SZ nr 77–84/2016
z 6 października 2016 r.
Odpowiedzialność pielęgniarki za niewłaściwe podanie leku
Paulina Kutrzebka
Podjęcie przez pielęgniarkę czynności wykraczającej poza jej wiedzę i umiejętności zawodowe może być podstawą do podważenia jej należytej staranności oraz przesądzać o winie w przypadku wystąpienia szkody lub krzywdy u pacjenta.
Omawiając kwestie odpowiedzialności pielęgniarki za niewłaściwe podanie leku, należy dokonać rozróżnienia pomiędzy czynnościami podejmowanymi na podstawie zlecenia lekarskiego a samodzielnym podaniem farmaceutyku. Chodzi o odróżnienie błędu samodzielnego od wykonawczego po to, by następnie ustalić zakres odpowiedzialności pielęgniarki. W polskich realiach z pracą pielęgniarki najczęściej wiążą się błędy wykonawcze.
W zakresie ordynowania leków pielęgniarka zobowiązana jest do wykonywania zleceń lekarskich odnotowanych w dokumentacji medycznej. Jednak dość częstym błędem personelu pielęgniarskiego jest wykonywanie poleceń lekarskich nie popartych takim wpisem lub nieudokumentowanych w karcie zleceń.
Zgodnie z zasadami ordynowania leków określonymi w Rozporządzeniu Ministra Zdrowia z dnia 9 listopada 2015 r. w sprawie rodzajów, zakresu i wzorów dokumentacji medycznej oraz sposobu jej przetwarzania, autoryzowane przez lekarza zlecenie powinno zawierać nazwę leku, jego postać i dawkę, częstotliwość oraz drogę podania.
Jeśli w zleceniu brak którejkolwiek z tych informacji, pielęgniarka ma prawo odmówić jego wykonania, powiadamiając o tym lekarza oraz podając niezwłocznie przyczyny odmowy na piśmie. Ponadto uprawniona jest do uzyskania od lekarza informacji o stanie zdrowia pacjenta, rozpoznaniu, proponowanych metodach diagnostycznych, leczniczych i rehabilitacyjnych, jak również o dających się przewidzieć następstwach podejmowanych czynności w zakresie udzielanych świadczeń (art. 22 ustawy o zawodach pielęgniarki i położnej).
W przypadku uzasadnionych wątpliwości pielęgniarka ma prawo zwrócić się do lekarza o uzasadnienie podejmowanych działań wobec pacjenta. Wykonywanie zawodu pielęgniarki zobowiązuje ją zatem do egzekwowania czytelnych i jasnych wpisów w karcie zleceń, prawidłowego i zrozumiałego ich formułowania. Niewłaściwe odczytanie zapisów w zleceniu (np.: przez niewłaściwe domysły co do nazwy, dawki czy sposobu podania), a w konsekwencji podanie nieprawidłowego leku, innej dawki niż zlecona lub innego sposobu podania, co przyczyniłoby się do powstania uszczerbku na zdrowiu pacjenta lub też naraziłoby na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia i wywołało negatywne doznania, nie tylko może rodzić odpowiedzialność cywilną za wyrządzoną szkodę lub krzywdę, ale również odpowiedzialność karną. Zgodnie z art. 156 § 1 Kodeku karnego,
kto powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci: pozbawienia człowieka wzroku, słuchu, mowy, zdolności płodzenia, lub innego ciężkiego kalectwa, ciężkiej choroby nieuleczalnej lub długotrwałej, choroby realnie zagrażającej życiu, trwałej choroby psychicznej, całkowitej albo znacznej trwałej niezdolności do pracy w zawodzie lub trwałego, istotnego zeszpecenia lub zniekształcenia ciała, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. Odpowiedzialność karna jest tu niezależna od ewentualnie poniesionej odpowiedzialności cywilnej za wyrządzoną szkodę lub krzywdę. Należy jednak pamiętać, iż w przypadku odpowiedzialności cywilnej zasadnicze znaczenie ma również forma zatrudnienia.
Należy wyróżnić sytuację, kiedy źródło błędu będzie w samej treści zapisu zlecenia lekarskiego (błąd lekarza), a pielęgniarka wykona je w sposób zgodny ze zleceniem. Wówczas, zależnie od okoliczności, będzie można uwolnić ją od odpowiedzialności. Nie stanie się tak, kiedy zostanie udowodnione, iż w zakresie posiadanych umiejętności i kompetencji mogła ona dostrzec ten błąd i odpowiednio wcześniej zainterweniować, nie dopuszczając do powstania szkody. Podobna sytuacja będzie miała miejsce, kiedy lekarz wyda zlecenie, które wykracza poza zakres kompetencji i możliwości zawodowych pielęgniarki, a pielęgniarka wykona czynność. Wtedy odpowiedzialność co do ewentualnego niepożądanego skutku działań będzie spoczywać zarówno na lekarzu, jak i pielęgniarce.
Omawiając kwestie odpowiedzialności pielęgniarki w zakresie ordynowania leków, nie można pominąć ostatnich nowelizacji ustawy o zawodach pielęgniarki i położnej, na podstawie której pielęgniarka bez zlecenia lekarskiego, po spełnieniu warunków koniecznych, może samodzielnie przepisywać leki. W świetle tej nowelizacji niewłaściwie podjęta decyzja co do zastosowania niewłaściwego leku, czy też przekroczenie uprawnień przewidzianych przez przepisy, spowoduje, iż ryzyko poniesienia odpowiedzialności będzie ciążyć na pielęgniarce. Nie można tu wykluczyć sytuacji, w której to szpital, obok pielęgniarki, będzie obarczony odpowiedzialnością za niewłaściwe podanie leku.
Najpopularniejsze artykuły
10 000 kroków dziennie? To mit!
Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?