Barbara Mamińska
dyrektor w Kancelarii Prezydenta RP
Jej ojciec, Tadeusz Osiński ps. „Teka”, był żołnierzem „Orlika”, legendarnego dowódcy AK i WiN na Lubelszczyźnie. Absolwentka krakowskiej AWF (po wydziale rehabilitacji).
Należała do urzędników, których Lech Kaczyński darzył zaufaniem już jako prezydent Warszawy. W stołecznym ratuszu była dyrektorką ds. kadr i szkoleń. Kiedy Lech Kaczyński objął stanowisko Prezydenta RP, zatrudnił ją w swojej kancelarii. Miała 53 lata.
Po prostu pomagała
Gdy wychodziła za mąż, ślubu udzielił jej osobiście prezydent Warszawy Lech Kaczyński. – To było wyróżnienie, bo prezydent rzadko korzystał z tego uprawnienia – wspominają jej koledzy.
Basia w Pałacu Prezydenckim z zaangażowaniem i wiarą w tę misję odnajdywała ludzi z wyjątkowymi życiorysami szczególnie zasłużonych dla Polski, o których wcześniej nawet nie słyszeliśmy. Przywracała pamięć o nich, o ich dokonaniach, często pośmiertnie. Sama pochodziła z bardzo patriotycznej rodziny.
To dzięki niej zostały uhonorowane m.in. odkrywczynie obrazu „Ekstaza św. Franciszka” pędzla El Greco, znalezionego w 1964 r. na plebanii w Kosowie Lackim nad Bugiem (w marcu 2009 r. dr Izabella Galicka i mgr Hanna Sygietyńska otrzymały od prezydenta Kaczyńskiego Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski – red.). Odznaczona została też Ewelina Pęksa, jedna z najwybitniejszych malarek na szkle za kultywowanie tradycji podhalańskiej i osiągnięcia w pracy twórczej.
Szczególnie dobrze pamiętam ostatnią konferencję w Pałacu Prezydenckim, współorganizowaną przez Basię na kilkanaście dni przed Jej śmiercią. Była poświęcona losom senator Władysławy Macieszyny i innych kobiet, m.in Moniki Dymskiej, Wandy Węgierskiej, Krystyny Wituskiej – działających w wywiadzie ZWZ-AK, a skazanych przez sądy Rzeszy na karę śmierci przez ścięcie na gilotynie. Kto w Polsce o nich pamięta?
Maria Kaczyńska wręczyła wtedy ich krewnym Krzyże Komandorskie Orderu Odrodzenia Polski, nadane pośmiertnie przez Prezydenta RP.
Basia była niezwykle pracowitą, solidną osobą, profesjonalistką wymagającą wiele od innych, ale przede wszystkim od siebie. Ponadprzeciętnie angażowała się w wykonywaną pracę, była kreatywna, umiała motywować współpracowników.
Prywatnie była osobą niezwykle otwartą, ciepłą, bezpośrednią i bardzo wrażliwą na ludzką krzywdę. Pomagała swoim współpracownikom, często kosztem czasu wolnego, wspierała schroniska dla zwierząt. I nigdy się tym nie chwaliła, bo jeśli chciała pomóc – po prostu to robiła.
Anna Gręziak, doradca Prezydenta RP
ds. zdrowia, była wiceminister zdrowia
bot