkiej Brytanii. Książka Kaya radzi sobie świetnie również w Polsce. I choć u nas została wydana na początku czerwca (Wydawnictwo Insignis), ciągle można zobaczyć ją w zestawieniach bestsellerów największych księgarni.
Można by zapytać: – Cóż nas obchodzą Brytyjczycy, ich lekarze i problemy ich służby zdrowia? Mamy własne. Rzecz w tym, że w książce Adama Kaya nasz system (nasi rezydenci, specjaliści, pielęgniarki, dyrektorzy szpitali, urzędnicy, ale też pacjenci) może się przeglądać jak w zwierciadle. Nieco zakrzywionym, które część obrazu powiększa, inną czyni niemal niewidoczną (problem z nagłą zmianą grafiku, koniecznością wzięcia nieplanowanego dyżuru, która rujnuje rodzinne czy towarzyskie plany, to codzienność młodych lekarzy, ale już przedłużony weekend na Mauritiusie niekoniecznie), ale podobieństwo nietrudno zauważyć. „To poruszająca, a miejscami wzruszająca opowieść o zbyt długiej pracy, kiepskiej płacy, dramatycznych brakach kadrowych (zarówno w sensie ilościowym, jak i jakościowym) i wszechobecnym chaosie. Przyczyną tego wszystkiego, dowodzi Kay, jest niedofinansowanie publicznej służby zdrowia, które w długofalowej perspektywie zagraża zdrowiu i życiu pacjentów” – można przeczytać na stronie wydawnictwa, a jedyne, co pozostaje, to podpisać się obiema rękami pod ostatnim fragmentem tej rekomendacji. Niedofinansowanie publicznej służby zdrowia w długofalowej perspektywie zagraża zdrowiu i życiu pacjentów.
Nieważne, ile razy nad książką „Będzie bolało” czytelnik chichocze, śmieje się, niekiedy wręcz rechocze. I tak w końcu złapie się na tym, że coś go uwiera, że oczy nagle zaczynają „się pocić”.
Adam Kay jest komikiem, stand-uperem, prezenterem radiowym i autorem scenariuszy filmowych i telewizyjnych. Nie przeszkadzało mu to w napisaniu książki poważnej i ważnej, która powinna trafić do wszystkich decydentów. Nad Tamizą i nad Wisłą. Jak najszybciej.