Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 85–92/2012
z 12 listopada 2012 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Pacjent z zebrą na ręku

Aleksandra Kurowska

Od 1 stycznia każdy pacjent szpitala, niezależnie od wieku, ma mieć na ręku lub nodze opaskę, na której zakodowane będą kluczowe informacje na jego temat. Najmłodsze dzieci dostaną nawet po dwie opaski. Wyjątek postanowiono zrobić tylko dla tych, którym opaski mogłyby zaszkodzić, np. osób poparzonych czy wcześniaków.

Pomysł nie jest nowy, świetnie sprawdza się w placówkach za granicą. Opaski mogą zawierać np. kod kreskowy, który sczytywany jest m.in. przy badaniach krwi (każda probówka też dostaje kod), RTG, EKG, USG, podawaniu leków, kroplówek. W ten sposób spada ryzyko pomyłek, a dodatkowo łatwiej chronić dane osobowe pacjenta. Ponadto, gdy chory np. ma cukrzycę czy astmę i straci przytomność (w łazience czy na korytarzu), od razu można ustalić, kim jest. W niektórych placówkach w kody zaopatrzone są nawet narzędzia chirurgiczne do zabiegu u danego pacjenta.

Nowy obowiązek nakłada na lecznice art. 36 ustawy o działalności leczniczej, ale brakowało do niego rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie warunków, sposobu i trybu zaopatrywania pacjentów szpitala w znaki identyfikacyjne oraz sposobu postępowania w razie stwierdzenia ich braku. Od publikacji tego rozporządzenia do ostatecznego terminu wdrożenia jego zapisów w życie – pozostawiono niespełna kwartał. Tymczasem dla wielu placówek dostosowanie się do niego będzie sporym wyzwaniem. Nie wystarczy zrobić plastikowych opasek z wypisanym długopisem nazwiskiem, w jakie zaopatruje się od 2 dekad noworodki i dzieci do lat 7. Teraz informacje muszą być zakodowane.

Nowe rozwiązanie wzbudziło spore protesty placówek, zwłaszcza mniejszych, choć nikt nie polemizował z celem. Problemem, jak zwykle, są pieniądze. – Wdrożenie systemu to dla przeciętnego szpitala wydatek kilkudziesięciu tysięcy złotych. Nie wystarczy bowiem wydrukować opaski, trzeba mieć czytniki do ich rozpoznawania, system informatyczny – mówi Grzegorz Byczewski, ekspert Pracodawców RP. Zwraca uwagę, że im szpital mniejszy, tym wydatek w przeliczeniu na pacjenta wyższy. Obowiązków szpitalom przybywa, a wyceny NFZ nie wzrastają.

Jedna opaska to koszt kilku do kilkudziesięciu groszy – zależy od rozmiaru, koloru, powłoki (np. antybakteryjnej). Czytnik kodów to wydatek rzędu 700–1400 zł, placówka zależnie od wielkości potrzebuje ich od kilku do kilkudziesięciu. W uzasadnieniu do projektu rozporządzenia przewidywano 1 czytnik na 50 pacjentów jako rozwiązanie optymalne. Kolejny wydatek to drukarka kodów – około 3–4 tys. zł oraz oprogramowanie. Do walki o pieniądze wydawane na ten cel przez tysiące klientów stanęły więc firmy polskie i międzynarodowe koncerny.

W stosunkowo dobrej sytuacji są jednostki, które akurat teraz wdrażają kompleksowe rozwiązania IT do zarządzania placówką. Na przykład Instytut Kardiologii w Aninie wdraża nowe „znakowanie” pacjentów w ramach dużego projektu informatyzacji, współfinansowanego przez Unię Europejską. Gotowość deklaruje już Centrum Zdrowia Dziecka. – Wszystkie dzieci od dawna mają opaski i uznajemy, że spełniamy wymogi rozporządzenia – mówi Paweł Trzciński, rzecznik CZD. Opaski z kodami ma też m.in. Szpital Specjalistyczny im. Jana Pawła II w Krakowie.

Największy problem mają szpitale powiatowe oraz prywatne. Opaski powinny wprowadzić nawet placówki chirurgii jednego dnia. Każdy szpital ma zaś jakiś system informatyczny i by nie powielać wprowadzania danych, musi zrobić jego „nadbudowę”. Oczywiście, na najstarszych z nich może to być niemożliwe. Dlatego część jednostek mówi o kosztach rzędu kilku czy nawet kilkunastu milionów złotych, by sprostać wymogom prawnym. Np. na 12 mln zł koszty budowy sieci teleinformatycznej, zakupu sprzętu i oprogramowania oszacował Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Białymstoku.




Łukasz Pokrzywka, prezes firmy Gama System – Integrator Systemów Informatycznych:

– Kodowanie danych personalnych pacjentów to nie tylko wymóg prawny, ale duży krok w kierunku informatyzacji placówek ochrony zdrowia. Rozwiązania z dziedziny automatycznej identyfikacji od dawna funkcjonują m.in. w Europie Zachodniej. W Polsce stosują je z powodzeniem m.in. apteki, hurtownie farmaceutyczne i laboratoria. Wprowadzenie tych samych rozwiązań w odniesieniu do pacjentów szpitali to wydłużenie łańcucha o kolejne, najważniejsze ogniwo. Dzięki temu każdy lek, procedura, wynik badań czy historia choroby jest odpowiednio zidentyfikowana i przypisana do konkretnego pacjenta. Eliminujemy więc możliwość pomyłki, znacznie redukujemy czas potrzebny do odczytywania i wprowadzania danych, przez co więcej uwagi można poświęcić pacjentowi.




Najpopularniejsze artykuły

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

W jakich specjalizacjach brakuje lekarzy? Do jakiego lekarza najtrudniej się dostać?

Problem z dostaniem się do lekarza to dla pacjentów codzienność. Największe kolejki notuje się do specjalistów przyjmujących w ramach podstawowej opieki zdrowotnej, ale w wielu województwach również na prywatne wizyty trzeba czekać kilka tygodni. Sprawdź, jakich specjalizacji poszukują pracodawcy!

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Aborcja: Czego jeszcze brakuje, by lekarze przestali się bać?

Lekarze nie powinni się bać, że za wykonanie aborcji może grozić im odpowiedzialność karna, a pacjentkom trzeba zapewnić realny dostęp do świadczeń. Wytyczne ministra zdrowia oraz Prokuratora Generalnego to krok w dobrym kierunku, ale nadal potrzebna jest przede wszystkim regulacja rangi ustawowej – głosi przyjęte na początku września stanowisko Naczelnej Rady Lekarskiej.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Leki przeciwpsychotyczne – ryzyko dla pacjentów z demencją

Obecne zastrzeżenia dotyczące leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji za pomocą leków przeciwpsychotycznych opierają się na dowodach zwiększonego ryzyka udaru mózgu i zgonu. Dowody dotyczące innych niekorzystnych skutków są mniej jednoznaczne lub bardziej ograniczone wśród osób z demencją. Pomimo obaw dotyczących bezpieczeństwa, leki przeciwpsychotyczne są nadal często przepisywane w celu leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.

Osteotomia okołopanewkowa sposobem Ganza zamiast endoprotezy

Dysplazja biodra to najczęstsza wada wrodzona narządu ruchu. W Polsce na sto urodzonych dzieci ma ją czworo. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pod kierownictwem dr. Jarosława Felusia przeprowadzane są operacje, które likwidują ból i kupują pacjentom z tą wadą czas, odsuwając konieczność wymiany stawu biodrowego na endoprotezę.

Lecytyna sojowa – wszechstronne właściwości i zastosowanie w zdrowiu

Lecytyna sojowa to substancja o szerokim spektrum działania, która od lat znajduje zastosowanie zarówno w medycynie, jak i przemyśle spożywczym. Ten niezwykły związek należący do grupy fosfolipidów pełni kluczową rolę w funkcjonowaniu organizmu, będąc podstawowym budulcem błon komórkowych.




bot