Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 67–76/2019
z 5 września 2019 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Polski rak boli bardziej

Justyna Grzechocińska

Umierający Niemiec otrzymuje dziesięć razy więcej silnych leków niż Polak, który odchodzi w bólu. Chorzy i umierający cierpią, choć dostępne środki przeciwbólowe mogłyby zapewnić im komfort i odchodzenie bez bólu.

W latach 70. minionego stulecia onkolodzy zaczęli przywiązywać wagę do zwalczania bólu. W dużej mierze wpłynęło na to wprowadzenie opieki hospicyjnej. Lata temu łagodzenie bólu stało się zagadnieniem priorytetowym w onkologii i mimo postępów w leczeniu przeciwnowotworowym każdego roku z powodu nowotworu w bólu umiera 400 000 pacjentów. Międzynarodowe analizy wskazują, że w ostatnich latach odsetek chorych otrzymujących niewystarczające leczenie przeciwbólowe zmniejszył się w skali świata o około 25%, jakkolwiek zbyt wielu chorych nadal otrzymuje niewłaściwe leczenie. Pacjenci z rakiem wyrażają większy strach przed śmiercią z powodu bólu wynikającego z przebiegu choroby niż umierania. Cierpienie duchowe dotyka rodzinę i przyjaciół pacjenta, są świadkami bólu i udręki doświadczanej przez ukochaną osobę. Każdy kraj, społeczność i rodzina na świecie cierpi na raka i związany z nim ból.


Bariery skutecznego leczenia bólu

Chociaż wiele typów nowotworów można wcześnie zdiagnozować i leczyć, a każdego roku leczy się więcej pacjentów, statystyki pokazują, że zbyt wielu pacjentów z rakiem doświadcza bólu w przebiegu choroby. Istnieje kilka przyczyn tego problemu. Stwierdzono, że kluczową rolę w niewystarczająco skutecznym zwalczaniu bólu odgrywają sami chorzy. Głównymi przyczynami niechętnego zgłaszania przez nich dolegliwości bólowych są: obawa przed działaniami niepożądanymi leków, brak wiary w możliwość opanowania bólu, obawa przed odwróceniem uwagi lekarzy od leczenia przeciwnowotworowego oraz przekonanie, że ból jest wykładnikiem postępu choroby. Z drugiej strony, jak zauważa doktor Jerzy Wyszumirski ze Związku Zawodowego Anestezjologów, lekarze nie wypisują silnych leków przeciwbólowych, nazywanych też narkotycznymi, bo wymaga to innych recept (tzw. Rpw), które trzeba osobno zamówić. Potrzebne są też umiejętności dawkowania. To, co jest codziennością dla lekarzy medycyny paliatywnej, onkologów czy anestezjologów, dla innych specjalistów bywa dużą barierą – więc pacjenci cierpią. Problemem jest brak wiedzy o uśmierzaniu bólu. W dużych ośrodkach onkologicznych, mających oddziały medycyny paliatywnej, pacjenci mają szansę na nowoczesne, silne leki. W mniejszych jest dużo gorzej. Bywa, że pacjenci nie otrzymują odpowiednich leków przeciwbólowych z powodu opiofobii wśród lekarzy, pielęgniarek, członków rodziny i samych zainteresowanych. Pokutują mity, że opioidy wywołują uciążliwe skutki uboczne, choć nowoczesne formy tych leków są tych działań pozbawione. Są za to w stanie zapewnić komfort osobie umierającej lub zmagającej się z bólem, co powinno być normą w XXI w. Problemem jest też dostęp do specjalistów. Europejskie Towarzystwo Medycyny Paliatywnej wytyka Polsce, że praktykuje niewystarczająca liczba specjalistów medycyny paliatywnej. W kraju mamy tylko 476 czynnych zawodowo lekarzy tej specjalizacji i zaledwie 13 specjalizujących się w niej profesorów. Do tego tylko połowa uczelni medycznych oferuje osobne zajęcia z tej dziedziny. Plusem jest fakt, że zajęcia z opieki paliatywnej są obowiązkowe w szkołach pielęgniarskich. Z perspektywy pacjenta jest to wtórne, bo to lekarz ordynuje leki, a nie pielęgniarka. Systemowe ograniczenia dotyczące leków przeciwbólowych, a także ograniczenia finansowe pacjentów, mogą również wpływać na dostęp jednostki do skutecznych leków przeciwbólowych. Dla wielu pacjentów na całym świecie rak pozostaje przerażającą chorobą, która często powoduje niepewność i straty nie tylko dla pacjenta, ale również dla jego bliskich.

Według International Narcotics Control Board opioidofobia stanowi jedną z trzech (obok zbyt restrykcyjnych regulacji dotyczących wypisywania opioidów i ograniczeń systemowych) głównych barier uniemożliwiających optymalne leczenie opioidami, a w konsekwencji skuteczne leczenie bólu u chorych na nowotwory.


Ból bólowi nierówny

Wraz z rosnącą liczbą chorych na raka pojawiło się wiele problemów związanych z przewlekłym bólem. Ból u chorych na nowotwory jest wynikiem złożonych procesów patologicznych, obejmujących zarówno komórkowe, tkankowe i systemowe zmiany wywołane przez rozrastającą się tkankę nowotworową lub będący następstwem leczenia przeciwnowotworowego (przykładem jest ból neuropatyczny spowodowany leczeniem taksoidami). Dlatego ból u chorych na nowotwory często wykazuje charakter mieszany, jest zjawiskiem złożonym, będącym następstwem współdziałania różnych mechanizmów. W miarę starzenia się populacji chorych na nowotwory nabierają znaczenia ocena i leczenie przewlekłego bólu współistniejącego z nowotworem, np. bólu wywołanego przewlekłym zapaleniem stawów, bólu pleców lub bólu w przebiegu neuropatii cukrzycowej.

Jest postęp, ale jest też
nad czym pracować


Dla ponad 10 milionów ludzi na całym świecie, ze zdiagnozowanym nowotworem, ból związany z chorobą jest poważnym problemem. Chociaż ból nie musi występować u wszystkich chorych na raka, jest on powszechny. Częstość występowania bólu nowotworowego szacuje się na 25% wśród chorych, u których rozpoznano nowotwór, 33% wśród chorych aktywnie leczonych i ponad 75% wśród chorych na zaawansowany nowotwór. Konsekwencje nieleczonego bólu nowotworowego są niszczące i mogą obejmować upośledzone funkcjonowanie, unieruchomienie, izolację społeczną oraz cierpienie emocjonalne. W niektórych przypadkach ból nowotworowy, który nie jest opanowany, może prowadzić do zaprzestania terapii potencjalnie leczniczych, co ostatecznie ma negatywny wpływ na przeżycie pacjenta.

Farmakoterapia pozostaje podstawową metodą leczenia bólu w tej grupie chorych, a w tym postępowaniu obowiązują ogólnie przyjęte zasady:

• Lek przeciwbólowy i dawka powinny być dobierane indywidualnie dla każdego chorego i rodzaju bólu.

• Należy utrzymać analgetyczne stężenie leku w surowicy krwi i stały efekt przeciwbólowy przez podawanie kolejnych dawek w regularnych odstępach czasowych, zależnych od jego farmakokinetyki i farmakodynamiki. Oznacza to, że błędem jest podawanie analgetyku wyłącznie „w razie bólu” (z wyjątkiem leczenia epizodów bólu przebijającego).

• Jeżeli terapia jest nieskuteczna, wówczas zmienia się lek na silniejszy zgodnie z drabiną analgetyczną WHO.

• Farmakoterapia bólu uzupełniana jest adjuwantami analgetycznymi (koanalgetykami).

• Jeżeli jest to możliwe, należy priorytetowo uwzględnić doustną drogę podawania analgetyków, jakkolwiek obecnie dopuszczalna jest każda droga podawania, która zapewnia skuteczny efekt przeciwbólowy i jest akceptowana przez chorych.

• Konieczne jest dokładne monitorowanie leczenia.

Leczenie bólu i łagodzenie cierpienia nie tylko fizycznego, ale także psychicznego, socjalnego i duchowego (cierpienia – bólu totalnego) należy do integralnej części postępowania u chorych na nowotwory, szczególnie w zaawansowanej fazie. Każdy pacjent ma prawo oczekiwać skutecznego postępowania przeciwbólowego, które obejmuje leczenie farmakologiczne i niefarmakologiczne. To ostatnie postępowanie bardzo istotnie wspiera i niejednokrotnie zwiększa skuteczność farmakoterapii.
Pokonano wiele przeszkód w osiąganiu tego celu, a złotym standardem postępowania jest opieka hospicyjna połączona ze zwalczaniem bólu, zapewniająca zachowanie jakości i sensu życia w tym okresie.

W chorobie nowotworowej najtrudniejsze jest zmobilizowanie się do walki. Jednym się to udaje szybciej, drudzy mają z tym ogromny problem. Ale największym wrogiem w tej mobilizacji jest ból. W moim przypadku każde uśmierzenie bólu dawało nadzieję, a nadzieja, choćby jej skrawek, jest fundamentalną rzeczą, której trzeba się uczepić w czasie choroby – Jerzy Stuhr


Polscy naukowcy
w walce o godne odchodzenie


Naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego podjęli rękawicę i wynaleźli nowy lek przeciwbólowy, który mógłby być stosowany w uśmierzaniu bólu o podłożu neuropatycznym, w ostrych stanach urazowych czy w leczeniu paliatywnym. Jest to związek chemiczny z rodziny peptydomimetyków, który działa dwojako. Po pierwsze oddziałuje na receptory opioidowe, czyli wygasza reakcje bólowe. Po drugie działa na receptor odpowiedzialny za wysyłanie sygnału inicjującego ból. W efekcie ból zostaje odcięty z obu stron – jest uśmierzany i hamowany. Do tej pory nie było znanej substancji, która robiłaby obie te rzeczy naraz. Badania na zwierzętach wykazały, iż nowa substancja jest ok. 5000 razy silniejsza od dotychczas stosowanych. Potencjał substancji jest olbrzymi, ale naukowców czekają jeszcze testy kliniczne, a droga do komercjalizacji jest długa i kręta. Rodzi się nadzieja dla pacjentów walczących z bardzo silnym bólem.

W Polsce istnieje niekwestionowany dla władzy publicznej obowiązek zapewnienia osobom chorym i cierpiącym realnego i równego dostępu niezależnie od ich sytuacji materialnej do działań medycznych, leków, wyrobów medycznych poprzez przyjęcie odpowiednich uregulowań prawnych (art. 68 ust. 2 Konstytucji RP). Zgodnie ze stanowiskiem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka traktowanie powodujące poważne cierpienia fizyczne i psychiczne mieści się w kategorii nieludzkiego traktowania, natomiast brak stosowania odpowiedniego leczenia przeciwbólowego, które jest konieczne ze względu na proces chorobowy, narusza ludzką godność, która jest dobrem osobistym chronionym przez prawo cywilne. Walka z bólem jest również etycznym obowiązkiem lekarza, w szczególności poprzez łagodzenie do końca cierpienia chorych w stanach terminalnych.

W Polsce wciąż mamy niską świadomość, czym jest medycyna paliatywna i to zarówno wśród pacjentów, którzy nie wiedzą, że mogą liczyć na taką pomoc, jak i wśród lekarzy.

Optymalne postępowanie zmierzające do zwalczenia bólu nadal napotyka przeszkody zawodowe, systemowe oraz ze strony samego chorego. Dla ponad 1,5 mln osób – u których każdego roku rozpoznaje się nowotwór złośliwy – oraz dla ponad 12 milionów wyleczonych i ponad 570 000 osób umierających każdego roku z powodu nowotworu zwalczanie bólu jest najważniejszą potrzebą.




Najpopularniejsze artykuły

Programy lekowe w chorobach z autoimmunizacji w praktyce klinicznej. Stan obecny i kierunki zmian – oglądaj na żywo

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Tygrys maruder

Gdzie są powiatowe centra zdrowia? Co z lepszą dostępnością do lekarzy geriatrów? A z obietnicą, że pacjent dostanie zwrot kosztów z NFZ, jeśli nie zostanie przyjęty w poradni AOS w ciągu 60 dni? Posłowie PiS skrzętnie wykorzystali „100 dni rządu”, by zasypać Ministerstwo Zdrowia mniej lub bardziej absurdalnymi interpelacjami dotyczącymi stanu realizacji obietnic, złożonych w trakcie kampanii wyborczej. Niepomni, że ich ministrowie i prominentni posłowie w swoim czasie podkreślali, że na realizację obietnic (w zdrowiu na pewno) potrzeba kadencji lub dwóch.

Worków z pieniędzmi nie będzie

Jeśli chodzi o nakłady, cały czas jesteśmy w ogonie krajów wysokorozwiniętych. Średnia dla OECD, jeśli chodzi o nakłady łączne, to 9 proc., w Polsce – ok. 6,5 proc. Jeśli chodzi o wydatki publiczne, w zasadzie nie przekraczamy 5 proc. – mówił podczas kongresu Patient Empowerment Jakub Szulc, były wiceminister zdrowia, w maju powołany przez minister Izabelę Leszczynę do zespołu, który ma pracować nad zmianami systemowymi.

Personalizacja szczepień przeciw grypie i strategie poprawy wyszczepialności

– W Polsce głównym problemem jest brak zainteresowania szczepieniami przeciwko grypie. Debata na temat rodzaju szczepionek przeciw grypie i ich porównywanie to temat drugo- planowy. Zwłaszcza że intensywne promowanie nowych preparatów może osłabiać zaufanie do tych już dostępnych – uważa Paweł Grzesiowski, Główny Inspektor Sanitarny. Prof. Robert Flisiak, powołany przez ministrę zdrowia Izabelę Leszczynę na szefa zespołu do spraw monitorowania i oceny zagrożeń związanych z chorobami zakaźnymi, wskazuje, że najważniejsza jest dziś poprawa poziomu wyszczepialności poprzez identyfikację i wdrażanie odpowiednich strategii i kierunków działań.

Pigułka dzień po, czyli w oczekiwaniu na zmianę

Już w pierwszych tygodniach urzędowania minister zdrowia Izabela Leszczyna ogłosiła program „Bezpieczna, świadoma ja”, czyli – pakiet rozwiązań dla kobiet, związanych przede wszystkim ze zdrowiem prokreacyjnym. Po kilku miesiącach można byłoby już zacząć stawiać pytania o stan realizacji… gdyby było o co pytać.

Klimat stawia nowe wyzwania zdrowotne

Globalna zmiana klimatu stała się jednym z najbardziej widocznych problemów środowiskowych XXI wieku. Od zdjęć niedźwiedzi polarnych przyczepionych do topniejących kier lodowych na Alasce po wyschnięte i popękane pola uprawne rozciągające się aż po horyzont w Afryce – obrazy ekologicznych skutków zmian klimatycznych stały się częścią naszej wspólnej świadomości. Rzadko jednak skutki zmian klimatycznych są wyrażane w kategoriach rzeczywistych i potencjalnych kosztów życia i cierpienia ludzkiego.

Kamica żółciowa – przyczyny, objawy i leczenie

Kamica żółciowa to schorzenie, które dotyka około 20% populacji. Jest to najczęstsza przyczyna hospitalizacji związanych z układem pokarmowym. Charakteryzuje się występowaniem złogów w pęcherzyku żółciowym lub drogach żółciowych. Niektórzy pacjenci nie doświadczają żadnych objawów, inni cierpią z powodu ataku kolki żółciowej i innych powikłań.

Dobra polisa na życie — na co zwrócić uwagę?

Ubezpieczenie na życie to zabezpieczenie finansowe w trudnych chwilach. Zapewnia wsparcie w przypadku nieszczęśliwego wypadku lub śmierci ubezpieczonego. Aby polisa dobrze spełniała swoją funkcję i gwarantowała pomoc, niezbędne jest gruntowne sprawdzenie jej warunków. Jeśli chcesz wiedzieć, na czym dokładnie powinieneś się skupić — przeczytaj ten tekst!

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Onkologia – droga wielu medycznych szans i możliwości

Wybierając specjalizacje onkologiczne można pomagać pacjentom w walce z chorobą nowotworową, prowadzić innowacyjne badania naukowe i korzystać z nowoczesnej aparatury medycznej. To pasjonujące, że jedna dziedzina medycyny ma tak wiele do zaoferowania – twierdzi Zuzanna Górska, studentka II roku kierunku lekarskiego i przyszła onkolog.

Preludium i pandemiczna fuga

Rozmowa z prof. dr. hab. n. biol. Krzysztofem Pyrciem, wirusologiem, kierownikiem Pracowni Wirusologii w Małopolskim Centrum Biotechnologii Uniwersytetu  Jagiellońskiego (MCB), liderem grupy badawczej Virogenetics, działającej w ramach MCB, należącej do europejskiego konsorcjum DURABLE, które od 2023 r. zrzesza światowej klasy instytuty badań podstawowych i translacyjnych, koordynowane przez Instytut Pasteura w Paryżu. 

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.




bot