Arkadiusz Rybicki
przedstawiciel Parlamentu RP
Polityk, działacz społeczny i samorządowy, poseł na Sejm V i VI kadencji.
Ukończył studia historyczne na Uniwersytecie Gdańskim. Od drugiej połowy lat 70. związany ze środowiskiem opozycyjnym na Wybrzeżu. Od 1976 r. współpracował z KOR, w 1977 r. był wśród założycieli Studenckiego Komitetu Solidarności w Gdańsku.
W latach 1977–1979 działał w ROPCiO. W okresie 1978–1980 zatrudniony przez ks. Hilarego Jastaka jako archiwista w Parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Gdyni, potem przy kościele św. Krzyża w Gdańsku. Od 1979 r. działał w Ruchu Młodej Polski. Współpracował z WZZ i KPN. W sierpniu 1980 r. pomagał strajkującym robotnikom Wybrzeża. Wspólnie z Maciejem Grzywaczewskim wykonał tablicę z 21 postulatami Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego. W 2003 r. tablicę z postulatami UNESCO wpisało na listę światowego dziedzictwa kulturalnego. W stanie wojennym internowany w Strzebielinku. W latach 1983–1988 blisko współpracował z Lechem Wałęsą.
Od 2001 r. działał w Platformie Obywatelskiej, był przewodniczącym PO w Gdańsku. Miał 57 lat.
Chciał stworzyć ośrodek dla dzieci z autyzmem
Z Aramem najczęściej spotykałam się w Stoczni Gdańskiej – czy to podczas strajków, czy kiedy przekazywałam leki dla potrzebujących, bądź na różnych wykładach.
I to właśnie w kościele św. Mikołaja, gdzie bywali zarówno znakomici aktorzy, jak i autorytety moralne. Był okres stanu wojennego, staraliśmy się nie poddawać, a z ust tych osób płynęły słowa otuchy i nadziei. Przed oczami mam obraz rzeszy młodych ludzi dyskutujących na środku ulicy przed tym kościołem. Nikt nie zwracał uwagi na funkcjonariuszy, którzy przyszli nas obserwować.
Aram był (to „był” najtrudniej przechodzi przez usta) wspaniałym człowiekiem. Stanowił oparcie dla najbliższych, szczególnie żony Małgosi, na której w głównej mierze spoczywał ciężar opieki nad autystycznym synem Antkiem. Zabiegał o stworzenie specjalnego ośrodka dla tych dzieci, by wchodząc potem w dorosłe życie miały one zabezpieczenie na przyszłość. Myślę, że to jego marzenie zrealizują inni.
Pamiętam wielką radość w 1997 r., po wygranych wyborach AWS-u. Świętowaliśmy hucznie zarówno w Krajówce „Solidarności”, nie mogąc uwierzyć w tak dobry wynik wyborczy, jak i w „Cotton Klubie”, znanym jako siedziba liberałów. Spotkaliśmy się wtedy z Aramem i długo dyskutowaliśmy, mając świadomość, że „schody” zaczną się już od jutra i że czeka nas ciężka praca. Zarazem rozpierała nas duma i radość, którą wzmacnialiśmy toastami szampanem. A potem przyszło nam wziąć na barki ciężar odpowiedzialności – Aram został wiceministrem kultury, a ja wiceministrem zdrowia.
Janina Mańko,
b. wiceminister zdrowia
Legenda przedsierpniowej opozycji
Człowiek-legenda „Solidarności” i przedsierpniowej opozycji. Współpracował z KOR, Wolnymi Związkami Zawodowymi, ROPCiO. Był drukarzem Biuletynu Informacyjnego. Wspólnie z Maciejem Grzywaczewskim wykonał tablicę z 21 postulatami Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego.
Był niezwykle ciepłym i koleżeńskim człowiekiem. W Sejmie pracowaliśmy bardzo blisko siebie. On przewodniczył grupie bilateralnej polsko-izraelskiej, ja byłam jego zastępczynią. Organizowaliśmy spotkania, kiedy pojawiały się problemy w kontaktach polsko-izraelskich, zabieraliśmy głos, gdy trwały ostrzeliwania terytorium Izraela ze strony Gazy. W maju zeszłego roku był w Izraelu, w Knesecie.
Połączyła nas jeszcze jedna rzecz: w Sejmie powstała grupa do spraw dzieci z autyzmem. Ten problem dotyczył go osobiście, bo jego dziecko jest dotknięte tą chorobą. Wiele dyskutowaliśmy o kwestiach opieki nad tymi dziećmi. Pracowaliśmy nad różnymi modelami opieki, wzorując się m.in. na modelu francuskim.
Beata Małecka-Libera (PO),
wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Zdrowia
bot