Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy ostro skrytykował wprowadzenie przez dwie regionalne kasy chorych (Pomorską i Zachodniopomorską) receptariuszy, czyli – zawężonych w stosunku do listy refundacyjnej, ustalonej rozporządzeniem Ministra Zdrowia – wykazów leków refundowanych przez te kasy.
Pomorska RKCh wprowadziła receptariusz w sierpniu br., a obowiązek przestrzegania go zawarty jest w umowach pomiędzy PRKCh a lekarzami poz. Zachodniopomorska RKCh planuje wprowadzenie receptariusza od początku 2001 r., uzależniając wysokość wynagrodzenia lekarza (tzw. kwoty kapitacyjnej) od tego, czy zobowiąże się on respektować ograniczenia narzucone receptariuszem.
W ocenie OZZL działania te są bezprawne, gdyż zgodnie z art. 37 ust. 5 ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym, kasy chorych zobowiązane są do refundacji wszystkich leków, które znajdują się na liście ustalonej przez MZ. Lista ministerialna jest wprawdzie daleka od ideału, ale kasy chorych mogą przecież występować z inicjatywą jej zmiany, za pośrednictwem Rady Krajowego Związku Kas Chorych. Wg OZZL, bezpośrednie i samowolne zawężanie listy refundacyjnej przez funkcjonariuszy kas nosi znamiona czynu przestępczego, który zgodnie z art. 231 par.1 kodeksu karnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Zdaniem dr. Krzysztofa Bukiela, przewodniczącego OZZL, wprowadzenie receptariuszy godzi bezpośrednio w dobro pacjenta. Np. nieumieszczenie w receptariuszach niektórych nowoczesnych leków przeciwastmatycznych uniemożliwia leczenie tej choroby wg światowych standardów, co doprowadzi do pogorszenia jakości życia pacjentów.
Kierowane pod adresem lekarzy zarzuty zawyżania kosztów farmakoterapii przez stosowanie droższych, zagranicznych leków, nie mają – zdaniem OZZL – żadnego uzasadnienia, gdyż system refundacyjny został tak skonstruowany, że w przypadku istnienia kilku leków o takim samym składzie chemicznym, kasa chorych zwraca jedynie kwotę limitu, ustalonego wg ceny leku najtańszego (art. 38 ustawy o puz). Dlatego sposób, w jaki kasy chcą – dzięki receptariuszom – zmniejszyć wydatki na leki budzi poważne wątpliwości. Skąd miałyby się wziąć oszczędności? Czy kasy liczą na to, że pacjent, który np. źle toleruje tańszy Majamil, poprosi lekarza o receptę za 100% odpłatnością na droższy Voltaren?
Krajowy Zarząd OZZL wystąpił do Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych oraz do Rzecznika Praw Obywatelskich o unieważnienie odpowiednich fragmentów umów zawartych między lekarzami poz a Pomorską i Zachodniopomorską RKCh.