Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 26–33/2011
z 18 kwietnia 2011 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Rozmowa z Robertem Sapą

Rozpad PZ?

Gdyby szefowie Porozumienia Zielonogórskiego zajmowali się działaniami, które wzmacniałyby i scalały Federację, a nie – walczyli o władzę czy tekę ministra zdrowia, na pewno byłaby to dziś silna i skuteczna organizacja – z Robertem Sapą, jednym z założycieli Porozumienia Zielonogórskiego, o przyczynach rozpadu Federacji rozmawia Halina Pilonis.

Czy odejście Wielkopolskiego Związku z Porozumienia Zielonogórskiego oznacza koniec organizacji?
– Organizacja pewnie będzie nadal działać, ale stanie się nieskuteczna. Wielkopolski Związek liczył kilka tysięcy osób. To tak, jakby stracić nogę. Na jednej nodze można oczywiście chodzić, ale daleko się nie zajdzie. PZ miała być odpowiedzią na monopol NFZ, tymczasem teraz nie wiadomo, czy ma jeszcze status organizacji reprezentatywnej dla pracodawców. Gdyby doszło do powstania wielu funduszy, PZ mogłoby się wówczas rozbić na związki wojewódzkie. Ale w obecnej sytuacji NFZ i resort zdrowia będą liczyć się tylko z organizacją reprezentującą dużą siłę.

A może taka organizacja jest już po prostu niepotrzebna?
– Wręcz przeciwnie. Wciąż mamy jeden NFZ, który może narzucać swoje warunki świadczeniodawcom i rozgrywać, jak zechce. Zresztą przyszłość medycyny rodzinnej też nie rysuje się różowo. Nie ma zbyt wielu chętnych do robienia tej specjalizacji. Za rządów ś.p. ministra Religi zaczęliśmy wspólnie z Kolegium Lekarzy Rodzinnych tworzyć projekt ustawy o poz. Medycyna rodzinna miała się stać filarem systemu. Ustawy nie ma do dziś.

Mieliście państwo swojego przedstawiciela w rządzie. Dlaczego kiedy Marek Twardowski, niegdyś tak ważna postać w PZ, był wiceministrem zdrowia – projekt ustawy nie ujrzał światła dziennego?
– Nie wiadomo. Marek Twardowski, zanim został wiceministrem, brał udział w pracach nad tym projektem. Do dziś nie wiem, z jakiego powodu będąc w resorcie zdrowia nie dopilnował tej sprawy.

Dlaczego doszło do rozpadu PZ?
– PZ powstało w 2003 r., kiedy próbowano lekarzom poz obligatoryjnie narzucić obowiązek pełnienia całodobowej opieki lekarskiej. Nie wskazano jednak źródeł finansowania nocnej opieki ani możliwości organizacyjnych jej zabezpieczenia. Kiedy istniały kasy chorych, lekarze negocjowali kontrakty na poziomie województwa. Gdy powstał NFZ, okazało się, że na wojewódzkim szczeblu nic nie da się ustalić. Poza tym finansowanie poz było wówczas dużo niższe niż dziś, wszyscy martwili się tylko o zakłady publiczne. A prywatne praktyki miały sobie jakoś poradzić. Dlatego udało się tak skonsolidować właścicieli prywatnych praktyk, by ci odpowiedzieli monopolem na monopol. Potem, kiedy kryzys minął, zaczęły się spory o władzę w PZ, zabrakło też działań, które scalałyby i wzmacniały organizację.

Problem opieki całodobowej nie jest rozwiązany do dziś…
– Nie jest, bo NFZ nie ma na to pieniędzy. Poza tym są problemy kadrowe. Aby taki system zmianowy zorganizować, potrzeba 2 razy więcej lekarzy. Na dodatek, większość specjalistów poz to lekarki przed emeryturą, które – ze względów bezpieczeństwa – nie chcą same dyżurować w nocy. A polscy pacjenci nie są zdyscyplinowani i nie traktują opieki nocnej jako tej do załatwiania wyłącznie spraw nagłych i nie cierpiących zwłoki. Wystarczy zobaczyć, do jakich przypadków jeździ nieraz pogotowie.

Może formuła kierowania organizacją była nie najlepsza?
– Zaraz po rejestracji Porozumienia szukaliśmy optymalnej formuły, która pozwoliłaby na utrzymanie silnej i zwartej struktury, zwłaszcza że wśród założycieli PZ było wiele osób o silnych cechach przywódczych, zainteresowanych, by stanąć na jego czele. Stworzyliśmy więc sekretariat, składający się z przedstawicieli 6 województw założycielskich. To była władza wykonawcza. Władzą uchwałodawczą było natomiast prezydium, w skład którego wchodzili przedstawiciele wszystkich województw, które przystąpiły do PZ. Co pół roku inny komisarz stawał na czele prezydium. Początkowo była to tylko działalność społeczna. Potem jednak, kiedy obowiązków przybywało, komisarze domagali się uposażenia. Chęć przejęcia władzy była u niektórych osób tak silna, że doprowadziły one do zmiany statutu.

Wcześniej odeszła z PZ część województwa lubuskiego razem z panem. Dlaczego?
– W 2007 r. PZ odżegnało się od zasady apolityczności. Przed wyborami parlamentarnymi podpisało pakt z Platformą Obywatelską, na mocy którego w gabinetach lekarzy rodzinnych zrzeszonych w Federacji miały zawisnąć plakaty wyborcze kandydatów PO. Po wyborach wygranych przez Platformę stanowisko wiceministra zdrowia objął główny negocjator PZ Marek Twardowski. Spotkało się to ze sprzeciwem części przedstawicieli Federacji, moim również. Uważałem, że upolitycznienie organizacji lekarzy rodzinnych było błędem. Zostaliśmy za te poglądy najpierw odsunięci od podejmowania decyzji, a następnie opuściliśmy szeregi PZ.

Potem zmieniono zaś statut organizacji?
– W 2009 r. delegaci Porozumienia Zielonogórskiego dokonali zmian statutu. Pojawiła się funkcja prezesa PZ zamiast 6-osobowego sekretariatu. Prezesem została Bożena Janicka. Potem zastąpił ją Jacek Krajewski. A w marcu br. kierowane przez B. Janicką Wielkopolskie Porozumienie Zielonogórskie podjęło decyzję o opuszczeniu organizacji. Tym samym – liczba związków tworzących Federację zmniejszyła się z 15 do 14. Gdyby szefowie PZ zajmowali się działaniami, które wzmacniałyby i scalały Federację, a nie walczyli o władzę czy tekę ministra zdrowia, na pewno byłaby to dziś wciąż skuteczna organizacja. Mieliśmy wiele pomysłów na jej scalenie, m.in. wspólne ubezpieczenia, wspólne laboratoria diagnostyczne, system organizacji zastępstw na czas nieobecności któregoś z lekarzy, kasy zapomogowo-pożyczkowe, wspólny program obsługi internetowej. Zostało to jednak zaniedbane.

Czy gdyby dziś NFZ chciał zmusić lekarzy poz do obligatoryjnej opieki całodobowej, powtórzyłaby się sytuacja z  1 stycznia 2004 r., kiedy ponad 10 milionów pacjentów zastało zamknięte gabinety swoich lekarzy rodzinnych?
– Przeprowadzenie takiej akcji obecnie byłoby znacznie trudniejsze niż wtedy.




Najpopularniejsze artykuły

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Soczewki dla astygmatyków – jak działają i jak je dopasować?

Astygmatyzm to jedna z najczęstszych wad wzroku, która może znacząco wpływać na jakość widzenia. Na szczęście nowoczesne rozwiązania optyczne, takie jak soczewki toryczne, pozwalają skutecznie korygować tę wadę. Jak działają soczewki dla astygmatyków i na co zwrócić uwagę podczas ich wyboru? Oto wszystko, co warto wiedzieć na ten temat.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Jakie badania profilaktyczne są zalecane po 40. roku życia?

Po 40. roku życia wzrasta ryzyka wielu chorób przewlekłych. Badania profilaktyczne pozwalają wykryć wczesne symptomy chorób, które często rozwijają się bezobjawowo. Profilaktyka zdrowotna po 40. roku życia koncentruje się przede wszystkim na wykryciu chorób sercowo-naczyniowych, nowotworów, cukrzycy oraz innych problemów zdrowotnych związanych ze starzeniem się organizmu.

Aż 9,3 tys. medyków ze Wschodu ma pracę dzięki uproszczonemu trybowi

Już ponad 3 lata działają przepisy upraszczające uzyskiwanie PWZ, a 2 lata – ułatwiające jeszcze bardziej zdobywanie pracy medykom z Ukrainy. Dzięki nim zatrudnienie miało znaleźć ponad 9,3 tys. członków personelu służby zdrowia, głównie lekarzy. Ich praca ratuje szpitale powiatowe przed zamykaniem całych oddziałów. Ale od 1 lipca mają przestać obowiązywać duże ułatwienia dla medyków z Ukrainy.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Dobra polisa na życie — na co zwrócić uwagę?

Ubezpieczenie na życie to zabezpieczenie finansowe w trudnych chwilach. Zapewnia wsparcie w przypadku nieszczęśliwego wypadku lub śmierci ubezpieczonego. Aby polisa dobrze spełniała swoją funkcję i gwarantowała pomoc, niezbędne jest gruntowne sprawdzenie jej warunków. Jeśli chcesz wiedzieć, na czym dokładnie powinieneś się skupić — przeczytaj ten tekst!

Życie z wszywką alkoholową: Jak się przygotować i co zmienić w codziennym funkcjonowaniu?

Alkoholizm jest poważnym problemem zdrowotnym, który dotyka wiele osób na całym świecie. Wszywka alkoholowa jest jedną z metod wspomagających walkę z tym uzależnieniem – mały implant, zawierający substancję disulfiram, który wchodzi w reakcję z alkoholem i wywołuje nieprzyjemne objawy po jego spożyciu. Wszywka alkoholowa stała się popularną opcją terapii w miastach takich jak Siedlce, gdzie coraz więcej osób szuka skutecznych sposobów na zerwanie z nałogiem. Jakie zmiany w codziennym funkcjonowaniu przynosi życie z wszywką i jak się do tego przygotować?

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.




bot