Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 51–66/2017
z 13 lipca 2017 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Onkologia: czas refleksji

Małgorzata Solecka

Pakiet onkologiczny zadłużył centra onkologii już na blisko miliard złotych. Straty rosną w zastraszającym tempie, a kierujący tymi placówkami alarmują, że bez pilnych zmian w zakresie finansowania świadczeń oraz organizacji leczenia onkologicznego, szpitale specjalistyczne staną się bankrutami.

To gorzka satysfakcja, ale nic z tego, co w czerwcu, przy okazji prezentacji koncepcji Polskiej Sieci Onkologicznej (zbieżność nazwy z siecią szpitali może nieprzypadkowa, ale niezamierzona) zaprezentowali przedstawiciele dwudziestu największych szpitali onkologicznych, nie jest zaskoczeniem. O tym, że konstruując w 2014 roku pakiet onkologiczny, minister zdrowia zakładał, że zapłacą za niego świadczeniodawcy, pisaliśmy wtedy, gdy jeszcze trwały prace nad nowymi przepisami. Miliard złotych strat to efekt przede wszystkim zaniżonych wycen świadczeń, ale też tego, że znaczna ich część nie jest rozliczna przez NFZ – mimo założenia, że świadczenia objęte pakietem nie są limitowane. Przedstawiciele największych szpitali onkologicznych podkreślają, że sytuacja dodatkowo skomplikowała się w tym roku, bo Fundusz przestał regulować rachunki za leki. Kilkadziesiąt milionów złotych niezapłaconych faktur za leki oznacza, że szpitale onkologiczne kredytują terapie dla pacjentów. Niektóre tracą już przy tym płynność finansową.

– Pakiet tak, wypaczenia nie! – można podsumować to, jak eksperci oceniają rozwiązania, które weszły w życie 1 stycznia 2015 roku i co do których już miesiąc później było jasne, że nadają się do zmiany. Adam Maciejczyk, dyrektor Dolnośląskiego Centrum Onkologii podkreśla, że nowelizacja przepisów pakietu onkologicznego, która wchodzi w życie w lipcu, sprowadza się do kwestii czysto technicznych, które powinny zostać poprawione na samym początku funkcjonowania pakietu (np. możliwość wystawiania kart DiLO przez lekarzy AOS w momencie podejrzenia choroby nowotworowej). Nie zmienia się natomiast to, co najważniejsze – finansowanie świadczeń onkologicznych.

Onkolodzy przyznają, że pakiet pomógł wielu pacjentom (nie wszystkim, z jego dobrodziejstw nie korzystają np. pacjenci ze wznową czy też ci, którzy po wyleczeniu pozostają pod kontrolą lekarza, ich sytuacja wręcz się pogorszyła) – i dlatego nie ma mowy o jego odrzuceniu. Jednak zysk pacjentów (skrócenie czasu oczekiwania na diagnozę i leczenie, większa łatwość poruszania się między poszczególnymi etapami diagnostyki, koordynacja i kompleksowość) odbywa się kosztem świadczeniodawców, bo wprowadzając ważną zmianę systemową, organizacyjną, nie wskazano źródeł finansowania i nie zapewniono żadnych dodatkowych pieniędzy (powinno to zresztą być memento dla obecnego ministra zdrowia).

Dyrektorzy największych szpitali onkologicznych uważają, że oprócz podniesienia stawek za leczenie onkologiczne, konieczne są zmiany organizacyjne – stąd pomysł Polskiej Sieci Onkologicznej. Argumentują, że błędem było założenie, iż każdy szpital może realizować pakiet onkologiczny. Że pacjent z chorobą nowotworową może być leczony w szpitalu, w którym chirurg rocznie wykonuje najwyżej kilka tego typu zabiegów. – Polska Sieć Onkologiczna to nie tylko struktura, ale przede wszystkim treść. Mają się w niej znaleźć szpitale, gwarantujące wystandaryzowany poziom leczenia onkologicznego, gwarantujące pacjentowi koordynację i kompleksowość – przekonuje dr hab. Adam Maciejczyk. Szczególne miejsce w PSO mają mieć centra onkologii, które nie tylko same będą leczyć pacjentów, ale będą koordynować leczenie w innych, mniejszych szpitalach, które znajdą się w tej sieci. Oczywiście, tylko w tych, które zapewnią odpowiednią jakość. Szpitali realizujących pakiet będzie mniej, ale dostępność leczenia ma się dla pacjentów nie zmienić. Onkolodzy przekonują, że nie chcą monopolizować leczenia, i przejmować wszystkich chorych. Chcą uporządkować sytuację i pozostawić w PSO te szpitale, które zapewniają pacjentom opiekę na właściwym poziomie.

Według danych NFZ dwadzieścia największych szpitali onkologicznych realizuje ponad połowę wartości pakietu onkologicznego. Wszystkich świadczeniodawców, którzy zadeklarowali realizację pakietu jest ponad 2,4 tysiąca. To rozproszenie świadczeniodawców, zdaniem ekspertów, musi się odbijać na jakości świadczeń. W dodatku małe placówki najczęściej dokonują selekcji pacjentów i realizują tylko proste, tanie procedury – najbardziej opłacalne. Pacjenci wymagający skomplikowanego, a więc drogiego leczenia trafiają do centrów onkologii. Spiralę strat nakręca również to, że w ostatecznym rozrachunku trafiają tam też pacjenci z powikłaniami po leczeniu rozpoczętym w innych placówkach. Leczenie powikłań zawsze jest drogie, w dodatku – objęte limitami (bo nie można go rozliczyć w ramach pakietu).

Ministerstwo Zdrowia nie mówi „nie”. Od miesięcy trwają rozmowy ze środowiskiem onkologów. Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł w tym czasie kilkakrotnie mówił o konieczności większej koncentracji świadczeń w obszarze onkologii, tak aby na przykład pacjent potrzebujący interwencji chirurga trafiał do placówki, w której specjaliści wykonują odpowiednio dużo tych zabiegów. Im większa liczba zabiegów, tym lepsze rezultaty leczenia – to jeden z wniosków, jakie płyną z map potrzeb zdrowotnych dla leczenia onkologicznego, do których zresztą onkolodzy często się odwołują.

Wiceminister Marek Tombarkiewicz zapewniał podczas czerwcowej debaty, poświęconej powstaniu Polskiej Sieci Onkologicznej, że resort chce, by centra onkologii zapewniały kompleksową opiekę nad pacjentami. – Minister zdrowia stara się ważyć racje dużych ośrodków onkologicznych i oczekiwania pacjentów, że znaczącą część świadczeń będą mogli otrzymać w innych placówkach medycznych, co pociąga za sobą rozdrobnienie świadczeń i świadczeniodawców. Przyjmuję argumenty onkologów i będę orędownikiem takiego modelu leczenia onkologicznego – stwierdził.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Soczewki dla astygmatyków – jak działają i jak je dopasować?

Astygmatyzm to jedna z najczęstszych wad wzroku, która może znacząco wpływać na jakość widzenia. Na szczęście nowoczesne rozwiązania optyczne, takie jak soczewki toryczne, pozwalają skutecznie korygować tę wadę. Jak działają soczewki dla astygmatyków i na co zwrócić uwagę podczas ich wyboru? Oto wszystko, co warto wiedzieć na ten temat.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Cukrzyca: technologia pozwala pacjentom zapomnieć o barierach

Przejście od leczenia cukrzycy typu pierwszego opartego na analizie danych historycznych i wielokrotnych wstrzyknięciach insuliny do zaawansowanych algorytmów automatycznego jej podawania na podstawie ciągłego monitorowania glukozy w czasie rzeczywistym jest spełnieniem marzeń o sztucznej trzustce. Pozwala chorym uniknąć powikłań cukrzycy i żyć pełnią życia.

Jakie badania profilaktyczne są zalecane po 40. roku życia?

Po 40. roku życia wzrasta ryzyka wielu chorób przewlekłych. Badania profilaktyczne pozwalają wykryć wczesne symptomy chorób, które często rozwijają się bezobjawowo. Profilaktyka zdrowotna po 40. roku życia koncentruje się przede wszystkim na wykryciu chorób sercowo-naczyniowych, nowotworów, cukrzycy oraz innych problemów zdrowotnych związanych ze starzeniem się organizmu.

Aż 9,3 tys. medyków ze Wschodu ma pracę dzięki uproszczonemu trybowi

Już ponad 3 lata działają przepisy upraszczające uzyskiwanie PWZ, a 2 lata – ułatwiające jeszcze bardziej zdobywanie pracy medykom z Ukrainy. Dzięki nim zatrudnienie miało znaleźć ponad 9,3 tys. członków personelu służby zdrowia, głównie lekarzy. Ich praca ratuje szpitale powiatowe przed zamykaniem całych oddziałów. Ale od 1 lipca mają przestać obowiązywać duże ułatwienia dla medyków z Ukrainy.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Dobra polisa na życie — na co zwrócić uwagę?

Ubezpieczenie na życie to zabezpieczenie finansowe w trudnych chwilach. Zapewnia wsparcie w przypadku nieszczęśliwego wypadku lub śmierci ubezpieczonego. Aby polisa dobrze spełniała swoją funkcję i gwarantowała pomoc, niezbędne jest gruntowne sprawdzenie jej warunków. Jeśli chcesz wiedzieć, na czym dokładnie powinieneś się skupić — przeczytaj ten tekst!

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.




bot