Z dr. Pawłem Grzesiowskim, ekspertem wakcynologii, prezesem Fundacji Instytut Profilaktyki Zakażeń w Warszawie, na temat zasadności szczepienia się przeciwko grypie sezonowej, rozmawia Marcin Wełnicki.
Wraz z pojawieniem się wirusa A H1N1 2009 byliśmy straszeni pandemią na miarę „hiszpanki”. Tamte emocje opadły, a aktualna szczepionka przeciwko grypie sezonowej zabezpiecza także przed niesławnym szczepem A H1N1 2009. Ale co tak naprawdę się wtedy wydarzyło i czy w tym roku zagraża nam jakaś nowa odmiana wirusa grypy?
– Pandemia miała miejsce. Ten sezon będzie trzecim, w którym nowy wirus będzie dominował. Moim zdaniem, pandemia 2009 r. nie pochłonęła tylu istnień, ile „hiszpanka” tylko dlatego, że dzisiejsza opieka zdrowotna jest na zupełnie innym poziomie. Pamiętajmy, że w 1918 r. nie było oddziałów intensywnej terapii wyposażonych w respiratory, a to właśnie niewydolność oddechowa, wtórna do ostrej infekcji wirusowej, była najczęstszą przyczyną zgonów. Chciałbym także podkreślić, że w krajach o niższym standardzie opieki zdrowotnej niż w Europie czy Stanach Zjednoczonych, śmiertelność związana z pandemią A H1N1 była znacznie większa.
Pierwsze doniesienia z Meksyku były bardzo niepokojące i to właśnie te dane stały się podstawą do pesymistycznych spekulacji. Co do samego wirusa, obecnie jest on dominującym szczepem sezonowym, występuje powszechnie i wykazuje wciąż bardzo wysoką aktywność. Możliwe, że przyczyni się to do zwiększenia jego zjadliwości lub powstania oporności na leki przeciwwirusowe. Sytuacja wciąż jest niepewna i stale monitorowana, chociaż dysponując skutecznymi lekami i szczepionką, możemy w znacznym stopniu ograniczyć liczbę zachorowań.
Pytanie „dlaczego warto się szczepić?” zadajemy co roku, wciąż jednak wiele osób, w tym lekarzy, nie jest przekonanych do zasadności profilaktyki tego typu. Twierdzą na przykład, że zachorowały pomimo szczepienia.
– Nie istnieje statystyka zachorowań przełamujących szczepienie, chociaż każdy taki zgłoszony i udowodniony przypadek jest skrzętnie notowany i analizowany. Gdyby okazało się to zjawiskiem powszechnym, mogłoby przecież świadczyć o nieskuteczności szczepionki. Pamiętajmy jednak, że nie ma możliwości rejestracji szczepionki, której skuteczność kliniczna nie przekracza w grupach ryzyka medycznego 60–70%, a w zdrowej populacji 70-90%. Wyniki przeprowadzonych badań każą nam sądzić, że szczepionka przeciwko grypie sezonowej jest skuteczna. Oczywiście, nie zabezpiecza przed zachorowaniem w 100%, jednak w każdym przypadku kontaktu z naturalnym wirusem osoba zaszczepiona będzie miała lepsze rokowanie niż ta, która się nie zaszczepiła.
Czy mógłby Pan raz jeszcze przypomnieć, czy istnieje możliwość zarażenia się wirusem grypy poprzez szczepionkę?
– Nie ma takiej możliwości. Szczepionka dostępna w Polsce nie zawiera całych wirusów ani form zdolnych do replikacji.
Mimo wiedzy, że warto szczepić się przeciw grypie sezonowej, nawet zwolennicy idei szczepień mają czasem wątpliwości. Dotyczą one np. wskazań do szczepienia dzieci, kobiet ciężarnych, osób w wieku podeszłym.
– Trzeba sobie uświadomić, że w praktyce nie szczepimy całej populacji, ale skupiamy się na grupach ryzyka. Mówimy nie tylko o osobach narażonych na zakażenie wirusem w większym stopniu niż ogólna populacja, ale także zagrożonych ciężkim przebiegiem choroby. Do tych grup należą m.in. dzieci, w szczególności przewlekle chore. Okazuje się, że jest to najliczniejsza grupa wiekowa pacjentów hospitalizowanych z powodu powikłań grypy. Podobnie wygląda sytuacja w przypadku ciężarnych oraz osób w wieku podeszłym, zwłaszcza obciążonych licznymi schorzeniami przewlekłymi. Oszacowano, że w tych populacjach przebieg zakażenia jest cięższy, a częstość występowania powikłań większa niż w populacji ogólnej.
Od którego miesiąca życia można szczepić dzieci przeciwko grypie sezonowej?
– Szczepionki dostępne w naszym kraju zarejestrowane są do stosowania od 6. miesiąca życia.
Żaden z preparatów nie ma jednak rejestracji do stosowania u kobiet w ciąży…
– Oczywiście, nie ma takich wskazań rejestracyjnych, bo żadna komisja bioetyczna nie zatwierdzi badania klinicznego szczepionki z udziałem kobiet w ciążyObowiązują nas jednak międzynarodowe zalecenia ekspertów. Obecnie uważa się, że kobietę ciężarną można bezpiecznie zaszczepić przeciw grypie na każdym etapie ciąży. Pamiętając jednak o fizjologii tego okresu, unikamy szczepienia w pierwszym trymestrze, kiedy organogeneza płodu jest najbardziej nasilona i jednocześnie podatna na zakłócenia. Ostatecznie jednak zawsze musimy rozważyć indywidualny profil ryzyka: jeśli kobieta ma dodatkowe obciążenia chorobowe i zaszła w ciążę w okresie zwiększonej liczby zakażeń wirusem grypy, na pewno należy pomyśleć o zaszczepieniu.
Poza szczepionkami dysponujemy także lekami przeciwwirusowymi. U jakich pacjentów ich stosowanie jest wskazane? Czy zasadne jest podawanie oseltamiviru lub zanamiviru każdej osobie, u której wystąpiły objawy ciężkiej infekcji wirusowej, bez potwierdzenia, że jest to rzeczywiście zakażenie wirusem grypy?
– Ponieważ dostępność szybkich testów wirusologicznych, badania PCR czy testów fluorescencji jest ograniczona, grypę musimy rozpoznawać na podstawie objawów klinicznych. Jeżeli przebieg infekcji od początku choroby jest ciężki, lub jeśli zakażenie dotyczy osoby z dużym ryzykiem ciężkich powikłań, powinno się zastosować leki przeciwwirusowe. Pamiętajmy jednak, że leki te są skuteczne tylko wtedy, kiedy zostaną podane w ciągu pierwszych 36–48 godzin od wystąpienia objawów choroby. W późniejszym okresie wiremia jest zbyt duża, aby opanować ją za pomocą dostępnych leków przeciwwirusowych.
Możliwe jest więc, że zastosujemy te leki u pacjentów, u których ostatecznie rozpoznanie grypy nie zostanie potwierdzone. Czy nie powinniśmy wobec tego bać się narastającej oporności wirusów na leki?
– Biologia wirusa grypy jest bardzo ciekawa i dotąd nie udowodniono, aby masowe stosowanie leków przeciwwirusowych wpływało na selekcję szczepów opornych. Okazuje się, że wirus w organizmie osoby zakażonej przebywa zbyt krótko, aby przekazać ewentualną mutację neuraminidazy potomnym cząsteczkom. Obawy o wygenerowanie lekooporności są więc przesadzone, jednak nie znaczy to oczywiście, że oseltamiviru czy zanamiviru można bezkarnie nadużywać.Szczepy oporne na oseltamivir już się pojawiły, ale sa to na razie pojedyncze doniesienia i to z regionów, gdzie ten lek nie był w ogóle stosowany.Jest to efekt spontanicznej mutacji genu kodującego neuraminidazę. Sytuacja nie jest groźna, dopóki taka mutacja nie zacznie się upowszechniać.
Czy istnieją przeciwwskazania do szczepienia przeciwko grypie sezonowej?
– Główne przeciwwskazanie to, podobnie jak w przypadku innych szczepionek, uczulenie na składniki preparatu lub ciężki odczyn niepożądany po szczepieniu przeciw grypie w przeszłości. Jednym z etapów produkcji szczepionki jest namnażanie wirusów na zarodku kurzym, w związku z czym uczulenie w stopniu anafilaksji na białko jaja kurzego może być bardzo niebezpieczne. Pozostałe przeciwwskazania mają raczej charakter przejściowy, jak np. ostre infekcje oraz okres zaostrzeń chorób przewlekłych, i są wspólne dla wszystkich szczepień.