Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 9–16/2019
z 21 lutego 2019 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Rozproszona odpowiedzialność

Oliwia Tarasewicz-Gryt

Pacjent czy państwo? W debacie o odpowiedzialności za zdrowie konieczne jest znalezienie sposobu na skuteczne wyegzekwowanie pożądanych działań. W biznesie postawiono na wellbeing i są efekty.


Fot. Thinkstock

Dokładnie sto lat temu nałożono na polskie państwo obowiązek zapewnienia obywatelom opieki zdrowotnej. Pomimo przemodelowań, do dziś odpowiedzialność za zdrowie publiczne i zapewnienie właściwych warunków zdrowotnych leży w gestii państwa. Realizację poszczególnych zadań powierzono samorządom, NFZ, Ministerstwu Zdrowia i zarządzającym poszczególnymi placówkami. Wydolność i stopień koordynacji działań oraz efektywność takiego zarządzania widzimy dość wyraźnie i nie napawa to optymizmem. Przy tak rozproszonej odpowiedzialności państwa nie ma też jednej instytucji, którą można pociągnąć do odpowiedzialności w razie niepowodzeń.

Ponieważ najbardziej dotkliwe konsekwencje złej organizacji systemu ponosi pacjent, oprócz odgórnych działań i organizacji leczenia, potrzeba też oddolnych – nie tylko przekonania o konieczności wzięcia odpowiedzialności za własne zdrowie, ale skutecznego wyegzekwowania tego od obywatela. Upraszczając: państwo jest odpowiedzialne za leczenie chorych, a w jego interesie leży profilaktyka, by leczenie pochłaniało jak najmniej pieniędzy, zaś obywatel powinien być odpowiedzialny za to, by jak najpóźniej (lub wcale) oddać się w ręce państwu.


Z ograniczoną
odpowiedzialnością


Państwo ma problem z koordynacją działań. Nie proponuje rozwiązań, które pozwoliłyby np. usprawnić relację pomiędzy pacjentem, POZ, AOS i szpitalami, co w efekcie rodzi nie tylko poczucie zagubienia pacjenta, ale przede wszystkim wydłuża czas na postawienie diagnozy i rozpoczęcie leczenia. To podnosi koszty.

Samorządy – które są bliżej obywatela niż państwo – nie realizują w pełni swojego potencjału, jeśli chodzi o profilaktykę wśród mieszkańców, tłumacząc się brakiem środków.

Polak też nie czuje się odpowiedzialny za swoje zdrowie. Z przeprowadzonych dwa lata temu badań CBOS wynika, że sporo młodych i zdrowych ludzi ma poczucie, że dbałość o zdrowie to ich sprawa, jednak większość osób po 50. roku życia jest zdania, że to głównie obowiązek państwa. Można te wyniki zinterpretować tak – Polak deklaruje, że jest odpowiedzialny za zdrowie, dopóki nie zachoruje. Kiedy musi radzić sobie z chorobami, oczekuje wsparcia państwa.

Jednocześnie 58% naszych rodaków wcale nie ćwiczy, jedna czwarta nie odwiedza profilaktycznie dentysty. Prawie co piąty dorosły (18%) nie spaceruje, ćwierć społeczeństwa pali, tyle samo pije alkohol co najmniej raz w tygodniu. Sytuacja się poprawia, ale wciąż niewystarczająco, by zapobiegać chorobom i niepełnosprawności w starszym wieku. Zachowania osób, którym państwo zaoferowało już należną im pomoc, także nie świadczą o odpowiedzialności – z danych zbieranych przez organizacje pacjenckie wynika, że większość Polaków nie przestrzega zaleceń, a 30% nie pojawia się na umówionych wizytach.

Czy ten problem rozwiąże edukacja? Polacy już dobrze wiedzą, jak powinni dbać o zdrowie, jednak tego nie robią, więc potrzebne są raczej konkretne impulsy do zmian.

Jeśli pacjent stawia opór, skuteczniej niż państwo zmotywuje go pracodawca, wprowadzając sprzyjającą zdrowiu kulturę organizacyjną. Pojawiają się nowe trendy – takie jak społeczna odpowiedzialność biznesu, które pozwalają sektorowi prywatnemu na wsparcie państwa i obywatela w działaniach na rzecz lepszego zdrowia. Działania biznesu w obszarze wellbeing, także pracowników 50+, to działania komplementarne do realizowania zadań przez państwo. Podmioty te dobrowolnie biorą na siebie ich realizację nie dlatego, że narzuca im to prawo, lecz dlatego, że mają w tym interes. I są skuteczne.


Odpowiedzialność pracodawcy

Z danych Międzynarodowej Organizacji Pracy wynika, że na całym świecie zatrudnione jest 43–67,5% populacji. Ponad 9 milionów Polaków pracuje na etacie. Korzyści z dbałości o zdrowie i realizowania programów prozdrowotnych odczuwa nie tylko pracownik i pracodawca, ale także społeczność, w której żyje. Łatwiej osiągnąć cel związany z indywidualnym zdrowiem, kiedy odpowiedzialność za nie rozproszy się jeszcze bardziej i potraktuje się je jako wspólną dla pracownika i jego pracodawcy.

Na polskim rynku zjawisko dobrostanu (wellbeing) w organizacji wielu kojarzy się jedynie z BHP, ewentualnie medycyną pracy. Powoli jednak kwestie takie jak pozytywne środowisko pracy pojawiają się w centrum debaty publicznej. Z raportu Deloitte z 2018 roku Health & Wellness Progress wynika, że w firmach nastąpiła prawdziwa moda na wellbeing. Rośnie zainteresowanie promocją zdrowego stylu życia u pracowników. Organizacje zdają sobie sprawę, że rosnące koszty opieki i zła kondycja zdrowotna zarówno pracowników, jak i konsumentów odbijają się negatywnie na ich biznesie. Wiedzą, że większości chorób można zapobiec, a część czynników ryzyka jest możliwa do uniknięcia. Kiedy zbadano 56 programów promocji zdrowia w miejscu pracy, realizowanych w amerykańskich firmach, okazało się, że udało się dzięki nim zredukować o 27% liczbę zwolnień, a o 26% koszty leczenia. Wypłacono też o 32% mniej odszkodowań. Naukowcy z Uniwersytetu w Harvardzie wykazali średnio ponaddwuipółkrotny zwrot z inwestycji w przedsięwzięcia prozdrowotne, adresowane do pracowników, dzięki obniżeniu absencji chorobowej.

To ma sens także dlatego, że łatwiej dbać o zdrowie w firmie niż w całym państwie. Firmowe programy zdrowotne docierają do wszystkich pracowników – także do osób z różnych powodów niezaangażowanych w profilaktykę i prozdrowotne działania. W organizacji pracuje grupa ludzi, którzy mają wspólne cele i kulturę, więc łatwiej ich zachęcić i zmotywować, a jednocześnie jest to komunikacja bezpośrednia, łatwiejsza do kontrolowania na każdym etapie niż profilaktyczne kampanie ogólnopolskie. Firmy mogą też odgórnie wprowadzić zobowiązujące pracowników regulacje, polityki i normy organizacyjne, które będą sprzyjały dbaniu o zdrowie. Istnieje też możliwość wprowadzenia zachęt materialnych.


Korzyści zdrowotne
to korzyści biznesowe


Firmy inwestujące w zdrowie społeczności i programy promujące w nich zdrowie mają też lepszą reputację tam, gdzie inwestują. Więcej oszczędzają. Programy zdrowotne są źródłem przewagi konkurencyjnej w organizacjach, a zarządzający postrzegają to zagadnienie w kategoriach: „Jakie benefity możemy dać, czego nie oferują w konkurencji?”. A benefity te to nie tylko pakiety sportowe czy karnety na basen, ale także badania lekarskie, warsztaty radzenia sobie ze stresem lub pomagające rzucić palenie, treningi asertywności, różnego rodzaju sportowe rywalizacje firmowe. To także zdrowa żywność w stołówce, pomieszczenia na rowery i prysznice dla pracowników, którzy w ten sposób dotrą do pracy. Pracodawcy nie tylko pokrywają koszty badań, szczepień czy wyjść pracowników do siłowni, ale także nagradzają rezultaty aktywnego zaangażowania się w proponowane programy – np. pracownicy, którzy zastosowali dietę i uzyskali efekty, płacą niższą składkę ubezpieczeniową itd. To wymierne efekty, które zwiększają skuteczność działań.

Moda na wellbeing może zostać wykorzystana dla uzdrowienia medycyny pracy, której zadaniem jest dziś jedynie zerojedynkowe określenie przydatności obywatela do pracy na określonym stanowisku, zaś w interesie pracownika jest ukrywanie danych o zdrowiu, w obawie przed utratą pracy. Odpowiedzialne przedsiębiorstwa wiedzą dziś więcej o zdrowiu pracownika niż lekarz medycyny pracy.


Współpraca państwa z biznesem

Czynnikiem, który dostrzega się zarówno w sektorze państwowym, jak i prywatnym, jest starzenie się społeczeństwa. W odpowiedzialnych firmach wdraża się strategie zarządzania zdrowiem personelu i wiekiem. Państwo stara się wspierać przedsiębiorców w tym obszarze. Od wielu lat działa Krajowe Centrum Promocji Zdrowia w Miejscu Pracy w Instytucie Medycyny Pracy w Łodzi, które aktywnie współpracuje z sektorem prywatnym. Prowadzi działania edukacyjne dla przedsiębiorców, publikuje broszury i rekomendacje, wskazując gotowe rozwiązania. W 2015 roku Centrum przebadało 1000 zakładów pracy różnych branż, zatrudniających minimum 50 osób, stanowiących reprezentację takich firm w Polsce. Okazało się, że zarządy 2/3 tych przedsiębiorstw podzielały przekonanie, że dobry pracodawca powinien dbać o zdrowie pracowników bardziej, niż wymaga tego prawo.

Oczywiście troska o zdrowie pracownika w podeszłym wieku kończy się wraz z przejściem na emeryturę, ale jest szansa, że wypracowane wcześniej nawyki pozwolą emerytowi cieszyć się jak najdłużej zdrowiem i nie obciążać państwa kosztami leczenia. Dlatego firmy dofinansowują turnusy rehabilitacyjne, porady specjalistów, prowadzą programy edukacyjne, zachęcają osoby starsze do aktywności. Państwo w toku debaty nad zdrowiem może współpracować zarówno z pacjentem, jak i jego pracodawcami. Podstawowe problemy i kierunki są dostrzegalne dla wszystkich. Warto przeanalizować na nowo zasoby i zastanowić się, jak wykorzystać zaangażowanie biznesu lub jak sprawić, by zaangażował się bardziej – np. edukując właścicieli i menedżerów mniej odpowiedzialnych firm, którzy nie widzą potrzeby dbałości o zdrowie swoich pracowników, lub wprowadzając ulgi podatkowe.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.

Cukrzyca: technologia pozwala pacjentom zapomnieć o barierach

Przejście od leczenia cukrzycy typu pierwszego opartego na analizie danych historycznych i wielokrotnych wstrzyknięciach insuliny do zaawansowanych algorytmów automatycznego jej podawania na podstawie ciągłego monitorowania glukozy w czasie rzeczywistym jest spełnieniem marzeń o sztucznej trzustce. Pozwala chorym uniknąć powikłań cukrzycy i żyć pełnią życia.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Soczewki dla astygmatyków – jak działają i jak je dopasować?

Astygmatyzm to jedna z najczęstszych wad wzroku, która może znacząco wpływać na jakość widzenia. Na szczęście nowoczesne rozwiązania optyczne, takie jak soczewki toryczne, pozwalają skutecznie korygować tę wadę. Jak działają soczewki dla astygmatyków i na co zwrócić uwagę podczas ich wyboru? Oto wszystko, co warto wiedzieć na ten temat.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Jakie badania profilaktyczne są zalecane po 40. roku życia?

Po 40. roku życia wzrasta ryzyka wielu chorób przewlekłych. Badania profilaktyczne pozwalają wykryć wczesne symptomy chorób, które często rozwijają się bezobjawowo. Profilaktyka zdrowotna po 40. roku życia koncentruje się przede wszystkim na wykryciu chorób sercowo-naczyniowych, nowotworów, cukrzycy oraz innych problemów zdrowotnych związanych ze starzeniem się organizmu.

Aż 9,3 tys. medyków ze Wschodu ma pracę dzięki uproszczonemu trybowi

Już ponad 3 lata działają przepisy upraszczające uzyskiwanie PWZ, a 2 lata – ułatwiające jeszcze bardziej zdobywanie pracy medykom z Ukrainy. Dzięki nim zatrudnienie miało znaleźć ponad 9,3 tys. członków personelu służby zdrowia, głównie lekarzy. Ich praca ratuje szpitale powiatowe przed zamykaniem całych oddziałów. Ale od 1 lipca mają przestać obowiązywać duże ułatwienia dla medyków z Ukrainy.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.




bot