Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 90–91/2000
z 16 listopada 2000 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Rynek leków w Polsce

Zbigniew Kotula

Na temat rynku leków w Polsce i udziału w nim leków refundowanych przez kasy chorych toczą się ostatnio liczne dyskusje, nie poparte jednak dokładną analizą struktury tego rynku.

Znaczny wpływ na wielkość rynku mają ceny leków, zależne przede wszystkim od:





Żeby ocenić obecną i przyszłą wartość całego rynku farmaceutycznego, należy wiedzieć, jaki mają w nim udział poszczególne grupy leków. W 1999 r. rynek apteczny w ok. 22,5% stanowiły leki chronione patentami, 34,5% – leki nie chronione patentami i refundowane, 12% leki nie chronione patentami i nie refundowane, a 31% – leki OTC. Leki stosowane w szpitalach stanowią ok. 15% wartości całego rynku w cenach zbytu.

Jak wiadomo, szpitale kupują leki po różnych cenach, wynegocjowanych z producentem lub hurtownią i dlatego trudno porównywać udział tego rynku w tzw. cenach realizacji, to jest w cenie zakupu przez szpitale, ze względu na brak danych dla wszystkich szpitali.

Rynek apteczny ocenia się w cenach detalicznych, tj. cenie płaconej przez kasy chorych i pacjentów. Obecnie ceny na leki refundowane produkcji krajowej są ustalane przez Ministerstwo Finansów w oparciu o odpowiednio udokumentowane wnioski producenta i przy zastosowaniu urzędowych marż: hurtowej – 11% i degresywnej detalicznej od 40% do 16 zł (plus 7% podatku VAT).

Ceny leków importowanych objętych refundacją są negocjowane przez Ministerstwo Zdrowia z przedstawicielami firm, które zarejestrowały dany lek w Polsce. Porozumienie dotyczy ceny CIF, tj. ceny na granicy kraju w walucie producenta, a cena detaliczna jest ustalana po zastosowaniu ewentualnego cła, marż urzędowych i podatku VAT.

Obecnie jest rozpatrywany przez Sejm projekt ustawy o cenach, który przewiduje ustalanie cen na leki refundowane przez specjalną komisję międzyresortową.

W 1999 roku ok. 54% rynku aptecznego miało ceny regulowane przez ministerstwa finansów i zdrowia; kasy chorych wydały na refundację 32% wartości rynku aptecznego, a resztę zapłacili pacjenci w formie dopłat do leków refundowanych lub pełnej ceny leków nie refundowanych.

Bardzo często w dyskusjach o wydatkach kas chorych na leki formułowany bywa zarzut, że duża liczba leków importowanych wprowadzonych do wykazów leków refundowanych powoduje przekroczenie budżetu kas chorych na ten cel. Takie opinie są nieuzasadnione. W wykazach leków refundowanych umieszczono 560 leków występujących pod tą samą nazwą międzynarodową, w tym ok. 1850 leków o różnych nazwach własnych. Obecnie 293 pozycje zajmują leki pochodzące z importu, pozostałe mają zaś odpowiedniki produkcji krajowej. W tej sytuacji ograniczenie liczby leków importowanych może odbywać się dwutorowo:

Jednak obydwu powyższych ograniczeń można nie stosować, jeżeli stosuje się wobec wszystkich pozycji limity cenowe. Leki o różnych nazwach międzynarodowych, a mieszczące się w tej samej grupie terapeutycznej (na czwartym poziomie według klasyfikacji ATC), mogą być objęte limitem terapeutycznym – obecnie jest 31 takich limitów. Limit terapeutyczny ustalany przez ministra zdrowia oznacza, że do każdego objętego nim leku kasa chorych dopłaca tę samą kwotę za 1 DDD (określoną dzienną dawkę), której wielkość jest ustalana przez ŚOZ. W ten sposób koszt leczenia danego schorzenia jest dla kasy chorych jednakowy, bez względu na stosowany lek, natomiast dodatkowy koszt ponosi pacjent.

Wobec alternatywy: skreślić dany lek z wykazu czy objąć go limitem terapeutycznym, dla dobra pacjenta lepiej jest wybrać ten drugi wariant, gdyż w indywidualnym przypadku może pomóc tylko ten drogi lek, a lek znajdujący się w wykazie jest znacznie tańszy niż na wolnym rynku i jest przy tym chociaż częściowo refundowany.

Wszystkie leki objęte tą samą nazwą międzynarodową są z reguły objęte limitem, a więc kasa chorych płaci zawsze tę samą kwotę za określoną dawkę i formę leku, bez względu na producenta. Także i w tych przypadkach szeroki wybór preparatów jest korzystny dla pacjenta, ale pod warunkiem, że jest on dokładnie poinformowany przez lekarza o potrzebie zastosowania konkretnego leku i skutkach ekonomicznych.

Niestety, lekarze rzadko konsultują z pacjentem możliwość przepisania najtańszego leku, podczas gdy zakup drogiego leku, a tym bardziej najdroższego, jest często bardzo poważnym problemem ekonomicznym, szczególnie w przypadkach choroby przewlekłej u emeryta lub rencisty.

W 1999 r. kasy chorych wydały na refundację leków 3,55 mld zł, a pacjenci dopłacili do nich ok. 1,95 mld zł, z tego ok. 0,5 mld zł tylko w formie dodatkowej dopłaty do droższych, limitowanych leków. Najlepszą oceną zmian w użytkowaniu leków jest obliczenie liczby określonych dziennych dawek (DDD) zrealizowanych w danym roku. W 1999 r. liczba DDD wzrosła o 2,5%, podczas gdy wartość całego rynku aptecznego zwiększyła się o 20,7%, a średni koszt 1 DDD wyniósł 0,78 zł. Leki refundowane stanowiły w 1999 r. ok. 6,5 mld DDD, a ich koszt wyniósł ok. 5,5 mld zł, co oznacza, że 1 DDD leków refundowanych kosztowała 0,85 zł, a więc była wyższa od średniej, w tym udział kas chorych stanowił 0,55 zł.

Przy założeniu, że w najbliższych latach ilościowy wzrost użytkowania leków mierzony w DDD wyniesie 2-3%, można prognozować wydatki kas chorych na leki refundowane. Wskaźnik wzrostu ceny 1 DDD (tab. 2) w ostatnich latach, tj. 1996-1999 wyniósł średnio rocznie ok. 21%, a więc był o 8 do 12% wyższy od wskaźnika inflacji, publikowanego przez GUS.



Wzrost cen leków ponad wskaźnik ogólnej inflacji wynika z:


W tabeli 1. przedstawiono prognozę ilościowego użytkowania leków w Polsce w mln DDD w okresie 1999-2003, tj. od rozpoczęcia działalności kas chorych do przewidywanego wejścia Polski do Unii Europejskiej. Ten wzrost wyniesie ok. 12%. Znając prognozę wzrostu ilościowego użytkowania leków i przyjmując za prawdopodobny wzrost kosztu 1 DDD na poziomie ostatnich lat, można się pokusić o prognozę wartości całego rynku aptecznego w 2003 roku.



W roku 2000 kasy chorych przekroczą planowane wydatki na refundację leków o 600-800 mln zł. Na ten wynik wpływa przeznaczenie na refundację leków takiej samej kwoty, tj. 3,55 mld zł, jaka została wydana na ten cel w 1999 roku. Tymczasem od stycznia br. ceny urzędowe leków krajowych wzrosły o 7%, w pierwszej połowie roku wartość dolara zwiększyła się o 10% i o 3% wzrósł podatek VAT na leki refundowane, równocześnie działania marketingowe firm farmaceutycznych powodują wzrost zainteresowania nowymi lekami. Wszystkie te czynniki powinny spowodować 20-procentowy wzrost wartości rynku leków refundowanych w stosunku do wyniku z ubiegłego roku.

Także w planowaniu wydatków na refundację w 2001 roku, przy braku zmian w obecnych wykazach leków refundowanych, należy założyć 16-20-procentowy wzrost kosztów refundacji w odniesieniu do tegorocznego, tj. 4,1-4,3 mld zł, czyli wzrost do poziomu 4,7-5,2 mld zł.

Zmniejszenie wydatków kas chorych może nastąpić w wyniku:


Kontrole i przeciwdziałanie przez kasy chorych nadużyciom przy wystawianiu recept i ich realizacji w aptekach mogą przynieść oszczędności rzędu 1-3%. Znacznie większe korzyści można uzyskać dzięki stałemu informowaniu lekarzy o racjonalnym przepisywaniu leków, w zależności od stopnia zaawansowania choroby, i o korzystaniu najpierw z tańszych, również skutecznych leków.

Niekorzystna dla bilansów kas chorych może być realizacja propozycji skreślenia z wykazów leków refundowanych preparatów "mało skutecznych", co naturalnie będzie skutkowało przepisywaniem na recepty tylko najnowszych i najdroższych leków, chociaż i te "mało skuteczne" leczą, czego najlepszym przykładem jest wysoki udział w rynku leków OTC. Dodatkowo skreślenie z wykazów leków "mało skutecznych" spowoduje znaczne podniesienie ich ceny zarówno przez producentów, jak i uczestników obrotu (dowolne marże), co zwiększy wydatki pacjentów i będzie szczególnie dotkliwe dla tych, których nie stać na dopłatę 30% lub 50% do drogich, częściowo refundowanych leków.

Dużą pomocą w propagowaniu wśród lekarzy racjonalnego leczenia będzie systematyczne publikowanie cen leków refundowanych i dziennych kosztów leczenia różnymi preparatami. Po pewnym czasie ekonomika stosowania leków powinna być stałym tematem we współpracy kas chorych i lekarzy.

H. Modrzejewski opublikował w "Aptekarzu" (nr 7/8, 2000) artykuł sugerujący, że wartość leków produkowanych w Polsce wyrażająca się kwotą 4,3 mld zł odpowiada wartości 79 mld zł przy cenach ustalanych przez producentów leków oryginalnych i taka wielkość wydatków czeka nasze społeczeństwo po wstąpieniu do Unii Europejskiej. Należy się dziwić, że "Aptekarz" publikuje takie prowokacyjne artykuły, nie poparte żadnymi analizami ekonomicznymi. Wydanie 79 mld zł na leki, i to tylko na odpowiedniki produkowane w Polsce, przy zakładanym wzroście PKB po ok. 5% rocznie, stanowiłoby w roku 2003 (ewentualny termin naszego wejścia do UE) ok. 10% PKB, co jest całkowicie nierealne.

Obecnie wydatki na leki w aptekach wynoszą ok. 1,9% PKB rocznie i są jedne z najwyższych w Europie. Można przyjąć, że społeczeństwo będzie stać na wydawanie na leki najwyżej 2,2-2,5% PKB. Wiadomo także, że znaczna ilość wartościowych leków produkowanych w Polsce konkuruje z importowanymi generykami, a nie tylko z ich oryginalnymi reprezentantami, wobec czego zaprzestanie ich produkcji w naszym kraju spowodowałoby zwiększenie importu tanich generyków, jak np. ranitydyny, enalaprilu, kaptoprilu, doxycykliny, diclofenaku itp. (T. Szuba, "Aptekarz" 1/2, 2000), których cena w Polsce jest wielokrotnie niższa niż w kraju pierwszego producenta.

W Polsce produkuje się dużo różnych antybiotyków, ale ich ceny są zbliżone do cen antybiotyków importowanych i mieszczą się w granicach 80-95%; wartość tego rynku wynosi ok. 1 mld zł (w 1999 r.).

Analizując ewentualne skutki finansowe w zakresie cen leków w Polsce po wejściu do UE, należy brać pod uwagę następujące fakty:

Tak więc po wejściu do UE nie należy się spodziewać radykalnego wzrostu wartości rynku leków w Polsce. Koszt 1 DDD będzie rósł przede wszystkim w zależności od: poziomu inflacji, dewaluacji złotego, rozszerzenia konkurencji. W zakresie leków refundowanych ceny będą zależały od umiejętności negocjacji i wykorzystania możliwości stosowania limitów terapeutycznych, nawet do objęcia nimi wszystkich leków wydawanych na recepty.

Wnioski

W najbliższych latach ilościowy wzrost użytkowania leków mierzony liczbą określonych dziennych dawek (DDD) wyniesie rocznie 2-3%.

Koszt 1 DDD będzie rósł systematycznie, początkowo o 8-10% powyżej wskaźnika inflacji, a po wejściu do UE – o 12-15% powyżej inflacji.

Udział rynku leków aptecznych w stosunku do PKB może wzrosnąć maksymalnie do poziomu 2,2%-2,5% w 2003 roku.

Wykazy leków refundowanych powinny uwzględniać stan finansowy kas chorych, a zarazem umożliwić pacjentom dostęp do szerokiego asortymentu leków o cenach regulowanych.





Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Soczewki dla astygmatyków – jak działają i jak je dopasować?

Astygmatyzm to jedna z najczęstszych wad wzroku, która może znacząco wpływać na jakość widzenia. Na szczęście nowoczesne rozwiązania optyczne, takie jak soczewki toryczne, pozwalają skutecznie korygować tę wadę. Jak działają soczewki dla astygmatyków i na co zwrócić uwagę podczas ich wyboru? Oto wszystko, co warto wiedzieć na ten temat.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Cukrzyca: technologia pozwala pacjentom zapomnieć o barierach

Przejście od leczenia cukrzycy typu pierwszego opartego na analizie danych historycznych i wielokrotnych wstrzyknięciach insuliny do zaawansowanych algorytmów automatycznego jej podawania na podstawie ciągłego monitorowania glukozy w czasie rzeczywistym jest spełnieniem marzeń o sztucznej trzustce. Pozwala chorym uniknąć powikłań cukrzycy i żyć pełnią życia.

Jakie badania profilaktyczne są zalecane po 40. roku życia?

Po 40. roku życia wzrasta ryzyka wielu chorób przewlekłych. Badania profilaktyczne pozwalają wykryć wczesne symptomy chorób, które często rozwijają się bezobjawowo. Profilaktyka zdrowotna po 40. roku życia koncentruje się przede wszystkim na wykryciu chorób sercowo-naczyniowych, nowotworów, cukrzycy oraz innych problemów zdrowotnych związanych ze starzeniem się organizmu.

Aż 9,3 tys. medyków ze Wschodu ma pracę dzięki uproszczonemu trybowi

Już ponad 3 lata działają przepisy upraszczające uzyskiwanie PWZ, a 2 lata – ułatwiające jeszcze bardziej zdobywanie pracy medykom z Ukrainy. Dzięki nim zatrudnienie miało znaleźć ponad 9,3 tys. członków personelu służby zdrowia, głównie lekarzy. Ich praca ratuje szpitale powiatowe przed zamykaniem całych oddziałów. Ale od 1 lipca mają przestać obowiązywać duże ułatwienia dla medyków z Ukrainy.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Dobra polisa na życie — na co zwrócić uwagę?

Ubezpieczenie na życie to zabezpieczenie finansowe w trudnych chwilach. Zapewnia wsparcie w przypadku nieszczęśliwego wypadku lub śmierci ubezpieczonego. Aby polisa dobrze spełniała swoją funkcję i gwarantowała pomoc, niezbędne jest gruntowne sprawdzenie jej warunków. Jeśli chcesz wiedzieć, na czym dokładnie powinieneś się skupić — przeczytaj ten tekst!

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.




bot