Służba Zdrowia - strona główna
>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Przyszłość dzieje się na naszych oczach!

Onkologia to jedna z najbardziej dynamicznie rozwijających się dziedzin medycyny, która daje lekarzom ogrom możliwości: można pomagać pacjentom w powrocie do zdrowia, prowadzić badania naukowe czy podróżować po świecie i poznawać nowe metody leczenia. O nudzie nie ma mowy – zapewnia prof. Dawid Murawa, kierownik Katedry Chirurgii i Onkologii Collegium Medicum Uniwersytetu w Zielonej Górze, kierownik Kliniki Chirurgii Ogólnej i Onkologicznej Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze, prezes Polskiego Towarzystwa Chirurgii Onkologicznej.



Według danych Ministerstwa Zdrowia miejsca na specjalizacjach onkologicznych zajęte są zaledwie w 60 %. Stąd pomysł na kampanię społeczną „Onkologia – włącz medyczną pasję!”. Jak zatem zachęcić studentów medycyny i lekarzy kończących staż i stojących przed wyborem dalszej drogi zawodowej do postawienia właśnie na dziedziny onkologiczne?

Wszystkie dziedziny onkologiczne: chirurgia, ginekologia, radioterapia czy onkologia kliniczna zwana potocznie chemioterapią mają jeden wspólny mianownik. Permanentnie i dynamicznie się rozwijają i co rusz dostarczają nam lekarzom nowych narzędzi i nowych technologii ułatwiających codzienną pracę. To ważne, że wybierając jedną z tych dziedzin na pewno nie będziemy narzekać na nudę i monotonię. W ośrodkach klinicznych możemy jednocześnie pomagać pacjentom w powrocie do zdrowia i zajmować się badaniami naukowymi. Poza tym onkologia rozwija się prężnie nie tylko na naszym polskim podwórku, ale na całym świecie. Dzięki temu trendowi, zajmując się tą dziedziną medycyny, można nawiązywać międzynarodowe kontakty, uczyć się od kolegów po fachu z zagranicy, testować innowacyjne metody leczenia, brać udział w konferencjach i sympozjach. Podsumowując: dziedziny onkologiczne są nie tylko rozwojowe, ale także nowoczesne i przyszłościowe.

Kiedy Pan postanowił, że w przyszłości chce być chirurgiem onkologiem i co skłoniło Pana do wybrania właśnie tej zawodowej drogi?

Na początku nie wiedziałem, że zajmę się akurat chirurgią onkologiczną, bo w moim zawodowym życiu przewijało się kilka dziedzin medycyny. Zaczynałem od pediatrii i onkologii dziecięcej, potem trafiłem na ginekologię onkologiczną, a następnie zainteresowałem się neurochirurgią, czyli leczeniem nowotworów układu nerwowego. W pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że wszystkie te medyczne fascynacje dotykały kwestii onkologicznych. Dlatego podsumowując i analizując wcześniejsze doświadczenia zdecydowałem się na chirurgię onkologiczną dotyczącą tkanek miękkich. Kierowała mną ciekawość, możliwość rozwoju, szansa na prowadzenie prac naukowo – badawczych. Poza tym nie ma onkologii bez leczenia zabiegowego. Około 60-70 % sukcesu dalszej terapii pacjenta, obejmującej radio- i chemioterapię, wynika z możliwości przeprowadzenia skutecznego, radykalnego zabiegu operacyjnego.

Przełomowa operacja usunięcia guza przy jednoczesnym zaaplikowaniu chemioterapii czy pierwszy w Polsce zabieg rekonstrukcji piersi przy użyciu innowacyjnej siatki TIGR. Czy pracując przy takich nowatorskich projektach ma Pan czasem wrażenie, że dokonuje rzeczy niemal niemożliwych?

Dziedziny onkologiczne współpracują ze sobą w trakcie leczenia pacjenta i często dzięki postępowi zaczynają się splatać w ramach jednej procedury zabiegowej. Często już na sali operacyjnej mamy kontakt z chemio i radioterapią. Rozwój technologiczny umożliwia podawanie chemii już w trakcie operacji, co pozwala na uzyskanie wyższego stężenia leku. To chemioterapia dootrzewnowa w wysokiej temperaturze czyli tzw. Hipec. Ta metoda to szansa dla pacjentów z zaawansowaną chorobą nowotworową, dla których jeszcze niedawno jedyną opcją byłoby leczenie paliatywne. Natomiast elektrochemioterapia umożliwia likwidację przerzutów skórnych. Coraz częściej w nowoczesnej onkologii zabiegowej stosowana jest też robotyka. Czasem mam wrażenie, że przyszłość dzieje się na naszych oczach, a normą są dziś zabiegi, których jeszcze kilka lat temu nie moglibyśmy przeprowadzić. Dlatego zachęcam młodszych kolegów do wyboru dziedzin onkologicznych. Jeśli zdecydują się na jedną z nich będą mogli w trakcie codziennej pracy korzystać z niezwykle ciekawych, ultranowoczesnych i co najważniejsze coraz bardziej skutecznych metod leczenia.

Urszula Dudziak powiedziała o Panu „to nie tylko mój lekarz, to mój anioł stróż”. Przedstawiciele związku kombatantów zaprosili Pana na jedną ze swoich uroczystości. Nie każda specjalizacja stwarza możliwość, by zapracować na tak ogromną wdzięczność, uznanie i tyle ciepłych słów.

Leczenie onkologiczne to leczenie długofalowe, które musi zając sporo czasu, by móc zapracować na sukces terapeutyczny. Pomagamy też pacjentom, których nie jesteśmy w stanie wyleczyć całkowicie, ale możemy im podarować kilka dodatkowych lat życia. To naturalne, że ten kontakt jest mocniejszy, bliższy. Zdarza nam się brać udział w ciekawych spotkaniach już po godzinach pracy czy wspólnie z pacjentami i ich bliskimi realizować projekty społeczne. Na przykład w Zielonej Górze działa fundacja stworzona z inicjatywy pacjentów i ich rodzin, która wspiera szpital w zakupie nowoczesnego sprzętu. To ludzie, którzy sami musieli zmierzyć się z chorobą, a teraz poświęcają swój czas, energię, umiejętności, by pomagać osobom, które stoją przed podobnym wyzwaniem. To współdziałanie i wzajemne wsparcie jest bardzo częste w dziedzinach onkologicznych. Dlatego to specjalizacja w sam raz dla kogoś, kto lubi kontakt z drugim człowiekiem i ma żyłkę społecznika.

Co jest źródłem największej satysfakcji: możliwość uczestniczenia w innowacyjnych projektach badawczych, przeprowadzanie zabiegów operacyjnych z użyciem coraz nowocześniejszego sprzętu czy pomaganie pacjentom w powrocie do zdrowia? Czy w onkologii można w ogóle rozdzielić te aspekty

Trudno to rozdzielić. Najlepszym potwierdzeniem tych słów będzie sytuacja, z którą miałem do czynienie wczoraj. Wieczorem zakończyłem pracę w jednej z przyszpitalnych poradni w ośrodku pod Poznaniem i odebrałem telefon od kierownika oddziału anestezjologii i intensywnej terapii z Zielonej Góry. Zadzwonił do mnie z dobrą wiadomością: dwa dni wcześniej przez 8 godzin operowaliśmy pacjentkę, u której usunęliśmy ekstremalnego guza ważącego 42 kilogramy. Właśnie się wybudziła ze znieczulenia, a jej stan ogólny jest dobry. Ale tego zabiegu nie moglibyśmy zaplanować i przeprowadzić, gdybyśmy nie dysponowali odpowiednim zapleczem technicznym. Te dwa aspekty w pracy onkologa się zaziębiają i obydwa są źródłem ogromnej satysfakcji.

Słyszałem ostatnio jak prezydent Francji Emanuel Macron chwalił filmowców i wyrażał się o nich z uznaniem używając słów „génial improvisateur”. Widzę pewną analogię między pracą ludzi filmu a aktywnością lekarzy onkologów. Oni piszą scenariusz i reżyserują, a my projektujemy i realizujemy proces diagnostyki i leczenia pacjenta. Od naszej wyobraźni, zaangażowania i ciężkiej pracy zależy sukces efektu końcowego i to, czy zasłużymy na uznanie. Tylko tak warto działać. Może ta historia też zainspiruje studentów i młodych lekarzy do wyboru jednej z onkologicznych dróg.


Kampania „Onkologia – włącz medyczną pasję!” realizowana w ramach Narodowej Strategii Onkologicznej na lata 2020 – 2030 finansowana ze środków Ministra Zdrowia.




Najpopularniejsze artykuły

Fenomenalne organoidy

Organoidy to samoorganizujące się wielokomórkowe struktury trójwymiarowe, które w warunkach in vitro odzwierciedlają budowę organów lub guzów nowotworowych in vivo. Żywe modele części lub całości narządów ludzkich w 3D, w skali od mikrometrów do milimetrów, wyhodowane z tzw. indukowanych pluripotentnych komórek macierzystych (ang. induced Pluripotent Stem Cells, iPSC) to nowe narzędzia badawcze w biologii i medycynie. Stanowią jedynie dostępny, niekontrowersyjny etycznie model wczesnego rozwoju organów człowieka o dużym potencjale do zastosowania klinicznego. Powstają w wielu laboratoriach na świecie, również w IMDiK PAN, gdzie badane są organoidy mózgu i nowotworowe. O twórcach i potencjale naukowym organoidów mówi prof. dr hab. n. med. Leonora Bużańska, kierownik Zakładu Bioinżynierii Komórek Macierzystych i dyrektor w Instytucie Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej w Warszawie im. Mirosława Mossakowskiego Polskiej Akademii Nauk (IMDiK PAN).

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

VIII Kongres Patient Empowerment

Zdrowie jest najważniejsze, ale patrząc zarówno na indywidualne decyzje, jakie podejmują Polacy, jak i te zapadające na szczeblu rządowym, praktyka rozmija się z ideą – mówili uczestnicy kongresu Patient Empowerment (14–15 maja, Warszawa).

Leki przeciwpsychotyczne – ryzyko dla pacjentów z demencją

Obecne zastrzeżenia dotyczące leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji za pomocą leków przeciwpsychotycznych opierają się na dowodach zwiększonego ryzyka udaru mózgu i zgonu. Dowody dotyczące innych niekorzystnych skutków są mniej jednoznaczne lub bardziej ograniczone wśród osób z demencją. Pomimo obaw dotyczących bezpieczeństwa, leki przeciwpsychotyczne są nadal często przepisywane w celu leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji.

Pacjent geriatryczny to lekoman czy ofiara?

Coraz częściej, w różnych mediach, możemy przeczytać, że seniorzy, czyli pacjenci geriatryczni, nadużywają leków. Podobno rekordzista przyjmował dziennie 40 różnych preparatów, zarówno tych zaordynowanych przez lekarzy, jak i dostępnych bez recepty. Cóż? Przecież seniorzy zazwyczaj cierpią na kilka schorzeń przewlekłych i dlatego zażywają wiele leków. Dość powszechna jest też opinia, że starsi ludzie są bardzo podatni na przekaz reklamowy i chętnie do swojego „lekospisu” wprowadzają suplementy i leki dostępne bez recepty. Ale czy za wielolekowością seniorów stoi tylko podporządkowywanie się kolejnym zaleceniom lekarskim i osobista chęć jak najdłuższego utrzymania się w dobrej formie?

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Wypalenie zawodowe – młodsze rodzeństwo stresu

Wypalenie zawodowe to stan, który może dotknąć każdego z nas. Doświadczają go osoby wykonujące różne zawody, w tym pracownicy służby zdrowia – lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni. Czy przyczyną wypalenia zawodowego jest przeciążenie obowiązkami zawodowymi, bliski kontakt z cierpieniem i bólem? A może do wypalenia prowadzą nas cechy osobowości lub nieumiejętność radzenia sobie ze stresem? Odpowiedzi na te pytania udzieli Leszek Guga, psycholog specjalizujący się w tematyce zdrowia, opiece długoterminowej i długofalowych skutkach stresu.

Szczyt Zdrowie 2024

Na przestrzeni ostatnich lat nastąpiło istotne wzmocnienie systemu ochrony zdrowia. Problemy płacowe praktycznie nie istnieją, ale nie udało się zwiększyć dostępności do świadczeń zdrowotnych. To główne wyzwanie, przed jakim stoi obecnie Ministerstwo Zdrowia – zgodzili się eksperci, biorący udział w konferencji Szczyt Zdrowie 2024, podczas którego próbowano znaleźć odpowiedź, czy Polskę stać na szeroki dostęp do nowoczesnej diagnostyki i leczenia na europejskim poziomie.

Kształcenie na cenzurowanym

Czym zakończy się audyt Polskiej Komisji Akredytacyjnej w szkołach wyższych, które otworzyły w ostatnim roku kierunki lekarskie, nie mając pozytywnej oceny PKA, choć pod koniec maja powiało optymizmem, że zwycięży rozsądek i dobro pacjenta. Ministerstwo Nauki chce, by lekarzy mogły kształcić tylko uczelnie akademickie.

Poza matriksem systemu

Żyjemy coraz dłużej, ale niekoniecznie w dobrym zdrowiu. Aby każdy człowiek mógł cieszyć się dobrym zdrowiem, trzeba rzucić wyzwanie ortodoksjom i przekonaniom, którymi się obecnie kierujemy i spojrzeć na zdrowie znacznie szerzej.

Jak cyfrowe bliźniaki wywrócą medycynę do góry nogami

Podobnie jak model pogody, który powstaje za pomocą komputerów o ogromnej mocy obliczeniowej, można generować prognozy zdrowotne dotyczące tego, jak organizm za-reaguje na chorobę lub leczenie, niezależnie od tego, czy jest to lek, implant, czy operacja. Ilość danych potrzebnych do stworzenia modelu zależy od tego, czy modelujemy funkcjonowanie całego ciała, wybranego organu czy podsystemu molekularnego. Jednym słowem – na jakie pytanie szukamy odpowiedzi.

Wygrać z sepsą

W Polsce wciąż nie ma powszechnej świadomości, co to jest sepsa. Brakuje jednolitych standardów jej diagnostyki i leczenia. Wiele do życzenia pozostawia dostęp do badań mikrobiologicznych, umożliwiających szybkie rozpoznnanie sespy i wdrożenie celowanej terapii. – Polska potrzebuje pilnie krajowego programu walki z sepsą. Jednym z jej kluczowych elementów powinien być elektroniczny rejestr, bo bez tego nie wiemy nawet, ile tak naprawdę osób w naszym kraju choruje i umiera na sepsę – alarmują specjaliści.

Budowanie marki pracodawcy w ochronie zdrowia

Z Anną Macnar – dyrektorem generalnym HRM Institute, ekspertką w obszarze employer brandingu, kształtowania i optymalizacji środowiska pracy, budowania strategii i komunikacji marki oraz zarządzania talentami HR – rozmawia Katarzyna Cichosz.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.




bot