SZ nr 1–16/2023
z 19 stycznia 2023 r.
Pandemia zmniejszyła zaufanie do szczepień?
Małgorzata Solecka
Po dwóch latach pandemii COVID-19 zaufanie do szczepień nie wzrosło. Przeciwnie – patrząc globalnie, w skali całej UE nieznacznie się zmniejszyło. Z raportu, przygotowanego w ramach „Vaccine Confidence Project” (wcześniejsze ukazały się w latach 2018 i 2020) wynika po pierwsze, że w stosunku do poprzedniej edycji sprzed dwóch lat nastąpił generalny spadek zaufania do szczepień. Po drugie – powiększa się luka w zaufaniu do szczepień między osobami starszymi a najmłodszymi dorosłymi. Po trzecie, również wśród pracowników ochrony zdrowia, zwłaszcza w niektórych krajach (w tym w Polsce) pojawiają się niepokojące sygnały.
81,5 proc. obywateli UE uważa obecnie, że szczepionki są ważne, 85,6 proc. ocenia, że są one skuteczne, a 82,3 proc. – że są bezpieczne. To średnia dla całej UE-27. Między krajami występują znaczące, by nie powiedzieć – gigantyczne – różnice. Największe zaufanie do szczepień występuje w krajach skandynawskich i na Półwyspie Iberyjskim, w Hiszpanii i Portugalii (nietrudno dostrzec korelację z wysokim poziomem zaszczepienia przeciw COVID-19). Na drugim biegunie jest Bułgaria, ale niewiele lepiej jest np. na Słowacji. W tych dwóch krajach z zaufaniem do szczepień jeszcze przed pandemią był jednak kłopot. Zwraca natomiast uwagę duży spadek zaufania w ciągu dwóch lat w innych krajach naszego regionu – np. Czechach, Litwie, Łotwie, ale też w Niderlandach. Polska na tle całej wspólnoty prezentuje wyniki bliskie średniej. Zaufanie do szczepień, które wyraźnie wzrosło między latami 2018 a 2020, w 2022 roku spadło – przede wszystkim, jak w zdecydowanej większości innych krajów, za sprawą grupy młodych dorosłych. Jeśli chodzi o generalne nastawienie do szczepień, w 2018 roku za bezpieczne uznawało je 71 proc. Polaków, w 2020 roku – już 90 proc., ale w ostatnim badaniu – tylko 80 proc. Z tym że szczepienia są skuteczne cztery lata temu zgadzało się 74 proc., dwa lata temu – 90 proc., zaś w 2022 roku – 82 proc. Podobnie rysuje się przekonanie o ważności szczepień. Jest jeden wskaźnik, który wyraźnie się poprawił: pytani, czy szczepienia są zgodne z ich przekonaniami, Polacy cztery lata temu odpowiedzieli twierdząco tylko w niespełna 60 proc. Dwa lata później grupa zwiększyła się do 70 proc., a w 2022 roku – do 83 proc.
Warto wziąć pod lupę dysproporcje między młodymi i najstarszymi Polakami. Poglądy tej drugiej grupy w sprawie szczepień praktycznie się nie zmieniają. Poglądy młodych – poprawiają się tylko jeśli chodzi o zgodność z przekonaniami. Największe rozwarstwienie między młodymi a starszymi występuje w poglądach na bezpieczeństwo i skuteczność szczepień.
Na tle Europy Zachodniej wyróżniamy się – na niekorzyść – jeśli chodzi o stosunek do szczepień przeciw grypie sezonowej oraz HPV. W przypadku grypy widać spory progres – w 2018 roku w bezpieczeństwo, skuteczność i istotność wierzyło nieco poniżej 60 proc. Polaków, w tej chwili dobre opinie o tym szczepieniu ma ok. 70–80 proc. (w zależności od pytania). Jednak widać też zmarnowany potencjał, bo w 2020 roku szczepienie przeciw grypie miało dobre notowania u więcej niż 80 proc. Polaków. To, co jeszcze zwraca uwagę, to ogromna dysproporcja między deklarowanymi poglądami w sprawie szczepionki przeciw grypie (70–80 proc. z nas uważa, że jest ona bezpieczna, potrzebna i skuteczna) a rzeczywistym poziomem zaszczepienia, nawet w rekordowo dobrym sezonie 2021/2022 (7–8 proc. społeczeństwa).
Drugim preparatem, który wyraźnie odróżnia nas od Europy Zachodniej jest szczepionka przeciw HPV – i nie jest to dobry prognostyk przed objęciem tego szczepienia pełną refundacją w ramach PSO. W dodatku obserwujemy spadek pozytywnego nastawienia do tej szczepionki – w 2020 roku ponad 85 proc. Polaków było przekonanych, że szczepionka jest ważna, a ponad 82 proc. – że jest skuteczna (stosunek do tego szczepienia był wówczas badany po raz pierwszy). Po dwóch latach jest o tym przekonanych 76,3 proc. Polaków. Autorzy raportu zaznaczają, że w przypadku tego szczepienia poziom zaufania (w ważność, bezpieczeństwo i skuteczność) wyraźnie obniżył się na przestrzeni dwóch lat niemal we wszystkich krajach UE.
A co ze szczepieniami przeciw COVID-19? Największe zaufanie przekłada się na wysoki stopień zaszczepienia – przodują tu Hiszpania i Portugalia, gdzie pozytywne opinie o bezpieczeństwie, skuteczności i ważności szczepień przeciw COVID-19 prezentuje ok. 90 proc. społeczeństwa. Na przeciwnym biegunie jest wręcz fatalnie zaszczepiona Bułgaria (45 proc. Bułgarów dobrze myśli o szczepieniu, zaszczepionych jest znacząco mniej). W Polsce, która in minus odstaje od europejskiej średniej pod względem poziomu zaszczepienia, opinie na temat szczepienia przeciw COVID-19 utrzymują się z dala od skrajnych biegunów. Jesteśmy jednak w gronie krajów, które raczej powątpiewają w to szczepienie.
Kluczową, jak się wydaje, częścią raportu jest badanie nastawienia profesjonalistów medycznych – przede wszystkim lekarzy i pielęgniarek: wobec szczepień w ogóle i wobec poszczególnych szczepionek. Wnioski?
Liderami są Luksemburg i Malta, tam 100 proc. ankietowanych jest przekonanych do szczepień. W Estonii odsetek również jest bardzo wysoki i przekracza 99 proc. Zaufanie do szczepień wśród profesjonalistów medycznych jest wyraźnie wyższe niż w całej populacji i generalnie wynosi nieco ponad 90 procent. Jednak, jak zauważa Komisja Europejska – ono również w ciągu dwóch lat, choć pozostaje na wysokim, stabilnym poziomie, nieco ucierpiało, zwłaszcza w niektórych krajach. Wśród nich wyróżnia się Francja. Tam w 2020 roku ze stwierdzeniem, że szczepienia są ważne dla dzieci zgodziło się 100 proc. badanych, podczas gdy w 2022 roku nieco ponad 95 proc. Pogląd, że szczepienia są generalnie bezpieczne, dwa lata temu podzielało niemal 99 proc., a w 2022 roku zgodziło się z nim jedynie 74 proc. (!) badanych. Również w Grecji zaobserwowano spadek o ponad 11 punktów procentowych twierdzących odpowiedzi na pytanie o bezpieczeństwo szczepień – i podobny o ich skuteczność.
W tym przypadku pytano również, czy medycy zarekomendowaliby konkretne szczepienia swoim pacjentom. W sprawie szczepionki MMR panuje niemal jednomyślność – w niemal wszystkich krajach rekomendowałoby ją ponad 90 proc. profesjonalistów (przy czym w dużej części krajów „ponad 90 proc.” oznacza wynik bliski 100 proc.). Wyjątkiem są Bułgaria (89,7 proc.), Grecja (82,8 proc.) i Austria (79,8 proc.). W zdecydowanej większości krajów ponad 90 proc. medyków rekomenduje również szczepienie przeciw grypie sezonowej – poza Węgrami (84 proc.) i Austrią (80 proc.). Większe rozbieżności pojawiają się przy szczepieniu przeciw HPV: wynik poniżej 90 proc. zanotowano w pięciu krajach, przy czym najniższy wskaźnik w Estonii (nieco powyżej 81 proc.). I wreszcie – szczepienie przeciw COVID-19: znów „tylko” trzy kraje z wynikiem poniżej 90 proc., ale wśród nich – Polska (nieco ponad 89 proc. profesjonalistów odpowiedziało pozytywnie). Najsłabiej wypadła w tym zestawieniu Słowacja (84 proc.).
A jakie jest nastawienie europejskich medyków w sprawie szczepień kobiet w ciąży? Jeśli chodzi o szczepienia przeciw grypie, aż w dwudziestu krajach mniej niż 90 proc. z nich rekomendowałoby takie szczepienie – najsłabiej wypadły Czechy (60 proc.), Bułgaria (50 proc.) i Słowacja (niemal 49 proc.). Niemal identyczny wynik (dziewiętnaście krajów) jest w przypadku pytania o szczepienie przeciw COVID-19. Tu najsłabiej wypadły Chorwacja (66 proc.), Słowacja (niespełna 60 proc.) i Bułgaria (55,7 proc.).
Jeśli chodzi o Polskę, wyniki również powinny – co najmniej – dać do myślenia. O ile szczepienie MRR poleciłoby 98,7 proc., o tyle szczepienie przeciw grypie rekomendowałoby nieco ponad 94 proc., zaś tylko 86,4 proc. zarekomendowałoby to szczepienie kobiecie w ciąży. W przypadku szczepień przeciwko HPV ich rekomendację deklaruje 92,3 proc. medyków, natomiast najgorzej w zestawieniu plasowały się szczepienia przeciwko COVID-19. Tylko 89,4 proc. medyków poleciłoby to szczepienie swojemu pacjentowi, a 83,9 proc. poleciłoby zaszczepienie się przeciwko COVID-19 kobiecie w ciąży.
Jakie są przyczyny spadku zaufania do szczepień po dwóch latach pandemii? Można zaryzykować tezę, że to efekt wahadła – w latach 2018–2020 deklarowane zaufanie do szczepień odbiło się po pierwsze na fali przetaczającej się przez kraje UE epidemii odry, po drugie – już w samym roku badania – oczekiwania na szczepionkę przeciw COVID-19. Pandemia COVID-19 stłumiła częstość występowania innych chorób zakaźnych (choć jak pokazują dane NIZP-PZH, prezentowane pod koniec listopada, w roku 2022 niemal wszystkie wróciły do przedpandemicznych „norm”), zaś szczepionki przeciw COVID-19 nie okazały się skuteczne w takim zakresie, jak społeczeństwa miały nadzieję – nie zatrzymały transmisji wirusa ani zachorowań, choć skutecznie – co do tego nie ma wątpliwości – zapobiegały ciężkim przebiegom i spłaszczyły do minimalnych rozmiarów krzywą zgonów z powodu COVID-19.
Nie ma wątpliwości, że w tej chwili najważniejszym zadaniem, jakie stoi przed światem nauki, ale też decydentami i politykami, zarówno na szczeblu unijnym, jak i w poszczególnych krajach, jest budowanie takiego przekazu, który wzmocni zaufanie do szczepień. Priorytetowo powinny być traktowane dwie grupy: młodzi dorośli (bo to oni najczęściej podejmują decyzje o szczepieniach dzieci) oraz… profesjonaliści medyczni. Bo choć poziom zaufania do szczepień w tej grupie jest wysoki, wyniki pokazują, że jest jeszcze sporo do zrobienia w zakresie upowszechnienia wiedzy medycznej na temat bezpieczeństwa i ważności szczepień – choćby w zakresie szczepień w okresie ciąży.
Najpopularniejsze artykuły