Choć o potrzebach seniorów mówi się coraz szerzej i głośniej, promowane są uniwersytety trzeciego wieku, przeznacza się dodatkowe pieniądze na kształcenie geriatrów – to wciąż za mało. Polityka zdrowotna nie uwzględnia potrzeb seniorów dotyczących np. skutecznych leków czy dłuższego pobytu w szpitalu – uważają eksperci. Jako przykład podają m.in. hematoonkologię.
Starzejące się społeczeństwo, a kierunki zmian w systemie ochrony zdrowia. Perspektywa społeczna i ekonomiczna – to temat panelu na FOZ, któremu patronowała nasza redakcja. Mówiono na nim m.in. o tym, że brakuje eksperckich analiz i projektów, które mogłyby wyznaczać kierunki rozwoju polityki senioralnej w obszarze ochrony zdrowia.
Nowotwory krwi „65 plus”
Nowotwory to jedna z chorób szczególnie powiązanych z wiekiem. Jak wynika z raportu „Hematologia onkologiczna – aspekty kliniczne, ekonomiczne i systemowe” Uczelni Łazarskiego i Instytutu Hematologii i Transfuzjologii, ponad połowę chorych na ten typ nowotworów stanowią osoby po 65. roku życia. Najbardziej rozpowszechnione są szpiczak mnogi, białaczka limfatyczna oraz chłoniaki. Ich leczenie wymaga podania silnych leków przeciwnowotworowych i wspomagających oraz odpowiedniej opieki medycznej. W związku ze starzeniem się społeczeństwa takiej pomocy wymagać będzie coraz więcej osób.
Każdy pacjent inny, senior tym bardziej
To, że pacjenci w zależności od wieku mają inne potrzeby jest oczywiste, ale w polityce zdrowotnej nie zawsze ma odbicie. O ile dla dzieci wypracowano osobne standardy opieki medycznej, o tyle osoby starsze już na takie rozwiązania zwykle liczyć nie mogą. Osoba z nowotworem krwi będzie leczona podobnie jeśli ma 30 lat jak i 80.
– Specyfika leczenia pacjentów hematoonkologicznych w podeszłym wieku wymaga często dłuższego ich pobytu w szpitalu. A w pakiecie onkologicznym naciska się na skracanie czasu hospitalizacji – powiedział prof. Krzysztof Warzocha, dyrektor Instytutu Hematologii i Transfuzjologii oraz Instytutu Onkologii w Warszawie. Choroby krwi zaczęły być traktowane tak samo jak inne nowotwory i świadczenia rozliczane są stawką degresywną: im dłuższy pobyt w szpitalu, tym gorsza wycena. Prof. Warzocha zwracał też uwagę na to, że przy osobach w zaawansowanym wieku, mających wiele chorób i zażywających na nie różne leki, odrębne planowanie terapii przeciwnowotworowej i dostęp do szerokiej gamy leków i technologii są niezbędne. Zwłaszcza, że brakuje badań klinicznych w zakresie farmakoterapii obejmujących najstarszych pacjentów hematoonkologicznych. – To stanowi istotne wyzwanie dla medycyny – mówił prof. Warzocha. W oparciu o praktykę kliniczną i reakcje pacjenta lekarze wybierają leki pod kątem m.in. interakcji z innymi medykamentami. Problem m.in. w tym, że mówiąc o konieczności wdrażania innowacyjnych terapii, o seniorach mówi się rzadko. Pieniędzy w systemie brakuje, a młodzi pacjenci skuteczniej przebijają się ze swoimi postulatami. Trudno wyobrazić sobie demonstrację 70-, 80-latków z nowotworami krwi np. pikietujących kilka godzin pod MZ. A gdyby pikietowali, to czego mogliby żądać? Z debaty wynikało, że m.in. lepszego traktowania, szybszego dostępu do leczenia, koordynacji terapii i skuteczniejszych, bezpieczniejszych leków. W ostatnich latach na rynek trafiły nowoczesne preparaty spełniające kryteria skuteczności klinicznej oraz korzystnego profilu działań niepożądanych w grupie chorych po 65. roku życia. W zakresie terapii chłoniaków zarejestrowano w UE jedenaście nowych substancji, w przypadku białaczki limfatycznej przewlekłej sześć, a w leczeniu szpiczaka cztery. Wydłużają one życie, ułatwiają zachowanie aktywności pacjentom. Ale nie da się ich sfinansować z emerytury. Obecnie grupa chorych nie jest jeszcze wielka, liczy kilkanaście tysięcy osób, więc rozwiązanie kłopotów chorych hematoonkologicznie nie pogrąży finansowo systemu refundacyjnego – twierdzili prelegenci. Zwłaszcza że dzięki wprowadzaniu leków generycznych poczyniono w hematoonkologii oszczędności. A gdyby udało nam się poprawić sytuację w hematoonkologii, rozwiązania i doświadczenia z ich wdrażania można byłoby przenieść do kolejnych typów schorzeń.
Zegar tyka
Eksperci przestrzegali, że jeżeli w Polsce nie zostaną wdrożone skuteczne rozwiązania w zakresie leczenia seniorów, system nie poradzi sobie z ich leczeniem. W samej hematoonkologii zachorowalność podwoiła się w ciągu ostatnich dwóch dekad. Dzięki nowym lekom wzrósł odsetek 5-letnich przeżyć chorych – ale nie wśród polskich najstarszych pacjentów. I na razie nic nie wskazuje na to, by sytuacja uległa poprawie.
– Stworzenie rozwiązań uniwersalnych nie zawsze jest możliwe. Pakiet onkologiczny ujawnił niestety, że w hematoonkologii niektóre rozwiązania dla pacjentów, okazały się chybione – mówiła dr Małgorzata Gałązka-Sobotka z Uczelni Łazarskiego. – Gdy mówimy dzisiaj o innowacjach, optymalizacji systemu, musimy koncentrować się na szukaniu rozwiązań „szytych” pod określone grupy pacjentów, także z uwzględnieniem ich wieku. W chorobach hematoonkologicznych nie doczekaliśmy się standardów mówiących o tym, jak z takim pacjentem postępować – dodała.
Szef sejmowej komisji zdrowia, Tomasz Latos, podkreślał, że na skuteczność leczenia wpływa czas diagnozy. – To uzależnione jest od kierowania pacjentów na proste badania, takie jak np. OB czy morfologia. Nasz system nadal nie motywuje lekarzy rodzinnych, aby takie badania zlecali – mówił Latos.
– Starzenie się społeczeństwa jest zjawiskiem powszechnym w całej Europie. Musimy się do niego przygotować – podkreślał prof. Helmut Brand, prezes International Forum Gastein. Minister Marian Zembala mówił m.in. o konieczności rozwoju opieki socjalnej i aktywizacji seniorów, którym zdarza się że w systemie ochrony zdrowia szukają ucieczki od samotności. Wspominał też, że nowoczesne technologie powodują, że w wielu schorzeniach śmiertelność nawet wśród 80-latków staje się niska.