SZ nr 33–48/2022
z 15 maja 2022 r.
NZJ: personalizacja kluczem do skutecznego leczenia
Halina Pilonis
Współczesny pacjent z roku na rok jest coraz bardziej wyedukowany i coraz częściej aktywnie uczestniczy w procesie leczenia, stając się partnerem dla lekarza. Upodmiotowienie pacjenta w systemie ochrony zdrowia daje większe możliwości w kontekście personalizacji leczenia oraz troski o jakość życia w chorobie.
Fot. iStockIndywidualne potrzeby determinowane są przez szereg czynników – obok ściśle medycznych, takich jak np. określony podtyp schorzenia (wcześniej uważanego za jednolitą jednostkę chorobową), są to także potrzeby określone przez role zawodowe i życiowe, jakie pełni pacjent. Wszechstronna personalizacja leczenia nie jest więc możliwa bez pełnego upodmiotowienia pacjenta w procesie terapeutycznym. W centrum idei patient empowerment, obok prawa do współdecydowania o terapii, mieści się także przekonanie, że jakość życia chorego jest co najmniej tak samo ważna, jak sukces kliniczny procesu terapeutycznego.
Przedstawiciele pacjentów z krajów UE podkreślają, że poza dostępem do nowoczesnego leczenia w chorobach przewlekłych, niezmiernie istotna jest opieka koordynowana wielu specjalistów, psychologów, dietetyków, a także wyspecjalizowanych pielęgniarek. Kluczowym elementem wpływającym na efekty leczenia jest także standaryzacja świadczeń i kontrola ich jakości.
Personalizacja leczenia we Włoszech
Salvatore Leone, prezes Europejskiej Federacji Stowarzyszeń Chorych na Choroby Leśniowskiego-Crohna i Wrzodziejące Zapalenie Jelit (EFCCA) – organizacji reprezentującej 45 krajowych stowarzyszeń pacjentów z tymi chorobami – podkreśla, że personalizacja to leczenie najbardziej optymalne dla pacjenta, ale także przez niego akceptowane, również w aspekcie jakości jego życia. We Włoszech poświęca się personalizacji coraz więcej uwagi.
– Powinniśmy dzielić pacjentów na subpopulacje, aby móc precyzyjnie odpowiedzieć na potrzeby chorych. Dodał też, że zaangażowanie pacjenta w proces leczenia poprawia jego efekty. Opowiadał o badaniu prowadzonym w Mediolanie, w trakcie którego lekarze i chorzy wskazywali, co jest dla nich najważniejsze w terapii. Okazało się, że to, co było najistotniejsze dla lekarzy znalazło się na siódmym miejscu wśród priorytetów pacjentów. – Dlatego współpraca i zaangażowanie chorego w proces leczenia jest tak ważne. Badanie pokazało też, że jeśli lekarz bardziej angażował pacjenta w proces leczenia, pozwalało to nawet obniżyć koszty pośrednie choroby o 20% – mówi Salvatore Leone.
Opieka koordynowana w Irlandii
Ciara Drohan, wiceprezes EFCCA z Irlandii opowiadała o personalizacji leczenia chorób zapalnych jelit w jej kraju. – W ciągu ostatnich lat zyskaliśmy dostęp zarówno do kompleksowej, jak i spersonalizowanej opieki. Możemy korzystać z porad dietetyków i psychologów. Ciara Drohan podkreśla, że niezmiernie ważny jest też dostęp do wyspecjalizowanych w chorobach zapalnych jelit pielęgniarek. – One są dla nas buforem bezpieczeństwa – zaznacza.
Cyfryzacja w służbie holenderskiego pacjenta
Przedstawiciel organizacji pacjenckiej z Holandii Menne Scherpenzeel zwraca uwagę, że w jego kraju personalizacja leczenia również nabiera coraz większego znaczenia, a szerokie wykorzystanie narzędzi związanych z e-zdrowiem pozwala na sprawne zbieranie informacji i udostępnianie ich w razie potrzeby osobom upoważnionym. W ramach e-zdrowia możliwa jest też edukacja chorych. Oczywiście, pacjenci starsi, którzy mają trudności w korzystaniu z tych narzędzi, mają wybór i mogą wykorzystywać tradycyjne formy kontaktu. Menne Scherpenzeel zwraca też uwagę na ogromną rolę pielęgniarek wyspecjalizowanych w chorobach zapalnych jelit, które mają znacznie więcej czasu niż lekarze i mogą go więcej poświęcić choremu.
Ocena jakość leczenia w Wielkiej Brytanii
– Opieka spersonalizowana, holistyczne podejście do pacjenta uwzględniające jego potrzeby i cele życiowe. To wiąże się też z opieką psychologa i dietetyka – podkreśla Sarah Sleet, przedstawicielka pacjentów z chorobami zapalnymi jelit z Wielkiej Brytanii.
Dobrym doświadczeniem brytyjskim jest opracowanie standardów opieki nad pacjentami z chorobami zapalnymi jelit i kontrola jej jakości. – Pracowaliśmy ze wszystkimi specjalistami, aby wprowadzić standardy opieki i przeprowadzaliśmy ocenę ich realizacji, której dokonywali nie tylko klinicyści, ale i pacjenci. Na podstawie tej oceny staramy się poprawiać jakość świadczeń. Świadczeniodawcy mogą porównać swoje wyniki z innymi i wdrażać potrzebne zmiany. Jest to program ogólnokrajowy. Taką ocenę chcemy robić co dwa lata – informuje Sarah Sleet.
Relacja pacjent–lekarz w Czechach
– Każdy pacjent jest inny, dlatego leczenie spersonalizowane to przyszłość medycyny. Jest już mocno obecne w chorobach nowotworowych, ale powinno też być stosowane w chorobach zapalnych jelit – mówi Karel Dušek z Czech, którego organizacja pacjencka organizuje kursy dotyczące pracy psychologicznej z chorymi, uwzględniając również wpływ chorób zapalnych jelit na rodzinę pacjenta.
Compliance w Austrii i koordynowana opieka w Niemczech
Evelyn Gross, przedstawicielka pacjentów z Austrii podkreśla wagę relacji pacjenta z lekarzem. Jej dobra jakość pozwala lekarzowi zakładać, że pacjent będzie przestrzegał zaleceń.
– W czasie pandemii dokonaliśmy znaczącego przyspieszenia w zakresie wykorzystania e-zdrowia. To umożliwiło stworzenie wygodniejszego systemu komunikacji i mam nadzieję, że ta zdobycz pozostanie już z nami – powiedziała.
Dr Cornelia Sander z Niemiec opowiadała też, że dzięki działaniom organizacji pacjenckich udało się wdrożyć specjalne programy terapeutyczne, w ramach których gastroenterolog i chirurg muszą się komunikować, aby w ciężkich przypadkach wspólnie ustalać ścieżkę terapeutyczną pacjenta.
Personalizacja leczenia jest także celem polskich pacjentów z nieswoistymi zapaleniami jelit. W Polsce na choroby zapalne jelit cierpi 100 tys. osób, z czego 75 tys. na wrzodziejące zapalenie jelita grubego, a 25 tys. na chorobę Leśniowskiego-Crohna. Wprowadzenie opieki personalizowanej przyczyniłoby się do poprawy jakości życia pacjenta poprzez możliwość doboru rodzaju terapii pod indywidualne potrzeby chorego.
________________________________________
Materiał powstał w ramach współpracy z firmą Takeda.
Materiał przeznaczony dla mediów, pacjentów i szerokiej publiczności.
Nr materiału: C-ANPROM/PL/ENTY/0369, kwiecień 2022.
Najpopularniejsze artykuły
10 000 kroków dziennie? To mit!
Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?